- Kazimierz Dolny
- Aktualności
- Z miasta
- Porozumienie Zielonogórskie... w Kazimierzu (aktualizacja 7 stycznia)
Wydawałoby się, ze Kazimierz leży na uboczu wielkiej polityki i mamy tu jedynie własne problemy. Nic jednak bardziej mylnego. Przekonali się o tym pacjenci, którzy w piątek 2 stycznia zmuszeni byli skorzystać z pomocy medycznej. Przychodnia zdrowia okazała się jednak… zamknięta.
Kazimierska przychodnia 2 stycznia była nieczynna. Na stronie Urzędu Miasta w Kazimierzu znaleźliśmy następujące wyjaśnienie tego stanu rzeczy:
- Z przykrością informujemy, że z powodu niepodpisania kontraktu na udzielanie świadczeń w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej z Narodowym Funduszem Zdrowia w dniu 2 stycznia 2015 roku przychodnia w Kazimierzu Dolnym będzie nieczynna. Mamy nadzieję, że w ciągu najbliższych dni uda się wypracować stosowne porozumienie, które zapewni właściwą opiekę medyczną mieszkańcom i turystom przebywającym na terenie naszej gminy.
Okazało się, że personel tu zatrudniony wziął w tym dniu urlop – zgodnie z prawem – jak podkreśla Krzysztof Wawer z Urzędu Miasta w Kazimierzu Dolnym. Czy to oznacza, że przychodnia będzie czynna w poniedziałek? Po odpowiedź na to pytanie odesłano nas już do Ewy Słotwińskiej dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Kazimierzu Dolnym.
- Należymy do Porozumienia Zielonogórskiego – powiedziała dyrektor Słotwińska. – Żadnych informacji nie udzielam.
Z pytaniem, czy kazimierska przychodnia będzie normalnie czynna w poniedziałek, zwracam się więc do Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych – Pracodawców.
- Przyznam szczerze, że trudno jest powiedzieć – słyszymy odpowiedź od Teresy Dobrzańskiej – Pielichowskiej prezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych – Pracodawców, która pełni również funkcję wiceprezes Federacji Związku Pracodawców Służby Zdrowia Porozumienie Zielonogórskie. – Liczymy, że minister odezwie się i wznowi negocjacje, które sam zerwał przed dniem 1 stycznia, i liczymy na to, że ta sytuacja nie będzie trwała długo. Nam nie zależy na tym, żeby walczyć z pacjentami. My chcemy zmusić ministra do rozmowy konstruktywnej z lekarzami i jak najszybciej wrócić do pracy. W związku z tym mamy nadzieję, że poniedziałek już będzie całkiem normalnym dniem dla pacjentów. I powtarzam raz jeszcze: nie chcemy szkodzić pacjentom.
A co, jeśli minister nie ustąpi wobec żądań lekarzy z Porozumienia Zielonogórskiego?
- Przychodnia, która nie podpisała umowy, nie może legalnie przyjmować pacjentów jako przychodnia ubezpieczenia zdrowotnego, czyli lekarze tam pracujący automatycznie nie są w tej chwili lekarzami ubezpieczenia zdrowotnego – mówi Teresa Dobrzańska – Pielichowska. – Sprawa musi wyjaśnić się jak najszybciej i liczymy na to, że minister pójdzie po rozum do głowy i faktycznie spowoduje to, że lekarze będą mogli te umowy podpisać. Liczymy, że ministerstwo się do nas odezwie i zakończymy to pozytywnie dla nas wszystkich. My naprawdę chcemy pracować jako lekarze. Nie po to kończyliśmy studia i nie po to pracujemy z naszymi pacjentami, żeby teraz powiedzieć, że nie chcemy tego robić. Trudno mi się wypowiedzieć, co będzie w poniedziałek, bo jeszcze jest sobota i niedziela. Dajmy sobie szansę.
Jaka jest istota sporu, o którym od pewnego czasu głośno jest w ogólnokrajowych mediach?
- Tu już nie chodzi nawet o pieniądze – mówi Teresa Dobrzańska – Pielichowska. – Co do pieniędzy z ministrem się dogadaliśmy. Chodzi o sposób podziału tych pieniędzy zabezpieczający wydolność pracy lekarza, a co za tym idzie jakość usług świadczonych dla pacjenta. Mówimy stop manipulacjom pana ministra, który manipuluje liczbami w mediach, gdyż te pieniądze, o których on mówi – z 96 na 136 zł – to są pieniądze na rok, które dostaje lekarz rodzinny za każdego pacjenta. Są to pieniądze, które już są w systemie, i tylko inaczej po prostu przeliczone. Na dodatkowe zadania, które minister nam narzucił ustawowo i rozporządzeniu koszykowym, i w zarządzeniu prezesa NFZ, my dodatkowych funduszy od ministra nie dostajemy, wbrew temu co on sam powtarza. Ale w toku negocjacji wypracowanych podczas dziewięciokrotnych spotkań – od września rozmawiamy na te tematy – wyglądało na to, że co do pieniędzy się dogadaliśmy. Prosimy tylko ministra o to, żeby sposób podziału tych finansów, które i tak przeznaczył na POZ, był z nami uzgodniony. A najważniejszą sprawą to jest to, że my walczymy o warunki pracy. W tej chwili minister proponuje nam takie warunki pracy, że w każdej chwili może nam narzucić takie warunki pracy – zmienić umowę zarządzeniem prezesa NFZ. W takich warunkach my lekarze jako pracodawcy, tak samo i publiczne ZOZ-y, których organem założycielskim jest burmistrz, wójt, gmina, nie możemy zaplanować żadnej polityki zdrowotnej, jeżeli w każdej chwili jednostronnie minister i prezes funduszu może zmienić warunki umowy. My protestujemy przeciwko takim zapisom prawnym, które uniemożliwiają partnerskie umówienie się obydwu stron na wykonywanie pewnych zasad pracy na świadczenie usług zdrowotnych dla pacjentów. Ciągle poruszamy się po niepewnym lodzie. To jest ciężkie do wytłumaczenia, ale jeżeli lekarz nie ma odpowiednich warunków pracy w tym kraju, to odbije się to prędzej czy później na pacjentach, co zresztą państwo sami widzicie, że w ochronie zdrowia jest coraz gorzej. My chcemy wreszcie powiedzieć stop takim manipulacjom. Chcemy rozmawiać na temat reformy ochrony zdrowia.
Kazimierska przychodnia jest zamknięta. To, czy będzie otwarta po niedzieli, zależeć będzie od wyniku negocjacji ogólnokrajowych.
Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Kazimierzu Dolnym jest jednym z ponad 200 ośrodków z całego woj. Lubelskiego, które nie podpisały umowy z NFZ.
W razie potrzeby można skorzystać z innych przychodni, które posiadają podpisane umowy na 2015 rok.
Lista SOR-ów, Izb Przyjęć oraz punktów Nocnej i świątecznej Opieki Zdrowotnej, w których pacjenci uzyskają opiekę zdrowotną w zastępstwie za lekarza rodzinnego (Puławy s. 2)
Wykaz przychodni POZ, które posiadają umowy obowiązujące w 2015 r. (stan na 30.12.2014 r.) (Puławy s. 5)
Aktualizacja 6 stycznia
Przychodnia zdrowia w Kazimierzu 5 stycznia była nadal nieczynna. Pracownicy skorzystali tym razem z urlopu na żądanie.
Burmistrz miasta Andrzej Pisula uczestniczył 5 stycznia w naradzie Sztabu Kryzysowego, który zebrał się w Starostwie Powiatowym w Puławach związku z niepodpisaniem umów z NFZ przez lekarzy pierwszego kontaktu w powiecie puławskim. Uczestniczyli w nim wszyscy burmistrzowie i wójtowie gmin, w których przychodnie nie pracują.
- Mam taką nadzieję, że w środę 7 stycznia będzie już wszystko normalnie - powiedział po tym spotkaniu burmistrz Andrzej Pisula. - Liczę na rozsądek zarówno lekarzy jak i naszej pani dyrektor, że pacjenci nie zostaną pozbawieni odbycia spotkania z lekarzem w razie potrzeby. Obowiązek leczenia powinien zwyciężyć nad interesami partykularnymi.
Burmistrz zapowiada, że 7 stycznia po powrocie dyrektor Słotwińskiej w urlopu, spotka się z nią w sprawie dalszej współpracy.
Do czasu zakończenia sporu z protestującymi przychodniami opiekę medyczną w powiecie puławskim sprawują przychodnie w Puławach.
- Starosta Puławski Witold Popiołek informuje, że celem zabezpieczenia dostępności do świadczeń opieki zdrowotnej w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej od dnia 2 stycznia 2015 r. Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Puławach zawarł 24 grudnia 2014 r. Porozumienie z Lubelskim Oddziałem Narodowego Funduszu Zdrowia. W ramach tego porozumienia wszyscy pacjenci z terenu powiatu puławskiego i okolic są objęci opieką. Od 2 stycznia 2015 r., został także wzmocniony zespół Szpitalnego Oddziału Ratowniczego, w którym odbywa się pierwsze umiejętne pokierowanie pacjentem. Porozumienie jest odpowiedzią na sytuację braku zgody na przedłużenie umów w rodzaju „podstawowa opieka zdrowotna na rok 2015” przez świadczeniodawców zrzeszonych w Lubelskim Związku Lekarzy Rodzinnych – Pracodawców, w związku z czym może zaistnieć sytuacja ograniczenia dostępności do świadczeń podstawowej opieki zdrowotnej - czytamy na stronie Starostwa Powiatowego w Puławach i kazimierskiego magistratu.
Aktualizacja 7 stycznia
Przychodnia w Kazimierzu jest już czynna!
Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.
Dodane komentarze (187)
-
pacjentwiem, że się kręci koło naszej przychodni niejaki K.Bojarski-obym się mylił
-
KazimierzankaCyt. z przysięgi lekarskiej "Przyjmując z czcią i głęboką wdzięcznością nadany mi stopień lekarza i pojmując całą wagę związanych z nim obowiązków przyrzekam i ślubuję, że w ciągu całego życia będę spełniał wszystkie prawem nałożone obowiązki, strzegł godności lekarza i niczym jej nie splamię, że według najlepszej wiedzy będę dopomagał cierpiącym, zwracającym się do mnie o pomoc, mając na celu wyłącznie ich dobro, że nie nadużyję ich zaufania i, że zachowam w tajemnicy to wszystko, o czym się dowiem w związku z wykonywaniem zawodu.
Przyrzekam i ślubuję dalej, że do kolegów lekarzy będę się zawsze odnosił z koleżeńską życzliwością, jednak bezstronnie, mając dobro chorych mi powierzonych przede wszystkim na względzie.
Przyrzekam i ślubuję wreszcie, że będę się stale doskonalił w naukach lekarskich i ze wszystkich sił starał przyczynić się do ich rozkwitu i, że podam zawsze bez zwłoki do wiadomości świata naukowego wszystko to, co uda mi się wynaleźć lub udoskonalić"
Nasi lekarze wykorzystują swą wiedzę nie dla dobra pacjenta, lecz dla własnej korzyści. Pacjent może nawet umrzeć, dziecko ciężko chore nie otrzyma na czas pomocy, bo zanim znajdzie lekarza, dotrze tam, poczeka w gigantycznej kolejce (jeśli nie ma kasy na prywatną wizytę)!
-
...@Zośka,Pacjent-powiedz w jakim trybie wasz ukochany Grzesio przyjmował swoich znajomych i gdzie mieli praktyki?
-
ZośkaCiekawe czego Kowalski milczy w tej sprawie boi się,że Wawer wyleci bo przyjęty na krzywy ryj bez konkursu? i ciekawe w jakim charakterze ? taki fachowiec co nigdy nie pracował w samorządzie wstyd...
-
PacjentJeżeli w najbliższą środę przychodnia nadal będzie zamknięta to należy jak najszybciej zwołać nadzwyczajną sesję rady miasta i podjąć stosowne decyzje. Nikogo nie można zmuszać, żeby był szefem nieczynnej placówki.Najwyraźniej pacjenci się nie liczą - zamknięcie placówki na głucho, bez dostępu do dokumentacji to nie tylko SKANDAL - to coś znacznie więcej! Warto przypomnieć o art. 68 Konstytucji RP i przysiędze Hipokratesa! ma nadzieję, że zajmie się tą sytuacją także Rzecznik Praw Pacjenta...
-
Jan DonicaLekarz to zawod misyjny, a medycyna nie moze stawac sie biznesem bowiem wowczas pacjentowi szkodzi - to wiedzial niejaki Hipokrates dawno temu w Antycznej Grecji ale sie zapomnialo. Przypomne, iz kiedy placono od wizyty pacjenta norma sie stalo zmuszanie chorych ludzi do odrebnej wizyty w kazdej sprawie, czyli system byl przeciw pacjentowi (zielonbogorzanie nie protestowali wowczas). Stad w interesie chorych oplata roczna ryczaltowa od glowy. W Kazimierzu lekarze zawiedli - zapomnieli w trosce o swoje interesy po co istnieja - a sa tylko i wylacznie by sluzyc ludziom i ekwiwlent za ta sluzbe maja odpowiedni jak na warunki kraju. Wydaje sie, iz jedynym rozwiazniem jest wyrzucenie z pracy kierowniczki przychdni i zatrudnienie kogos kto natychmiast przychodnie otworzy, bo taki jest interes mieszkancow - pacjentow, nieprawdaz? A wladze lokalne sa po to by o ten interes mieszkancow dbac.
-
mieszkaniecDrodzy państwo nie używajmy słowa /służba zdrowia/ tylko jakoś inaczej biznes zdrowia bo ze służbą już dawno lekarze nie mają nic spólnego.......Pokaż lekarzu co masz w garażu .
-
funtastikOd niedawna w Kazimierzu kwalifikacje przestały się liczyć.Ryba psuje się od głowy.
-
mieszkaniecŻeby zostać dyrektorem placówki trzeba mieć odpowiednie kwalifikacje- nie sądzę by miała je p. Słotwińska ani nowy lekarz, który jest w trakcie specjalizacji z ortopedii
-
Dalszy sąsiadOj tak--tak RM.będzie miała ciężki orzech do zgryzienia, gdyż P.Ewa S jest cioteczną siostrą Pana A.Pisuli.
-
...Świetnie,winien jeszcze Kowalski,Pani Ewa rzekomo kuzynka Pana Andrzeja,Wawer,i kto jeszcze?...acha,lekarze służba zdrowia ,bo oni nie mają żadnych,a przykładem jest Wilków itp.
-
MieszkaniecW urzędzie miasta zbiera się sztab kryzysowy w sprawie przychodni .i morze będziemy mieli nowego kierownika przychodni ? wiadomość na95%.
-
pijany znad GrodarzaPani Ewa Pisula Dabrowska napisała między innymi;"
Rozpisałam się, ale te absurdy oszczędności wołają o pomstę do nieba. Ciekawe, który z decydentów chciałby być (w nagłym przypadku) obsługiwany przez zmęczonego i głodnego zabiegowca, takiego po dziesiątej kawie. Chyba nie wierzycie, że luksus zapewni wam prywatny szpital i płatny pakiet. W tych prywatnych operuje się tylko nieskomplikowane „przypadki”. A w razie komplikacji zamyka się pacjenta i odsyła do publicznej służby zdrowia -- do tych zmęczonych, głodnych, do tych „na haju”";"
Mędrcy ze Stowarzyszenia i Inni doktorzy. Może by tak o tym " odsyłanym leczeniu" podjać temat ?. -
gośćA na blogu pana Kowalskiego cisza na ten temat, pewnie dla niego to nie istotny temat
-
SebastianW okolicy podpisane umowy mają Opole, Poniatowa, Nałęczów, Niezabitów, Wilków, Puławy -oni mogą, co lepsze warunki dostali czy ich zmusili ( pod presją władzy)
-
ChoryChyba niełatwo będzie władzom kazimierskim podjąć jakieś konkretne decyzję w sprawie przychodni bo zdaje się, że p.Ewa to bliska rodzina p.Andrzeja
-
stefa60A ja chcę żeby lekarzom płacili za wykonaną usługę a nie za osobę zapisaną. Wtedy może będą się zajmowali pacjentami. Co z tego że za kardiologicznego pacjenta mieli 3-krotą stawkę, ich działanie ograniczało się do wypisywania recept, przecież to bzdura. Chciałabym więcej empatii u lekarzy. Są okresy kiedy mają dużo pacjentów ( grypa), a są gdzie mają pięciu którzy przychodzą po recepty. Teraz słyszę ,że obsługują przez 8 godzin po 40 pacjentów, paranoja. Przyszłam o godz.14, na biurku było może 10kart i nie zostałam przyjęta bo za dużo. Przychodnia do godz.18. Mają za dobrze, ich wiedza wogóle nie jest wykorzystywana, albo antybiotyk, polopiryna ,przedłużenie recepty albo skierowanie do specjalisty. Cała praca.
-
Zagniewanna"@Pijany-wszyscy wiedzą,że pracowałeś w aparacie ucisku,dlatego ty byś jak Wałęsa lał pałą i zmuszał,taka twoja natura,Arłukowicz także pochodzi od komuszków więc jest ci bliski." :)
Aaaa...to o wojnę z uciskiem i komunizmem tu chodzi.Nigdy bym sie nie domyśliła.Znaczy takie powstanie "narodu" porozumienia zielonogórskiego przeciw nieporozumieniu zielonogórskim znaczy się uciskiem jakim jest leczenie ludzi.
A ciemny lud w większości jak widać myśli,że chodzi o FORSĘ i o PRZYWILEJE.
Musisz @...-Kazimierz,koniecznie rozwijać tę kwestię,tłumaczyć i tarmochać kaganek oświaty...:) -
SebastianOkoło 80% przychodni ( w Puławach 100%) w Polsce jest w stanie wypełnić lub przynajmniej starać się wypełnić założenia kontraktu, zależy im na pacjentach (chociaż najczęściej ze względów finansowych niestety) a w Kazimierzu jak zwykle układy i układziki, pewien znany mi a nie żyjący wieloletni burmistrz Kazimierza (za jego kadencji wybudowana była szkoła) szkoła mówił że z powodu tych układów- koligacji rodzinnych w tym mieście nic nie da się zrobić ale to już inny temat. Co do przychodni nie jestem zwolennikiem PO, nie oglądam TVN i innych "reżimowych" stacji, dla mnie lekarz to nie jest zwykła praca to jest raczej służba (od nich zależy nasze zdrowie i życie) za którą my podatnicy płacimy ( no może oprócz rolników), poza tym gdzie przysięga przez nich składana ?
Widzę , że jesteś mocno zorientowany. Zechciej napisać, jakie relacje prawne zachodzą między Urzedem Miasta, a Przychodnia Zdrowia. Czy istnieje jakaś podległość i jaka ?.