Nieposłuszne betanki wyrzuciły księdza

Skomentuj (21)
Nawet ci mieszkańcy Kazimierza Dolnego, którzy do tej pory przychylnie patrzyli na zabarykadowane betanki, teraz odwrócili się od nich. Oburzenie ludzi wywołało to, jak bezwzględnie siostry potraktowały księdza Józefa, który służył im od dwudziestu lat - donosi Super Express.

Gazeta napisała:

- Stał tu i płakał. Łzy leciały mu po policzkach, z trudem mówił. On się nigdy nie skarżył, teraz też powiedział tylko, że siostry nie pozwoliły mu wrócić do domu. Nie oddały mu nawet brewiarza, mimo że bardzo o to prosił - mówi ojciec Cyryl z klasztoru Ojców Franciszkanów w Kazimierzu Dolnym.

Ponad 75-letni emerytowany ks. Józef Molikiewicz od połowy lat osiemdziesiątych mieszkał w domu zgromadzenia betanek w Kazimierzu Dolnym. Tu był jego dom. To tu miał dożyć swoich ostatnich dni.

Ks. Józef od dawna był już źle traktowany przez betanki. Bez przerwy dawały mu odczuć, że trzyma stronę ich przeciwników, a więc przełożonych kościelnych. Tych, którzy ośmielili się wyznaczyć nową przełożoną zgromadzenia betanek. Odwołaną przez Watykan siostrę Jadwigę miała zastąpić siostra Barbara Robak.

Betanki z Kazimierza nie pogodziły się z decyzją papieża i rok temu zabarykadowały się w siedzibie zgromadzenia. Przestały chodzić na msze, spowiadać się, przyjmować komunię. Nie przyjęły swojego przełożonego, metropolity lubelskiego abp. Józefa Życińskiego, zamknęły bramy przed księdzem z kolędą. Betanki bardzo liczyły, że Watykan wycofa się ze swojej decyzji i pozwoli siostrze Jadwidze w dalszym ciągu kierować zgromadzeniem. Z taką prośbą zwróciły się do Watykanu. Napisały o prywatnych kontaktach siostry Jadwigi z Duchem Świętym. Odpowiedź bardzo je jednak rozczarowała. Papież wzywał je do posłuszeństwa, poddania się woli przełożonych. Mimo tej prośby głowy Kościoła betanki wciąż barykadują się w budynkach zgromadzenia.

Nieoficjalnie mówi się, że jesienią kuria przestanie płacić za prąd i ogrzewanie.

www.superexpress.pl

Skomentuj


Dodane komentarze (21)

  • lepiej późno (gość)
    Chrystus ma zawsze prawo do rozmowy, nawet z najwyższą władzą w Kościele !
    Pan może przemawiać przez każdego, nawet przez Ciebie. Bądź czujny ! Zacznij rozmawiać z Chrystusem ! .....a On zacznie mówić przez Ciebie.

    Głowa jest po to aby słuchała swoich członków i organów. badała swoje ciało.
    Tylko wtedy może dobrze mu służyć.
  • @@@ (gość)
    Do Ja: Kazimierz n. Wisłą: sytuacja betanek wyjaśniona
    KATOLICKA AGENCJA INFORMACYJNA
    09-08-2006, ostatnia aktualizacja 09-08-2006 15:37
    Sprawę sióstr betanek w Kazimierzu nad Wisłą, z inicjatywy prefekta watykańskiej Kongregacji ds. Życia Konsekrowanego, wyjaśniała specjalna komisja. W jej skład weszli m.in. s. prof. Enrica Rosanna FMA, podsekretarz Kongregacji Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego oraz o. Piotr Zygmunt CP.
    Celem wizyty było wyjaśnienie trudnych spraw, których obecne ujęcie spotyka się ze sprzeciwem części sióstr w Kazimierzu. Przedstawiciele kongregacji spotkali się z metropolitą lubelskim i jego biskupem pomocniczym. Dużo czasu poświęcili na rozmowy z obecnym Zarządem Generalnym Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej, zainteresowanymi siostrami z różnych domów zakonnych, osobami przebywającymi w klasztorze w Kazimierzu Dolnym, siostrami, które ten klasztor opuściły, rodzinami niektórych sióstr, księdzem dziekanem parafii w Kazimierzu Dolnym i osobami związanymi ze Zgromadzeniem.

    Po wnikliwej ocenie obecnego stanu zgromadzenia, kongregacja podejmie w najbliższym czasie odpowiednie kroki, które pozwolą uporządkować zaistniałą sytuację. Przeprowadzone rozmowy potwierdziły słuszność dotychczasowych decyzji podjętych przez kongregację. Problemem do rozstrzygnięcia w najbliższym okresie pozostaje natomiast wybór środków działania wobec konkretnych osób, które mimo złożonych ślubów zakonnych nie chcą podporządkować się decyzjom Stolicy Apostolskiej. Przeprowadzone indywidualne rozmowy ułatwią ocenę stopnia odpowiedzialności poszczególnych osób oraz ich przyszłego miejsca w życiu wspólnoty zakonnej.

    Konflikt dotyczy części sióstr ze Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej, które nie podporządkowały się decyzji Stolicy Apostolskiej, dotyczącej odwołania s. Jadwigi, dawnej przełożonej generalnej. Odwołanie przełożonej było reakcją na liczne sygnały o napięciach występujących we wspólnocie sióstr betanek.

    Dotyczyły one m.in. odwoływania się przez byłą matkę generalną do prywatnych natchnień Ducha Świętego, przy podejmowaniu decyzji istotnych dla życia i funkcjonowania zgromadzenia. Te sygnały otrzymała Stolica Apostolska, która dla zbadania problemu przysłała w ubiegłym roku delegata. Owocem wizytacji była decyzja o odwołaniu s. Jadwigi z funkcji przełożonej generalnej podjętą przez Kongregację ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego. Kongregacja wydała 6 sierpnia 2005 r. dekret mianujący s. Barbarę nową przełożoną generalną. Była siostra generalna nie podporządkowała się jednak tej decyzji. Odwołała do Kazimierza, gdzie wówczas znajdował się dom generalny sióstr, inne siostry z placówek, w których pracują zakonnice. Wskutek tego część sióstr, sympatyzujących z dawną przełożoną, zamieszkała na terenie klasztoru w Kazimierzu, porzucając pełnione wcześniej obowiązki.

    W styczniu tego roku abp Józef Życiński zabronił sprawowania sakramentów i sakramentaliów na terenie domu zakonnego sióstr betanek w Kazimierzu Dolnym, łącznie z kaplicą, przez duchownych, którzy nie uzyskają wcześniejszego zezwolenia. Postanowienie to arcybiskup przekazał siostrom w liście z zaznaczeniem, że mają obowiązek poinformować o tym odnośnych duchownych.
    I to do Ciebie też nie przemawia??? Ze Stolicą Apostolską się nie dyskutuje!!!


  • ja (gość)
    To przykre co na tym portalu mówicie!!! Zanim zaczniecie osądzać zastanówcie się!! Jak łatwo wydać osąd!!! Znam siostry z kazimierza i wszystko co o nich mówią to bzdury!!! a w szczególności o s. Jadwidze!! Kiedyś będzie wam wstyd!
  • Jelonek (gość)
    Przykre, ale prawdziwe...
  • nie swoj.obcy (gość)
    no i doszlo do tego...pogonily takze i ksiedza Jozefa. Zreszta traktowaly go jak judasza, nie jak ksiedza, ktory z nimi byl przez tyle lat...
    Przykre.
    Ciche Sluzebnice Boskiego Mistrza, Pomocnice Kaplanow...
  • Rena (gość)
    Jakie nieoficjalnie? Dom jest zgromadzenia, a nie kurii czy arcybiskupa! Jak dotąd za wszystko płaci zakon, ten legalny, bo przecież to ich! I nawet jak buntowniczki się wyniosą to zakon chce mieć do czego wrócić, a nie oglądać zgliszcza domu, o który starały się ponad 20 lat. Takie są fakty. Wiem bo od 18 lat utrzymuję kontakt z siostrami.
  • $$$ (gość)
    Obserwator – brawo masz racje na puławskiej w Kazimierzu jest sekta.
    Tylko kiedy kościół zrobi z tym porządek!! Czeka na co ?
    Na opamiętanie – teraz jest piesza pielgrzymka do Częstochowy niech panie pójdą na Jasną Górę w geście pokuty( przecież i tak nic nie robią) i pokażą światu , że Boga w sercu mają. (a może i Częstochowa jest im nie po drodze) .
    Pożyjemy – zobaczymy.
  • obserwator (gość)
    Do Pati

    Niestety to prawda, że wyrzuciły swojego kapelana. Nie dlatego, że napisał o tym super ekspres, to ksiądz Józef sam o tym mówił. Mówił i płakał. One stworzyły sektę i mają swój system wardości i według tego systemu ks. Józef jest ich wrogiem. Dlatego, że kontaktuje się z siostrami z Lublina i z kurią. Dlatego, że szukał dla nich drogi i dlatego, że chciał ich nawrócenia. Niestety w sekcie obowiązują inne prawa, bez znaczenia czy ktoś jest dobry i dokłada wszelkich starań, by zakończyć konflikt. Guru mówi to wróg i tak musi być, bo w sekcie nie ma miejsca na myślenie. Dlatego można odciąć się od rodziny, księdz bliskich... bo guru potrafi wmówić, że to wróg.
    Nieszczęsciem tych kobiet jest bezmyślmość i całkowite podporządkowanie się J. Łatwiej żyć bez myślenia, można zrezygnować ze swojej wolności, bo myślenie, podejmowanie decyzji to także odpowiedzialność. Panie tego nie potrafią zrobić ubezwłasnowolniły się na własne życzenie.
    jedyna nadzieja to ich nawrócenie, skrucha powrót na łono Kościoła i do Boga. ON zawsze czeka
  • Pati (gość)
    jakoś ta wiadomość z Super Expressu mnie nie przekonuje i nie będę zniżała się do poziomu tak niskiego aby sprawdzić czy ta wiadomość to prawda bo jestem pewna żę nie!!!więc niech ten redaktor który to pisał daruję sobie!!
  • Anonim (gość)
    gdyby ksiądz józef miał 25 lat a nie 75 to by go wpuściły i nie chciały wypuścic
  • Halina (gość) (gość)
    To smutne.Myślę, że to sprawa dla psychiatry i dziwię się, że kościół nie może rozwiązać tego problemu. A tabloidom nie ufam, nawet jeśli powołują sie na słowa najzacniejszych ludzi - dlatego zapytałam czy ktoś może potwierdzić informacje z Super Ekspresu.
  • Franek (gość)
    Do Haliny! Tak to pewne, że nie wpuściły Ks. Józefa! Wiem to od Niego jestem jego dobrym znajomym.
  • @@@ (gość)
    Tu nie chodzi o majątek. Te slogany wypowiadane na różnych postach czy wypisywane w gazetach o zabraniu domu przez Arcybiskupa Życińskiego to bzdury. S. Jadwiga chce władzy i pieniędzy i o to jej tylko chodzi, a manipulować ludżmi używając szantarzu to potrafii.... Chciała być kimś niezwykłym za kim pójdą tysiące i jej nie wyszło!!! Narobiła tylko zgorszenia i krzywdy zakonowi i Kościołowi!!! Biedna kobieta!!!
  • karol (gość)
    Halinko czytaj uważnie; mówił ojciec Cyryl z klasztoru Ojców Franciszkanów (człowiek któremu można ufać oddany zakonnik, tak samo godny zaufania jest ks. Józef). Może w końcu przejrzyjmy na oczy, zakon jest zakonem i winien przestrzegać reguł zakonu, szanować przełożonych, zwierzchnikow, respektować i szanować decyzje Watykanu. Jeślim tego nie czyni to znaczy że wyłamuje się z Kościoła. Przecież ślubowały między innymi posłuszeństwo i trwanie w wierze. Więc o co chodzi? O majątek! To okropne!
  • bono (gość)
    Wystawic bude na sprzedasz i zrobic tam konkretny klub dla mlodych ludzi.
  • Halina (gość) (gość)
    Nie chcę bronić sióstr, ale czy ktoś to widział, albo wie o tym wydarzeniu nie z Super Ekspresu?
  • Serge (gość)
    ale jaja!!!
  • @@@ (gość)
    A co nam powie s. Jadwiga o tych, które odeszły już od nich? Jak wieść niesie zaczynają dziewczyny pękać i nie dają rady... jak długo jeszcze....???
  • Anonim (gość)
    Same nie wiedza czego chcą
  • ### (gość)
    Już dawno powinni to zrobić, może czekają rocznicznicy. Bo tam nie ma Boga ani litości jest tylko chora s. Jadwiga i jej zastraszone dziewczyny.

Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Przyszłości nie przepowiadamy, ale możemy pomóc Ci zorganizować niezapomniany wyjazd Andrzejkowy. Sprawdź naszą ofertę noclegową przygotowaną specjalnie na Andrzejki 2024.
Pokaż stopkę