Zbędowice 1942: pamiętamy!

Skomentuj (48)

zobacz więcej (18)

Zbędowice. Niewielka wieś położona nad Parchatką przy trasie z Puław do Kazimierza. Wydawać by się mogło, że w czasie wojny to najbezpieczniejsze miejsce na świecie. Ale to właśnie tu 22 listopada 42 r. w niedzielę hitlerowcy wymordowali blisko 90 cywili. W ciągu tej "krwawej niedzieli" przestała istnieć cała wieś.

Zbędowice. Niewielka wieś położona nad Parchatką przy trasie z Puław do Kazimierza. Wydawać by się mogło, że w czasie wojny to najbezpieczniejsze miejsce na świecie. Ale to właśnie tu 22 listopada w niedzielę hitlerowcy wymordowali blisko 90 osób: mężczyzn, kobiety i dzieci. Najmłodsze z nich miało roczek…W ciągu tej "krwawej niedzieli" przestała istnieć cała wieś. Po egzekucji wszystkich zamieszkujących ją 17 rodzin, spalono wszystkie 14 tworzących ją gospodarstw.

- W sobotę 21 listopada dowiedziałem się, że partyzanci bili się z Niemcami w kolonii Zbędowice. Był to oddział korpusu Bezpieczeństwa pod dowództwem Płatka pseudonim Kmicic.  – przytacza wspomnienia Jana Pielaka, Alina Gałan w książce „Tragiczny listopad 1942 roku. Krwawa Środa na lubelskim Powiślu”.

Wieś położona na uboczu w otoczeniu wąwozów rzeczywiście sympatyzowała z partyzantami. Jej mieszkańcami byli przecież osadnicy wojskowi, którzy otrzymali tu ziemie za udział w wojnie polsko – bolszewickiej. Niektórzy partyzanci jednak nadużywali zaufania miejscowych.

- W literaturze dotyczącej zbrodni, jaka miała miejsce w Zbędowicach i jej przyczyn, część autorów krytycznie ocenia metody działań zarówno samego Kmicica, jak i jego oddziału – pisze Alina Gałan w książce „Tragiczny listopad 1942 roku”.

- Działalność tego watażki i walka z okupantem prowadzona według własnych z nikim nieuzgadnianych planów sprowadził na ludzi wiele nieszczęść – uzupełnia ten sąd Aleksander Lewtak w książce „Bitwa w Lesie Stockim”.

Jednym z tych nieszczęść była pacyfikacja wsi kolonia Zbędowice przeprowadzona na Powiślu Lubelskim w końcu listopada 1942 r. w czasie wydarzeń tzw. Krwawej  Środy. Tu była to „krwawa niedziela”. Zbrodni tej dokonali funkcjonariusze I Zmotoryzowanego Batalionu Żandarmerii, którzy nigdy nie ponieśli za to odpowiedzialności karnej. Jako szef policji bezpieczeństwa na terenie powiatu puławskiego odpowiada za nią także Johannes Zehetner.

- Pamiętam, że w dniu 22 listopada 1942 roku, była to niedziela, przyjechali Niemcy i otoczyli wieś. Kazali wszystkim wychodzić z mieszkań, zabierać dobytek, inwentarz i powiedzieli, że będą wysiedlać. Każdy z gospodarzy, co miał cenniejszego, ładował na wóz i brano też inwentarz żywy. Wypędzono też i moich rodziców, i rodzeństwo. W tym czasie była u nas moja babka […] i jej kazali pójść do grupy tych osób, które przypadkowo znalazły się w kolonii Zbędowice. Ja chciałam iść do matki, ale matka mnie odepchnęła i zostałam przy babce. Widziałam, że wszystkich ludzi z kolonii Zbędowice gnano koło krzyża i stamtąd dochodziły strzały. […] Gdy rozstrzelano ludzi, kazano grupie, w której ja byłam, iść do swoich domów i ja poszłam z babcią. Niemcy nie pozwalali przechodzić koło miejsca, w którym leżały ofiary zbrodni. Zwłoki pomordowanych Niemcy kazali pochować ludziom ze Zbędowic tego samego dnia i zostali oni pogrzebani w 7 mogiłach […] W czasie pacyfikacji zostali zabici mój ojciec Andrzej lat 42, matka Franciszka lat 40, brat Marian lat 3, siostra Helena lat 7... – relację 13 letniej wtedy zbędowiczanki Czesławy Pielak przytacza w swojej książce Alina Gałan.

W wyniku pacyfikacji wsi kolonia Zbędowice śmierć poniosło 88 bezbronnych cywilów. Ich nazwiska wypisane zostały na pomniku górującym nad niewielkim cmentarzykiem pomordowanych w 1942 r. To tu co roku odprawiane są uroczyste nabożeństwa upamiętniające tamte wydarzenia.

W tym roku uroczystą mszę na odnowionym niedawno miejscu pamięci w Zbędowicach w asyście pocztów sztandarowych, mieszkańców Zbędowic i okolic oraz przedstawicieli władz i organizacji społecznych odprawił proboszcz parafii kazimierskiej ks. Tomasz Lewniewski. W homilii, przywołując relacje świadków tamtej zbrodni, podkreślał, że powinniśmy o tych wydarzeniach pamiętać, by służyły one jako przestroga dla współcześnie żyjących.

Odczytany został także list wojewody lubelskiego Wojciecha Wilka:

- Obchody te przywołują bolesne karty historii regionu. Są one jednak również świadectwem szacunku do przeszłości oraz wiernej pamięci o bohaterstwie poprzednich pokoleń. Dlatego też dziękuję mieszkańcom Zbędowic, Kazimierza Dolnego i okolic za stworzenie współczesnym Polakom możliwości wyrażenia wdzięczności za życie w wolnym kraju. A także za podkreślenie konieczności wspólnej odpowiedzialności za jego przyszłość przeczytał fragment listu wojewody burmistrz Kazimierza Dolnego Grzegorz Dunia.

Renowacja cmentarza i pomnika ofiar pacyfikacji kolonii Zbędowice zrealizowana z inicjatywy mieszkańców Zbędowic przy wsparciu władz gminy. Prace zostały sfinansowane przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa (16 tys. zł) oraz Lubelski Urząd Wojewódzki (10 tys. zł) oraz Urząd Miast i Gminy w Kazimierzu Dolnym. Całkowity koszt remontu to blisko 36 tys. zł.


Uroczystości 72 rocznicy wydarzeń Krwawej Środy w Kazimierzu odbędą się 18 listopada w Klasztorze OO. Franciszkanów.

 

 

 

Skomentuj


Dodane komentarze (39)

  • pijany znad Grodarza
    mam odwagę i mówię, przepraszam za moje wcześniejsze komentarze
  • Harry
    ...mali ludzie z małych miejscowości nie niszczcie pamięci żołnierzy wyklętych, szanujmy wszystkich, lokalni politycy i oficjele są po prostu śmieszni ...i te ich lokalne problemy i gierki polityczne
  • pijany znad Grodarza
    głupio mi, jest w tym dużo racji
  • miron
    Co do Kmicica to problem polegał na tym, że w czasie wojny Niemcy stosowali różnego rodzaju represje na ludności cywilnej w związku z jego działaniami. Partyzantka w tamtym czasie też zachowywała się kontrowersyjnie, czasem siłą musiała zdobywać pożywienie. Nie wszyscy w tamtym czasie byli zadowoleni z faktu, że na ich terenie przebywają partyzanci. To były trudne czasy.
  • Zygmunt
    Byłem tylko raz na uroczystości patriotycznej w 2013. Mszę odprawiał wówczas Arcybiskup Wielgus z Lublina, asystowała mu liczna grupa księży w tym legendarny kapelan solidarności ks. Maj. W uroczystości wzięło udział kilkaset osób. Całą uroczystość prowadził pan Murat. Byłem świadkiem jak podczas uroczystości notorycznie podjeżdżali młodzi ludzie na kładach i motorach próbując zakłócić uroczystość. Podobno takie incydenty miały miejsce w przeszłości.
    • IvoPuławy
      Oni nie usiłowali zakłócać tylko tamtędy robią sobie rajdy. Po prostu nie wiedzieli, że tam jest uroczysta msza. Kilkukrotnie tamtędy jeździłem z kolegami samochodami terenowymi. Znam ich. To są bardzo patriotycznie nastawieni ludzie.
  • Joanna
    Dlaczego te uroczystości wzbudzają tyle kontrowersji ? Nie rozumiem.
    Dlaczego niektórzy podważają dobre imię Kmicica i podległego mu oddziału partyzanckiego. Może ktoś się na ten temat wypowiedzieć.
    • Sarna Mariola
      może odpowiedzą Ci starzy mieszkańcy których rodzice ,,rodzeństwo,dziadkowie ,kuzynowie zostali zamordowani przez hitlerowców ,za to tylko ,że Kmicic z oddziałem tam grasował.Cała wieś poszła w ciągu godziny na rzez hitlerowców.
  • Kombatant
    W 2015 roku odbyła się kolejna uroczystość zorganizowana przez pana Murata. Pierwsza część na cmentarzu w Kolonii Zbędowice, druga część w Kazimierzu Dolnym. W obu uroczystościach uczestniczyło duchowieństwo, generalicja, oficerowie oraz liczne organizacje kombatanckie z całej Polski. Byli przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie. Nie było jak zwykle przedstawicieli lokalnych władz. Trochę to smutne .
  • Lubliniak
    Doceńmy działalność gen. Ryszarda Murata za to, że od wielu lat upamiętnia tragiczne losy swojej najbliższej rodziny. Jego dziadek Jan Murat i babka Balbina Murat zostali rozstrzelani przez niemieckich żołnierzy w Kolonii Zbędowice wraz z dwojgiem dzieci: 10-letnim Stanisławem i 16-letnią Janiną. W chwili rozstrzelania Balbina Murat cudownie uratowała drugą 8-letnią córkę Mariannę, przykrywając ją swym ciałem. Przyjmijmy zasadę "jeżeli nie pomagamy to nie przeszkadzamy"
  • tubylec
    To prawda w okolicy mieszkają jeszcze potomkowie kolaborantów hitlerowskich, dla nich to nie jest komfortowa sytuacja, zwłaszcza, że nazwisko pozostaje...
    • pijany znad Grodarza
      znasz ich ? Wymień . Nic Ci nie grozi, a nawet zostaniesz wywyższony. W przeciwnym razie jesteś ŁOBUZEM, bo siejesz podejrzenia wobec WSZYSTKICH.
    • tubylec
      Słynny partyzant Armii Krajowej mieszkaniec Puław kpt. Jan Kowalik ps. "Zawisza", zasłynął z likwidowania kolaborantów i wrogów narodu polskiego. O determinacji i skali tej walki świadczy choćby to, że polscy partyzanci tylko w jednym dniu zlikwidowali w Końskowoli trzech hitlerowskich szpiegów i kolaborantów, którzy wydawali na śmierć swych sąsiadów Polaków.
      Powszechnie też wiadomo, że mieszkańcy Kolonii Zbędowice zostali rozstrzelani przez Niemców wskutek donosów swych sąsiadów, hitlerowskich szpiegów, których potomkowie nadal żyją w okolicy i bardzo im się nie podobają patriotyczne uroczystości partyzanckie.
    • tubylec
      Było ich wielu ich nazwiska występują w licznych opracowaniach historycznych. Szczególnie bestialski był komendant granatowej policji z Kazimierza Dolnego, Łagoda.
      Tylko, że nikt nie obwinia ich potomków i krewnych, nasuwa się tylko pytanie skąd taka wrogość niektórych lokalnych środowisk. To daje do myślenia.
    • tubylec
      Cytat z publikacji: "Partyzanci wyselekcjonowali pięciu najbardziej gorliwych kolaborantów i wykonali na nich wyroki śmierci, spośród pozostałych - kilku poddano chłoście, kilku innym udzielono ostrzeżeń. Nie była to więc żadna "masakra", a wyrok sądu polowego." Tu raczej autor ma na myśli ówczesnych lokalnych mieszkańców...
  • Lubliniak
    Zadajmy sobie pytanie ilu okolicznych kolaborantów i ich potomków sabotuje uroczystości organizowane przez Społeczny Komitet Ochrony Pamięci Bitwy Partyzanckiej i Zagłady Kolonii Zbędowice 1942. Prawda historyczna czasem jest bardzo bolesna. Może zamiast szyderstw trochę pokory nad pamięcią o pomordowanych patriotach.
  • Grace Misztal
    A co to się stało że w niedzielę na uroczystościach nie było nawet zwykłego księdza, o arcybiskupach nie wspomnę.
  • PARABELLUM
    W pewnym wieku niektórzy tak maja, nie ma się czego czepić, czepia się słówek. Jest rzeczą oczywistą że to przejęzyczenie. A skoro się lubimy czepiać, czepmy się tych 12 jak nie więcej generałów i pozostałych ,,oficerów" Może mnie ktoś oświeci w tym temacie, bo paradują w polskich mundurach, tytułują się, a jakże, ale skąd te gwiazdki, krzyże i medale? Pytam się skąd?
  • pijany znad Grodarza
    Panie Murat. Naprawdę w tym zdaniu widzi Pan POMÓWIENIE ?.
    Toć to oczywista NIEDORZECZNOŚĆ wynikla z przejezycznie . Pan Dunia niejednokrotnie to " popełnial" np, przy wreczaniu kwiatów p.Grażynie Torbickiej.
    Przecież hitlerowcy nie MOGLI zabijać kolaborantów. Powtórzę. To oczywista NIEDORZECZNOŚĆ
    "haniebne kłamstwo o treści:
    „Podczas pacyfikacji w listopadzie 1942 roku Niemcy bestialsko zamordowali 84 mieszkańców Zbędowic, podejrzewanych o kolaborację z nazistami.
    Nie ROZPALAJ pan OGNIA nad mogiłą zamordowanych. Zniczy tam potrzeba. Zniczy.
  • PARABELLUM
    Ale się ludziska rozpisali..... i jak tam dzisiaj było? Było ..... (wśród nich ponad 12 generałów), kapłanów (wśród nich dwóch arcybiskupów)
  • cacy
    Odnośnie tego,które obchody są "właściwe", to można popatrzeć na fotki z ub roku. Na uroczystości Murata więcej zaproszonych gości i to dość egzotycznych, jak ci ze Zwolenia, niż mieszkańców Zbędowic. Na tej "drugiej" - tłumy, że szpilki nie wepchniesz.
  • Komitet
    Wezwanie do publicznych przeprosin Pana Grzegorza Duni
    Cześć I:
    Od: Społeczny Komitet Ochrony Pamięci Bitwy Partyzanckiej i Zagłady Kolonii Zbędowice 1942
    04-852 Warszawa, ul. Patriotów 247
    tel. 795-143-378, e-mail: ryszard.murat@gmail.com

    Do: Burmistrz Miasta i Gminy Kazimierz Dolny
    (jeszcze pełniący obowiązki Pan Grzegorz Dunia)

    Społeczny Komitet Ochrony Pamięci Bitwy Partyzanckiej i Zagłady Kolonii Zbędowice 1942 żąda od Pana Grzegorza Duni publicznego przeproszenia polskich bohaterów rozstrzelanych w Kolonii Zbędowice, krewnych tych bohaterów i kombatantów, zrzeszonych w naszym Komitecie oraz społeczeństwa polskiego za haniebne kłamstwo - przypisujące rzekomą kolaborację z nazistami zamordowanych mieszkańców Kolonii Zbedowice.

    W artykule na www.e-pulawy.pl, zawierającym wywiad z Burmistrzem Kazimierza Dolnego Grzegorzem Dunią, przez ponad 7 miesięcy, to jest w dniach 18.03.2013 - 4.11.2013 publicznie widniało to haniebne kłamstwo o treści:
    „Podczas pacyfikacji w listopadzie 1942 roku Niemcy bestialsko zamordowali 84 mieszkańców Zbędowic, podejrzewanych o kolaborację z nazistami”.

    Kłamstwo to jest nielogiczne samo w sobie, gdyż jak Niemcy mogli rozstrzelać mieszkańców Zbędowic za kolaborację z nimi samymi ? Tym bardziej więc Pan Grzegorz Dunia powinien je wyjaśnić i za nie przeprosić.

    Kłamstwo to zostało sprytnie wplecione pomiędzy wypowiedzi Pana Grzegorza Duni, zamieszczone obok jego fotografii i obok pięciu sformułowań, których treść wskazuje na osobę Pana Grzegorza Duni: „Pan Grzegorz Dunia Burmistrz Kazimierza Dolnego”, „inicjatywa burmistrza miasta i gminy Kazimierz Dolny”, „wyjaśnia Grzegorz Dunia, burmistrz Kazimierza Dolnego”, „wylicza burmistrz Kazimierza”, „podkreśla Grzegorz Dunia”.

    Po raz kolejny Pan Grzegorz Dunia popełnił kłamstwo w piśmie do przewodniczącego naszego Komitetu z 20 maja 2013 roku, kiedy to zapewnił, że rzekomo nie znał artykułu z tym kłamstwem, rzekomo nie czytał go i dlatego rzekomo nie miał okazji zareagować na nie. Zapewnił też, że po jego (to jest Grzegorza Duni) „telefonicznej interwencji w dniu 20 maja 2013 r.” (w redakcji portalu) sprawa tego kłamstwa została załatwiona.

    Było to następne kłamstwo Pana Grzegorza Duni, ponieważ wbrew tym jego zapewnieniom kłamstwo to nadal i to przez kolejnych kilka miesięcy (od 20 maja 2013 roku do 4 listopada 2013 roku) widniało publicznie w tym samym artykule, bez usunięcia go i bez jakiejkolwiek zmiany. W świetle tych faktów Pan Grzegorz Dunia nie może więc zasłaniać się tłumaczeniami, że rzekomo nie czytał swojego wywiadu z tym kłamstwem i dlatego nie miał okazji zareagować na nie.

    Dopiero liczne interwencje kombatantów i organizacji kombatanckich z całego kraju, a także historyków, zwłaszcza z Puław, doprowadziły do usunięcia tego kłamstwa przez redakcję wymienionego portalu.

    Nie jest to jednak koniec tej haniebnej sprawy, ponieważ zgodnie z dobrymi zwyczajami i przepisami prawa Pan Grzegorz Dunia zobowiązany jest wyjaśnić jej okoliczności i przeprosić zniesławione osoby i środowiska.
    Jako Komitet Ochrony Pamięci żądamy od Pana Grzegorza Duni takich przeprosin, zwłaszcza w imieniu rozstrzelanych w Kolonii Zbędowice polskich bohaterów, którzy sami już nie mogą się bronić.

    Przeprosiny Pana Grzegorza Duni muszą być tak samo złożone publicznie, jak publicznie zostało zamieszczone kłamstwo w wywiadzie z nim.
  • Komitet
    Wezwanie do publicznych przeprosin Pana Grzegorza Duni
    Cześć II:

    Każdy człowiek może popełnić błąd, ale za błędy przyzwoity człowiek po prostu przeprasza i stara się zadośćuczynić za wyrządzone szkody i krzywdy.

    Mamy nadzieję, że Pan Grzegorz Dunia zachowa się po męsku i publicznie wyjaśni i przeprosi za tę haniebną sprawę.

    Oczekujemy, że dokona tego publicznie i w najbardziej właściwym miejscu - na cmentarzu tak bardzo zniesławionych w wywiadzie z nim rozstrzelanych polskich bohaterów w Kolonii Zbędowice, na ich prochach i patrząc w oczy ich krewnym, kombatantom i zgromadzonym polskim patriotom nie tylko z Gminy, ale z całej Lubelszczyzny i z całego kraju.

    Oczekujemy, że Pan Grzegorz Dunia wyjaśni to kłamstwo i przeprosi za nie na uroczystości patriotyczno-żałobnej, którą nasz Komitet organizuje na cmentarzu wojennym w Kolonii Zbędowice w niedzielę 23 listopada 2014 roku o godz. 11:00, po zakończeniu mszy św. polowej.

    Oczekujemy, że Pan Grzegorz Dunia publicznie odczyta tekst wyjaśnień i przeprosin o następującej treści:

    Jako były Burmistrz Kazimierza Dolnego wyjaśniam, że nieprawdziwe jest sformułowanie o treści: „Podczas pacyfikacji w listopadzie 1942 roku Niemcy bestialsko zamordowali 84 mieszkańców Zbędowic, podejrzewanych o kolaborację z nazistami”, zawarte w artykule pt. „Będzie sala pamięci w Zbędowicach”, zamieszczonym na portalu www.e-pulawy.pl.

    Zamordowani przez Niemców mieszkańcy Zbędowic faktycznie byli polskimi patriotami, a zamordowani zostali za walkę o Polskę i za współpracę z polskim oddziałem partyzanckim por. Jana Płatka ps. „Kmicic”. Przypisanie im, że kolaborowali z nazistami, jest poważnym błędem i nadużyciem. Sformułowanie to jest zresztą nielogiczne, ponieważ jedno przeczy drugiemu.

    Jako były Burmistrz Kazimierza Dolnego oświadczam, że nie byłem inicjatorem tego kłamstwa, choć zamieszczenie go w kontekście moich wypowiedzi, przy mojej fotografii i przy pięciokrotnym wymienieniu mojej osoby stanowiło podstawę do takich przypuszczeń.

    W związku z zaistniałą sytuacją jako były Burmistrz Kazimierza Dolnego serdecznie przepraszam działaczy i członków Społecznego Komitetu Ochrony Pamięci Bitwy Partyzanckiej i Zagłady Kolonii Zbędowice 1942, krewnych polskich patriotów zamordowanych przez Niemców w Kolonii Zbędowice, kombatantów z różnych ugrupowań i wszystkie inne urażone osoby.

    Jako były Burmistrz Kazimierza Dolnego przepraszam również za to, że pomimo moich zapewnień z 20 maja br. kłamstwo to nie zostało skutecznie usunięte z wymienionego artykułu i nadal było utrzymywane w Internecie.


    P.S. Z uwagi na to, że Pan Grzegorz Dunia nie pełni już funkcji Burmistrza Kazimierza Dolnego, w dniu uroczystości 23 listopada 2014 roku, do sformułowania Burmistrz Kazimierza Dolnego - które w tekście przeprosin jest istotne, gdyż kłamstwo zamieszczone zostało w wywiadzie z nim jako Burmistrzem - powinien dodawać zgodnie ze stanem faktycznym słowo „były”.
  • Komitet
    Wezwanie do publicznych przeprosin Pana Grzegorza Duni
    Cześć III:

    Nasz Społeczny Komitet Ochrony Pamięci Bitwy Partyzanckiej i Zagłady Kolonii Zbędowice 1942 jest stowarzyszeniem patriotycznym, ma siedzibę w Warszawie i jest wpisany do ewidencji Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy pod nr 1046. Aktualnie zrzesza 250 osób, w tym rozproszonych po całym kraju krewnych bohaterów wymordowanych w Kolonii Zbędowice, partyzanckich kombatantów, wielu oficerów (wśród nich ponad 12 generałów), kapłanów (wśród nich dwóch arcybiskupów), historyków, dziennikarzy, prawników i działaczy społeczno-politycznych.

    Komitet zajmuje się kultywowaniem pamięci o wydarzeniach z lat wojny w Kolonii Zbędowice i tym samym wzmacnianiem świadomości patriotycznej i narodowej.

    Jako Komitet jesteśmy gotowi po chrześcijańsku wybaczyć Panu Grzegorzowi Duni. Jednak, jako osoba pokazująca się na katolickich nabożeństwach powinien wiedzieć, że według nauk Kościoła do wybaczenia postępku konieczne są: wyznanie grzechu, szczery żal i gotowość do pokuty. Oczekujemy zatem właśnie takiego zachowania od Pana Grzegorza Duni.

    Z całego serca nasz Komitet życzy Panu Grzegorzowi Duni, aby zrozumiał swoje błędne postępowanie, naprawił wyrządzone szkody i krzywdy oraz zakończył wywołany przez siebie konflikt społeczny.

    Do wiadomości:
    1. Pan Andrzej Pisula - Burmistrz Miasta i Gminy Kazimierz Dolny

    P.S. Przy okazji jako Komitet serdecznie gratulujemy społeczeństwu Miasta i Gminy Kazimierz Dolny z powodu wielkiego społecznego sukcesu, jakim jest wybranie do nowych władz, zwłaszcza na funkcję Burmistrza osób, rozumiejących wagę patriotyzmu i poświęcenia dla Ojczyzny, między innymi w okresie II wojny światowej w Kolonii Zbędowice.
    Gratulujemy społeczeństwu Gminy, zwłaszcza sołectwa Zbędowice, że w demokratyczny sposób - poprzez wybory - dało do zrozumienia osobie pełniącej dotychczas funkcję Burmistrza niewłaściwość jego postępowania, szczególnie w odniesieniu do wydarzeń w Kolonii Zbędowice.
    Dziś rano sekretarz naszego Komitetu, płk Jan Rybak z Puław rozmawiał telefonicznie z księdzem proboszczem Lewniewskim, poruszając między innymi temat klęski wyborczej Pana Grzegorza Duni. Ks. Lewniewski skomentował: - „Taka jest wola Boża”, a płk Rybak odparł: - „W tym przypadku, Księże Proboszczu, to nie tylko wola Boża, ale głównie wybór ludzi”.
    W związku z tym jako osoba urodzona w Kazimierzu Dolnym jeszcze raz gratuluję wszystkim ludziom, którzy głosowali zgodnie z wolą Bożą. Bez wątpienia możecie godnie patrzeć w lustro. Gratulacje z powodu tego zwycięstwa.
    Przewodniczący Społecznego Komitetu Ochrony Pamięci Bitwy Partyzanckiej i Zagłady Kolonii Zbędowice 1942
    Ryszard Murat (prawnik i potomek jednej z rodzin rozstrzelanych w Kolonii Zbędowice)
  • Wiesław
    Zabierzcie Polakom ziemię i historię, a przestaną być narodem.
    Naród, który traci pamięć przestaje być narodem...
    Pamiętamy!
    Właśnie dlatego panie Harry noszący się z angielska.
  • pijany znad Grodarza
    @ Ulka. Przywołałem link rozsławiajacy p. Murata, że Radekcja uznała, że nie należy . Dlaczego?

Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Przyszłości nie przepowiadamy, ale możemy pomóc Ci zorganizować niezapomniany wyjazd Andrzejkowy. Sprawdź naszą ofertę noclegową przygotowaną specjalnie na Andrzejki 2024.
Pokaż stopkę