Zmarł ks. Marceli Prawica

Skomentuj (6)

Nie żyje ks. Marceli Prawica, legenda misji afrykańskich. Zmarł w wieku 79 lat, po 45 latach pracy w Zambii.

Zmarł pochodzący z Kazimierza ksiądz Marceli Prawica. Od 1972 r. jego ojczyzną była Zambia. Był misjonarzem w Chingombe, w którym mieści się misja założona w 1914 r. przez polskich jezuitów. Mimo, że miejsce to zyskało sławę jako jednej z najtrudniejszych misji w diecezji Lusaka, pracował tam blisko 45 lat. Za swoją pracę w 2014 r. został nagrodzony statuetką „Zasłużony dla misji – Serce bez granic” – to nagroda dla misjonarzy i osób w sposób szczególny zaangażowanych w dzieła misyjne, którą co roku przyznaje Fundacja im. ks. kard. Adama Kozłowieckiego.

O Afrykanach wyrażał się zawsze z wielkim szacunkiem.

- Czego moglibyśmy się nauczyć od Afrykanów? Na pewno zwykłej ludzkiej dobroci, życzliwości, pogody ducha. My jesteśmy zarażeni egoizmem i zamknięci w sobie, oni są wychowani przez wspólnotę, a zatem otwarci, serdeczni, przyjacielscy. Wiodą proste życie, dzielą się tym, co mają. To jest takie zdrowe współżycie braterskie – mówił w wywiadzie udzielonym Echu Dnia 19 września 2011 r.

Nic dziwnego, że po zaledwie pięciu miesiącach pobytu na emeryturze jeszcze w styczniu tego roku wyjechał do Afryki ze słowami z Ewangelii, że „kto przyłoży rękę do pługa, wstecz się nie ogląda”. Stan zdrowia zmusił go jednak do powrotu do Polski. W ostatnim czasie mocno osłabiony przebywał na leczeniu w szpitalu św. Łukasza w Końskich, gdzie – jak podaje portal Konecki24.pl – zmarł w niedzielę 17 września o godzinie 20.40. Miał 79 lat.

Msza pogrzebowa ks. Marcelego Prawicy odbędzie się w piątek 22 września o godzinie 11.00 w kolegiacie św. Mikołaja w Końskich. Ciało księdza misjonarza spocznie w grobowcu koneckich księży na cmentarzu parafialnym w Końskich.

Skomentuj


Dodane komentarze (4)

  • Ryszard
    Takie małe wspomnienie wiązane z Ojcem Marcela. W czasach szkolnych Marcela Jego ojciec został wezwany do dyrektora szkoły,który miał przezwisko grzyb i praktycznie w każdym domu w Kazimierzu inaczej się o dyrektorze nie mówiło.Ojciec Marcela wszedł do gabinetu dyrektora i mówi-panie dyrektorze Grzyb,jestem ojcem Marcela. Dyrektor wściekły mówi-nie nazywam się Grzyb tylko Dziwisiński. Cały Kazimierz miał radochę. Stare dobre czasy. Panie przyjmij duszę Marcela do Swego Królestwa.
  • Władysław
    Znałem jego i rodzinę, bogobojną i godną szacunku. Panie, przyjmij go do swego Królestwa.
  • Barbara
    Słyszałam, że pogrzeb odbędzie się w Kazimierzu?
    • Asa
      Nie. Przeciez pisze w artykule ze pogrzeb odbedzie sie w piatek w Końskich.
  • .....
    Podobno był to miły człowiek. Niech zostanie w pamięci.
    "O Afrykanach wyrażał się zawsze z wielkim szacunkiem".
    Widział w nich po prostu bliźnich... to warto pamiętać jego postawę i ugryźć się w język kiedy przy piwie zacznie się licytować na patriotyzm i szydzić z innych tylko z powodu koloru skóry.
    • Lola
      No właśnie, na Afrykanów i inne osoby o odmiennym kolorze skóry "prawdziwi" Polacy coraz częściej napadają. Jak bardzo brakuje ludzi o mądrości i
      wrażliwości ks. Marcelego...

Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Zaplanuj razem z nami świąteczny wyjazd do dowolnego miejsca w Polsce. Poznaj oferty specjalne noclegów na Wigilię i Boże Narodzenie 2024.
Pokaż stopkę