Kazimierski kogut z ciasta – symbol Kazimierza Dolnego znowu wraca na pierwsze strony gazet. Jednak nie jako atrakcyjna lokalna pamiątka z Miasteczka, ale jako przedmiot sporu pomiędzy przedsiębiorcami.
Koguty w Kazimierzu wypiekane są od bardzo dawna. Przez wielu miejscowych piekarzy. Wypiekał je także Cezary Sarzyński, który w latach 70. ubiegłego stulecia zakupił piekarnię przy ulicy Nadrzecznej i zajął się wyrobem i promocją tego produktu nie tylko w kraju, ale i zagranicą. Kazimierski kogut wkrótce zdobył uznanie i stał się znanym symbolem Miasteczka. W 1996 r. Cezary Sarzyński wystąpił z wnioskiem do Urzędu Patentowego o uzyskanie praw ochronnych na koguta z ciasta, jednak prawa te zostały unieważnione po interwencji lokalnych przedsiębiorców.
Teraz, gdy prawa do kazimierskiego koguta uzyskało w Urzędzie Patentowym Stowarzyszenie Kupców i Przedsiębiorców, sprawa powraca. Piekarnia Sarzyński zorganizowała w tej sprawie konferencję prasową.
- Istotą sporu jest to, że we wrześniu 2015 r. Stowarzyszenie Kupców i Przedsiębiorców w Kazimierzu wystąpiło z pismem wobec Piekarni Sarzyński domagającym się zaprzestania stosowania postaci koguta w ogóle, nie tylko w wyrobach piekarniczych. Swoje żądania oparło na tzw. wspólnych znakach towarowych zarejestrowanych w Państwowym Urzędzie Patentowym z pierwszeństwem od 2011 i 2012 r. Stowarzyszenie złożyło wnioski o rejestrację tych dwóch znaków bez jakiejkolwiek wiedzy Piekarni Sarzyński, pomimo że Piekarnia Sarzyński produkowała koguty już kilkadziesiąt lat wcześniej i ponosiła, i dalej ponosi, ogromne nakłady finansowe na promocję postaci koguta. Te nakłady przyczyniły się do wypromowania postaci koguta jako symbolu Kazimierza Dolnego. W naszym przekonaniu rejestracje te zostały dokonane z naruszeniem prawa, a Stowarzyszenie występując o rejestrację tych znaków działało w sposób nieuczciwy, w złej wierze – mówi dr Michał Mazurek podczas konferencji prasowej w Domu Restauracyjnym Sarzyńskich. – Dla nas jako prawników intencje stowarzyszenia są klarowne: chce ono, powołując się na rejestrację swoich znaków towarowych, uzyskać następstwa finansowe od podmiotów produkujących koguty i rzekomo przeznaczyć je na reklamę. Stowarzyszenie wcale nie ukrywa, że z zarejestrowanych postaci koguta może korzystać każdy, ale pod warunkiem przystąpienia do Stowarzyszenia i uiszczenia odpowiednich opłat.
Barbara Sarzyńska nie rozumie tych roszczeń Stowarzyszenia i podkreśla, że kazimierski kogut zaistniał w świadomości wielu dzięki promocji jej męża Cezarego Sarzyńskiego.
- Swoimi artystycznymi wypiekami, plecionymi ręcznie, zadziwił niemal cały świat, zdobywając nagrody i wyróżnienia. Efektem tego były liczne publikacje prasowe, audycje w radiu i telewizji. Cezary Sarzyński prowadził również działalność kulturalną, organizując konkursy skierowane do dzieci oraz inspirując artystów i malarzy. Bezapelacyjnie takie działania sprawiły, że kogut stał się rozpoznawalnym znakiem i do tej pory jest kojarzony z Kazimierzem Dolnym – pisze w specjalnym oświadczeniu Barbara Sarzyńska. – Swoją pasją Cezary Sarzyński zaraził też żonę i córki – Anię i Igę, które dziś przejęły pieczę nad piekarnią. Jedna z córek – Iga Sarzyńska – poszerzyła działalność o Pracownię Artystyczną, specjalizującą się w produkcji tortów i ręcznie zdobionych ciasteczek.
Jak ujawniła na konferencji Barbara Sarzyńska, Stowarzyszenie zażądało od firmy 1,5 % zysku od każdego sprzedanego koguta.
- Z naszych obliczeń wynika, że jest to kilkanaście procent od zysku – mówi Iga Sarzyńska.
- Ta kwota ma być podobno przeznaczona na reklamę, którą my i tak robimy. Nie zgadzamy się na to, żeby dawać pieniądze na reklamę, której nigdy nie było ani ze strony Stowarzyszenia, ani innych producentów koguta – dodaje Barbara Sarzyńska. – Stowarzyszenie Kupców i Przedsiębiorców w Kazimierzu Dolnym nie ma na swoim koncie działań, które w jakikolwiek sposób przyczyniły się do popularyzacji i promocji koguta.
Decyzji Urzędu Patentowego można spodziewać się w najbliższych miesiącach.
- W moim przekonaniu symbol koguta nie może być znakiem towarowym ani indywidualnym, ani wspólnym, dlatego że brakuje mu zdolności odróżniającej – mówi dr Michał Mazurek – choćby dlatego, że jest symbolem miasta Kazimierza, a więc jest – można powiedzieć wskazówką geograficzną. Przepisy prawa sprzeciwiają się ochronie takich symboli jako znaków towarowych.
- A cebularz lubelski? – pytamy.
- On nie jest chroniony jako znak towarowy – odpowiada dr Michał Mazurek.
Przedstawiciele Stowarzyszenia Kupców i Przedsiębiorców odpierają ataki Piekarni Sarzyńskich.
- To skrajne przekłamanie i manipulacja mające w mojej ocenie na celu przekonanie opinii publicznej, że pani Sarzyńska ma bezwzględny monopol na koguta – mówi Janusz Kowalski prezes Stowarzyszenia Kupców i Przedsiębiorców w Kazimierzu Dolnym. – Na koguta pracowało kilka pokoleń kazimierskich piekarzy, m.in. pan Hemperek, pan Mazurek, pan Rokita, spółdzielnia Zgoda, także pan Sarzyński. Po co uzurpować sobie prawo do wyłączności?
Władze Stowarzyszenia przyznają, że wystąpiły z pismem do Piekarni Sarzyński w sprawie koguta, ale dotyczyło ono innej kwestii niż zakaz stosowania postaci koguta.
- Jako właściciele praw ochronnych na koguta wezwaliśmy panią Sarzyńską do zaprzestania używania w reklamach niezgodnego z prawem i powszechnie obowiązującymi zasadami współżycia społecznego napisów „Koguty oryginalne” i pani Sarzyńska usunęła te znaki natychmiast po naszym piśmie – mówi Janusz Kowalski.
Kowalski podaje, że Stowarzyszenie zaprosiło Piekarnię Sarzyński jako jeden z podmiotów produkujących koguty do rozmów, aby wypracować zasady produkcji i sprzedaży spornych wyrobów, które by zadowalały wszystkie strony.
- Pani Sarzyńska odmówiła wszelkiej współpracy, a na spotkanie przysłała dwóch prawników – mówi Janusz Kowalski.
Prezes Stowarzyszenia podkreśla, że intencją jego organizacji, która skupia podmioty gospodarcze, w tym wypiekającą koguty Spółdzielnię Zaopatrzenia i Zbytu Zgoda, nie jest „pobieranie haraczu” od każdego koguta, ale pozyskanie funduszy na ochronę tego kazimierskiego znaku towarowego i jego reklamę. Jak zaznacza prezes, nie są to duże kwoty.
- Pieniądze z opłat za sprzedaż kogutów są to pieniądze symboliczne – mówi Janusz Kowalski. – Proponowaliśmy różne wersje: albo opłatę ryczałtową w granicach 800 – 1000 zł w skali roku, albo procentową od 0,2% do 0,5 % od wartości każdego sprzedanego koguta. Mogliśmy zażądać nawet 11 % opłaty licencyjnej, ale tego nie robimy, ponieważ nie jest naszym celem czerpanie zysku, jak nam się zarzuca.
Jak podkreśla prezes, intencją Stowarzyszenia była ochrona koguta jako symbolu miasta.
- Chcieliśmy, by nigdy już w historii Kazimierza żaden z podmiotów nie uzurpował sobie prawa do wyłączności na produkcję koguta – mówi Kowalski. – My, mając zarejestrowany znak towarowy, działamy w szeroko rozumianym interesie społecznym jako grupa przedsiębiorców.
Stowarzyszenie docenia wkład Piekarni Sarzyński w promocję koguta.
- Nikt nie zaprzecza, że pani Sarzyńska kazimierskiego koguta promuje – mówi Kowalski – ale robi to głównie po to, by reklamować swoją firmę. Nam jednak chodzi o to, by promować ten produkt jako produkt regionalny, kazimierski.
- Tak jak lubelski cebularz? – pytamy.
- Tak – odpowiada Kowalski.
Skomentuj
Dodane komentarze (24)
-
@Amadeusz to nie śą prawa autorskie,Sarzyń zeznał wprost przed UP,że żadnych praw autorskich nie miał,chyba ,że do żółtej ciżemkj.
-
@Ptyś-nie masz nić do powiedzenia,takie jest prawo,stowarzyszenie jest ałaścicielem znaku ,czy ci się to podoba czy nie,na pewno nie ty będziesz o tym decydował.
-
Kogut to idź kury lepiej uganiać a nie tutaj. Idiotyzm ze stowarzyszenie moze mieć prawa autorskie do kogucika
-
-
" Pieniądze z opłat za sprzedaż kogutów są to pieniądze symboliczne - mówi Janusz Kowalski. - Proponowaliśmy różne wersje: albo opłatę ryczałtową w granicach 800 - 1000 zł w skali roku, albo procentową od 0,2% do 0,5 % od wartości każdego sprzedanego koguta. Mogliśmy zażądać nawet 11 % opłaty licencyjnej, ale tego nie robimy, ponieważ nie jest naszym celem czerpanie zysku, jak nam się zarzuca."
Totalna bzdura panie Kowalski.
0,2% od sprzedanego koguta od ceny hurtowej czy detalicznej.
Cena hurtowa dla poszczególnych odbiorców to tajemnica handlowa.
Nikt normalny nie wpuści takiego stowarzyszenia w swoje dokumenty księgowe .A zresztą na jakiej podstawie prawnej?
11% opłaty licencyjnej !? A od czego te procenty zostały policzone, tak jak to 0,2% ?
Z powietrza znaczy.
Ryczałt (symbolicznie) 800 - 1000 zł. A dlaczego nie 999 ?
Kilka osób siadło i wymyśliło, że nawet kogut może znosić złote jaja (stowarzyszeniu), za nic nie robienie głównie. -
Jak zawsze : sos kazimierski -uciekac jak najdalej od tego klimatu
-
Przecież, Mili Państwo, to są jakieś bzdury! To manipulacja i pragnienie konroli!
-
@wernyhora-nie ma dziwne ,taki kraj uczciwi ludzie nie ostają się u władzy,co innego dunia i inni,coraz bułeczki wędrowały do UM,gratis?
-
"Psy szczekają, karawana jedzie dalej"
Szerokiej drogi urocze Dziewczyny (czyt. A Soria i panie Sarzyńskie) :) A Kolwalski to kto? Po prostu Kowalski ?-
J.K to Kowalski,J.K to także Kaczyński.
Czyżby Kowalski był takim Kaczyńskim w Kazimierzu?
Ciśnie się taka sugestia na usta.Jeśli tak,to Bohu pomyłuj.
Czeka nas wojna domowa.A może normalność? -
Może zbierzmy na msze w intencji opamiętania dla pewnego pana, który non stop robi złą reklamę twierdząc że działa w interesie publicznym. 1,5% dla stowarzyszenia. Kto go jeszcze tworzy. Po takiej akcji przyzwoici ludzie powinni to stowarzyszenie rozwiązać
-
-
Pani Ani Sorii nie dorastacie do pięt grafomani i aferzyści drodzy. Poluzujcie tam gdzie was ciśnie.
-
Kogut kazimierski zapiał trzy razy i pan Wawer (zastępca burmistrza) zrezygnował z funkcji. Nawet roku nie wytrzymał.
Straszne! -
@pijany=nie zrozumiałeś dlatego że tak napisałem,mogę poszukać twoich błędów,tylko po co?
-
pzyznaję Ci Racje. Nie powinienem WYTYKAĆ. Sorry
-
-
Jak zwykle Kowalski!!! Znowu coś! Kto mu jeszcze ufa i nie widzie co ten człowiek robi i czym się kieruje!
-
skonczcie z reklama, kazimierski portalu reklamowy
-
dlaczego podszywasz sie pode mnie.?. To jest PODŁE.
-
-
wreszcie cos sie dzieje na zadupiu - nic tak czleka nie kreci jak piekarnicze konflikty, jeno rece zacierac i patrzec i sluchac...
-
hahahah dokladnie !
-
-
Za promocje Kazimierza Dolnego w świecie...proponuję wyróżnić rodzinę Sarzyńskich i nadać nazwy ulic placów imionami rodu.
Proponuję miejsce centralne Duży Rynek nazwać imieniem Cezarego. Można też ogłosić konkurs na zmianę nazwy ulic.
Głównego sprawcę zamieszania.....JK proponuje ogłosić kurduplem i nasłać na niego KOD
W sobotę o 14 na Rynku spotykamy się pod hasłem.
"Kowalski psuje Kazimierz" i "Wolność w Kazimierzu Zagrożona". "Kowalski przywłaszczył Koguta"
Proponuje na organizatora Panią Anię - ma już doświadczenie. -
To dzięki Kowalskiemu jest tak "wesoło"
-
@swój, a gdyby tak Tobie ktoś ukradł, zawłaszczył pomysł, następnie zastraszył i uprzyjemnił życie różnego rodzaju kontrolami, to co byś powiedział? Kogut kazimierski to historia, którą stworzył pan Hemperek, pan Rułka, piekarnia Zgoda. A tu próbuje się tworzyć od nowa historię pod określoną osobę. Wstyd! Duże brawa dla pana Kowalskiego i stowarzyszenia.
-
-
Fajnie tam u Was w tym Kazimierzu... Nie nudzita się! :)
-
@Pijany -nie bredż ,samorząd nie ma tu żadnego,prezes Urzędu Patentowego rozpatruje to na rozprawie,to nie posterunek policji ,może razem bywaliście na egzekutywach partyinych,nawet po receptury Czaruś biegał do Pana Klemensa Hemperka,a Pani Redaktor w sposób świadomy i celowy uczestniszy w fałszowaniu historii i promocji Kazimierskiego koguta,nie należy zapominać,że portal także korzysta z domeny zastrzeżonej dla miasta,coś za coś,taki kraj.
-
aleś Sobie przybrał " sten". Czy wiesz, co ZACZ?>
a drugie PRIMO.
Niemożebnie ZAGMATWAŁEŚ pisząc NIESTYLISTYCZNIE.
Napisz JESZCZE RAZ.
-
-
IPN powiadasz, @malkontent?
A znajdzie się też teczka byłego co pisze w swoim życiorysie "Czując się patriotą, posiadając wizję świata sprawiedliwego i praworządnego oraz chcąc naprawiać świat wstąpiłem do policji. Przepracowałem tam 15 lat."
Ale wtedy to jeszcze milicja była, policja dopiero od 1990 roku.-
Zdecydowanie.
popieram cię w całej rozciągłości.
-
-
Pijany.....Na tym właśnie polega spryt.....dziennikarski.
Wiemy,że kariera pana Cezarego Sarzyńskiego rozpoczęła się w Kazimierzu Dolnym głownie od Stanu Wojennego jako szefa Gminnego PRON-u
Mam nadzieję ,że wkrótce konferencję w miasteczku zorganizuję lubelski oddział IPN. -
Zamiast informacji co z radnym którego zlapano pod wpływem prowadzą tu reklamę sarzynskich
Totalna bzdura panie Kowalski.
0,2% od sprzedanego koguta od ceny hurtowej czy detalicznej.
Cena hurtowa dla poszczególnych odbiorców to tajemnica handlowa.
Nikt normalny nie wpuści takiego stowarzyszenia w swoje dokumenty księgowe .A zresztą na jakiej podstawie prawnej?
11% opłaty licencyjnej !? A od czego te procenty zostały policzone, tak jak to 0,2% ?
Z powietrza znaczy.
Ryczałt (symbolicznie) 800 - 1000 zł. A dlaczego nie 999 ?
Kilka osób siadło i wymyśliło, że nawet kogut może znosić złote jaja (stowarzyszeniu), za nic nie robienie głównie.