Gra miejska o Krwawej Środzie

Skomentuj (36)

zobacz więcej (17)

Listopad 1942 roku na Lubelszczyźnie należał do najbardziej ponurych miesięcy. Hitlerowcy kończyli zmierzającą do zagłady Żydów „Akcję Reinhard”. Wdrażali także brutalne metody terroru wobec Polaków. Jedną z nich była pacyfikacja Kazimierza i okolicznych miejscowości  znana pod nazwą Krwawa Środa. Jej historię sprzed 70 lat poznawali młodzi uczestnicy gry miejskiej.

To było trudne zadanie: połączyć ponure karty wojennej historii Miasteczka z elementami wesołej z zasady gry edukacyjnej. Jednak chętnych do zgłębiania w ten sposób tajemnic przeszłości nie zabrakło. Na starcie stanęło około 70 młodych uczestników ze szkół podstawowych i ponadpodstawowych z terenu gminy. W biało – czerwonych opaskach na rękawach uroczyście prezentowały się dzieci ze Społecznej Szkoły Podstawowej w Skowieszynku, dzieci i młodzież z Gminnego Zespołu Szkół w Kazimierzu oraz młodzież z Zespołu Szkół im. Jana Koszczyca Witkiewicza, która tę grę przygotowała we współpracy z Hufcem ZHP w Puławach.

Przed uczestnikami gry postawiono różne punktowane zadania – od udzielenia pomocy „rannemu partyzantowi” zgodnie z zasadami pierwszej pomocy, przez odszukanie tajemniczej „cioci Uli”, po próbę przechytrzenia „okupantów”. W atmosferze konspiracji odszukiwali świece, informacje o Krwawej Środzie i wskazówki określające dalszą drogę, kierując się zdjęciami, mapkami, rebusami, szyfrem i pomocą punktowych. Wykazywali się przy tym nieraz niebywałą pomysłowością. Wskazówkę ukrytą w pobliżu skrzynki pocztowej jedna grupa odnalazła aż na poczcie, gdzie kartka trafiła podczas wyjmowania listów! Inna grupa podeszła „Niemców”, wykorzystując znajomość niemieckiego. „Wzięliśmy ich za swoich” – żartowali punktowi, pozwalając im przejść i przyznając najwyższą liczbę punktów za wykonanie zadania.

Jednym z trudniejszych zadań było odnalezienie cioci Uli za pomocą konspiracyjnego hasła Hansa Klosa „W Paryżu najlepsze kasztany są na placu Pigalle”, którym trzeba było zagadywać przechodniów, co czasami wywoływało zabawne sytuacje.

- Ja nie jestem ciocią Ulą! – bronił się mężczyzna z długimi blond włosami, na którym sprawdzano działanie hasła.

Wiele emocji dostarczało też ratowanie "rannego", zwłaszcza że trzeba było zabezpieczyć miejsce zdarzenia. Zwracano uwagę na wojenny czas akcji i starano się odwrócić uwagę ewentualnych przechodniów czy "wrogów", pozorując na przykład oprowadzanie wycieczki po Kazimierzu, podczas gdy z tyłu trwała akcja ratunkowa! Niektórzy uczestnicy po zakończeniu zadania przypominali sobie, że nie poznali na przykład okoliczności zdarzenia i biegli za dopiero co opatrzonym, którego na ubocze odprowadzał kolega, zamęczając go po drodze pytaniami w stylu: co się stało? I nie chcieli przyjąć do wiadomości, że istnieje coś takiego jak tajemnica wojskowa…

Gra zakończyła się przed pomnikiem Krwawej Środy spotkaniem z kombatantem - prezesem Stowarzyszenia Polskich Kombatantów Federacja Światowa nr 13 w Kazimierzu Dolnym Stanisławem Słowińskim, który podzielił się osobistym wspomnieniem z tamtych wydarzeń. Oddano hołd ofiarom Krwawej Środy zapalając własnoręcznie udekorowane znicze z nazwami miejscowości, w których przeprowadzono pacyfikację.

Na terenie Zespołu Szkół im. Koszczyca Witkiewicza zorganizowano jeszcze ognisko z kiełbaskami. Podczas części kulinarno – biesiadnej wręczono nagrodę najlepszym uczestnikom gry – gimnazjalistom z Gminnego Zespołu Szkół. Gratulacje!

- Wielkie uznanie dla Zespołu Szkół im. Jana Koszczyca Witkiewicza za świetną edukacyjną zabawę. Dzieci, jak widać na zdjęciach, bawiły się świetnie, ale jednocześnie poznawały ważny, trudny i bolesny fragment naszej lokalnej historii – napisał na jednym z portali społecznościowych nauczyciel historii i radny powiatowy Marcin Pisula, który uczestniczył w grze miejskiej ze swoimi podopiecznymi.

 

Fot. MS, Marcin Pisula

 

Skomentuj


Dodane komentarze (36)

  • kwy
    Ja nie wiem skąd dzidek i jemu podobni wiedzą, czego M. Pisula uczy swoich uczniów, a czego nie?? Kolejny dowód na to, że w tym mieście nie warto niczego robić, bo zaraz cię rozjadą.
    Jakoś nikt nie pisze o tych nauczycielach, którzy po ostatnim dzwonku zabierają się do domu i tyle.
    Naprawdę dziwię się osobom, którym jeszcze się chce coś robić w tym mieście, a już samobójstwem jest opisywanie tego na tym portalu.
  • Joanna
    Gratuluje Panu Marcinowi! Przygotowanie i przeprowadzenie takiej gry to bardzo czasochłonna rzecz. Praca z dziećmi nad lokalną historią jest procesem, który pomaga im budować swoją tożsamość i poczucie wspólnoty. Niewiele więcej jest inicjatyw, które wykorzystując pozaszkolne metody dbają o rozwój miejscowych dzieci.

    Panie Kunicki - zamiast krytykować publicznie, może warto przygotować materiały dla Pana Marcina na przyszły rok, mając w sercu wspólny cel?
  • taka-tam
    Uważam, że opinie o Panu Pisuli są bardzo krzywdzące - fakt, że razem ze swoimi uczniami wziął udział w tej grze, jest tylko jednym z licznych przykładów, kiedy poświęca swój prywatny czas swoim uczniom. Jeździ na rajdy i wycieczki rowerowe i nie tylko. Jeśli tego nie widzicie w realu, to poszukajcie w internecie.
  • pijany znad Grodarza
    @ nero. Po raz pierwszy tego imienia nick..
    Panie Radny Marcinie Pisula. To zbyt poważne, by nauczajacy historyk, a i radny pozostawil to bez odpowiedzi.
    Ja, czekam.
  • nero
    Inicjatywa bardzo słuszna.Właśnie tak należy uczyć historii.Niestety muszę przyznać rację Panu Kunickiemu w kontekście uwag do Pana Marcina Pisuli-historyka.Panie Marcinie,historia jest fundamentem tożsamości każdej nacji,w tym również Nasza.Powinien Pan o tym pamiętać.
  • selebrita
    Droga Moniko , Meno mendo o ile wiadomo dyrektorem w tej szkole nie jest pani Mandziarz tylko ktos inny .Oj ta zawiśc i zazdrość to paskudna cecha a feee
  • Monika
    @krasnoludku,Mena pisze o faktach powszechnie znanych w Kazimierzu ,że emocjonalnie? Ma do tego prawo. Nikogo nie obraża.
  • krasnoludek
    Mena - jak tak dalej będzie z Ciebie kipiała zazdrośc i nienawiść, to zmień nicka na MENDA.
  • miś
    Do Dzidka. Masz rację mój kolego z sesji RM Kazimierz Dolny.Zawsze podziwiałem Twoją odwagę. Jakie były dalsze dzieje Taty? To wszystko straszne i bolesne.Współczuję i życzę powodzenia w walce o prawdę.
  • Mena
    A czemuż podziękowania dla dyrektora Józefackiego? Co on takiego zrobił? Mierzi mnie, że jak wspaniali nauczyciele zrobili coś ciekawego, to dziękuje się dyrektorom. To nauczycielom trzeba dziękować. Tak jak ostatnio, gdy dziecko w Dąbrówce wygrało tablicę interaktywną dzięki swojemu talentowi to jakieś podziękowania dla dyrektorki niejakiej Mandziarz nie wiadomo za co. To jakieś chore!!!
  • Historia
    Odnosnie AK w czasie okupacji to kazdy wie ze wielu Akawcow ktorzy po wojnie zostali odznaczni medalami okradlo i znecalo sie nad ludzimi z Kazmierza i okoliczych miejscowosci. Szkoda ludzi ktorzy zgineli w Krwawa Srode a rola AK i jej pseudo bohaterow to juz inna historia.
  • tak sobie myslę
    To dzidek ganiał po mieście z dzieciakami i pilnie słuchał co się mówi, a czego nie?
    I tak oto na skutek chorych ambicji pana dzidka z rocznicy Krwawej Środy robi się Dzień Kunickiego,jakby tylko on walczył,był ranny, aresztowany...
  • pijany znad Grodarza
    Jest fatalnym, że dzidek, podpisany Zdzislaw Kunicki, zarzuca Marcinowi, nauczycielowi historii " naszych dzieci", że ten klamliwie naucza tejże historii. Jest to o tyle ważne, że właśnie Ci nauczani stają się świadkami nieprawd, bo prawda jest jedna. Liczę na gruntowne wyjaśnienie tym dzieciakom, jak była prawda, a mnie, kto jest KLAMCĄ.
  • drugi marcin
    @dzidek,szkoda,że nie możesz usiąść koło siebie.
    Wiedziałbyś, co to znaczy trochę smrodliwie.
    Robisz z siebie błazna, a chcesz być traktowany poważnie.
    Pamietasz,jak rozwieszałeś po mieście ksero pewnego artykułu z tygodnika puławskiego ze swoim zdjęciem, co to niby drzew połamanych przez burzę posprzątać nie mogłeś.
    Normalni ludzie tak robią?
  • dzidek
    Witaj Marcinie,
    To wszystko jest bardzo piękne. Szkoda tylko, że jako nauczyciel historii naszych dzieci nie zająknąłeś się nawet o moim ojcu Eugeniuszu Kunickim.
    Obywatelu tego Miasteczka ,któremu mamy co jako społeczeństwo zawdzięczć. Był on jednym z komendantów konspiracyjnej placówki Armii Krajowej w Kazimierzu Dolnym przy ul. Zamkowej 3.
    Postrzelony ciężko w dniu " Krwawej Środy" przez snajpera niemieckiego z Baszty został uratowany przez Stefana Pruszkowskiego i moją Mamę.
    Następnie wskutek donosu jednego kazimierskiego żyda o ps. Telegraf został aresztowany i więziony w Klasztorze, który wtedy był siedzibą Gestapo.
    Następnie był więziony w katowni niemieckiej pod Zegarem na Zamku w Lublinie. Wykupiony za twardą walutę przez swojego starszego brata Aleksandra Kunickiego z ul. Senatorskiej( dziekana wydziału Prawa na KUL)
    Jakoś lokalne animozje i wstrętne intrygi pewnej właścicielki strony internetowej B.G. o sympatiach prożydowskich i jej rzecznika prasowego P.S.(z wykształcenia - ślusarz mechaniczny bez matury) i tobie jako historykowi zaćmiły horyzonty myślenia. A szkoda. Bo mogło być i pouczająco i miło i prawdziwie. A tak wyszło jak zwykle w Kazimierzu. Trochę smrodliwie.
    Pozdrawiam, Zdzisław Kunicki
  • mandaryn49
    Gratulacje za wspaniały pomysł i za przygotowanie imprezy dla młodzieży i dyrektora P. Teodora Józefackiego.

Mapa

Oświata

Zespół Szkół im. Jana Koszczyca Witkiewicza w Kazimierzu Dolnym


Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Przyszłości nie przepowiadamy, ale możemy pomóc Ci zorganizować niezapomniany wyjazd Andrzejkowy. Sprawdź naszą ofertę noclegową przygotowaną specjalnie na Andrzejki 2024.
Pokaż stopkę