Czworo malarzy w Galerii Mit

Skomentuj (38)

zobacz więcej (27)

W Galerii Mit przy ulicy Lubelskiej trwa wystawa malarstwa Jacka Kośmińskiego, Agnieszki Mitury, Waldemara Wojczakowskiego i Elwiry Woźniak. Prace można oglądać do 4 stycznia.

Gdy spotyka się czworo malarzy i postanawia urządzić wspólną wystawę, w naturalny sposób pojawiają się pytania: czym się powodowali, gdzie szukać intencji i zamierzeń takiego postanowienia. Zwykle decyduje o tym przypadek, ale nie można też wykluczyć chęci nie tyle wzajemnego, bliższego poznania się, a poprzez to porównania – bo raczej nie konfrontacji – swojego malarstwa, może jest też to wyrazem koleżeństwa, by nie powiedzieć przyjaźni. Ale zdarza się, gdy wszystko to pojawia się razem, a wtedy taka wspólna wystawa staje się rodzajem manifestacji, co należy rozumieć jako wykładnię swojej postawy, nie tylko tej w odniesieniu do swojej twórczości, ale też poszukania dla niej właściwego miejsca.

I być może tu trzeba widzieć odpowiedź na postawione wcześniej pytania. Tym miejscem jest bowiem Kazimierz, w przypadku malarstwa miejsce szczególne. Inaczej mówiąc – miejsce trudne, trudne, bo „obciążone” parowiekową już tradycją malowania, tradycją złożoną z dziesiątków i setek obrazów. I nie sposób patrzeć na dzisiejszą twórczość bez uwzględniania tego tła, nawarstwionego jak pasma różnego kamienia w przekroju geologicznym. Ale trzeba widzieć Kazimierz jako miejsce, które sprzyja malarstwu, to ono staje się tu najwłaściwszą formą wyrazu swojej potrzeby tworzenia, swojej potrzeby wyrażania się wobec rzeczywistości.

Zwykło się mówić, że twórczość dokonuje się w samotności. Nawet jeśli tak jest, w Kazimierzu przybiera to inny obraz. Tu maluje się samemu, ale wobec innych, a po części – i to nie małej – poprzez innych. Czasem przynosi to skutki określane przez wielu za niekorzystne, głownie ten, że malowanie w Kazimierzu zamyka się w tradycji, istnieje poprzez odwołanie się do niej. Ileż jest jednak miejsc, które taką tradycję mają? Trzeba zobaczyć Kazimierz jako kolonię artystyczną, której wewnętrzna dynamika wciąż istnieje, nie wygasła, wciąż ma siłę inspiracji.

Jeśli tak spojrzeć na twórczość Agnieszki Mitury, Elwiry Woźniak, Jacka Kośmińskiego i Waldemara Wojczakowskiego, ich obrazy natychmiast znajdują swoje miejsce w tym wielkim katalogu dokonań kazimierskiej kolonii.

Wszyscy oni podejmują tradycyjne, choć w tym przypadku lepiej byłoby powiedzieć klasyczne motywy: pejzaż, martwa natura i kwiaty. Ale każde z nich ujmuje je inaczej, nie trzeba silić się na oryginalność, nawet w starym łożysku tradycji można mieć, co pokazują, własny, osobny kształt swojego widzenia. I właśnie wspólnota motywów mocniej akcentuje odrębność każdego z twórców. I każdy z nich zasługuje na słów więcej, niż tu jest możliwe, ale co z pewnością nastąpi. Ale jest jedna właściwość, cecha, która ich łączy. Jest nią bezpretensjonalność – cecha we współczesnych działaniach artystycznych (bo nie wszystkie można nazwać sztuką) niesłychanie rzadka. Ich obrazy nie epatują, nie krzyczą, nie namawiają do niczego, ani tym bardziej nie zmuszają, są zapisem wewnętrznej potrzeby określonej – jeśli już – jedynie szczerością. I może na przekór wszystkim krytykom, tak na ich malarstwo należy patrzeć.

A skoro wspomniano o koleżeństwie, odpowiedzią niech będzie to, że wszyscy czworo należą do Kazimierskiej Konfraterni Sztuki. Jakie to może mieć znaczenie? Ano takie, że Konfraternia nie dzieli, lecz łączy i nie niweluje odrębności, ale je jeszcze mocniej podkreśla, choćby przez to, że wyznacza stały punkt odniesienia. Dzięki temu wzajemne porównania nie są zawieszone w próżni.

 

w katalogu wystawy napisał
dr Waldemar Odorowski

Skomentuj


Dodane komentarze (38)

  • Emilia
    W Brylionie Kazimierskim nr 6,jest taka fotka:,Na dole "TIHY" - ilustracja z Kroniki Towarzystwa Przyjaciół Kazimierza.To jest rok 1985 a więc wiele osób powinno pamiętać tą osobę,ja niestety nie.
  • Emilia
    Może jakiś student,może pseudonim,ale postać nieznana.W latach 70-tych ?..to pewnie Kmita mógłby coś wiedzieć,handlował wtedy obrazami,ale on uważa że poza nim nigdy w Kazimierzu nie było żadnych malarzy...
  • Józek
    ...Emilio, dziękuję za obszerne wyjaśnienia dotyczące kazimierskich malarzy. Widzę, że mocno siedzisz w realiach miejscowych i mocno Cię wszystko porusza(?). Przed laty (w latach 70-tych) nabyłem jakiś b. ładny, mały obrazek na rynku podpisany T.Tyhi, czy ktoś może mi coś powiedzieć na temat tego malarza?
  • gość
    No Emilio - nareszcie na temat! Oczywiście, bardzo mi się podobają akwarelki... Przecież Diabeł tkwi w szczegółach:):):)
  • Emilia
    Fakty niestety..nie plotki.

    A wystawa ? Podobają się akwarelki Diabła. Ale to niezminnie od lat.
  • gość
    Emilka plotkarka!!! A może tak proszę Państwa na temat!
  • Emilia
    Józku,pomysł świetny lecz nie nowy.

    Osobiście nie jestem przeciw Festiwalowi Kapel(tyle lat tradycji,niszowa impreza),"Targi Sztuki" można zorganizować w innym terminie,lato jest długie,ale.....

    ....w 1999 r odbył się Salon Malarzy Kazimierza pod egidą Muzeum Nadwiślańskiego.Jedyna tego typu impreza (na przestrzeni ostatnich lat) o której można byłoby powiedzieć bez większego błędu,że to była retrospektywa malarskiego,kazimierskiego środowiska, zakończona licytacją prac.Następny salon choć z nazwy kazimierski,niewiele z nim miał wspólnego,a do dziś pomysł nie przetrwał.
    To był jeszcze czas gdy malarze oraz rozmaitej maści satelity i statyści okupowali wieczorami przykawiarniane stoliki tworząc niepowtarzalny klimat.Niestety,mniej-więcej od czasu likwidacji galerii Bohema(nie mylić z likwidacją galerii Garbowicza)zaczęło się to rozpadać,zabrakło miejsca które spajało.
    Kilku malarzy którzy byli duszą towarzystwa wyjechało(jak choćby właśnie Garbowicz czy Tramecourt)i właściwie dziś każdy jest indywidualistą,poza kilkoma osobami wspólnie wystawiającymi czy wspólnie prowadzącymi galerię.
    Istnieje co prawda utworzona jeszcze za czasów "Bohemy" Kazimierska Konfraternia Sztuki,ale to taki martwy twór,fikcja bez spotkań,dyskusji,bez jakiegokolwiek programu,co więcej-należą do niej wszyscy,nawet nie związani ze sztuką.Ot po prost chęć.Należą wszyscy i nic się nie dzieje.No może poza zarządem,gdzie mogą sobie wydrukować wizytówki z podpisem: Preses,v-ce prezes itd.W końcu druk to grafika,więc jakaś działalność istnieje !
    Ktoś,tu na portalu śmiał się kiedyś,że warunkiem uczestnictwa jest bijący puls,ale to nie prawda,bo w nad wyraz periodycznych wystawach Konfraterni brał udział Śp.Jaś Łazorek.
    Faktycznie jednak jest kilku malarzy którzy nie należą do Konfraterni(Tramecourt,Żółkiewski,Gnatowski)ale to wyjątki.
    Teraz każdy siedzi w domu i maluje "pieniądze" nie zawracając sobie głowy jakąśtam integracją.
    Dlatego Józku nie bardzo wierzę w "Rewolucję" czy "Targi Sztuki" Musiałbyś się wykazać dużą determinacją i..charyzmą ! Umiejętnością niezwykłej dyplomacji,pociągnięcia za swoim pomysłem wielu...Wybacz mi ale.....wątpię.
    W Kazimierzu już tak chciało zaistnieć kilka osób-jak choćby "Czarna Mamba" z pomysłem Festiwalu Teatralnego-latała już nawet na konsultacje do burmistrza.........
    Bo Kazimierz to specyficzne miejsce,widok Rynku pobudza w człowieku myśl że może odegrać tu wspaniałą rolę i wszyscy chętnie i życzliwie to zobaczą.
    Nic bardziej mylnego!
    Przyjezdni są oczekiwani,a właściwie ich pieniadze są oczekiwane,ale nie kolejny wpychający sie tu poszukiwacz zarobku.Cycatka zaraz nawrzeszczy na Ciebie od razu na "ty": "co ty masz tu do powiedzenia,ty nie jesteś stąd !" albo następna wyznawczyni kazimierskiej nacji powie Ci:" on tu kazimierzance nie będzie mówił co tu będzie ! "
    Jak widzisz,mówiąc delikatnie,nie byłoby łatwo,a na pewno nie raz bardzo przykro.
    Dlatego przyjedż do Kazimierza na nadwiślańskie spacery,słodkiego koguta i roziskrzony światłem Rynek,po dwóch dniach wracaj do domu i opowiadaj o pięknym Kazimierzu.Po prostu dbaj o zdrowie.
    Może co najwyżej zrób tu swoją wystawę.
    Czekam na zaproszenie:)

    Emilia


    A I urząd choć nie pomaga to raczej by i nie przeszkadzał.
  • Józek
    Obrazy? No cóż. Grzeczne i ładne. Takie żeby łatwo się sprzedały. Rozumiem, że bez tego trudno przetrwać. Więc tak trzeba. Impresjoniści też się buntowali i co? Co z tego mieli? Tylko nędzę.
  • Józek
    Emilio, podobasz mi się, jesteś ostra i prawdziwa w swoich wypowiedziach. Chętnie zrobiłbym z Tobą w miasteczku jakąś rewolucję. Np. Targi Sztuki (przez duże S) zamiast targowiska ludowego odbywającego się co roku z dużą szkodą dla miasteczka.
  • Emilia
    A w którym miejscu kazimierzanko napisałam że to żle ?
    No w którym ???
    Opisałam sytuację odpowiadając na pytanie i tyle,choć mnie również dziwi sytuacja w której miasteczko chętnie korzysta z malarskiej sławy nic dla malarzy nie robiąc.
  • dość
    A może tak proszę Państwa na temat! Może coś o obrazach, które są wystawiane.
  • kazimierzanka
    No to niech wynajmują (malarze) od prywatnych właścicieli. Może od Emilii najlepiej za darmo, albo za pół ceny...
    Bardzo dobrze, że Urząd załatwia sprwy wynajmu poprzez przetarg, bo niby dlaczego miałby faworyzować malarzy a nie np artystów piekarzy lub artystów ludowych, albo sklepikarzy czy hotelarzy. Przecież p. Łazorkowa może też brać udział w przetargu...A jak nie to może ktoś inny wygra przetarg i zapłaci odpowiednią kasę!!!
    Wynajem miejskich lokali bez przetargów może budzić wiele podejrzeń.
  • Emilia
    ArtDe,no to pojechałeś :)))))))))))))))

    Urzędu Miasta malarze nic nie obchodzą,a burmistrz narzeka że w Kazimierzu jest za dużo turystów.
    Tu każdy sobie rzepkę skrobie,i musi pamiętać że na jego miejsce czyha ktoś inny.Żadnych sentymentów.
    A Urząd dosłownie nie robi nic w kwestii utrzymania kolonii artystycznej, uważając że miasteczko jest już dostatecznie wypromowane,a artyści przyjadą tu sami.
    Tylko czy tak będzie,gdy byle jaka działka kilka km od centrum na którychś Górach kosztuje pół miliona,a dom do remontu półtora lub dwa miliony ? Wynajęcie malutkiej galerii(przykład M.Andała) to koszt około 40 tys rocznie(tylko czynsz),w sytuacji gdy przez pół roku poza sezonem nie ma właściwie dla kogo jej otwierać...?
    Kilka lat temu w Jatkach była fajna,mała galeria Krzysztoporskiego.Urząd co roku podnosił mu czynsz...no i już jej nie ma.Dla Urzędu liczy się tylko maksymalny wymiar czynszu.
    W najbliższym czasie wylatuje też z miejskiego lokalu galeria Łazorka.Możesz stanąć do przetargu i licytować wysokość czynszu:)
    W obliczu nadchodzącego kryzysu,możesz mieć nadzieję że cena nie przekroczy 10 tys/miesięcznie( + 22% VAT)...ale nikłe szanse.
  • ArtDe
    Dlaczego miasto nie wynajmie obiektów komunalnych malarzom na galerie po preferencyjnych stawkach? Skoro Kazimierz ma być nadal artystyczną kolonią...
  • Józek
    ...dziękuję Emilio za reakcję i wskazówki(?). Właśnie przygotowuję się do wycieczki do Kazimierza, ale gdzie Cię tam mogę znależć.
    Spróbuję przygotować sobie jakiś grunt na dłużej...
  • gośc
    Piękne obrazy!
  • Emilia
    A czy naprawdę spodziewasz się,że ktoś ci opowie jak zarabia pieniądze,ile,i na co go stać ???
    Tym bardziej że wiele zależy od okoliczności takich jak:miejsce gdzie mieszkasz(kupno mieszkania w Kazimierzu to wydatek który możesz spłacać przez resztę swojego życia albo i dłużej,znajomości w galeriach,szczęścia-jeśli uda ci się wynająć tu jakiś lokal na galerię i kosztu wynajmu(bywa bardzo wysoki)ale przede wszystkim czy malujesz obrazy które kogokolwiek zainteresują.W Kazimierzu byli tacy malarze,którzy szybko stąd wyjechali,są tacy którym się powodzi.Nie ma jednego wzoru dla wszystkich.

    Jeśli oczekujesz rady,to zanim zaangażujesz się w ten pomysł poważnie(zakup jakiegoś mieszkania/wynajęcie galerii) dobrze ci radzę-przyjedż np.na miesiąc i spróbuj.Poznasz miłych ludzi,życzliwe środowisko,fajnych sąsiadów i będziesz wiedział czy warto tak się katować.
  • Józek
    ...kochani moi, powiedzcie mi czy w Kazimierzu da się wyżyć z malarstwa, czy wogóle z tego da się utrzymać siebie i powiedzmy cztero- osobową rodzinę?

Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Przyszłości nie przepowiadamy, ale możemy pomóc Ci zorganizować niezapomniany wyjazd Andrzejkowy. Sprawdź naszą ofertę noclegową przygotowaną specjalnie na Andrzejki 2024.
Pokaż stopkę