Kotlina Chodelska pełna jest ciekawych miejsc i wciąż skrywa wiele tajemnic. Od lat na tym terenie prowadzone są badania archeologiczne. Czuwa nad nimi dr Łukasz Miechowicz z Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk, kierownik Misji Archeologicznej w Chodliku. Czego dokonali w tym roku? Jakie mają plany na przyszłość? Czym jest tajemniczy wilk z Chodlika? O tym przeczytacie poniżej.
Od dekady prowadzicie badania archeologiczne na terenie Kotliny Chodelskiej. Co roku wraz z zespołem odkrywacie coś nowego, odsłaniacie kolejne tajemnice... Jaki był tegoroczny sezon? Czy odkryliście coś ciekawego?
Dr Łukasz Miechowicz - W tym roku powróciliśmy z badaniami grodziska w Chodliku. Chodlik to niewielka, urokliwa wioska, ukryta pośród rozległych lasów, o wielkiej historii. Przed tysiącem lat na jej gruntach istniał potężny ośrodek osadniczy, którego centralny punkt stanowił ogromny trójwałowy gród. Grodzisko w Chodliku położone niegdyś wśród bagien pokrywających dolinę rzeki Chodelki jest jednym z największych i najstarszych obiektów tego typu w Polsce. Pomimo wielu lat badań archeologicznych, jego tajemnice wciąż nie zostały poznane, zaś kolejne odkrycia rodzą coraz to nowe pytania. Kim był tajemniczy lud zamieszkujący Kotlinę Chodelską w tzw. okresie plemiennym od VI do X w., który zbudował tu aż cztery grody? Kiedy dokładnie wybudowano gród w Chodliku, jakie były jego funkcje i kiedy oraz dlaczego przestał funkcjonować?W tym roku wróciliśmy z badaniami wykopaliskowymi na teren grodziska, by szukać odpowiedzi choć na część z tych pytań. Naszym celem było rozpoznanie dużego prostokątnego obiektu uchwyconego za pomocą metod geofizycznych. Odsłoniliśmy fragment tajemniczej kamiennej konstrukcji, ale za wcześnie, by mówić o jej funkcji, poczekajmy do przyszłego sezonu. W każdym razie wewnątrz znaleźliśmy dużą ilość fragmentów naczyń glinianych z VIII-IX w., szczątki zwierzęce oraz żelazny grot strzały.
Równolegle przez cały rok prowadziliśmy badania mające na celu rozpoznanie zaplecza grodziska oraz otaczających je osad. W badaniach powierzchniowych wykorzystaliśmy detektory metali. Badania prowadziliśmy wspólnie z Towarzystwem Historycznym „Pasja”, z którym blisko współpracujemy od dwóch sezonów. Chodlikowskie pola, niestety także znajdujące się na nich stanowiska archeologiczne, eksplorowane są także nielegalnie przez lokalnych detektorystów. W ten sposób tracimy zarówno zabytki, jak i wiedzę na temat przeszłości, jaką w sobie niosą. Staramy się współpracować z poszukiwaczami, niestety nie wszyscy chcą współpracować z nami. Nasze działania, prowadzone wspólnie ze stowarzyszeniami i pasjonatami, którym drogie jest dziedzictwo historyczne, mają poza wymiarem naukowym także charakter badań ratowniczych. Dzięki współpracy z poszukiwaczami z „Pasji” odkryliśmy kilkadziesiąt cennych dla nauki zabytków archeologicznych, których chronologię możemy odnieść do okresu średniowiecza, poza tym kilka zabytków pochodzi z epoki brązu oraz okresu wpływów rzymskich. Zwłaszcza w dwóch przypadkach były to znaleziska niezwykle zajmujące.
Kilka słów więcej na temat znalezisk?
Dr Łukasz Miechowicz - Czasem odkrycia na pierwszy rzut oka niepozorne, okazują się być niezwykłe. Głowa wilka wykonana z brązu, odkryta w tym sezonie w Chodliku nieopodal wału grodziska, należy do najbardziej intrygujących zabytków. Na podstawie obecnego stanu wiedzy przypuszczam, że jest to najprawdopodobniej fragment (rzymskiej?) bransolety, jednakże podobne formy znane są z wczesnobizantyjskich kandelabrów. Głowa wilka z Chodlika posiada dwie bezpośrednie analogie: z Finlandii, z miejscowości Huruksela, z osady wczesnośredniowiecznej oraz z Niemiec, znad Renu, z późnorzymskiego obozu marszowego w Wilkenburgu - stąd przybliżone datowanie na okres wpływów rzymskich lub wędrówek ludów. Zabytek na pewno zostanie poddany dalszym badaniom laboratoryjnym, być może analizy metaloznawcze powiedzą nam coś więcej na temat jego pochodzenia. Należy napomknąć, że podczas dawniejszych badań na grodzisku w Chodliku odkryto pochodzący z obszaru dzisiejszej Francji, datowany V-VI w. szklany pucharek. Z pewnością tak wczesne i elitarne zabytki świadczą o niezwykłej historii oraz randze tego miejsca.Kolejne odkrycie, które warto odnotować, to wczesnośredniowieczna moneta – denar Bolesława Kędzierzawego z połowy XII w. W tym samym miejscu odkryliśmy kilkanaście okuć późnośredniowiecznych sakw oraz średniowieczne dewocjonalia: wykonany z ołowiu krzyż oraz figurkę przedstawiającą najpewniej Matkę Boską. Wszystkie zabytki wystąpiły na niewielkiej wyniosłości na obszarze kilkudziesięciu metrów kwadratowych. Jest to miejsce niezwykłe, które na pewno warto zbadać wykopaliskowo.
Nasze odkrycia dowodzą, że historia osadnictwa w Chodliku zaczęła się znacznie wcześniej niż dotychczas uważano oraz trwało ono znacznie dłużej niż przyjmowany dotąd X w. Poświadczają to również zeszłoroczne znaleziska militariów – dwóch ostróg i grotu oszczepu z XIII w.
Co dalej? Jakie plany na przyszłość?
Dr Łukasz Miechowicz - W przyszłym sezonie kontynuujemy wykopaliska na grodzisku w Chodliku. Postaramy się również wrócić z badaniami na wczesnośredniowieczne cmentarzysko. Wspiera nas w tym Gmina Karczmiska, środki finansowe na ten cel zbieramy również poprzez platformy crowdfundingowe takie jak Patronite.pl/chodlik. Można nas odwiedzić, chętnie opowiemy więcej na temat naszej pracy i samych stanowisk archeologicznych.Staramy się również chronić w większym stopniu grodzisko w Chodliku, na które niestety pomimo wpisania do rejestru zabytków wciąż czyhają zagrożenia. Przykładowo w tym roku na terenie bezpośrednio przylegającej do wałów grodziska osady wczesnośredniowiecznej odbywały się dwukrotnie dość tłumne spotkania jednej z kazimierskich organizacji. Na osadzie stanęły wielkie namioty, w fosie grodziska wybudowano prysznic, zaś fragment wału był rozjeżdżany dziesiątkami samochodów. Będziemy pilniej apelować zarówno do organizatorów, jak i konserwatora zabytków w celu podjęcia działań na rzecz szerszej ochrony dziedzictwa kulturowego. Tego typu zabytków, o tak wysokiej randze jak grodzisko w Chodliku jest bardzo niewiele, są bezcenne dla naszej historii, dbajmy o nie.
Kotlina Chodelska, tak blisko położona Kazimierza Dolnego i jej dziedzictwo archeologiczne jest doskonałym miejscem na rozszerzenie oferty turystycznej województwa lubelskiego, odpowiednio
zagospodarowana może stać się wręcz jego wizytówką. Razem z naszymi przyjaciółmi z Oddziału Żmijowiska Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym mamy wspólne marzenie – powołanie w Kotlinie Chodelskiej parku kulturowego, otwartego muzeum, łączącego wszystkie grodziska nad Chodelką, cmentarzyska kurhanowe i inne niezwykłe miejsca, jak chociażby stanowiska kultury trzcinieckiej – jednej z największych archeologicznych kultur epoki brązu – w Trzcińcu, od którego wzięła ona swoją nazwę. W zajmowanym przez nasz zespół budynku dawnej szkoły podstawowej w Chodliku chcemy w przyszłości stworzyć prawdziwą bazę naukową z izbą muzealną. Szukamy wsparcia dla tej idei oraz środków finansowych.
Fot. Misja Archeologiczna w Chodliku