Zabytkom na odsiecz!

zobacz więcej (14)

Kazimierz w sobotę 12 września stał się stolicą wojewódzkich obchodów Europejskich Dni Dziedzictwa, które w tym roku upływają pod hasłem: "Zabytkom na odsiecz! Szlakiem grodów, zamków i twierdz”. Tu na Wzgórzu Zamkowym zainaugurowano ciąg imprez, które na Ziemi Kazimierskiej trwać będą do czwartku 17 września.

Na Ziemi Kazimierskiej nie brak budowli obronnych. Nad Miasteczkiem góruje starościński zamek, który legenda uczyniła siedzibą króla Kazimierza, a w pobliskiej Bochotnicy zamek jego żydowskiej nałożnicy – Esterki. Za Wisłą w bliźniaczym Janowcu prężą się w słońcu ruiny potężnej magnackiej rezydencji Lubomirskich. Europejskie Dni Dziedzictwa stały się też okazją do przypomnienia miejscowym i przybywającym do Kazimierza turystom jeszcze jednej budowli obronnej tej ziemi – zameczku w Witoszynie, po którym teraz zostały już tylko fundamenty i pewnie lochy, ale kto to sprawdzi? Dziś na tym terenie jest prywatne gospodarstwo. Tak czy inaczej wszystkie zamki Kazimierskiej Ziemi naruszył mocno ząb czasu – malownicze ruiny pozwalają nam jedynie wyobrażać sobie, jak wyglądały te budowle w czasach ich świetności i jak toczyło się tu życie w cieniu ich murów w dawnych czasach.

Europejskie Dni Dziedzictwa w weekend 12 i 13 września ożywiły zamek kazimierski, w którym w dzień rozbrzmiewały oficjalne przemowy polityków, wykłady archeologów, opowieści przewodników i występy dzieci. A nocą – mury wypełnił chrzęst zbroi i huk broni palnej, przypominając między innymi czasy potopu szwedzkiego, który doprowadził kazimierski zamek do ruiny. Pojawili się rycerze w zbrojach płytowych i muszkieterowie w miękkich płaszczach, którzy z humorem, ale rzeczowo prezentowali swoje uzbrojenie. Chętni widzowie mogli uczestniczyć w ścinaniu głów (kapusty) i tańcach dworskich. Tak członkowie Chorągwi Rycerstwa Ziemi Lubelskiej bawili miłośników historii na kazimierskim zamku.

Jak wyglądają treningi dzisiejszych rycerzy?
- Spotykamy się w jednej z lubelskich szkół, gdzie mamy wynajętą salę gimnastyczną i trenujemy co tydzień w niedzielę – mówi Michał Lipnicki z Chorągwi Rycerstwa Ziemi Lubelskiej. – Są jednak takie grupy, które trenują dwa, a nawet trzy razy w tygodniu. Najpierw zaczynamy od typowej sprawnościowej rozgrzewki, a później czas na trening zależny jest od danej grupy. Jeśli na treningu obecna jest grupa XV wieczna, to trenuje ona walkę np. długim mieczem, przy czym osoby niepełnoletnie nie mogą używać broni metalowej i walczą bronią drewnianą, by nie zrobić krzywdy sobie ani swojemu „przeciwnikowi”. Grupa XVII wieczna ćwiczy w specjalnych maskach szermierczych walkę na szable. Rezerwują przy tym wolny czas na tzw. chodzenie szermiercze, które ćwiczą także w domu.

 

Kim są instruktorzy?
To najczęściej są członkowie bractwa, osoby z kilkuletnim doświadczeniem, które swoją wiedzę czerpią z historycznych traktatów wojskowych, choć nie wszyscy – jak np. ja, który trenuję walki z X w. – mogą z nich korzystać – nie zachowały się bowiem traktaty z tego okresu. Oczywiście korzystamy z doświadczenia naszych kolegów, którzy odtwarzają późniejsze okresy, ale nie wszystko możemy od nich przejąć.


Czy w czasie treningów zdarzają się kontuzje?
Tak, bardzo często. Najczęściej biorą się z tego, że ktoś uważa, że mu nie jest potrzebna np. ochrona przedramienia czy ochrona na podbródek, bo to niewygodne. A naprawdę wystarczy chwila nieuwagi, by doszło do wypadku. Najczęściej zdarzają się kontuzje łokci oraz palców – te są najczęstsze, mimo chroniących nas rękawic. Czasami zdarzają się krwawe historie, ale są to sytuacje typu – otarcia czy skaleczenia. Nigdy nie doszło do poważniejszych wypadków.


Ilu jest rycerzy w Lublinie?
Bractwo zrzesza około 40 osób, z czego aktywnie działa około 20.


Czy kosztowne jest to hobby?
Dosyć kosztowne. Koszt pełnej broni płytowej w zależności od jakości wykonania i materiału  to mniej więcej od tysiąca złotych w górę. 


Jaka jest rola kobiet w Chorągwi Rycerstwa Ziemi Lubelskiej?
Kobiety przede wszystkim tańczą, szyją stroje, gotują – czasem nawet potrawy z epoki – mówi Agata Witkowska, która w Chorągwi Rycerstwa Ziemi Lubelskiej jest od początku jej istnienia, czyli od 11 lat. – My tańców uczymy się same, ale są grupy, które zatrudniają profesjonalnych instruktorów. W Lublinie działa także Zespół Tańca Dawnego Belriguardo, którego założycielka Gosia Wojcieszuk była kiedyś u nas w Chorągwi.

Chorągiew Rycerstwa Ziemi Lubelskiej powstała w 1998 roku. Jest to grupa miłośników historii, która kultywuje i bada poprzez odtwórstwo realia i kulturę doby średniowiecza, renesansu i baroku. Odtwarza życie obozu żołnierskiego końca XV wieku. W grupie jest również wielu pasjonatów wieku XVII, a także osoby zajmujące się okresem początków polskiej państwowości.

Fot. Mateusz Stachyra

Skomentuj



Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Przyszłości nie przepowiadamy, ale możemy pomóc Ci zorganizować niezapomniany wyjazd Andrzejkowy. Sprawdź naszą ofertę noclegową przygotowaną specjalnie na Andrzejki 2024.
Pokaż stopkę