W połowie września – za niewiele ponad miesiąc rusza Wielki Kazimierski Trail – bieg terenowy po uroczych zakątkach wokół Kazimierza Dolnego. Lubisz Kazimierz? Lubisz biegać? Ten bieg jest dla Ciebie!
To będzie trzecia edycja tej imprezy, która cieszy się coraz większym zainteresowaniem, mimo oczywistych trudności. Trasy – 10 i 21 km – rozpoczynają się w dawnych kamieniołomach i nie przebiegają po asfalcie, ale w terenie i to wcale nie po równym.. O szczegółach rozmawiamy z organizatorem imprezy Jarkiem Bartoszkiem.
16 września odbędzie się III Wielki Kazimierski Trail. Zapisy już trwają. Ile osób się już zapisało?
Jarek Bartoszek – Zapisy trwają już od kilku tygodni i będą trwały jeszcze nieco ponad miesiąc, ale nie czekajmy do samego końca. Aktualnie na listach startowych jest 100 nazwisk.
Zapisywać się mogą tylko dorośli, dlaczego? Czy rzeczywiście trasa jest aż tak trudna?
Jarek Bartoszek – Tak, trasa nie należy do najłatwiejszych. I nie chodzi tu o ilość podbiegów i zbiegów, a przede wszystkim o to, że na trasie jest sporo miejsc, gdzie spotkamy luźne kamienie albo śliskie podłoże. Łatwo o kontuzję. Trzeba po prostu uważać i nie szarżować.
Trasa jest przede wszystkim malownicza: prowadzi głównie kazimierskimi wąwozami i to nie tymi najbardziej znanymi. Prowadzi przez Granicznik, Głęboczyznę (wąwóz cmentarny), Plebankę. Jest też podbieg na Albrechtówkę – miejsce widokowe szczególnie urokliwe. Skąd taki wybór?
Jarek Bartoszek – Wyznaczając trasę myślałem przede wszystkim o tym, aby pokazać tę niesamowitą różnorodność terenów, jakie nas otaczają. Dlatego na trasie spotkamy wszystko. Mamy tereny otwarte i zalesione, płaskie i pagórkowate, trochę betonu i głęboki piach. Naprawdę na trasie spotkamy każdy rodzaj podłoża – poza czystym asfaltem. To po pierwsze. A po drugie bardzo chcę pokazać przynajmniej ułamek tych wszystkich nieodkrytych zakątków Kazimierza Dolnego. I chyba mi się udaje.
Do kogo jest adresowany ten bieg? Do turystów? Kazmierzaków? Profesjonalistów? Amatorów?
Jarek Bartoszek – Bieg jest dla wszystkich. Jedyny wymóg to pełnoletniość. Limity czasowe są tak ustawione, że każdy spokojnie ukończy swój dystans. W tym roku zapisały się również osoby uprawiające nordic walking. Naprawdę wszystkich zapraszamy na start.
Chciał Pan „rozruszać kazimierzaków” Udało się Panu zachęcić ich do udziału w Trailu?
Jarek Bartoszek – Tak. Jest wśród nas kilku zapaleńców, którzy systematycznie biorą udział w zawodach organizowanych przeze mnie. Rzecz jasna chciałbym, aby z każdym rokiem było nas – kazimierzaków – coraz więcej, ale oczywiście nikogo na siłę nie będę zmuszał. Nie wszyscy musimy być biegaczami i nie wszyscy musimy być aktywni sportowo.
Jak pogodzić interesy amatorów i profesjonalistów w tym biegu? Dlatego wprowadza Pan losowanie nagród – by nie zniechęcać słabszych?
Jarek Bartoszek – Ten podział na „amatorów" i „profesjonalistów" nie jest do końca szczęśliwy. Tak naprawdę nie ma w Polsce biegów (poza zawodami organizowanymi przez PZLA) tylko dla „profesjonalistów". W każdych zawodach tego typu ramię w ramię biega czołówka zawodników z wyśrubowanymi wynikami wraz z bardzo liczną grupą „amatorów". Wydaje mi się, że większość staruje nie dla nagród czy dla wygranej, a dla samej przyjemności biegania czy pokonywania dystansu albo w naszym przypadku zmierzenia się z kilkoma naturalnymi, wymagającymi przeszkodami typu podbieg na Albrechtówkę. Ale rzeczywiście to losowanie nagród po zakończeniu biegu wśród wszystkich zawodników to ukłon w stronę tych, którzy w innych biegach nie mają szans „wygrać". Oczywiście czołówka otrzyma pamiątkowe gadżety i dyplomy, a każdy, kto przekroczy linię mety, dostanie niepowtarzalny medal i kazimierskiego koguta, który jest już tradycją na moich biegach!
Przed zawodnikami będzie dystans 10 km albo 21 km w terenie. Jak się do tego biegu przygotować?
Jarek Bartoszek – Oj, to temat rzeka... Wiem, że są na liście startowej osoby, dla których będzie to pierwszy tego typu bieg w ich karierze. I przygotowują się do tego startu bardzo sumiennie. Wracając do pytania. Wszystko jest zależne od tego, co chcemy osiągnąć i jaki mamy cel. Ale bez względu na wszystko trzeba biegać. To jedyna recepta na to, żeby efektywnie przygotować się do startu w jakichkolwiek biegowych zawodach.
Podobno pogoda przed Trailem jest zawsze idealna do biegania, bo jest... specjalnie zamawiana. Czy będzie można wziąć udział w tegorocznym zamawianiu pogody na tę imprezę?
Jarek Bartoszek – Rytuał zamawiania pogody odbywa się bez obecności świadków! (śmiech)
Aktualnie jest Pan unieruchomiony w gipsie - z powodu kontuzji nie biega Pan. Nie przeszkodzi to Panu w organizacji? A może można w jakiś sposób pomóc? Może nasi czytelnicy mogliby w jakiś sposób pomóc?
Jarek Bartoszek – Tak to prawda. Ale drobny wypadek nie może przecież pokrzyżować wszystkich planów. Trzeba było je jedynie delikatnie zmodyfikować. Damy radę! Największym wyzwaniem będzie rozmierzenie i oznakowanie trasy na dzień przed biegiem. Ale ekipa, która mi w tym pomoże, już się zbiera. Korzystając z okazji, już dziś chcę podziękować paru osobom, które zaangażowały się w WKT2018. Są to Staszek i grupa "Nie ma letko" oraz ludzie z grupy "Bełżyce i okolice biegają". Dziękuję! A do czytelników kazimierzdolny.pl mam dwie prośby. Pierwsza: jeśli ktoś zechciałby ufundować jakąś nagrodę, którą moglibyśmy rozlosować wśród wszystkich zawodników, to gorąco zapraszam do kontaktu ze mną. Mamy szansę pokazać, że jesteśmy gościnną i otwartą społecznością. A druga prośba: zapraszam wszystkich do kibicowania. Mieszkańców Mięćmierza i Albrechtówki proszę o doping bezpośrednio na trasie, a pozostałych zapraszam do kazimierskich kamieniołomów, gdzie zlokalizowana jest linia startu i mety Wielkiego Kazimierskiego Trailu.
Start niedziela 16 września o godzinie 10.00 w kazimierskich kamieniołomach.
Zapisy: 30 zł - 10 km, 40 zł - 21 km
Trasy
Patronem medialnym imprezy jest Kazimierski Portal Internetowy.
Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.