Długie i burzliwe dyskusje wśród radnych oraz spotkanie z mieszkańcami Kazimierza Dolnego nie przyniosły efektów. W sprawie Centrum Sztuki Audiowizualnej, które miałoby powstać w kazimierskich kamieniołomach nadal nie ma żadnej decyzji.
W Strażnicy w Kazimierzu Dolnym 25 października odbyło się zebranie miejskie. Tematem rozmów było Centrum Sztuki Audiowizualnej, które miałoby powstać w kamieniołomach z inicjatywy Stowarzyszenia Filmowców Polskich. Jak już pisaliśmy, sprawa ta od samego początku budziła wielkie emocje. Z upływem czasu emocje te nie ostygły, a wręcz przeciwnie.
W spotkaniu uczestniczyli kazimierscy radni, burmistrz miasta – Grzegorz Dunia, Mieczysław Brzozowski – architekt oraz mieszkańcy Kazimierza i przedstawiciele lokalnych mediów. Zabrakło, niestety, przedstawicieli Stowarzyszenia Filmowców Polskich, którzy mogliby odpowiedzieć na pojawiające się pytania.
- To skandal, że na to spotkanie nie przybył nikt ze Stowarzyszenia Filmowców Polskich – podsumował jeden z mieszkańców Miasteczka.
Podobnych głosów było więcej, nawet pośród radnych. Bo wątpliwości jest sporo, a brak odpowiedzi ze strony przyszłych inwestorów nie pomaga w podjęciu decyzji. Z ramienia inwestora pojawił się natomiast Mieczysław Brzozowski, któremu zlecono wykonanie wstępnego projektu obiektu, jaki miałby powstać w kamieniołomach.
Czego się dowiedzieliśmy z projektu? Obiekt ma mieć dwie kondygnacje i wykorzystywany będzie przez cały rok.
- Mieścić się tam będzie sala kinowa na 500 miejsc z możliwością podziału na trzy mniejsze sale – mówi Mieczysław Brzozowski. – W tych trzech niewielkich salach, w tym samym momencie mogłyby odbywać się seanse filmowe.
Wątpliwości budzi jednak fakt, że w pierwotnych planach filmowców było stworzenie Centrum Sztuki Audiowizualnej, a projekt przedstawiony przez architekta to nic innego jak kino czy sala teatralna.
- Ma to być fragment większej całości – tłumaczy Mieczysław Brzozowski.
- Gdzie w takim razie będzie się mieścić reszta obiektów? – pytała radna Ewa Wolna. Odpowiedzi na to pytanie nie ma, bo nie miał na nie kto odpowiedzieć.
Podobnych wątpliwości mieszkańcy Kazimierza mają więcej. Są tacy, którzy o budowie czegokolwiek w kamieniołomach nie chcą słyszeć. Ani teraz, ani nigdy.
- Umiejscowienie takiego obiektu w kamieniołomach jest niezgodne z obowiązującym planem zagospodarowania przestrzennego – mówi Jerzy Żurawski. – Pomijając już nawet to, czy rdzenni mieszkańcy Kazimierza Dolnego zdają sobie sprawę z tego, jaką wartość kulturalną i krajobrazową ma ta część miasta? Moim zdaniem w kamieniołomach nic nie powinno się budować.
Podczas zebrania padały też stwierdzenia, że w Kazimierzu kino czy inne tego typu rozrywki są zwyczajnie niepotrzebne.
- Każde stanowisko czy głos trzeba uszanować – mówi Grzegorz Dunia, burmistrz Kazimierza Dolnego. - Musimy jednak znaleźć złoty środek. Ja nie jestem przeciwnikiem tego, by w Kazimierzu kino czy centrum filmu powstało. Jednak nie uważam, że ono musi powstać teraz i koniecznie w kamieniołomach.
- Jeśli nie zgodzimy się, by ten obiekt powstał konkretnie w kamieniołomach, nie oznacza to, że ta inwestycja nie zostanie zrealizowana wcale – mówi Grzegorz Dunia. - Rozmowy i negocjacje wciąż trwają. Trzeba nam spokojnie to wszystko przemyśleć. Być może znajdzie się inna lokalizacja, która będzie odpowiadała zarówno mieszkańcom, jak i inwestorowi.
Wśród propozycji od mieszkańców pojawiały się głównie dwie lokalizacje – baraki przy Zespole Szkół im. Jana Koszczyca Witkiewicza oraz Wikarówka.
Na razie żadna decyzja nie zapadła. Ile osób było na zebraniu, tyle było odmiennych zdań. Co zdecydują radni? Dowiemy się pewnie w swoim czasie. Na razie kamieniołomy pozostają nietknięte. Może nie do końca…
- Skoro jesteśmy w większości takimi miłośnikami kamieniołomów, spróbujmy nieco oczyścić ten teren – zaproponował Grzegorz Dunia. - Będzie to nowe wspólne działanie na rzecz kamieniołomu.
Skomentuj
Dodane komentarze (32)
-
Las Vegas. Bardzo dobre przywołanie, chociaż niezamierzone.
"Las Vegas położone jest w suchym basenie – dolinie, znajdującej się na środku pustyni, otoczonej przez suche góry. Na wschód od miasta leżą Spring Mountains. Większość krajobrazu okolicy jest kamienista i zakurzona; pustynna roślinność i dzikie zwierzęta dominują w środowisku, zaś sam obszar jest przedmiotem gwałtownych powodzi."
Kamieniołomy, jak nic. -
Zamiast kina objazdowego lepsze Las Vegas i peep show. W ciszy, na uboczu, pośród krzaków i zarośli - bo tak dzisiaj wygladają kamieniołomy
-
dlatego kino objazdowe jest najrozsądniejszym rozwiązanniem...
-
kulturymenager. A kto niby z wlascicieli pensjonatow, reatuaracji liczy na zyski przez okrągły rok?. Kazimierz to SEZON.
Podobnie należy mysleć z pomyslem, który omawiamy. -
Bo termy trzeba zbudowac w kamieniołomach, a w poczekalni, na telebimie pokazywać aktualne mecze. Zdrowo i z zyskiem.
-
tak, tylko zgredzie wowczas to bylo kino 16mm, i placilo sie za wypozyczenie kopii, a ludziom w pracujacym w kinie stawke zajeciowa(placilo sie za zajecie nie za godziny- wiem bom takie 2 lata prowadzil jako szef i kinooperator) i po to bylo minimum te 6 biletow, choc mi sie wydaje ze 8; dzis jest inny system, powiedzmy 40% wplywow biletowych odsyla sie dystrubotorowi ale jest minimum za seans, bowiem tworzac 10 kopii roboczych ma sie dane ile razy mozna ja puscic jako nowa(nikt jej nie bedzie uzywal za 200 zl wlywu), a potem jakosc kopii spada, i wychodzi, iz do malych osrodkow trafiaja kopie wyekspoloatowane, czyli starocie, ilu turystow przyjdzie na starocie? Obserwowalem onegdaj na kazimierskim rynku wystep teatru ulicznego, podobal mi sie choc jakosci byl sredniej, otoz wsrod licznie zgromadzonej publicznosci miejscowi stanowili gora 1/5 a spektakl byl darmowy, czyli na darmowy przyszlo ca 300 osob, to ile przyjdzie za bilety pytam ja sie? Mowie o sytuacji poza sezonem letnim, takie centrum ma pracowac okragly rok a nie sezon, na sezon wystarczy namiot, nie trzeba pakowac milionow. Do czego zmierzam - ano to stwierdzenia, ze tam gdzie ludzie nie maja potrzeb uczestnictwa w kulturze sie nie inwestuje w duze przedsiewziecia, na potrzeby kzimierzakow wystarczy kino-kontener na 24 miejsca z toy-toyem obok.
-
Pamietam lata świetlne temu, w latach 80tych, w kazimierskim kinie aby wyswietlić seans musiało się zebrać 6 chetnych. Czasami składaliśmy sie ze znajomymi na 2-3 bilety i mieliśmy prywatny pokaz :))
-
z drugiej strony, prosze sobie wyobrazic sale na 300 miejsc i przyjad z wystepami od pon do czt teatru, ile osob z Kazimierza w czwartek kupi bilety po 25 zlotych i przyjdzie? ca 10 i wszystko, a turysow wowczas na lekarsto, to zatem w piatek, ilu kazimierzakow w piatek kupi bilet za 25 i przyjdzie? 20 osob? ilu piatkowych turystow? drugie tyle? pozostaje liczyc na soboty, tylko nie oplaca sie przyjazd calego majdanu na 1 dzien bilety musialy by byc po ca 50 zl, kto wtedy kupi bilet? To samo z kinem, kto kupi i ile kazimierzakow bilet po 14 -18 zl? Ok bedziemy puszczac starocie po 10zl tylko na nie turysta nie przyjdzie juz widzial u siebie w miescie, jaka kazimierzowska frekwencja - 10%?
-
@traba(trąba?) Kazimierz oczekuje na inwestorów, tylko na poważniejszych, tzn. takich co przychodzą z pieniędzmi i budują, co zaplanowali.
Bez oglądania się na prezenty " na dzień dobry"
Branża turystyczna nie stoi nad przepaścią,choć z pewnością jest elementem tej samej gospodarki, która ma problemy.
Nie widzę żadnego związku kondycji kazimierskiej branży turystycznej ze stanem i sposobem użytkowania kamieniołomu.
Od ponad dziesięciu lat zajmuję się wynajmem kwater, wiem ile nowych obiektów w tym czasie przybyło, ile osób rozbudowuje i modernizuje swoje domy, aby sprostać rosnącym potrzebom turystów.
A to wszystko w czasie, kiedy kamieniołom spokojnie zarastał krzakami.
Kazimierz ma dużo więcej do zaoferowania.Ciekawe ile osób przyjeżdżających do Kazimierza w ogóle tam dociera?
Nie przesadzaj. -
Promenada i pieski z paniami i panami.
Począw3szy od Grodarza aż do Promu równolegle do Promenady biegnie droga a nastepnie "ulica" Krakowska. Czy nie należałoby na Promenadzie ustawić tablicę porzadkową z wpisem: zakaz wstępu osobon z pieskami, ktorzy przy sobie nie posiadaja narzędzi do osuwania nieczystości po PSICH KUPACH. Fakt nie posiadania stałby się SAMOISTNYM WYKROCZENIEM. / 50 zł/
Właśnie Ci, KTORZY "zapomnieli" o tym moga spacerowąć sobie po ttej drodze, "ulicy", a kiedy nafajdaja i nie sprzatna to KARA. -
Kilka miesięcu temu pisalem o tablicach w kamieniołomach :" teren prywatny, zakaz wstepu BOBIK". Tablic tych aktualnie nie ma. Panie Burmistrzu. . Czy BOBIK zostal finansowo rozliczony za WYŁĄCZNOŚĆ?.
-
Kazimierz popada w ruine. Tylko miejscowym się wydaje, że jest inaczaj. Wydaje im się również, że inwestorzy do Kazimierza walą drzwiami i oknami. A przecież jest kryzys i nikt rozsądny nie będzie tutaj inwestował. Cała branża turystyczna w Kazimierzu stoi nad przepaścią a najbliszy wieloletni kryzys dokończy dzieła. Jeszcze będą prosić i błagać aby ktoś chdział w tych kamieniołomach inwestować. Dzisiaj kamieniołomy do kupa gruzu, dzikie wysypisko śmieci i szybko zarastająca skarpa. To idealne miejsce na popisy dla pojazdów terenowych i bardzo opłacalne, bo przecież teren mają za darmo.
-
Mario Magdaleno. I Pani się pyta ?. To my , w tym momencie Ja, pytam się ; :" o co tu chodzi ?"
Mario Magdaleno . Zapytaj sie Kogo Trzeba. ps. " kogo" i " trzeba" napisałem z dużej litery, bo to chyba tak należy/
I teraz prywatnie. Zapytaj Go o te MOJE 2 zł od twarzy. -
Oświeććie mnie, bo nie pojmuję , dlaczego w centrum miasta stoi ohydna ruina wikarówki od kilku lat? I czemu to nikomu nie przeszkadza? to jakiś koszmar! Czy w tym mieście nie ma ludzi rozsądnych - mam na myśli Radę Miejską na czele z tzw. w okolicy Kimirsenem?
-
O nie ! Lepszy byłby betonowy blokhaus,niczym bunkier wojenny.Do czegoŚ takiego potrzebna nowa droga bo Krakowską trudno się przecisnąć nawet teraz a nikt tam przecież nie będzie chodził piechotą.A skoro droga to koniecznie dwupasmowa w kazdą stronę,przez las i wąwozy-dla podziwiania widoków.To na pewno będzie piękna droga,nowy szlak turystyczny !
-
Kamieniołomy to piekny teren do jazd terenowych .Dobrze służy Bobikom i innym pojazdom terenowym,to super miejsce żeby poszaleć na maxa zostawcie ten dziewiczy teren w spokoju.W tym miejscu może być tylko ryk silników i zapach spalin.
-
errata:
Tuż obok wikarówka - kolejna ruina owładnięta dziwną niemocą włodarzy -
Kazimierz nie ma gospodarza. Burmistrz nie potrafi sobie poradzić z bieżącymi sprawami a tu mydli się oczy budową "czegoś gdzieś". W ścisłym centrum ruina po Esterce - zarasta i nic się z tym nie robi. Tuż obok wikarówka - kolejna ruina owładnięta dziwną niemocą włodarz. Trochę dalej następna ruina - szkoła podstawowa. Dawna stolarnia przy Nadwiślańskiej - dobrze, że dach się sam zawalił to już nikomu na głowę nie spadnie. Żeby myśleć o budowaniu to najpierw trzeba załatwić to co się wali, i to nie na żadnych obrzeżach tylko w samym centrum miasta.
-
Nadal nie wiem o co chodzi .
-
No właśnie,co ma piernik do wiatraka i jeszcze do kamieniołomów ??? Trzy różne źródła,inni ludzie z różnych miejsc a bezzębny pyszczek ten sam !
"Las Vegas położone jest w suchym basenie – dolinie, znajdującej się na środku pustyni, otoczonej przez suche góry. Na wschód od miasta leżą Spring Mountains. Większość krajobrazu okolicy jest kamienista i zakurzona; pustynna roślinność i dzikie zwierzęta dominują w środowisku, zaś sam obszar jest przedmiotem gwałtownych powodzi."
Kamieniołomy, jak nic.