Sprawa budowy Centrum Sztuki Audiowizualnej od samego początku okazała się być bardzo kontrowersyjna. Przede wszystkim ze względu na lokalizację. Jednak od sierpnia Rada Miejska nie podjęła żadnej decyzji odnośnie tej inwestycji. Dlatego też zwołano Sesję Nadzwyczajną. Co zdecydowano?
Nadzwyczajna Sesja Rady Miejskiej w Kazimierzu Dolnym w sprawie budowy Centrum Sztuki Audiowizualnej odbyła się sobotę rano, 26 listopada br w Kazimierskim Ośrodku Kultury. Zwołano ją na wniosek radnych: Rafała Suszka, Piotra Guza, Janusza Kowalskiego, Romana Suszka i Mirosława Opoki. Przygotowali oni też projekt stosownej uchwały dotyczącej wydzierżawienia filmowcom działki w kamieniołomach pod budowę obiektu.
Podjęcie uchwały poprzedziła długa, burzliwa dyskusja na temat planowanej inwestycji. Dodatkowo przewodniczący Rady Miejskiej przedstawił zgromadzonym drugą uchwałę – intencyjną, która również miała zostać przegłosowana.
- Wszystkim nam zależy na tym, by Centrum Sztuki Audiowizualnej powstało w Kazimierzu Dolnym – mówi radny Waldemar Kruk. – Martwi mnie jednak presja wywierana na nas. Ja osobiście mam jeszcze wiele pytań. Nie wiem, czy nasze działanie byłoby zgodne z prawem.
- Uważam, że Centrum Sztuki Audiowizualnej poszerzyłoby naszą ofertę turystyczną oraz wydłużyło sezon – tłumaczy radny Rafał Suszek. – Były już dwa terminy spotkania w sprawie tej inwestycji, a nie odbyło się żadne z nich. Moje pytanie więc – dlaczego? Co jest powodem takich dziwnych działań? Moim zdaniem powinniśmy jak najszybciej podjąć konkretną decyzję, dać odpowiedź inwestorowi. Bo takie traktowanie jest niepoważne, to zwyczajne żarty z poważnej sprawy.
- To ja byłem inicjatorem przełożenia ostatniego spotkania – odpowiada Waldemar Kruk. – Powodem było to, że burmistrz Grzegorz Dunia nie mógłby w tym spotkaniu uczestniczyć. A jego obecność, moim zdaniem, jest tu bardzo potrzebna.
- Ta uchwała ma na celu podjęcie decyzji dotyczącej tego, czy rezygnujemy ze współpracy ze Stowarzyszeniem Filmowców Polskich i budowy Centrum Sztuki Audiowizualnej, czy też przystajemy na ich propozycję – mówi radny Piotr Guz. – Nie możemy inwestora w nieskończoność wodzić za nos. Trzeba w końcu podjąć jakąś decyzję.
- My jesteśmy Radą Miasta, a to do czegoś nas zobowiązuje – mówi radna Ewa Wolna. – Musimy działać zgodnie z prawem, zarówno z Konstytucją, jak i prawem miejscowym. Bez względu na to, czy nam się to podoba, czy nie. O planowanej w kamieniołomach inwestycji tak naprawdę niewiele wiemy. Jak możemy więc podjąć ostateczną decyzję?
- Wszystko to prawda, jednak w pewnych sprawach decyzję należy podejmować natychmiast – tłumaczy radny Janusz Kowalski. – Inaczej szansa na realizację zwyczajnie przepada.
- To inwestor powinien przekonać nas, ale i społeczność kazimierską do tej inwestycji – mówi burmistrz Grzegorz Dunia. – A gdzie on jest? Czemu nie organizuje spotkań, nie negocjuje z nami, nie odpowiada na pytania? My nie możemy w tak ważnej sprawie decydować pochopnie, pod presją czasu.
Jak zaznacza radny Janusz Kowalski, jest już za późno, by inwestor złożył projekt o dofinansowanie do końca tego roku. A jak wiadomo, bardzo mu na tym zależało.
- Mimo wszystko głosujmy – przekonywał Janusz Kowalski. – Przynajmniej zapadnie konkretna decyzja.
- W tej chwili nie ma już presji czasu – tłumaczy Grzegorz Dunia. – Może dajmy więc inwestorowi odpowiedź, że chcemy dalej współpracować, ale i negocjować. Poszukajmy innych możliwości, innych lokalizacji. Przecież jeśli nie podejmiemy dziś tej uchwały, nic się nie stanie. Nie zamyka nam to drzwi do dalszych działań na rzecz Centrum Sztuki Audiowizualnej.
Głosowanie jednak się odbyło. Najpierw głosowano w sprawie wyrażenia zgody na dzierżawę warunkową nieruchomości położonej w kamieniołomach na rzecz Stowarzyszenia Filmowców Polskich w Warszawie. W sesji uczestniczyło 13 radnych. Za podjęciem uchwały było 6 głosów, przeciw – 7.
Chwilę później radni podjęli uchwałę intencyjną w sprawie budowy Centrum Sztuki Audiowizualnej w Kazimierzu Dolnym. 5 radnych wstrzymało się od głosu, za było – 7, przeciw – 1.
Co to oznacza?
– Że nie mówimy „nie” ani „tak” – podsumował jeden z radnych. Wydaje się więc, że sprawa znów stanęła w miejscu.
Skomentuj
Dodane komentarze (107)
-
Andrzej nie posuwaj sie za daleko, ja i nikt cie nie okresla, nie wiem gdzies zdobywal wychowanie ale warto uzupelnic, co znaczy zwodzenie miesiacami? A gdzie jakies konkrety po tych miesiacach od strony inwestora, rysunki blokhauzu uwazasz za projekt przedsiewieziecia, ktore ma wplywac na funkcjonowanie miasteczka na lata? Przeczytaj to co napisalem jak sie taki projekt przedstawia i konkretyzuje, co o tym wiadomo, a? I sie troche zastanow, a za oblege oczekuje przeprosin.
-
Kamieniołomy, jak sama nazwa wskazuje, są starą kopalnia i zdewastowanym terenem pogórniczym. U podnóża rozciąga się śmietnisko. I to jest fakt.
-
patrzac z boku na cala sytacje, zauwazam ze wina chyba lezy posrodku. czy chcecie czy nie jest sporo racji w tym co pisze nat2000 z drugiej jednak strony Andrzej rowniez dobrze gada odnosnie zwodzenia inwestora i niezdecydowania burmistrza...
moze jakby sie obie strony bardziej postaraly to cos by z tego wyszlo? -
Nat.2kilos a co to Twoim zdaniem było jak nie kompromitacja, jeśli przez kilka miesięcy nie potrafiono sprecyzować i zająć stanowiska? Albo się jest za, albo przeciw. Widać z Twojej wypowiedzi wynika, że jest jeszcze trzecie rozwiązanie, a to już pachnie michnikowszczyzną i podwójnymi standardami. Czyżby inwestor nie był właściwy i dlatego ściemniano opinii społecznej jak to się popiera budowę Centrum z jednej strony, zaś z drugiej robi wszystko aby to Centrum nie powstało? Nat. 2killos jesteś tchórzem podobnie jak osoby których bronisz. Co do sesji to radni którzy ją zwołali bezlitośnie obnażyli intencje burmistrza, które są całkowicie rozbieżne z deklaracjami, zwołując sesję powiedzieli również stop polityce mamienia i mydlenia ludziom oczu.
-
nie sadze Andrzej by warto szaty drzec i o kompromitacji wykrzykiwac, jak na razie tzw inwestor mgli, raczej bezsensowna byla inicjatywa radnych by w trybie nadzwyczajnym dzialke przyznac na zasadzie bo ktos cos chce.
karol - podumaj nad zrodloslowem takiego rzeczownika "przekupa", w nim jest i czasownik i rzeczownik zawarty, argumenty godne masz, na temat, i efekt umyslowego wysilku w tym sie zawiera, hehehe. -
widać nie potrafimy powiedzieć, że P .burmistrz ,P.radna Ewa Wolna,Barbara Walencik,była urzędniczka konserwatora P.Sztuka,p.natura czy jak mu tam Bartuś Pniewski to towarzystwo które jest przeciwko wszystkiemu i wszystkim.jak przekształcić działkę P.Sztuce czy Pani radnej to jest okey,jak coś zrobić dla rozwoju miasta to beeeee.Mieszkańcy otrząśnijcie się,TACZKA CZEKA.
-
Andrzej, nat.costam nie może Ci sensownie odpowiedzieć bo z Kazimierzem to on ma niewiele wspólnego, poza wirtualną wyżywką na tutejszym portalu. Nie dajcie się manipulować komuś kto tu nie mieszka i nie bywa. Zapytajcie kiedy ostatni raz widział rynek na żywo, a nie z internetowej kamery?
Chociaż i tak pewnie nie dowiecie się prawdy. -
@Nat.2kilo pisze:"ile razy mozna, chronologia i logika zdarzen - inicjatywa filmowcow wyszla w momencie sporu z lubelskim uniwerkiem w sprawie nie wyzwiazywania sie z umowy i dewastacji barakow kolegium sztuknietych, po jakims czasie pojawia sie pan z rysunkami blokhauzu w kamienilomach z projektem sali na 320 osob jako centrum audio-wizulanym - czy to cie nie zastanawia? a tu od razu - dac im dzialke. A pytanie brzmi- na co?"
Nie odpowiedziałeś na moje proste pytanie dlaczego zatem przez tyle miesięcy burmistrz wodził radnych i inwesotra za nos? Czy nie należało na samym wstępie przedstawić stosowną listę oczekiwan od inwestora a w przypadku nie wywiązania się zakończyć definitywnie wszelkie rozmowy? Zamiast tego pojawił się tani spektakl w stylu jestm za, a nawet przeciw, co kompromituje burmistrza i radę. -
"Grupie działaczy lewicowych udało się zablokować rozpoczęcie konferencji o wydobywaniu gazu łupkowego. Interweniowała policja. Ekologów siłą usunięto z sali w warszawskim hotelu Intercontinental. Zostali wylegitymowani. - Wynoszone są poszczególne osoby po kolei. Bardzo brutalna akcja policji - mówił w TOK FM jeden z protestujących Roman Kurkiewicz."
Ciekawe, kiedy p. Roman pojawi sie w Kamieniołomach ?. -
cyt. "Burmistrz ma racje olewajac nerwowe ochoty aktywistow, jak sie przybic w interes jesli nie wiadomo jaki on ma byc i czemu nagle w tym miejscu? "
Burmistrz tą niby "rozwagą" chce stworzyć wrażenie ROZTROPNEGO Gospodarza, a to nic innego, jak KUNKTATORSTWO. Cecha ta i te nieszczęsne 1000 zl podwyzki to nieszczęście dla miasteczka.
Cale szczeście, że to głosowanie INTENCYJNE stało sie prawem, ktore to Burmistrz musi wykonać i własnie On wszystkie uwagi Nat.2kilosy winien wyjaśnić -
Andrzej - ile razy mozna, chronologia i logika zdarzen - inicjatywa filmowcow wyszla w momencie sporu z lubelskim uniwerkiem w sprawie nie wyzwiazywania sie z umowy i dewastacji barakow kolegium sztuknietych, po jakims czasie pojawia sie pan z rysunkami blokhauzu w kamienilomach z projektem sali na 320 osob jako centrum audio-wizulanym - czy to cie nie zastanawia? a tu od razu - dac im dzialke. A pytanie brzmi- na co? Ani tam blokhazuow tak latwo postawic, ani to na centrum kultury wyglada - raczej na jakis osrodek konferencyjny, zadnego przedstawienia programu dzialalnosci owego centrum, zadnego argumentu integracyjnego, pytanie zasadnicze - co i po co? nie mowiac za co? Sobie obejrzyj plotek i hotel Berensa, dano zabytek gosciowi, ktory grosza nie ma na inwestowanie tam, podjal polowiczne dzialania w postaci rozbiorki zabytku i dewastacji rynku kazimierskiego na lata, a madrzy mowili w czasie podejmowania decyzji - ten zabytek ma sluzyc gosciowi na wziecie kredytow na inne biznesy i nic z tego nie bedzie - malo nauczek? I co dalej z wizytowka Kazimierza ryneczkiem, a? Kompletny pat, zle sporzadzona umowa, widocznie w pospiechu, nie rozpoznane intencje inwestora i skandal na lata. Winnych brak. Pytanie zatem fundamentalne - ile lat jeszcze plot budowlany bedzie zdobil rynek i kiedy zabytek wroci na miejsce? Moze tam blokhauz z betonu, a? - to gwoli rozwagi, pospiech to dobry przy lapaniu pchel, pisze wciaz i powtarzam, takie centrum kultury jesli ma sluzyc mieszkancom i turystom, jesli ma sie w nim dziac duzo w dziedzinie wydarzen kulturalnych jest nie sposob utrzymac bez dotacji, to nie zarobi na siebie tak ze po 10 latach 15 milionow sie zwroci i inwetstor zarabiac sobie bedzie na czysto, nie ma mowy. Wiec program dzialnosci jest fundamentalny do przekazania radzie by mogla podjac rozsadna decyzje, drugim elementem to przedstawienie sposobu finansowania dzialalnosci, to inna rzecz niz znalezienie pieniedzy na budowe. I zadnej takiej konkretnej informacji od strony filowcow nie ma, znaczy albo to amatorka wrozaca podobny sukces jak hotel Berensa, albo to rozgrywka by pod pozorem centrum kultury postawic centrum konferencyjne biznesowe odgrodzone od spolecznosci lokalnej, tak trudno pojac watpliwosci sluszne burmistrza czy moje? Na marginesie burmistrza nie znam, kontaktu nie mam, nawet nie wiem chyba jak wyglada, mieszkalem w Kazimierzu gdy rzadzil Szczypa. Jakos nie mozna z sensem sie tu porozumiec, tak jak dziwaczne jest porozumiewanie sie z "inwestorem". Robilem z zyciu prezentacje dla decydentow z udzialem mieszkancow zainteresowanych, naprawde to nie rysunki z rulonu, rozdawalo sie wszystkim zainteresowanym pakiet podstawowych dokumentow i na tej podstawie zaczynala sie dyskusja, i wychodzily problemy, ktore potem trzeba bylo jakos rozwiazywac, a tu machnal gosc czyms z rulonu - nawet sie nie chcialo tablic zrobic pogladowych, rysunkow nakleic i na sztalugach rozstawic jak profesjonaisci maja w zwyczaju, zadnych dokumentow dla zebranych, to co to jest? Lokalizacja sie zmienila bo sobie panowie wymyslili kamieniolomy. O czem innym byla rozmowa wstepna, a co innego mamy teraz to po 1. a po 2. w kamienilomach zaden blokhauz nie powstanie, to archtekt krajobrazu na podstawie decyzji srodowiskowej moze okreslic parametry budowy budynku i ukladu komunikacujnego, te rysunki mozna sobie dzisiaj w buty schowac, co innego z dzialka szkolna, ona nie ma takich wymogow, oprocz wymogow archtektonicznych, by budynek komponowal sie z otaczajacymi, i tyle, uff.
-
@Nat.2kilosy pisze "burmistrz ma rację olewając nerwowe ochoty aktywistów" W takim razie po jasną cholerę zawracał głowę i mamił inwestora przez tyle miesięcy pustymi frazesami? Czy nie należało od razu jasno postawić sprawy? Zabrakło odwagi? A może to doradcy w stylu Nat.2kilosy zrobili burmistrzowi "sieczkę w głowie" i dlatego też wodził za nos i kluczył inwestora i radnych? CZy tak powinien zachowywać się burmsitrz, który nie potrafi jasno sprecyzować swojego stanowiska?
-
posluchaj pijanygrodarza i inni mysliciele, jak piekarz nocke spedzi przy piecu i rano ma chlebus to kupujecie bez negowania, ale jak czlowiek sumujac doswiadczenia 20 lat pracy w jakims konstruktywnym i kreacyjnym projekcie, nad ktorym spedza kilka miesiecy pracy to juz nie rozumiane ze to jest tez towar? Ja nie bede piekarzowi mowil jak ma piec chleb, bo w piekarni tom jako dwunastolatek sprzatal i tyle mej wiedzy o tem, ale jeslim zawiadywal kilkoma placowkami kultury i jakas tworzyl to mam pojecie o czym mowie, a ze przy okazji menadzerowalem firmie zajmujacej sie projektowaniem w budownictwie i takie tez firmy tworzyl to jakis slad we lbie pozostawilo, tyle info starczy. Nikt w was nie podjal sensownie tematu, jaka placowka, co powinno byc w niej i po co, gdzie najlepiej by wowczas funkcjonowala i czemu, zadnej rozmowy, tylko dogadywania jak polglowkow za przeproszeniem. A wlasnie taki artykul i mozliwosc wpisywania sie daje pole do jakies dysputy o meritum. Nawet z takiej okazji skorzystac trudno serwujac przygaduszki rodem z magla. Wystarczy ze "inwestor" za was pomyslal, sala na 320 miejsc i beda seanse, o tym projekcie centrum audio wizualnej sztuki nic nie wiadomo, co tam bedzie, jak bedze funkcjonowalo, jaka usluge czy game uslug zaoferuje i na ile to interesujaca propozycja, jakie sa przewidywane koszty dla uczestnika. Jak te centrum bedzie integrowalo spolecznosc lokalna i jakimi formami, pytan jest setki i rozmowa mogla by byc ciekawa. A moze to centrum na wielkiej sali bedzie oferowac audiowizualne darmowe kursy jezykowe dla biznesu kazimierskiego i okolic? A moze konferencje dla przyjezdnych jako centrum konferencyjne i tyle obecnosci mieszkancow co na otwarciu? Dlaczego nikt nie odpowie na proste moje spostrzezenie - jest taka potrzeba i to silna w miasteczku by centrum kultury przyciagalo przyjezdnych i aby sezon turystyczny trwal caly rok. To czemu nie ma o tem rozmowy? Dlaczego to Kazimierz ma sobie takiego czegos nie zafundowac tymbardziej ze sa mu ludzie zyczliwi i cos gotowi wniesc. Ani jednej sensownej osoby zagladajacej na potrtal? stan sie popisuje - bardzo to wnikliwa analiza... Tak na marginesie - czy ktos wie ile kosztuje sporzadzenie biznesplanu dla inwestycji ca 5 mln dolcy z planowaniem finansowym jego funkcjonowania na pierwsze 5 lat? To sie dowiedzcie, i to taki jaki przyjmie instucja finansowa i bedzie wziety pod uwage przy staraniach o dotowanie z funduszy unijnych, polecam przyklejenie najpierw brwi w miejscu by nie lazic potem tydzien z uniesionymi, hehehe. Burmistrz ma racje olewajac nerwowe ochoty aktywistow, jak sie przybic w interes jesli nie wiadomo jaki on ma byc i czemu nagle w tym miejscu? To ja podpowiem, centrum w kamienilomach to na pewno nie dla mieszkancow idea, troche rozwagi, tyle tam dla was pomyslow co etet dla sprztaczki, i tyle.
-
w dyskusji na temat zagospodarowania kamieniołomów w siedzibie strażnicy były sołtys Okala P.Skocz,powiedział publicznie cyt.Panie Bartku (do P.Bartłomieja Pniewskiego)Pan już ma pewnie kupca na te działki(cztery).Ciiiichoooo szaaa.
-
stan - trafiony, zatopiony! :)))))))))))))
Uwaga na zdesperowanych megalomanow nabierajacych ludzi na swoje halucynacje i urojenia. -
No, no. Dyskusja sięga WYSOKIEGO NIEZROZUMIENIA. Właśnie te dylematy winien wyjaśnić Burmistrz. Nie można dopuścić /haha/ by N.2k zrealizował swoje buńczuczne zapowiedzi, ze:"ze moge to kiedys sprzedac za naprawde dobra kase na inny rynek niz polski". Toć to On, chce zarobić na naszej KAZIMIERSKIEJ KłÓTNI". Drogi eks "natura2000" . Jeżeli sprzedaż NASZĄ KŁÓTNIĘ to pamiętaj o mnie. Toć w niej uczestniczę. Coś mi sie należy.
-
Jeśli jakiś wynaturzony2000 oprotestowuje inwestycje, to inwestor oddaje i wygrywa sprawe w sądzie, a blokujący ekoterrorysta musi pokryć koszty procesu, i co ważniejsze, straty inwestora zwiazane ze wstrzymaniem projektu.
-
N.2k-tobie też chyba brakuje kasy i szukasz frajerów.
-
Moj pomysl to opracowanie z przed kilku lat z alternatywna lokalizacja w Kazimierzu, ja nie powiedzialem, ze chce tylko, ze moge, a to roznica, pomysl jest autorski, czegos takiego nie ma w kraju, a nawet w Europie jesli chodzi o profil funkcjonowania i sobie sadze, ze moge to kiedys sprzedac za naprawde dobra kase na inny rynek niz polski, tymbardziej, ze w symulacjach finansowych lepiej to funkcjonuje w kraju zamozniejszym, gdzie cena biletu przekladana na stawki godzinowe pracujacych daje lepsze efekty zapinania sie budzetu, wez sobie porownj stawke 2 godzin pracy w USA na takie same 2 godziny w Kazimierzu i juz wiadmo, pewne koszta sa wszedzie zblizone. Na pewno nie w kamienilomach, a o nich pisze, widac masz trudnosci ze zrozumieniem tekstu pisanego przez innych niz "zlote piora" propagandy jak to na SW, caly czas twierdze ze centrum kultury winno powstac w Kazimierzu i lepiej by jego profil i sposob funkcjonowania jak i forma prawna zostaly wymyslone na miejscu pod katem potrzeb spolecznych - czyli i lokalnych jak i dla potrzeb turystow, filmowcy maja swoje idee i one nie musza isc pararelnie. Dalej- jak widac filmowcy maja stowarzyszenie i brak kasy, dlaczego takiej kasy maja nie poszukac kazimierzacy by zrealizowac wlasne cele nalepiej odpowiadajace potrzebom, dlaczego musi zistniec inwestor rzeczy, ktora nie jest biznesem bo dlugo w Polsce nie bedzie (kilka lat w branzy spedzilem i wiem co nie co). Otoz twierdze, ze w Kazimierzu funkcjonuje cult cargo (pare wpisow na forum sprzed lat), sie wciaz oczekuje ze ktos cos za nas. Tak jak z wikarowka, oprotestowano sprzedaz bo sa powody i nic dalej nie wynika poza szumnymi haslami i brakiem efektow, jest takie powiedzenie jak ktos cos chce zrobic szuka rozwiazan jak nie chce to szuka przeszkod, dla mnie dzialalnosc szumnych i kolo wikarowkowych aktywnosci raczej podchodzi pod druga - szukania przeszkod. To samo z centrum - jest dzialka pieknie zlokalizowana wlasnosci miasta, jest okreslona potrzeba, czemu zatem sie nie mozna zorganzowac i zrealizowac, gdyby czlek widzial zapal i postepy toby za konsultanta chetnie porobil i to moze spolecznie, w zaleznosci na jakiej zasadzie grupa aktywna by fukcjonowala. Jest i partnerstowo publiczno-prywatne, jest i mozliwosc fundacji, w koncu wszystkim biznesom w Kaziku zalezy by takie centrum aktywne przyciagalo turystow okragly rok, wiec bylo by na kogo odpisy robic i juz byloby na koszty wstepne, ale zaczynam podpowiadac, wystarczy mam cos do roboty.
-
To jest cytat z pewnego opracowania prawnego na temat inwestowania w pobliżu granic natury 2000.
Cytuję "przepisy prawa polskiego w tym przepisy u.o.p. nie dopuszczają możliwości tworzenia „otulin” wokół obszarów Natura 2000. Otuliny obligatoryjnie tworzone są jedynie wokół parków narodowych, a możliwość ich fakultatywnego ustanowienia przewidziano tylko w przypadku rezerwatów przyrody i parków krajobrazowych. Wyznaczanie otulin wokół obszarów Natura 2000 nie wynika również z przepisów prawa wspólnotowego. Posługiwanie się w dokumentach strategicznych pojęciem „otuliny obszaru Natura 2000” nie ma swego uzasadnienia prawnego"
Na stronie geoportalu znalazłem dokładną mapę i tu owszem masz rację. Natura 2000 obejmuje swoim zasięgiem " Albrechtowke do Miecwierza i wzgorza po 2 stronie Wisly." Ale nie obejmuje terenu kamieniołomu. W związku z tym i z cytatem o otulinie nie widzę przeszkód w zagospodarowaniu kamieniołomu.
Wcale się nie dziwię że ci interes nie wypalił bo jeśli się tak pobieżnie do niego przygotowałeś i pultałeś jak podczas tej dyskusji to nikt nie mógł cie potraktować poważnie.
Cóż za gwałtowny zwrot narracji;)