Muzyczny sezon na kazimierskim Zamku już za nami. Jego finałem był występ Łukasza Zagrobelnego. I choć koncert miał charakter kameralny, to nie można mu odmówić wielkości w kwestii dobrej zabawy.
Ten sobotni wieczór był wyjątkowy pod wieloma względami. Po raz pierwszy koncert na Zamku nie miał miejsca pod otwartym niebem, lecz w specjalnej, ogrzewanej hali eventowej. Listopadowa pogoda nie odstraszyła więc nikogo i hala wypełniła się publicznością. Można się jednak pokusić o stwierdzenie, że nawet bez dodatkowego ogrzewania atmosfera na koncercie byłaby dostatecznie gorąca. Zadbała o to gwiazda tego wieczoru – Łukasz Zagrobelny.
Artysta porwał publiczność do zabawy swoimi największymi hitami, takimi jak „Spacer po niebie”, „Ja tu zostaję”, „Nie kłam, że mnie kochasz”, a także piosenką „Gdy tu jesteś”, którą skomponowała w tym roku Ania Dąbrowska. Wszystkie utwory zostały wykonane w wersjach, których nie usłyszymy w radiu czy telewizji.
- To będzie wyjątkowy koncert, ponieważ wszystkie moje piosenki zostaną dzisiaj zagrane dla was w nowych, kameralnych, przede wszystkim akustycznych aranżacjach – zapowiedział artysta. - To będzie muzyka wczesnej postaci. Bez komputerów, bez wspomagaczy, bez wgranych chórków.
Mogliśmy podziwiać także drugą stronę twórczości Łukasza Zagrobelnego. Artysta, od dawna związany ze sceną teatralną, zaprezentował utwór z musicalu „Notre Dame de Paris”. Spektakl ten miał swoją premierę w tym roku, a Łukasz Zagrobelny gra w nim jedną z głównych ról.
Artysta nie ukrywał też swojej fascynacji Kazimierzem.
- Nigdy nie grałem w Kazimierzu, choć parokrotnie tutaj bywałem i bardzo mi się tu podoba. Chciałbym mieć tu dom – zdradził publiczności piosenkarz.
Życzymy artyście spełnienia tego marzenia, a wszystkim jego fanom jeszcze niejednej okazji do wysłuchania jego występów w Kazimierzu.
Skomentuj
Dodane komentarze (1)
-
Może Zamek przekazać Stworzyszeniu religijnemu we władanie na pewno super by zarządzali i nikomu by koncerty nie przeszkadzały i za głośno by nie było.
-
Święta Anna bierze wszystko :).
-