Komentarze
-
kto wie czy malarsko Staszak nie lepszy od Wańka
-
Nie, to dzieło Staszaka
-
Kto namalowal to jajo? Czyżby Waniek?
Obecność w Kazimierzu Dolnym środowiska artystycznego Szklarskiej Poręby pod postacią wystawy prac jego przedstawicieli trudno nazwać przypadkową. Mimo odległości i to odległości sporej – obydwa te miasteczka mają zaskakująco wiele wspólnego. Co więcej, te podobieństwa mają wspólne podłoże kulturowe, obydwa miasta są koloniami artystycznymi i jako jedyni w kraju są członkami Europejskiej Federacji Kolonii Artystycznych EURO-ART. Ale bodaj najbardziej łączy je jedno, w obydwu istnieje liczne środowisko artystyczne, zjawisko zważywszy na skalę tych miasteczek, nie ma sobie podobnych w Polsce.
I jeszcze jedno, środowiska te, działające przez wiele lat w rozproszeniu, zorganizowały się. W Kazimierzu w 2000 r. powstała Kazimierska Konfraternia Sztuki, w Szklarskiej Porębie Stowarzyszenie Artystów „Nowy Młyn”. To nie przypadek, bo kontakty obu środowisk trwają już od kilku lat, a to przyniosło ich konsolidację i podjęcie działań wspólnych.
Nazwy obydwu stowarzyszeń wprost nawiązują do tradycji artystycznych tak Kazimierza jak i Szklarskiej Poręby. W pierwszym przypadku odnosi się to do przedwojennych ugrupowań malarzy zawiązanych wokół prof. Tadeusza Pruszkowskiego (w tym do Bractwa św. Łukasza”), w drugim do Stowarzyszenia Artystów św. Łukasza – zbieżność patrona bardzo znamienna – działającego w ówczesnym Schreiberhau od 1922 r.
Sporadyczne siłą rzeczy kontakty przestały wystarczać, przyszła pora na wzajemne poznanie się i pokazanie własnego dorobku twórczego w miastach od siebie odległych geograficznie, ale czy kulturowo? Nigdy wcześniej nie było takiej wymiany pomiędzy koloniami artystycznymi, nie tylko w Polsce.
Kazimierska Konfraternia Sztuki wystawiła prace swoich członków w Szklarskiej Porębie, zaś – niemal równolegle – Stowarzyszenie Artystów św. Łukasza prezentuje swoje dzieła w Kazimierzu Dolnym. Nie może dziwić, że wystawy te eksponowane są w muzeach: Muzeum Domu Carla i Gerharta Hauptmannów w Szklarskiej Porębie i Muzeum Nadwiślańskim w Kazimierzu Dolnym.
Jeśli muzea te mieszczą się w miasteczkach – siedzibach kolonii artystycznych – to nie tylko ich przeszłość powinna wyznaczać przestrzeń zainteresowania i działania, ale też procesy zachodzące w tych koloniach współcześnie. Wtedy dopiero można ogarnąć w pełni obraz wewnętrznych przemian zachodzących w środowiskach tworzących kolonie artystyczne, a tym samym znaleźć właściwą drogę do ich sztuki. Wystawa prac członków Stowarzyszenia Artystów św. Łukasza z pewnością będzie w tym pomocna.
dr Waldemar Odorowski
Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.