Wisła ruszyła dziś nad ranem. Środek rzeki jest już wolny od lodu. Wodowskaz pokazuje 5 m. Jeszcze trochę, a zamiast niezwykłych, kosmicznych widoków, jakie oglądaliśmy jeszcze wczoraj, zobaczymy taki krajobraz, jak na zdjęciu obok. Poniżej najświeższe informacje.
Dwa dni temu Wisła wyglądała zuepłnie niewinnie. Nic nie wskazywało na to, że woda podniesie się do 6 m i... stanie. Wczoraj rano burmistrz Miasta i Gminy Kazimierz Dolny ogłosił stan alarmowy.
Dość niespodziewanie, dosłownie w ciągu ostatniej doby poziom wody na Wiśle podniósł się o kilka metrów. Przyczyną spiętrzenia wody jest zator lodowy, który utworzył się na wysokości Włostowic. Wisła nadal jest po części zamarznięta, więc przesuwający się lód nie ma możliwości odpłynięcia, a to z kolei sprawia, że piętrzą się kry.
- Stan wody przy ujściu Grodarza w godzinach rannych wynosił około 6 metrów - pisze w liście otwartym burmistrz Grzegorz Dunia. - Od godziny ósmej wprowadziłem alarm przeciwpowodziowy dla naszej gminy. Rano zebrał się też Gminny Zespół Zarządzania Kryzysowego odpowiedzialny z ramienia gminy za bieżący monitoring i szacowanie sytuacji powodziowej.
Powiadomione zostały również wszystkie służby współpracujące z Urzędem Miasta w czasie sytuacji nadzwyczajnych – Straż Pożarna, Policja, Wojewódzki Zarząd Urządzeń i Melioracji Wodnych w Lublinie, Ośrodek Pomocy Społecznej oraz Miejski Zakład Komunalny. W trybie czuwania są też wszystkie jednostki ochotniczych straży pożarnych z gminy Kazimierz.
- W chwili obecnej sytuacja ustabilizowała się, choć rano woda przybierała dość szybko - czytamy w dalszej części listu. - Powódź wywołana zatorem, tzw. powódź zatorowa charakteryzuje się nieprawdopodobną dynamiką i trudno jest przewidzieć co nastąpi w ciągu kolejnych godzin. W rejonie ul. Puławskiej, której nie chroni jeszcze wał przeciwpowodziowy woda zaczęła zbliżać się do budynków, dlatego jej mieszkańcy zostali uprzedzeni o sytuacji i konieczności bardziej uważnego wpatrywania się w poziom Wisły. Póki co nie ma powodów do paniki, wszystkie służby są co tego zgodne.
Aktualizacja: 28.02.2012r., godz. 21.00
Sytuacja na Wiśle powoli się stabilizuje. Rzeka płynie, a to powoduje przemieszczanie się niebezpiecznego zatoru. Obecnie spiętrzona kra opuszcza Kazimierz, jej "czoło" znajduje się na wysokości Parchatki.
- Miejmy nadzieję, że do rana cały masyw odpłynie - mówi jeden z członków Gminnego Zespołu Zarządzania Kryzysowego.
Aktualizacja: 29.02.2012r., godz. 9.30
- Zator utrzymuje się na niezmiennym pozimie, na długości około 10 km - mówi burmistrz Grzegorz Dunia. - Czoło masywu znajduje się na wyskości Parchatki, ale już w samych Puławach nic się nie dzieje. Najważniejsze jednak jest to, że Wisła płynie, bo dzięki temu nie podnosi się już poziom wody. Myślę, że lód jest coraz słabszy, więc to tylko kwestia czasu nim wszystko wróci do normy.
Aktualizacja: 29.02.2012r., godz. 20.00
Woda powoli, ale opada. Jak podaje Ochotnicza Straż Pożarna w Kazimierzu Dolnym, o godzinie 19.30 poziom wody wynosił 5,85 m. Dla porównania warto podać dane z godziny 12.00 - 6,05 m. Niestety, lód cały czas się utrzymuje. Czy to oznacza, że potrzebna będzie interwencja np. wojska?
Aktualizacja: 01.03.2012r., godz. 18.00
Sytuacja jest opanowana. Stan wody obecnie wynosi 5,60 m - podaje Ochotnicza Straż Pożarna w Kazimierzu Dolnym. Tak więc nastąpił dziś kolejny, choć niewielki, ale spadek poziomu wody.
Aktualizacja: 02.03.2012r. godz.7.50
Na wodowskazie jest 5,60m. Wisła opada i powoli rusza.
Aktualizacja: 02.03.2012r. godz. 14.00
Na Wiśle wciąż utrzymuje się zator lodowy. Jednak woda powoli opada, wodowskaz pokazuje już 5.50 m. Wisła znów stoi. Czy Wisła rozładuje się sama?
Aktualizacja: 03.03.2012r. godz. 10.00
Jak podaje Ochotnicza Straż Pożarna – Wisła ruszyła ok. godz. 6 rano i płynie. Na wysokości przystani statków pasażerskich lodu na środku rzeki już nie ma. Koniec zatoru przesunął się w okolice Króla Kazimierza.
Aktualizacja: 03.03.2012r. godz. 19.00
Woda na Wiśle dalej opada. Na wodowskazie o godz. 18.00 było 5 m. Tył zatoru – jak podaje Ochotnicza Straż Pożarna w Kazimierzu – znajduje się już w okolicach Bochotnicy.
Jeśli tylko sytuacja na Wiśle ulegnie zmianie, będziemy o tym informować.
Fot. Mateusz Stachyra, AS
Skomentuj
Dodane komentarze (45)
-
ja widze agent ze ty sie przez zazdrosc odzywasz
-
W porcie w Puławach stoi lodołamacz ,zastawiony innymi jednostkami i mógłby pomóc ,ale musi się tym ktoś zainteresować,zarządca wody czyli RZGW ma to głęboko w d...,oni mają swoje interesiki.
-
wsiowy a co ty taki oburzony prawda jest taka ze tam u was ta powódź to nie jednego na nogi postawiła a teraz sąsiad z sąsiadem przez zazdrość się nie odzywa
-
ja mieszkam w Zastowie i wiesz co Max...szkoda z takimi jak ty dyskutowac.Takich trzeba......dokoncz sobie sam baranie
-
Bruno. Było inaczej. Herbatę wypiło ZOMO, a zator rozwalił Max stosując egzorcyzmy.
-
za komuny to wysyłali ZOMO na taki zator i było po herbacie
-
Przepraszam za wyrażenie ale.... Max, ty baranie!!! Jakbyś mieszkał wzdłuż samego wału to nie chrzanił byś takich głupot! Idź cwaniaku i to samo co tu napisałeś powiedz to ludziom którzy tak mieszkają, ludziom którym nagle woda podeszła pod domy i którym w każdej chwili może je zalać! Masz odwagę?
Spróbuj czasem trochę pomyśleć zanim bzdurnie zaczniesz klepać w klawisze. -
Trochę lodu i już sraczka.Zaraz będziecie nawoływać do egzorcyzmów na brzegu.
-
Coś się stało? Bo tyle szumu.
Zator lodowy może i jest zjawiskowy, a poza tym spoko, w Zawichoście zaledwie stan średni z tendencją silnego spadku 49cm/dobę.
Były silne mrozy, teraz są roztopy, lód musi spłynąć, czasem niezupełnie gładko.
Lodołamacze na tym odcinku Wisły? Chyba żeby cepowe.
Na Krznie u ujściu do Buga stan alarmowy jest przekroczony o prawie 40 cm.
Po prostu nizinna rzeka o powolnym spływie i do tego mocno meandrująca.Wszyscy w tym rejonie wiedzą to od pokoleń i nie muszą wzywać lodołamaczy jak zalewa łąki. -
Takie pytanka. Czy tej sytuacji nie można było przewidzieć? Czy nie można było wysłać wcześniej lodołamaczy, jeżeli są i głębokość w tym miejscu na to pozwala? jeżeli nie, to czy przypadkiem nie należało pogłębić rzeki na pewnych odcinkach. Tylko pytanie, czy jest czym i za co? To są podstawowe pytania. Bez odpowiedzi na nie, bez sensu jest ciągłe sypanie nowych wałów, a tym bardziej bez wzmocnien żelbetowych w ich wnętrzu. Zaczynać należy więc od przewidywania, przygotowania, wykonania prac zabezpieczających przed, a nie w trakcie lub po. Po to są sztaby kryzysowe, a nie po to by ogłaszać alarmy. Jak zachowacie logiczną kolej rzeczy, alarmy nie będą potrzebne. Zima to norma, zamarzanie akwenów wodnych i powodzie też. Mysleć i działać przed, a nie po. Pozdrawiam.
-
pokus.Moje zmartwienie obejmuje cały Kazimierz, całą Gminę, Gminy pobliskie, wojewodztwo, cały nasz ukochany Kraj. Ba. Cały świat. Taki jestem.
Usiadłem, wyjąłem, łyknąłem i pomyślałem o pokusie. Fajny chłop.Martwi się o mnie. -
martw sie pijany o Grodarz
-
Najwyższa Izba Kontroli i tak mocno OPLAKIWANY W 2011 r Wilkow. Sromotny wstyd. Zastanawiam się czy podobna spontaniczność pomocy, byłaby podobna w tym roku.
-
dobranoc
-
21:45, stan wody na wodomierzu 6,10m.
Mokry ślad na murze Grodarza pokazuje spadek poziomu wody ok 1m od najwyższego stanu w ciągu dnia.
Idę spać. -
to nie czerwiec/ maj wału nie przerwie bo zamarznięta woda jest , jedynie może przelać ale to jedno razowe wysadzą zator i po strachu :)
-
ale macie problem a niech i przez wal wylewa dobrze ze za szczypy poprawili wal bo obecny burmistrz z murkami na grodarz pier... się już pawie dwa lata
-
misio wstrzymaj konie , jorgex tylko umieścił tabelkę nie chce ci odbierać stołka .
Takie zatory to ''oczywista oczywistośc '' nie ma co się dziwić i udawac zaskoczonego . -
boże jaki ty jesteś mądry jorgex,startuj na burmistrza z twoją elokwencją i wygadaniem sory (wypisaniem) sukces gwarantowany
-
ja mam pytanie a co jak Wisła się jeszcze podniesie w nocy a na drugi dzień przyjdą dzieci do szkoły ktoś po myślał jaka może być katastrofa . Jednej u nikliśmy (dzięki bogu ) ale może być następna której już nie unikniemy :(
Usiadłem, wyjąłem, łyknąłem i pomyślałem o pokusie. Fajny chłop.Martwi się o mnie.