W sobotnie popołudnie w centrum Kazimierza dużo się działo. Kilkaset metrów dalej, u wylotu malowniczego wąwozu, gdzie cisza sprzyja rozmowom o poezji, odbyło się spotkanie autorskie Bohdana Zadury.
W sobotnie popołudnie w Kazimierzu dużo się działo. Weekendowe atrakcje przyciągnęły turystów, a większość z nich swoją uwagę skupiła na wydarzeniach w centrum Miasteczka. Kilkaset metrów dalej, u wylotu malowniczego wąwozu, gdzie cisza sprzyja rozmowom o poezji, odbyło się spotkanie autorskie Bohdana Zadury.
Pisarz, tłumacz, krytyk literacki, redaktor naczelny czasopisma „Twórczość”, drugi w historii kierownik Muzeum Nadwiślańskiego. Bohdan Zadura, bo to o nim mowa, w lutym tego roku obchodził swoje 70. urodziny. Z tej okazji oraz dla uczczenia dziesięciolecia istnienia Oddziału Dom Kuncewiczów zorganizowano w Kuncewiczówce literacki wieczór z autorem.
Spotkanie odbyło się w skromnym, kameralnym gronie. Wszyscy przybyli tego popołudnia do Kuncewiczówki to znajomi i sympatycy Bohdana Zadury. Rzec można, że prawdziwie zakochani w jego twórczości.
- Chcemy uczcić nie tylko urodziny Poety. 70 – lecie to jedna sprawa, dziesięciolecie to jest sprawa równie ważna, ponieważ Bogdan jest jednym z kierowników muzeum, które w tej chwili nosi nazwę Muzeum Nadwiślańskiego. I na tę okoliczność umówiłam się z autorem, że przeczyta nam wiersz Małe muzea i opowie o okolicznościach powstania tego utworu. – mówiła Wanda Michalak, kierownik Oddziału Muzeum Nadwiślańskiego – Dom Kuncewiczów
Podczas spotkania Bohdan Zadura zaprezentował zgromadzonym słuchaczom wspomniany wcześniej wiersz Małe muzea. Utwór, choć długi, nie nużył ani przez chwilę. Został ciepło przyjęty przez uczestników spotkania. Część z nich bawiła się nawet w zgadywanie, jakie postaci ze świata rzeczywistego zostały przedstawione w wierszu.
Poeta zaprezentował również inne swoje utwory. Wśród nich nie zabrakło tych pisanych w Kazimierzu i o Kazimierzu. Pojawiły się również ironiczne wiersze powstałe podczas pobytu w szpitalu, które rozbawiły publiczność do łez. Oprócz sytuacji ze swego codziennego życia, Zadura opisywał również te, znane nam wszystkim. Takim utworem jest „Hotel Ukraina” – wiersz o hotelu w Kijowie, który w trakcie krwawych zdarzeń na Majdanie został zamieniony w szpital polowy i kostnicę.
Pomimo niskiej frekwencji spotkanie było wyjątkowo udane. Bo przecież nie potrzeba licznej publiczności, by utwory były atrakcyjniejsze w odbiorze. Jak to mówią niektórzy – dobra poezja sama się obroni.
Tekst i foto: Katarzyna Gurmińska