Awantura na wystawie (video)

Skomentuj (120)

zobacz więcej (23)

Nikt nie przypuszczał, że wystawa pt. „Świętość” Kazimierskiej Konfraterni Sztuki wywoła aż tyle zamieszania. Przygotowana przez 30 kazimierskich artystów z inicjatywy księdza proboszcza miała być eksponowana w Kościele św. Anny – Centrum Sztuki Sakralnej w Kazimierzu. Nie zawiera żadnych kontrowersyjnych treści, a mimo to jedna z miejscowych parafianek sprawiła, że ledwie wystawę otwarto – już ją zamknięto.

W jasnych wnętrzach Kościoła św. Anny pełniącego funkcję Centrum Sztuki Sakralnej już w piątek artyści ustawiali swoje prace.

- Co to jest świętość? Troszeczkę łatwiej mi jest namalować, niż powiedzieć – mówił Jerzy Krzysztoporski, artysta. – Świętość to jest bardzo delikatna materia. Znam swoje uwarunkowania i wiem, że to jest bardzo trudna sprawa. Jednak człowiek przez drogę swojego życia może dojść do świętości może. Pan Bóg chce, żeby każdy był święty. Tego sobie życzy, po to stworzył człowieka. Do świętości.

I już wtedy przeciwko wystawie, która miała być przecież deklaracją wiary, zaprotestowała jedna z parafianek, która próbowała wyrzucić wyeksponowane prace ze świątyni. Krzyczała, że to jest miejsce modlitwy i że poprzez wystawę artyści zbezcześcili świątynię. Nie obeszło się bez interwencji policji.

Policja w obecności pogotowia interweniowała też w dzień otwarcia wystawy, ale nie doszło do wyprowadzenia kobiety siłą ze świątyni, na co nie zgodził się ksiądz proboszcz. Wydawało się, że do otwarcia ekspozycji w ogóle nie dojdzie. Ale na szczęście tak się jednak nie stało.

- Wystawa ma tytuł „Świętość” i jest wyrazem tego, że każdy z nas z pytaniem o świętość zmaga się nieustannie. Jak widać niektórzy tego ciężaru udźwignąć nie potrafią – mówił podczas otwarcia dr Waldemar Odorowski, prezes Kazimierskiej konfraterni Sztuki, próbując przebić się poprzez monolog obecnej w świątyni kłopotliwej parafianki. – Świętość to osobista sprawa każdego z nas. Jej wymiarów jest wiele. Nie tylko ten, który skupia się w religii takiej czy innej. Świętość jest to powinność każdego po to, aby swojego życia nie zrównać z codziennością, ale dążyć do tego, co nadprzyrodzone. Ta przestrzeń pomiędzy płaszczyzną ziemi, a niebem jest przestrzenią, w której człowiek istnieje i której powinien nadać własny kształt. A w tym kształcie mieści się też to, co nazywamy świętością. Pisał o tym w jednej ze swoich książek Rudolf Otto. Według niego świętość nie jest tylko obrządkiem, jest potrzebą, nieposkromioną, trwałą, wciąż obecną potrzebą każdego człowieka. Jest próbą znalezienia sensu życia. Jest potrzebą nadania życiu takiego kształtu, żeby wypełnić jak gdyby Wolę, dzięki której jesteśmy, dzięki której żyjemy. To jest właściwa miara świętości.

Kobieta po otwarciu ekspozycji także zwróciła się do zebranych.
A ja chciałam prosić, proszę Państwa, abyście teraz to wszystko wynieśli ze świątyni Pańskiej, bo to jest miejsce modlitwy i Słowa Bożego, a nie ludzkich wymysłów i promocji sztuki. Zapraszam wszystkich do modlitwy! – mówiła klękając.

W takich warunkach trudno było się skupić na treści obrazów, które same w sobie były przecież formą modlitwy. W związku z tym, że kobieta nie chciała opuścić kościoła, konfratrzy podjęli decyzję, że wystawa zostanie zamknięta do odwołania.

- Jeżeli ktoś, uznając za najważniejsze prywatny kontakt z Panem Bogiem, próbuje decydować o tym, co mają robić inni, jest to zachowanie nie dające się w żaden sposób zrozumieć i  zaakceptować – skomentował całe zajście dr Waldemar Odorowski. – Jeżeli ktoś świadomie, może nieświadomie, bo to jest chora kobieta, niszczy to, co w najlepszej intencji  i na zaproszenie księdza proboszcza proponują inni , jeżeli ktoś uważa, że jest wyżej niż ksiądz, wyżej niż sam Pan Bóg i ma prawo demolować dorobek innych, to jak to można traktować? Taka postawa nie może być żaden sposób tolerowana, ale jeżeli przyjdzie nam ustąpić przed chorobą, to trudno.

O czasie i miejscu ponownej ekspozycji poinformujemy.

 

Skomentuj


Dodane komentarze (120)

  • sąsiadka
    Masz rację Lechu, w każdym kościele sztuki w bród (obrazy , malowidła, rzeźby, płaskorzeźby z różnych epok, odbywają się również różne koncerty, organowe, muzyczne, recytacje i programy poetyckie z okazji świąt nie tylko kościelnych). Ludzie przychodzą modlą się zwiedzają...Nikomu to nie przeszkadza.
    Ta "pani tak już ma", to nie pierwszy jej występ. Podobne ataki bywały w przeszłości (np pamiętam wybory burmistrza, biegała z biblią i krzyżem odczyniając złe moce, przykładów można mnożyć. Delikatnie ujmując ta pani ma specyficzny sposób bycia.
  • jan wolny
    Kosz widze sie wzniosles na wyzyny swoje(to dosyc nisko na marginesie nawet daszku werandy nie siega), w takim razie daj mi dowod na istnienie jakiegos bozka poza wyobraznia ludzka. Czekam z napieciem. hehe - to oczywiscie prostacka riposta dla spostrzegajacych swiat poprzez pzeciwienstwa i z niemoznosl cia wyjscia z dualnego jego postrzegania. bardzo nei cieszy wlasnie ocena wudarzenia, jakas osoba narzuca innym swoje widzi mi sie, nawet gospodarzowi miejsca, w dodatku jest w tym okropnie butna i prostacka, a tu oklaski...czyje? Ofiar indoktrynacji pielegnujacych kompleks prowincjusza i tyle. Czlowiek kultury nie wdaje sie w czcze utarczki z prostactwem - to gwoli wyjasnienia owego - ...jak pieknie zosytal Odoroski zgaszony... a gdyby m wpadl jakis bogobojny kibol i walnal go bejsbolem tez byscie klaskali? wszysko postawione na glowie, zasady dobro i zlo, wszystko sie miesza w waszych glowiznach chorych, nawet myslec logicznie trudno gdy emocje trzepia, nieprawdaz? hehehehe
  • pijany znad Grodarza
    @ Ab -Z
    Jeden NAWRÓCONY to więcej, nizli stu GORLIWYCH. ^Tak mówią
    ps. ile to było Betanek plus ksiadz Roman ?
    Widzisz. Grali rolę WIERNYCH, a żyli w GRZECHU.
    Widziałeś, jak NAJWAŻNIEJSI w prawosławiu wielbią Putina?. Coś w tym jest, że Kościoly kochają SATRAPÓW, zapominając o maluczkich.
  • Lechu
    Nie rozumiem czemu ta pani protestowała, kiedy w każdym kościele sztuki w bród, tyle że nieco starszej.
  • Ab-Z
    Co ja słyszę,Pijany się nawrócił poszedł do Kościoła,pod koniec roku pewnie będzie dawał komunie,inni mogą,on też.
  • Franek Dolas
    Chyba, że ktoś pisze z zagranicy, nie mając polskiej wersji oprogramowania, Panie Koszu :)
  • kosz
    Janie Wolny czyli nie masz dowodu :) Tylko nie rozumiem tych wycieczek personalnych. Może i jestem dzieciak itp. Jednak Twoje uszczypliwości i stawianie się w roli mędrca co najwyżej mnie śmieszą. Śmiech to zdrowie więc pisz proszę dalej :) Mówisz o kompleksach prowincjusza, a sam zabierasz głos na, coby nie mówić, "prowincjonalnym" portalu. Bronisz malarzy chociaż nikt ich nie atakuje. Ale fakt mądrości oraz świętości na twarzach zebranych nie dostrzegam :) Trzeba przyznać Pani Kasi, że Pana Odorowskiego zgasiła jednym słowem :)
    Jakbyś znał historię Kazimierza, to byś wiedział, że właśnie cały urok Kazimierza stworzyli tacy prowincjonalni jaskiniowcy jak my, zapatrzeni w Twoje gusła :) Jeszcze jedno. Jesteś taki mądry i obyty (nie jaskiniowiec), ale pozwól, że Ci coś podpowiem-jeżeli chcesz napisać jakiś to "ś" na klawiaturze nie znajdziesz. Musisz nacisną s+alt. Analogicznie z ę ą ć ź ł itp. :) czołem
  • jan wolny
    hehehehe, ale sie ujawniaja zastepy - a gdyby tak to nie znana p.Kasia, religijna waryatka ale jakis mojzeszowy, islamista, prawoslawny czy ateista zrobil to samo byscie taki rejwach robili.... zacytuje, ...panstwo mi wybacza jestescie wieszem idoty, powilonym na powielaczu... /Witkacy/, podobnie bylo z akcja zablokowania sprzedazy wikarowki, jedyna prawdziwa motywacja byla niechec by pod oknem domu p.Kasi odbywal sie jakis wzmozony ruch i halasy (mial tam inwestor plany otworyc wlasnie restauracje i centrum wystawiennicze- obok kosciolka wiec taka wystawa by sie odbywac mogla) prawie 7 setek ludzi uwierzylo w kapmanie pod gornolotnymi haslami i sprzedazy nie bylo, co z wikarowka widac, ruina straszy do dzis... w waszych licznych wypowiedzach widac pielegnacje kompleksu prowincjusza, waszej niecheci do malarzy, bo to robia cos co im sprawia przyjemnosc i zarabiaja na zycie, bo to ludzie wyksztalceni i madrzejsi od was a i ze swiatem obyci, ich kazimierskosc jest z wyborru, a nie jak wasza z koniecznosci (dlatego wiekszosc z was i tak Kazimeirza nie rozumie), i co najsmieszniejsze oczekuje oklaskow, a nie bedzie, jestescie jaskiniowcami mentalnymi, zakala kraju, pieknej lubelszczyzny i cudownego Kazimierza z jakims dzinie wysokim instynktem stadnym, obcym slownianszczyznie (pewnie to tez efekt uprawiania semickich gusel). Dziekuje za uwage, hehehehe.
  • Marcin Gradziel
    Popieram Panią Kasię to nie galeria tylko dom Boży a co potem morze dyskoteka czy czytelnia .
  • jan wolny
    Kosz, nie rozumiesz prostego przekau? Nie rozumiesz bos intelektualnie dzieckiem. Nie ma zadnych bozkow poza wyobraznia ludzka, tak jak zlo nie ma bytu samiostnego (co twierdza niektroe religie) zlo jest tylko i wylacznie efektem ludzkich uczynkow, to samo z dobrem, zatem natura w tym wszystkim co sie zdaza jest w tych kategoriach obojetna, ani dobra ani zla, czyli sa tylko fakty biektywne - a ty po przeczytaniu tego powiesz jak dzieciak z drugiej klasy - ale dowodu na to ze natura nie jest dobra nie masz, a przecie slonko nas grzeja - tak grzeje w bardzo sciesle okreslonych warunkach przez bariere izolaz cyjna, inaczej zabija, wiesz to? wiesz ale wnioski bezsensu, jak to intelektualne dziecko.... Krystyna mylisz sie zasadniczo, zaden styl muzyki ktorego nie lubisz nie wymusza na dzieciach lekcji obowiazkowych w szkole, zaden taki styl nie wymusza zmian praw swieckich na muzyczne, zaden nie organizuje ciagle manif i przemarszy po ulicach czy zaden nie taki styl nie kosztuje podatnikow doplat z budzetu w miliardach rocznie (nie liczymy wplywow za koncerty) rozumiesz czy jak Kosz pozostaniesz do konca zycia dzieckiem mentalnym?
  • Dii
    Hmmm, pani Kasia pierwszą performerką Kazimiera! Dobre.
  • krystyna
    Nie sądźcie a nie będziecie sądzeni.
    Dyskusja jak zwykle przy dość kontrowersyjnym temacie burzliwa. Znowu zadziwiają mnie ludzie którzy z jakichś sobie tylko znanych powodów oddalili się od Kościoła albo wręcz odeszli od niego a mają najwięcej do powiedzenia na jego temat.
    Ludzie zdecydujcie się!!! Ja nie lubię disco polo, rappu. Nie słucham jej, nie znam się na niej nie krytykuję wykonawców czy miłośników tej muzyki i koniec, basta nie biorę udziału w dyskusjach na ten temat.
  • genowef
    Zdaje się, że pani Kasia przegoniła ten spektakl z kościoła. Pan Mądzik dał się wygonić, a białe płachty rozszarpała w/w p. Kasia.
    P. Kasia jest o wiele bardziej przekonująca niż podstarzały awangardzista. Ciężkie czasy nastały dla tych wyleniałych performerów i pseudo-artystów.Wszak prawdziwy artysta nie może jechać na tym samym wózku od 30 lat.
    Brawo dla p. Kasi! Jest zdecydowanie bardziej autentyczna niż ci artyści i ich poplecznicy na czele z elokwentnym erudytą doktorem sztuki - chyba sztuki mięsa? Zaraz, zaraz...jest już w miasteczku sztuka wypoczynku.
  • gagarin
    ksieza na ksiezyc...a pani Kasia na proboszcza
  • pijany znad Grodarza
    Byłem na tym pokazie. Było bardzo zimno, a aktorzy w wodzie>
    Kto z niżej komentujacych był na nim?. Może zacznie Kosz> Powinna pani Kasia, ale jej tam nie widziałem, a więc nie była.
  • pijany znad Grodarza
    "Na pokaz "Bruzdy" Leszek Mądzik wybrał niewielki kościół św. Anny w Kazimierzu Dolnym, bo z inicjatywy proboszcza Tomasza Lewniewskiego świątynia ta staje się powoli rodzajem centrum współczesnej sztuki sakralnej. Kościół idealnie odpowiada koncepcji spektaklu, akcja toczy się bowiem na osi od drzwi do ołtarza i tak też jest zorientowana scenografia. Tworzą ją tylko cztery ekrany z papieru, pod którymi znajduje się otwarty tunel z wodą prowadzący do ołtarza zagrodzonego parawanem. Publiczność siedzi po bokach.

    Jest południe, więc wszystko dzieje się przy naturalnym świetle, bez skrycia w tak charakterystycznej dla Sceny Plastycznej magicznej grze ciemnością i prześwitami, jakby wnętrze kościoła już tego nie potrzebowało.

    Pojawia się sam Leszek Mądzik - jako demiurg świata przedstawionego. Jest w zwykłej marynarce, rozgląda się, podejmuje decyzję. Najpierw z wysiłkiem zwozi na taczkach w jedno miejsce bezkształtne papierowe bryły-kokony i rzuca w nie ziarnem. Z kokonów wychodzą ludzie podobni do manekinów, przebijają ekrany, wstępują na drogę wyznaczoną bruzdą wody i w niej padają. Demiurg obmywa ich głowy, ożywia do dalszej drogi, która prowadzi tą wodną koleiną na zakryty ołtarz. Potem uchyla drzwi świątyni. Wchodzi mała dziewczynka w białej sukni i powoli idzie za postaciami, które są już "po drugiej stronie".

    "Bruzda" zaskakuje admiratorów twórczości Mądzika, bo w tym spektaklu odarł on swój teatr z niezwykłej tajemniczości, wieloznaczności sensualnej i intelektualnej, ujawnił jego szkielet fizyczny, a ten jest zadziwiająco prosty. Co więcej, takie obrazowanie wzlotów i upadków życia w drodze od narodzin do śmierci i do Boga może się wydawać równie głębokie, co banalne w formie, sztuczne i przeintelektualizowane.

    Czy jednak "Bruzda" to klęska Mądzika, zły kierunek eksperymentów teatralnych? Nie. Dosłowność i fizyczność spektaklu ma swoją własną siłę wymowy, a ta buduje dramatyczne napięcie. Czujemy przecież, że upadek w wodną bruzdę jest dla aktora czymś autentycznie i konkretnie dotkliwym, i może wolelibyśmy tego nie widzieć. Albo też być może odzywa się w nas pamięć o własnych nieszczęściach.

    Lecz najważniejszego klucza do "Bruzdy" należy szukać gdzie indziej. Jest to opowieść o samym Leszku Mądziku, który boleśnie zmaga się z tematem i formą swego teatru spraw ostatecznych. Dlatego po raz pierwszy sam sobie wyznaczył rolę - demiurga z taczką w przestrzeni sacrum. W jego 17 autorskich spektaklach, które zrobił przez 35 lat, od "Ecce Homo" po "Odchodzi", nie ma jednak konkretnego podmiotu, żywego człowieka. Tymczasem teraz Mądzik chce powiedzieć: czerpię z siebie, robię spektakle o sobie niezależnie od tego, jak mój teatr nazwiecie.

    Cały tekst: (...)
  • pijany znad Grodarza
    @ Genowefa napisała:
    "Proponowałbym aby pani Kasia także zajęła się plastikowym krzyżem wiszącym w Farze."
    Oj tak. Kiedy tam jestem, zawsze zastanawiam się, JAK TO MOGŁO SIĘ STAĆ.
    ps. wielka szkoda, że Nasi malarze nie uczęszczają na mszę świętą.
  • genowefa
    Pani Kasia niecałkiem świadomie zareagowała na kiepskie obrazy i tyle. Niestety, przy okazji zrobiła im nieco reklamy. Rzeczywiście, robienie wystaw w niecałkiem martwej światynni jest w jakiś sposób dobijaniem jej. Żywa religijność naszego plemienia jest bardziej malownicza niż prezentowane w kościele św Anny dzieła.

    Proponowałbym aby pani Kasia także zajęła się plastikowym krzyżem wiszącym w Farze.

  • kosz
    Janie Wolny czyli dowodu na nieistnienie Boga nie masz, a jednak wierzysz że Go nie ma...
  • pijany znad Grodarza
    @ Lef napisał:
    "Życiński pijany baranie a nie Życimski !"
    Sam widzisz, że alkohol, narkotyki szkodzą, a klasyk powiedzial :" ..... to opium "
    ps. czyż nie komentujemy BARANKÓW. No tak. BOŻYCH, " baranie" jeden?.

Mapa

Zabytki

Kościół św. Anny


Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Przyszłości nie przepowiadamy, ale możemy pomóc Ci zorganizować niezapomniany wyjazd Andrzejkowy. Sprawdź naszą ofertę noclegową przygotowaną specjalnie na Andrzejki 2024.
Pokaż stopkę