Choć plany były ogromne, nie zostaną one zrealizowane. Nadwiślańska Kolejka Wąskotorowa, mimo wieloletnich starań, nie pojedzie do Nałęczowa...
Niestety, inwestycja, o której pisaliśmy na łamach portalu, nie dojdzie do skutku. Chodzi o modernizację kolejki wąskotorowej, a dokładniej kapitalny remont ponad dwudziestu kilometrów torowiska z Karczmisk aż do stacji w Nałęczowie, budowę nowych peronów, remont trzech mostów, wiaduktu, ponad 20 przejazdów kolejowo-drogowych i blisko 40 przepustów. W 2017 roku Starostwo Powiatowe w Opolu Lubelskim na realizację inwestycji pozyskało ponad 5,4 mln zł z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego na lata 2014-2020. Pozostałą cześć kwoty dołożyć mieli wspólnie: powiat opolski oraz gminy: Nałęczów, Poniatowa, Wąwolnica i Karczmiska. Zakończenie prac miało nastąpić w tym roku. Nie nastąpi, gdyż prace wcale nie ruszyły.
Jak tłumaczą opolskie władze, inwestycja nie może zostać zrealizowana, gdyż samorządu zwyczajnie nie stać na takie wydatki. Kosztorys sporządzony w momencie przygotowywania projektu, a obecne ceny na rynku bardzo się różnią. Przetargi na wykonanie poszczególnych prac były ogłaszane, jednak wartości kosztorysowe mocno różniły się od rynkowej wyceny zlecanych zadań.
- Zamiast kosztorysowych 5,5 mln zł, przetargi przyniosły ceny rzędu 13,5, a następnie 16 mln zł. Biorąc pod uwagę dotację unijną, na jaką mogliśmy liczyć, musielibyśmy dołożyć ze swoich środków ponad 7 mln zł. Do tego przetargu podchodziliśmy czterokrotnie, ale jesienią uznaliśmy, że naszego ubogiego powiatu na taki gest nie stać - tłumaczy na łamach Dziennika Wschodniego Dariusz Piotrowski, starosta powiatu opolskiego.
Starostwo Powiatowe w Opolu Lubelskim dotację będzie musiało zwrócić. Czy kiedyś pojawi się jeszcze szansa na rozwój Nadwiślańskiej Kolejki Wąskotorowej? Trudno to przewidzieć. Jednak już niebawem, wraz z początkiem maja, wąskotorówka powróci na tory. Pociąg pojedzie swą stałą trasą, także atrakcyjną.
Jak tłumaczą opolskie władze, inwestycja nie może zostać zrealizowana, gdyż samorządu zwyczajnie nie stać na takie wydatki. Kosztorys sporządzony w momencie przygotowywania projektu, a obecne ceny na rynku bardzo się różnią. Przetargi na wykonanie poszczególnych prac były ogłaszane, jednak wartości kosztorysowe mocno różniły się od rynkowej wyceny zlecanych zadań.
- Zamiast kosztorysowych 5,5 mln zł, przetargi przyniosły ceny rzędu 13,5, a następnie 16 mln zł. Biorąc pod uwagę dotację unijną, na jaką mogliśmy liczyć, musielibyśmy dołożyć ze swoich środków ponad 7 mln zł. Do tego przetargu podchodziliśmy czterokrotnie, ale jesienią uznaliśmy, że naszego ubogiego powiatu na taki gest nie stać - tłumaczy na łamach Dziennika Wschodniego Dariusz Piotrowski, starosta powiatu opolskiego.
Starostwo Powiatowe w Opolu Lubelskim dotację będzie musiało zwrócić. Czy kiedyś pojawi się jeszcze szansa na rozwój Nadwiślańskiej Kolejki Wąskotorowej? Trudno to przewidzieć. Jednak już niebawem, wraz z początkiem maja, wąskotorówka powróci na tory. Pociąg pojedzie swą stałą trasą, także atrakcyjną.
Agnieszka Skrzyńska - Michalczewska,
Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.