Misjonarz Daniel Kloch, brat ze Zgromadzenia Oblatów Maryi Niepokalanej, od lat pracuje na Madagaskarze. Oprócz głoszenia Ewangelii stara się pomagać tamtejszej ludności w innych dziedzinach życia, uczy ich pisać i czytać, organizuje budowę kaplic, prowadzi spotkania ze studentami czy nawet kurs pszczelarstwa. Jednak wiele przedsięwzięć nie byłoby możliwych bez pomocy ludzi dobrej woli z zagranicy, np. zorganizowanie apteki było możliwe dzięki pomocy biura misyjnego z Polski. Młodzież z małej wyspy Reunion sfinansowała remont punktu medycznego w jednej z wiosek. Młodzi Malgasze wykonali konieczne prace i po 3 latach nieobecności lekarza to miejsce znowu zaczęło spełniać swoje zadanie. Rok temu, dzięki pomocy małej fundacji z Francji udało się posłać dwóch chłopców do trzyletniej szkoły stolarskiej i jedną z dziewcząt do trzyletniej szkoły gospodarstwa domowego.

Niektóre zwyczaje panujące w dalekich krajach są jednak nadal szokujące - Ostatnio zetknąłem się osobiście ze zwyczajem praktykowanym przez jedno z 18 plemion żyjących na Madagaskarze. Otóż w plemieniu Antembahoaka od bardzo dawna nie akceptowano bliźniąt; zdarzało się nawet, że nowo narodzone bliźnięta porzucano nad brzegiem oceanu. Zwyczaj ten nie jest na szczęście w ostatnich latach tak surowo egzekwowany jak dawniej. Zdarzają się już wśród Antembahoaka odważne rodziny, które z wielkim poświęceniem decydują się na wychowywanie swoich bliźniąt, choć czasem muszą opuścić wioskę i żyć w odosobnieniu od reszty współplemieńców. Bardzo często na taki krok decydują się rodziny chrześcijańskie, które rozumieją wartość ludzkiego życia. Są też rodziny z tego plemienia, które nie decydują się na to, by wychować bliźnięta, ale zgadzają się oddać je do adopcji do rodzin z innych plemion. Po wielu rozmowach z mieszkańcami i szefami wiosek, ustaliliśmy, że chrześcijanie będą wspomagać rodziny wychowujące bliźnięta. Obecnie pod opieką mamy 14 takich rodzin, to jest 28 dzieci. Będąc w Polsce mam okazję uczestniczyć w spotkaniach z ludźmi, którym sprawy misji i życie mieszkańców z terenów misyjnych nie są obojętne. Tak zrodziła się propozycja, aby objąć adopcją na odległość (adopcją serca) - malgaskie rodziny wychowujące bliźnięta z plemienia Antembahoaka. Kwoty, które w Polsce mogą się wydawać stosun¬kowo skromne, na Madagaskarze bardzo się liczą. Obecnie już 11 rodzin z Warszawy i okolic zadeklarowało stałą pomoc na rzecz bliźniąt. Jest to dla mnie wielki znak wrażliwości na ludzką niedolę – mówi misjonarz Daniel Kloch.

Przyjazd do Kazimierza daje możliwość zaprezentowania szerszej rzeszy ludzi tego problemu, o którym tak naprawdę mało kto wie oraz zbiórki pieniędzy, które mogą tak bardzo pomóc, uratować czyjeś życie.

Stoisko na kazimierskim rynku czynne będzie w godzinach od 10.00 do 18.00 zarówno w sobotę, jak i w niedzielę. Oprócz prezentacji na rynku, misjonarz Daniel Kloch przez całą niedzielę, na każdej mszy w kościele farnym w Kazimierzu Dolnym będzie głosił kazania o swoich misjach (o godz. 7.30; 9.00; 10.30; 12.00; 18;00).  Serdecznie zapraszamy!