W wyborowym towarzystwie i niepowtarzalnym klimacie minęło sobotnie popołudnie wszystkim uczestnikom „Kazimierskiego wierszobrania”. Taras Kuncewiczów znów tętnił życiem.
Przez cały miniony tydzień, w Domu Marii i Jerzego Kuncewiczów w Kazimierzu Dolnym gościli przedstawiciele warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Autorów Polskich. I choć przyjechali oni do nadwiślańskiego Miasteczka, by popracować nad swoim warsztatem i tworzyć, znaleźli także czas, by poprowadzić warsztaty literackie z udziałem dzieci i młodzieży z Gminnego Zespołu Szkół w Kazimierzu oraz z zaprzyjaźnionej szkoły z Niemiec.
- Były to zajęcia niekoniecznie związane z poezją, ale jak się okazało, do poezji prowadzących – mówi Monika Januszek – Surdacka, kierownik Domu Kuncewiczów, oddziału Muzeum Nadwiślańskiego. – Były warsztaty recytatorskie, dziennikarskie, z całkiem poważnych zagadnień starej literatury. Co ważne, prowadzący stanęli na wysokości zadania i mimo sporej różnicy wielu, i ci starsi, i ci młodsi, znaleźli wspólny język. To było fascynujące, przyglądanie się temu, co się dzieje podczas takich spotkań, bo bywało czasem tak, że młodzież wcale nie chciała z tych zajęć wychodzić.
Przez cztery dni w Domu Kuncewiczów odbyło się 15 spotkań warsztatowych. Zwieńczeniem pobytu literatów w Miasteczku był otwarty konkurs literacki pt. „Kazimierskie wierszobranie”.
- Wszyscy zawodowo i amatorsko parający się piórem mogli zgłosić do konkursu jeden wiersz – mówi Monika Januszek – Surdacka. – Uczestnicy odczytali je publicznie, a konkursowy tekst wchodził do puli utworów, z których po zakończeniu wszystkich prezentacji ten najlepszy wyłoniony został poprzez głosowanie publiczności.
Najlepszym wierszem okazał się ten, autorstwa Julii Walencik z kazimierskiego gimnazjum. Nagrodą w konkursie jest weekend dla dwóch osób w apartamentach Domu Kuncewiczów, w dowolnie wybranym terminie.
Warto wspomnieć również o tym, że w sobotnim spotkaniu z poezją na tarasie Kuncewczów wzięła udział Alicja Barton, poetka, autorka bajek i animatorka kultury, która w kwietniu 2017 r. odebrała "Order Uśmiechu" za społeczną działalność na rzecz najmłodszych.
Skomentuj
Dodane komentarze (3)
-
To natchnione miejsce powinno tętnić poezją i bogactwem słowa pisanego... które uskrzydla duszę i wznosi ją na wyżyny duchowego uniesienia... Pozwala na odkrycie piękna świata... ulotności wrażenia... ujrzenie emocji tam... gdzie pozornie zatapiamy się w ciemnościach... Przede wszystkim Dom Kuncewiczów... On ma nieść nadzieję na rozwój młodych i nieznanych talentów... Wiele lat temu byłam tu i zamierzam wkrótce powrócić... poetka Beata K.
-
Bądźcie i rozwijacie się. To tak potrzebne w dzisiejszych świecie.
-
Nieustannie podziwiam jak przez wiele lat ówczesna dyrekcja skrywała Kuncewiczówkę przed miejscowymi i turystami. Niby była, a tak by jak najmniej osób się po niej plątało. Od jakiegoś czasu coś się wreszcie dzieje i to prawdziwa dobra zmiana.