Kazimierz Dolny znów na tapecie. Tym razem w sieci, ale z procesem sądowym w tle. O co chodzi tym razem?
Kilka dni temu na stronie zrzutka.pl pojawiła się akcja z Kazimierza Dolnego, zachęcająca: „Wesprzyj społecznika z Kazimierza Dolnego!”. Jej autorzy chcą w ten sposób pozyskać środki na opłacenie prawnika dla radnego Janusza Kowalskiego, który wszedł w spór z kazimierskimi przedsiębiorcami.
- Zwracamy się z prośbą do mieszkańców Miasta i Gminy Kazimierz Dolny oraz do wszystkich ludzi, którzy kochają Kazimierz Dolny, o wsparcie radnego Janusza Kowalskiego, poprzez organizację i zapewnienie pomocy prawnej w związku z wniesieniem dwu pozwów sądowych przez lokalnych biznesmenów. Przedsiębiorcom nie spodobało się m.in., że radny naruszył ich prawa do wizerunku podczas obrad rady miejskiej. Janusz Kowalski filmował ich agresywne zachowania, które następnie udostępnił publicznie – czytamy na początku opisu akcji na stronie zrzutka.pl.
Do naszej redakcji wpłynęło wczoraj w tej sprawie oświadczenie przedsiębiorców ze Stacji Narciarskiej Kazimierz.
- W odpowiedzi na oburzającą wypowiedź p. Romany Rupiewicz, która w kłamliwy sposób opisuje nas, twórców stoku narciarskiego dla mieszkańców Kazimierza i dla naszych gości jako biznesmenów „nękających” radnego Janusza Kowalskiego, oświadczamy: przez wiele lat to my byliśmy opluwani na blogu Janusza Kowalskiego, wielokrotnie pojawiały się tam nieprawdziwe i obrażające nas treści, które były potem powtarzane przez inne osoby dające im wiarę. Jako że żyjemy w małej wspólnocie, nie chcieliśmy podejmować żadnych kroków w tej sprawie, licząc na opamiętanie pana Kowalskiego. Niestety efekt był odwrotny… coraz więcej kłamstw na nasz temat. Przyszedł moment, aby powiedzieć DOŚĆ!!! Dość szargania naszych nazwisk, dość oszczerstw, które czytają nasze dzieci, dość psucia dobrego imienia naszej firmy, na którą ciężko pracujemy i która cieszy się dobrą sławą wśród narciarzy odwiedzających Kazimierz. Tak, pozwaliśmy p. Janusza Kowalskiego. Kto sieje wiatr, ten kiedyś w końcu może doczekać się przysłowiowej "burzy", w tym przypadku zwykłej sprawiedliwości.
- Zwracamy się z prośbą do mieszkańców Miasta i Gminy Kazimierz Dolny oraz do wszystkich ludzi, którzy kochają Kazimierz Dolny, o wsparcie radnego Janusza Kowalskiego, poprzez organizację i zapewnienie pomocy prawnej w związku z wniesieniem dwu pozwów sądowych przez lokalnych biznesmenów. Przedsiębiorcom nie spodobało się m.in., że radny naruszył ich prawa do wizerunku podczas obrad rady miejskiej. Janusz Kowalski filmował ich agresywne zachowania, które następnie udostępnił publicznie – czytamy na początku opisu akcji na stronie zrzutka.pl.
Do naszej redakcji wpłynęło wczoraj w tej sprawie oświadczenie przedsiębiorców ze Stacji Narciarskiej Kazimierz.
- W odpowiedzi na oburzającą wypowiedź p. Romany Rupiewicz, która w kłamliwy sposób opisuje nas, twórców stoku narciarskiego dla mieszkańców Kazimierza i dla naszych gości jako biznesmenów „nękających” radnego Janusza Kowalskiego, oświadczamy: przez wiele lat to my byliśmy opluwani na blogu Janusza Kowalskiego, wielokrotnie pojawiały się tam nieprawdziwe i obrażające nas treści, które były potem powtarzane przez inne osoby dające im wiarę. Jako że żyjemy w małej wspólnocie, nie chcieliśmy podejmować żadnych kroków w tej sprawie, licząc na opamiętanie pana Kowalskiego. Niestety efekt był odwrotny… coraz więcej kłamstw na nasz temat. Przyszedł moment, aby powiedzieć DOŚĆ!!! Dość szargania naszych nazwisk, dość oszczerstw, które czytają nasze dzieci, dość psucia dobrego imienia naszej firmy, na którą ciężko pracujemy i która cieszy się dobrą sławą wśród narciarzy odwiedzających Kazimierz. Tak, pozwaliśmy p. Janusza Kowalskiego. Kto sieje wiatr, ten kiedyś w końcu może doczekać się przysłowiowej "burzy", w tym przypadku zwykłej sprawiedliwości.
Źródło: Pixabay.com (domena publiczna)
Anna Ewa Soria,Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.