Za nami XXVII Rajd Adalbertowy, którego uczestnicy wyruszyli z różnych miejsc wokół Kazimierza, by spotkać się w jego sercu. Piesza wędrówka była jak zwykle okazją do rozmowy o naszej przyrodzie, krajobrazach i historii.
Blisko 300 osób wyruszyło 23 kwietnia na szlaki XXVII Rajdu Adalbertowego. Uczestnicy do Kazimierza szli z Puław, Wilkowa, Dąbrówki a także jechali ustalonymi wcześniej trasami rowerowymi z Opola Lubelskiego, Bochotnicy i Kazimierza Dolnego.
- Jestem na tym rajdzie już dwunasty raz – mówi 21 – letni Kamil Seroka z Witoszyna, były uczeń Gminnego Zespołu Szkół, dumnie prezentując 12 rajdowych znaczków okolicznościowych. – Pierwszy raz uczestniczyłem jeszcze jako jedenastolatek i tak mi się spodobało, że jestem tu co roku. Są fajni ludzie, miła atmosfera, przeważnie ładna pogoda. W przyszłym roku też mnie nie zabraknie.
Pieszym i rowerowym wędrówkom sprzyjała – wspomniana już tradycyjnie piękna, choć niezbyt ciepła wiosenna pogoda.
Tegoroczna edycja Rajdu była okazją do uczczenia rocznic historycznych: 380-lecia budowy Spichlerza Kobiałki, 185 rocznicy bitwy pod Kazimierzem i bohaterskiej śmierci ppłk. Juliusza hrabiego Małachowskiego (18 kwietnia 1831 r.) oraz 110 rocznicy powstania Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego (PTK).
Imprezę zakończyło wspólne ognisko na terenie Spichlerza Pielaka na ul. Puławskiej.
Rajd, którego komandorem był dr Andrzej Pawłowski, zorganizowali: PTTK Oddział im. Karola Sicińskiego w Kazimierzu Dolnym, Koło Przewodników Turystycznych im. prof. Tadeusza Pruszkowskiego, Koło Grodzkie PTTK, PTTK Oddział Puławski.
Skomentuj
Dodane komentarze (2)
-
Jak nie jedna to druga partia wygrywa wybory samorządowe, obiecanek całe kosze a mój piękny Kazik popada w ruinę co widać na fotce nr. 2 co świadczy o zerowej realizacji obietnic. Szanowni włodarze Kazimierza czy to tak trudno naprawić odpadające tynki? Pozdrawiam i drodzy mieszkańcy Kazimierza wymagajcie więcej od swoich notabli w gestii porządków i renowacji tego cudu na miarę światową dzięki któremu żyjecie, byście powiem brzydko brudem i smrodem idącym od ogródków w rynku nie stracili turystów.
-
Tynk odpada na prywatnej wlasnosci, dlaczego miasto ma sponsorwac? budynek przynosi wlascicielowi dochody, a UM nie ma takiej wladzy by przymusic... zasnelo sie za PRLu, co Zdzisiu?
-
-
A na zdjęciu Pisula jak nie jeden to drugi zawsze być muszą.