W tym roku kończy się wieloletnia umowa z PTTK dotycząca dzierżawy zamku i baszty. Miasto chce ogłosić przetarg na wyłonienie nowego dzierżawcy i w większym niż dotychczas stopniu partycypować w zyskach z tego tytułu.
Umowa z PTTK, zawarta na 25 lat, kończy się w lipcu tego roku. Na jej mocy dopiero od około 7 lat do budżetu miasta wpływa corocznie łącznie 50 tys. brutto. Wcześniej była to umowa bezpłatna, PTTK pobierało pożytki, nie dzieląc się tym z miastem w żaden sposób.
- Uważam, że kwota 50 tys. zł brutto i tak jest za mała w stosunku do tego, co moglibyśmy z tego tytułu uzyskać i dlatego nie widzę możliwości, by w tym kształcie ta umowa mogła być przedłużona. Prawdopodobnie na prowadzenie zamku i baszty odbędzie się przetarg wolnorynkowy – powiedział burmistrz Kazimierza Dolnego, Grzegorz Dunia.
Pieniądze będą potrzebne przede wszystkim na przeprowadzenie prac konserwatorskich, bowiem stare mury od dawna nie były restaurowane. Miasto jako właściciel obiektów zabezpieczyło w tegorocznym budżecie na samo opracowanie koncepcji rewitalizacji zamku i baszty kwotę 70 tys. zł. W niedalekiej przyszłości będzie starało się pozyskać fundusze na zabezpieczenie starych murów i ich odrestaurowanie. Nie znaczy to, że zamek zostanie odbudowany. Chociaż nie jest wykluczone, że w części kubaturowej zamku powstaną jakieś pomieszczenia, pełniące funkcje użytkowe, dostosowane i do prowadzonych tu imprez, i do charakteru średniowiecznych ruin. Miasto chce, by zamek nie tylko był odwiedzany przez turystów, ale pełnił także funkcje kulturalne. Burmistrz Dunia planuje, by zamek zaczął żyć własnym życiem jak choćby położony na przeciwległym brzegu Wisły zamek janowiecki, gdzie odbywają się koncerty czy spektakle dostosowane do charakteru miejsca. Oczywiście dla tego celu należałoby zamek odpowiednio przystosować – potrzebne jest przede wszystkim doprowadzenie tam mediów – prądu, wody, kanalizacji. Burmistrz ma nadzieję pozyskać na ten cel środki unijne.
W czasie prowadzenia prac zabezpieczających i potem remontowych zamek nie będzie zamknięty dla zwiedzających – dla bezpieczeństwa wygrodzone zostaną tylko pewne strefy zagrożenia, by luźne kamienie z murów nie wyrządziły krzywdy zwiedzającym.
- Aby obiekty mogły być w tym roku udostępnione turystom, będziemy musieli zgodnie z zaleceniami powiatowego inspektora budowlanego dokonać pewnych zabezpieczeń. Nad wejściami będą wybudowane daszki zabezpieczające, pewne strefy będą wygrodzone w obawie przed spadającymi obluzowanymi w koronie murów kamieniami – mówi burmistrz Grzegorz Dunia.
To dobrze, że tak potrzebne prace konserwatorskie nie doprowadzą do wyłączenia zamku i baszty z mapy turystycznej Miasteczka. To stamtąd można obserwować jedne z najładniejszych widoków na Kazimierz i Wisłę.
- Uważam, że kwota 50 tys. zł brutto i tak jest za mała w stosunku do tego, co moglibyśmy z tego tytułu uzyskać i dlatego nie widzę możliwości, by w tym kształcie ta umowa mogła być przedłużona. Prawdopodobnie na prowadzenie zamku i baszty odbędzie się przetarg wolnorynkowy – powiedział burmistrz Kazimierza Dolnego, Grzegorz Dunia.
Pieniądze będą potrzebne przede wszystkim na przeprowadzenie prac konserwatorskich, bowiem stare mury od dawna nie były restaurowane. Miasto jako właściciel obiektów zabezpieczyło w tegorocznym budżecie na samo opracowanie koncepcji rewitalizacji zamku i baszty kwotę 70 tys. zł. W niedalekiej przyszłości będzie starało się pozyskać fundusze na zabezpieczenie starych murów i ich odrestaurowanie. Nie znaczy to, że zamek zostanie odbudowany. Chociaż nie jest wykluczone, że w części kubaturowej zamku powstaną jakieś pomieszczenia, pełniące funkcje użytkowe, dostosowane i do prowadzonych tu imprez, i do charakteru średniowiecznych ruin. Miasto chce, by zamek nie tylko był odwiedzany przez turystów, ale pełnił także funkcje kulturalne. Burmistrz Dunia planuje, by zamek zaczął żyć własnym życiem jak choćby położony na przeciwległym brzegu Wisły zamek janowiecki, gdzie odbywają się koncerty czy spektakle dostosowane do charakteru miejsca. Oczywiście dla tego celu należałoby zamek odpowiednio przystosować – potrzebne jest przede wszystkim doprowadzenie tam mediów – prądu, wody, kanalizacji. Burmistrz ma nadzieję pozyskać na ten cel środki unijne.
W czasie prowadzenia prac zabezpieczających i potem remontowych zamek nie będzie zamknięty dla zwiedzających – dla bezpieczeństwa wygrodzone zostaną tylko pewne strefy zagrożenia, by luźne kamienie z murów nie wyrządziły krzywdy zwiedzającym.
- Aby obiekty mogły być w tym roku udostępnione turystom, będziemy musieli zgodnie z zaleceniami powiatowego inspektora budowlanego dokonać pewnych zabezpieczeń. Nad wejściami będą wybudowane daszki zabezpieczające, pewne strefy będą wygrodzone w obawie przed spadającymi obluzowanymi w koronie murów kamieniami – mówi burmistrz Grzegorz Dunia.
To dobrze, że tak potrzebne prace konserwatorskie nie doprowadzą do wyłączenia zamku i baszty z mapy turystycznej Miasteczka. To stamtąd można obserwować jedne z najładniejszych widoków na Kazimierz i Wisłę.
Skomentuj
Dodane komentarze (97)
-
Anonimowy bohaterze internetowy, amatorze poezji, jak ci nie pasuje to módl się w domu , a nie po kościołach łazisz! ! !
-
Pasterz nakrzyczał na owieczki i swoje baranki i jest efekt!. Mam pytanko kto rządzi w Kazimierzu? Panie burmistrzu proszę każdą decyzję konsultowć z proboszczem i Radą Parafialną. Proponuję też oddać Górę Trzech Krzyży, basztę i zamek!
"„Miły panie, my prostacy,
A cóż wiemy nieboracy?
To mamy za wszystko zdrowie,
Co on nam w kazanie powie:
Iż gdy wydam dziesięcinę,
Bych był najgorszy, nie zginę,
A dam li dobrą kolędę ,
Że z nogami w niebie będę.”
-
Dlaczego sie ciągle oglądamy na kogoś, kto ma coś za nas załatwić? Ja regularnie bywam na różnych zebraniach i wiem dokladnie, jaka jest frekwencja. Mieszkańcy nie chcą sami o niczym decydować, chcą tylko psioczyć, czukać winnych, spisków, malwersantów. SAMI KNUJĄ NAJBARDZIEJ, głównie dlatego, że nie wiedzą, o co chodzi.
POMYSLCIE I ZAPYTAJCIE SIEBIE SAMYCH< CZY WASZE ZAANGAŻOWANIE MA POLEGAC TYLKO NA WIESZANIU PSÓW? JEŚLI TAK, TO WIEDZCIE, ŻE MIEJSCE TO TEGO STOSOWNE, TO JATKA. uprawiajcie swoje rzezie i krucjaty, ale wiedzcie, że nie wszyscy sie na to nabiorą. -
Jestem tym przerażony....to jaki jeszcze bród wypłynie przy tej okazji ?????????
-
T e r m i n oczywiście !
-
O ile dobrze pamiętam drugi ternin był 10 minut póżniej :)
-
Nic nie róbcie i "gnojcie" porządnych obywateli.
-
Jak sobie wybraliście takich reprezentantów mieszkańców, to tak macie. Samorząd Mieszkańców - wybierają mieszkańcy. To wasza wina. To wasza NISKA ŚWIADOMOŚĆ OBYWATELSKA.
Wybór na nową kadencję odbywa się na zebraniu ogólnym mieszkańców zwoływanym przez burmistrza i tak musiał się odbyć. O ile w wyznaczonym terminie nie uzyskano obecności wymaganej liczby mieszkańców, zebranie robi się w innym termini.
Narzekajcie więc nadal i nic nie róbcie.
-
DO MX.
Czy zebranie, na którym wybierany był zarząd Samorządu było tajne? Ja tam byłam, naszych spod podcieni widziałam i tyleż mnie to rozbawiło, ile zasmuciło. Trzeźwych, rozumnych Obywateli - na lekarstwo. Nie wiem, skąd więc jad? Do kogo pretensje? Dlaczego mieszkańcy sie nie angażują, tylko czekaja na ten drętwy faktycznie Samorząd? -
Och przepraszam,zrobił...Wyraził opinię w sprawie Wikarówki.
-
Hahahahahahaha samorząd mieszkańców...wybrany przez 16 osób w tym 1/4 pijaczków zebranych naprędce przez jednego z kandydatów........
I cóż ten wspaniały "samorząd" do tej pory zrobił ??????????????????????????????????????No ładnie: molestowane betanki, szalona pseudo-zakonnica i proboszcz "grzmiący z ambony". A to wszystko w 2,5 tysięcznym Kazimierzu. Jesteśmy miastem wybranym!Przecież w Kazimierzu działa Samorząd Mieszkańców. Czy przedstawił swoje stanowisko w tej kwestii? Słyszałam, że na sesji opinia była pozytywna.
Trzeba jasno powiedzieć jaka jest sytuacja prawna działki i obiektów przeznaczonych do sprzedania. Czyje to mienie. Sądzę, że gdyby Gmina nie miał tytułu własności nie mogłaby sprzedać. A skąd wiadomo, że tam ma powstać knajpa? A może ktoś to kupi i będzie tam mieszkał?
Może powstanie piękny pensjonacik? Na pewno nie super market, bo Wikarówka wpisana jest na listę zabytków. Ktoś musi to wyremontować. Przecież nie zrobi tego od dziesiątek lat nie istniejąca fundacja. Koszty remontu będą olbrzymie, działania pod nadzorem konserwatora zabytków.
Czy te dwa wypalone budynki wyglądające na ruderę i straszące mieszkańców i turystów mają stać kolejnych kilka lat? Coś trzeba z nimi zrobić? Decyzja jest trudna i na pewno nie popularna. Jakakolwiek zostanie podjęta będą zadowoleni i niezadowoleni. Ale działania Pani Kasi są nie do przyjęcia! I ja też nie mam szacunku dla ludzi, którzy nie szanują innych. Jakże łatwo jest anonimowo obrażać, szargać cudze imię. Nie podobało mi się jak w kościele ksiądz "grzmiał" z ambony. Pewnie Pani Kasia jest oddelegowana do zbierania podpisów.
Słyszałam również, że były już jakieś tajne rozmowy z radnymi i księdzem w Skowieszynku na temat handlu Wikarówką. Dlaczego nie było tam mieszkańców? Nie było żadnego ogłoszenia...A czy burmistrz był?Tradycja, historia... czy to, że większość ludzi na Rynku mieszka w pożydowskich powoduje, że należy te budynki oddać Żydom?Protest przeciw sprzedaży wynika z historii tego miejsca.Wikarówka była częścią składową majątku przedwojennej Fundacji Św.Anny która w 1937 roku przekazała swój majątek pod nadzór Urzędu Miasta.Miasto więc sprzedaje to jako swoje nie bacząc na historię.
Ale tak naprawdę to chyba nie ma lepszego wyjścia.... proszę ten budynek obejżeć...trzeba w remont wpakować kolosalne pieniądze...................póżniej znależć pieniądze na utrzymanie (w przypadku działalności dobroczynnej).....to sa duże koszty..
Problem chyba wynikł z braku spotkania i braku rozmowy z mieszkańcami.Dobre pytanie: czy ktoś od tej Pani usłyszał jakiś konkret? Czemu dokladnie poza zablokowaniem sprzedaży - te podpisy maja służyć?Opinię UM można było poznać na zebraniu Samorządu albo na sesji RM, to, że Mieszkańcy w nich nie uczestniczą powoduje, że powtarzają wieść gminną. Dla mnie osobiście bardziej tajemnicza jest oferta Protestujących - jak oni praktycznie wyobrażają sobie tą dzialalność dobroczynną, kto za to ma zapłacić, jak ma to funkcjonować i co to w ogóle ma być.Do Pana Chętnego: dom na ul.Lubelskiej o którym pisałem ma nr 23.Za jeszcze niższą sprzedano ten z nr 46.Pozdrawiam.
Panie wodniku szuwarku,punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia.Gdyby Panu pod domem ktoś miał wybudować knajpę to zapewne bardzo by sie to Panu spodobało:) To są właśnie Himalaje hipokryzji.
Twierdząc że jej pomysł na dom opieki to prywata udowodnił Pan swą całkowitą niewiedzę w tym temacie..Celem tym zajmuje sie Fundacja Rodziny Pańskiej(jeśli coś przekręciłem w nazwie-to zainteresowanych przepraszam)a Kaśka zaangażowała w tym swoje pieniądze (niemałe,z obrazków Andrzeja) A ten inny obiekt w sprawie którego protestowała,to co Panu dziwnie umkneło w komentarzu,to budynek który zasłania jej okna i stoi od nich 3 metry.Ale Panu pewnie,pod Pana oknami to by się na pewno podobało ? :)Bezpośrednio pod oknami Siemińskiej jest wjazd do Wikarówki,..Pan zapewne ucieszyłby sie z knajpy z przejsciem przy samym Pana oknie,prawda ? Sprytnie pan połaczył dwie oddzielne rzeczy:czym innym jest jej częste i niestety nieprzyjemne zachowanie a czym innym sprawy o które walczy.Tak,to są rzeczywiście Himalaje hipokryzji!!!
Osobie która nie potrafi sie podpisać odpowiem tylko że takie osoby jak Siemińska sprawiają przynajmniej że nie wszystkie przekręty w tym wspaniałym miejscu zamiatane są pod dywan.Nie pochwalam zachowania Kaśki,ale przynajmniej coś robi,a nie jak większość tutaj, u których szczyt odwagi to napisać tu komentarz !
Co do ceny CZAS POKAŻE ! Po przetargu do tematu wrócę,obiecuję !Drodzy Dyskutanci!
Robicie wielką przysługę szaleństwu. Wszyscy doskonale wiemy, kto stoi za akcją protestacyjną. Poddajemy się wszyscy owczemu pędowi i rozważamy, co powoduje osobą zbierajacą podpisy. Może raczej warto zadać pytanie osobom kompetentnym? Może niech ktoś z Urzędu wytłumaczy o co w tym wszystkim chodzi?Do Jacek-Nie mam szacunku do osoby, która bezkarnie i bez żadnych oporów rzuca oskarżenia na ludzi. Gdybyśmy wszyscy w ten sposób walczyli o swoje ideały, to Kazimierz stałby się polem bitwy.
Mapa
Zobacz także
Najbliższe oferty specjalne
Ja jednak uważam że znajdą się kupcy i zapłacą znacznie więcej, tylko trzeba w różnych mediach ogłosić przetarg. I w żadnym wypadku nie sprzedawac za cenę równą wycenie.
A co w Kazimierzu zbudowały wyczyny Pana przyjaciółki? Co Ona zrobiła dla tego miasta? Chyba Pan żartuje?
Pozdrawiam
Panu Chętnemu zaraz podam adres tego domu,muszę tylko pójść tam i zobaczyć numer,a mam niedaleko.Chcę jednak podkreślić, że nie jestem naganiaczem ani handlarzem nieruchomości i jeśli Pan Chętny chce coś kupić to niech SAM SZUKA. Adres tego domku podam,aby mógł Pan zapytać jak to się znajduje "takie okazje"
Odnośnie Pana opinii o kwocie 2 milionów to zapewniam że nigdy nie zostanie "na Wikarówce" osiągnięta.Taka cena jest absurdalnie oderwana od jakiegokolwiek rozsądku.Proponuję Panu zaglądać tu częściej,na pewno napiszę co osiągnięto na przetargu.
Wartość tego obiektu U.Miasta oszacował na 645 tysięcy.Za zniszczone miejsce z nadzorem konserwatorskim i niewielką kubaturą obiektu ograniczającą możliwości potencjalnego inwestora to bardzo duża kwota.Ostrożnie szacuję że na przetargu może być wylicytowana za kwotę niewiele większą od wywoławczej ale nie zdziwiłbym sie gdyby zabrakło chętnych...ZOBACZYMY !