- My z zazdrością patrzymy na inwestycje w Kazimierzu. Mamy wrażenie, ze w tej gminie Okale – Mięćmierz z ich problemami po prostu nie istnieją – żalą się mieszkańcy Mięćmierza – małej pięknie położonej miejscowości nad Wisłą, znanej zapewne wszystkim miłośnikom spacerów.
Mięćmierz – maleńka wioseczka tuż za Kazimierzem. Kiedyś była osadą rybacka z chatami krytymi strzechą. Jest tu na tyle malowniczo, że ukochali to miejsce artyści, organizując tu wystawy i koncerty, a także osiedlając się na stałe bądź przyjeżdżając tylko na czas odpoczynku. Tu – w malowniczych plenerach okolic Kazimierza nad Wisłą – kręcono zdjęcia do filmu „Wyspa złoczyńców” (1965, reż. S. Jędryka) i „Awans” (1974, J. Zaorski).
Dawne to były czasy… Ale tu czas jakby stanął w miejscu. Do tej miejscowości, która leży w dolince nad Wisłą, prowadzą tylko polne drogi, które są w takim stanie, ze trudno powiedzieć, by łączyły wioseczkę ze światem. Jedna z nich to droga powiatowa – od wyłożonej trylinką ulicy Słonecznej przez las ma postać drogi gruntowej – jak informują o tym chociażby ustawione w gąszczu leśnym ledwie widoczne znaki drogowe. Wysypana czarnym miałem przypomina raczej tor przeszkód, niż drogę – pełno tu dziur, które powiększają się w miarę użytkowania.
- My oczekujemy takiej drogi, żebyśmy mogli godnie dojechać do miejscowości – mówi mięćmierzanka Mariola Materek.- Żeby mogło tędy swobodnie przejechać pogotowie ratunkowe. Jakiś czas temu kierowca karetki wezwanej do jednej z mieszkanek odmówił dojazdu do Mięćmierza. Zatrzymał się w lesie i stwierdził, że droga się skończyła i dalej nie pojedzie. Wtedy na drodze były doły takie – po kolana! I znowu tak tu będzie. Przyjdą opady deszczu, te wszystkie dołeczki napełnią się wodą i będą sukcesywnie się wybijały i pogłębiały. Jak do tego dojdzie opad śniegu, to się zrobi grząsko jak na bagnie.
- Remont tej drogi jest raz na rok. Przejadą wyrówniarką i na tym się kończy – mówi Dariusz Kuzioła. – I nikt z gminy czy z powiatu nie sprawdzi, jak to jest wykonane.
- Kilka lat temu po naszych prośbach, by tę drogę wyrównać, nawieźli nam śmieci – gruzu, betonu, szkła. Wszystko leżało na wierzchu – niezbite, nieutwardzone – nic! Spotkałem się wtedy z zastępcą burmistrza i pytam: czy zrobiliście nam na złość?! Myśmy prosili o utwardzenie drogi, a wyście nawieźli nam śmieci, by nam samochody poprzebijać?! Miało zostać poprawione. Nie zostało. Szkła się wbiły w ziemię i tyle wszystkiego. I tak nam wyremontowali drogę.
Mieszkańcy sami radzą sobie, jak mogą. Zasypują większe doły gruzem we własnym zakresie, ale to nie rozwiązuje problemu. Droga – jak twierdzą mięćmierzanie – była nieremontowana od 40 lat. Pukali i pukają do różnych drzwi i słyszą ciągle to samo: na ich drogę nie ma pieniędzy.
- Chodzi o to, by tak to utwardzić, żeby nie dopominać się co miesiąc czy dwa o przejezdność tej drogi – mówi Mariola Materek.
W Powiatowym Zarządzie Dróg rozkładają ręce.
- Znam dobrze temat – mówi zastępca dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg Maciej Żurawiecki, który do niedawna był zastępcą burmistrza w Kazimierzu Dolnym. – Problem jest jak gdyby nierozwiązywalny. Kłopot polega przede wszystkim na tym, że droga, która przebiega przez Mięćmierz, została uznana najpierw za wojewódzką, a potem za powiatową. Być może ten, kto to projektował, nie zdawał sobie sprawy, ze przebiega ona przez zabytek, jakim jest Mięćmierz. Jest to strefa konserwatorska. I nikt nie puści drogi o parametrach drogi powiatowej w kierunku Podgórza. Jest to zupełnie nierealne. Ta droga tak naprawdę kończy się w Mięćmierzu, nie jest drogą przelotową i nigdy taką nie będzie. Powiat ma 400 km dróg o dużo większym natężeniu ruchu i dużo większym znaczeniu dla funkcjonowania powiatu, więc ta droga – z przykrością trzeba to stwierdzić – jest spychana na plan dalszy. Jej stan techniczny zawsze był opłakany. Tam były nawożone ogromne ilości żużlu, tłucznia, ale są to ruchy o charakterze doraźnym, które nie na długo wystarczają. To jest teren zacieniony, zawilgocony, nietrudno o pojawienie się nierówności. Mamy jednak nadzieję – rozmawiałem w tej sprawie z panią dyrektor Anną Nizioł – że spróbujemy w przyszłym roku utrzymywać tę drogę w taki bieżący sposób: będziemy starali się 2 – 3 razy w roku przejechać wyrówniarką, bo dowożenie tu jakiegokolwiek materiału jest po pierwsze bardzo kosztowne, a po drugie – nieskuteczne. Wykonanie drogi z prawdziwego zdarzenia – czy z trylinki, czy asfaltu to już poważna inwestycja, na którą – jak podejrzewam – powiatu jeszcze przez wiele lat nie będzie stać. Jest gminna droga z Okala do Mięćmierza i to wydaje się najłatwiejszym ciągiem w tej chwili do opanowania.
Droga do Mięćmierza od strony Okala to również droga polna, częściowo tylko wyłożona pochodzącymi z odzysku betonowymi płytami. Ani się tu wyminąć, wyrwy w niej na 30 cm głębokie.
- Niech przyjdzie śnieg – walą na płoty, a droga tylko na jeden samochód. I gdzie chodzić? W zaspy? Tak dzieci do szkoły, tak ja do sklepu, do lekarza, gdzie by nie było – żali się mieszkająca przy tej drodze starsza pani. – Jeszcze jeden autobus mamy. Chce kierowca – to weźmie – bo to szkolny – a nie chce – to powie: ja pani nie zabiorę. Czym się mam dostać? Nikt o nas nie myśli! Niby Mięćmierz – turystyka – bździka – sryka, a taki zaniedbany!
Mieszkańcy są naprawdę zdesperowani i zapowiadają w sezonie blokady dróg dojazdowych do Kazimierza, jeżeli sytuacja się nie zmieni.
- Będziemy blokować drogi w Kazimierzu w najpiękniejsze weekendy, w czasie EURO. A wizytówki z informacjami o naszej sytuacji będziemy dawać wszystkim zainteresowanym. Może dopiero wtedy nas zauważą. Innego sposobu nie widzimy – mówią. – W skansenie nie chcemy żyć.
- Uważam, że to jest karygodne, żeby w dzisiejszych czasach nie było dróg dojazdowych do miejscowości. Nieważne, ile tam mieszka rodzin. Wszyscy płacą podatki i wszyscy powinni mieć jednakowe warunki pod względem infrastruktury – mówi Piotr Guz, radny z Bochotnicy, który zainteresował się sprawą dróg w Mięćmierzu. – Tematu nie odpuścimy – obiecuje.
Burmistrz Kazimierza Grzegorz Dunia podczas spotkania wiejskiego na Okalu we wrześniu obiecał, że tę drogę poprawi. Jednak przez dwa miesiące nie działo się w tej sprawie nic.
- Mieszkańcy zdecydowali, żeby fundusz sołecki z tego roku – około 11 tys. zł – przeznaczyć na remont drogi gminnej w Mięćmierzu. Ta droga już tym roku będzie poprawiona - obiecuje burmistrz. – Nie będzie to jednak taki remont, jak niektórzy się spodziewają. Nie położymy tam ani kostki granitowej, ani asfaltu. Będzie to droga o ulepszonej nawierzchni, czyli wysypana tłuczniem. Gmina ma co prawda możliwości prawne, żeby wesprzeć powiat finansowo w realizacji inwestycji drogowej w Mięćmierzu, ale po pierwsze musiałby powiat wprowadzić to do swoich planów, a z tego, co wiem, nie jest to ich priorytetem, a po drugie nasza gmina nie jest w stanie tej drogi wybudować, bo mamy inne zadania, które realizujemy i jesteśmy zobowiązani je dokończyć. Dużo się dzieje w naszej gminie i w samym Kazimierzu. Mamy szkołę do odbudowy czy do budowy. W najbliższych 2 – 3 latach nie ma mowy, byśmy mogli jakieś większe środki na to przeznaczyć.
- Ta droga z tłucznia zostanie solidnie wykonana – obiecuje burmistrz. – Myślę, że na ten ruch, jaki się tam odbywa, to w zupełności wystarczy.
Droga z Okala do Mięćmierza została już wysypana grysem z kruszonego betonu.
- To nie jest to, o co nam chodziło – mówi Dariusz Kuzioła. – To nie zostało dobrze zrobione. Tłuczeń przywieźli, wysypali, rozrównali, ale nie było to utwardzone, walcowane. My tu mamy trzy góry. Wie pani, co tu jest podczas ulewy? Możemy kajakiem pływać! Zobaczymy, jak będzie z tą drogą po większych opadach deszczu. Czy to nie spłynie? Będziemy dalej walczyć o swoje.
Skomentuj
Dodane komentarze (80)
-
"Tam nad Wisłą, w dolinie siedziała dziewczyna C
Była piękna jak różany kwiat G C
Tam nad Wisłą w dolinie siedziała dziewczyna C
Była piękna jak różany kwiat G C
Kwiaty i róże zbierała co dnia C F C G C
Kwiaty i róże zbierała co dnia C F C G C" -
Mało być "..... Róże ......." . Dziękuję za łagodzenie sporu.
-
Jednak są RÓŻE bez cierni.
Piękny to fakt. -
Dziwi i mam nadzieję , że jeszcze długo będzie dziwić - " bądźcie jako dzeci"
Czy mamy dojść do Starego Testamentu - oko za oko ...?
Co chciałbyś usłyszeć stojąc nad własną trumną?
To temat do przemyśleń na dzisiejszy wieczór .
A tak w ogóle- dobro czy zło powraca do człowieka- zasze masz wybór - i to jest piękne . Pozdrawiam -
Wróciłem znad Wisły, doszedłem do Grodarza, usiadłem na ławce, wyjąłem, łyknąłem.. Pięknie jest u nas.
-
Edyta Gepert wyśpiewała:
Jaki ranek, taki dzień - nie dziwi nic
Jaka woda, taki brzeg - nie dziwi nic
Jaka pościel, takie sny - nie dziwi nic
Nawet to co jest
Jakie serce, taki lęk - nie dziwi nic
Jaka słabość, taki grzech - nie dziwi nic
Jaka kieszeń, taki gest - nie dziwi nic
Nawet to co jest
Jaka róża, taki cierń - nie dziwi nic
Jaka zdrada, taki gniew - nie dziwi nic
Jaki kamień, taki cios - nie dziwi nic
Jakie życie, taka śmierć -
M.Kuncewiczowa pisała o dwóch księżycach,jak widać są dwa Męćmierze...
Jest też piękne słowo EMPATIA - trzeba tylko wprowadzić je w życie i będzie pięknie . -
tubylec 2. A co sądzisz o nazwie Kazmierz?. Może by tak i teraz ?
Kolego. Nazewnictwa miejscowośći nie WOLNO ZMIENIAĆ. Pozyjesz dłużej to sie przekonasz. Cmentarz jest w Kazimierzu, a nie w Kazmierzu. Ja już o tym pamietam. -
to nie chodzi aby o te drogę w Mięćmierzu aby bo stan dróg w tej gminie jest w stanie zapłakanym a o chodnikach to już nie wspomnę każdy z nas wie jak wygląda cały Kazimierz ze nic tu się nie robi nie remontuje przecież i ten rynek Kaźmierski by można wyremontować z unijnych pieniędzy o które tak zabiega nasza władza .Narzekaliśmy na szczype ze nic nie robił w Kazimierzu może i za mało robił ale coś tam zrobił za te gminne pieniądze. Pamiętam wybory jak Dunia obiecywał wiele ile to możliwości dadzą unijne pieniążki jest juz druga kadencje i jakoś nic nie widać aby coś zrobił a tak na marginesie dobrze ze jeszcze za sczypy zrobili drogę do o
Okala bo i ta miejscowość by była istnym skansenem. a naszym rządzącym polecam brać przykład z gmin powiatu opolskiego
aż milo po tamtych wsiach przejechać się samochodem.nigdy nie odalem głosu na tego obecnego burmistrza bo to jest człowiek dla ktorego sie licza ludzie z Warszawy a nie mieszkancy
i nie wykluczone ze i Pniewski by tu szukał działki do zamieszkania. -
pijany....mieszkam w Kazimierzu od 50 lat i sam mowie czesciej Mecmierz niz Miecmierz.Mieszkancy owej osady tez.Tak jest od zawsze wiec przestan juz [wymoderowano] te swoje koszalki
-
A słyszałeś o problemach z dachem?. Niektórzy są rozezleni, że tak piekną dachówke potłukli, a założyli badziewie.
Drogi minio. Wierz mi, że jestem z Wami. Być może pisałem zbyt sarkastycznie, ale wkurza mnie wyzywanie, szukanie Żyda, bo jest to podłe.
Szukałem genezy "Awansu". Przyznam, że i ja jestem poruszony jej aktualnością. Wiem, że na terenie obszaru Okale ' Miećmierz mieszka wiele osób znanych w Polsce. MOże Oni swoją WIELKOŚCIĄ byliby w stanie coś zrobić. Wiem również, że za wyjatkiem p. Pniewskiego, właśnie Ci Wielcy całkowicie odcięli sie od problemow wsi i powtarzajac za "Awansem" :""Miastowi" chcą prymitywu, osmalonych garnków, mleka prosto od krowy i tym podobnych atrakcji." Na to oczywiście zgody nie może być.
Nisko sie klaniam. -
na pewno mi zaraz odpiszesz ze ta gmina to istny zabytek i wiele tu zmieniać nie można bo przepisy nie pozwalają a wiedz ze dużo można naprawić nic nie zmieniając Np nasza Fara nic nie zmienili a tak pięknie teraz wygląda
-
pijany oczytany jesteś wiec napisz pismo za tych biednych mieszkańców Mięćmierza do ministra transportu i nagłos ich problem to możne zrobi on im drogę z prawdziwego zdarzenia a tak ogólnie to możesz poruszyć wiele tematów z tej gminy Przydało by się naprawdę wiele w tej gminie zmienić bo tu cywilizacja nie dociera jedynie do księdza proboszcza
-
A to dla "tybulca". Zwróć uwagę na "morze"
" Morze, nasze morze,
wiernie ciebie będziem strzec.
Mamy rozkaz cię utrzymać,
albo na dnie, na dnie twoim lec,
albo na dnie z honorem lec " -
Cholera. Ile razy mam powtarzać. MIĘĆMIERZ, Mięćmierz, MIĘĆMIERZ.
-
to było do pijanego
-
a wiec morze cwaniaczku przyjdziesz tu mieszkac i wtedy naprawde wtopisz sie w tło mecmierza? czy moze z daleka bedziesz dopingował ?
-
Wreszcie wyjaśnijmy , jakie było przesłanie filmu " Awans":
"Adaptacja powieści "Awans" Edwarda Redlińskiego dokonana przez samego autora. Żartobliwa opowieść o obyczajowych i cywilizacyjnych przemianach polskiej wsi z początku lat siedemdziesiątych. Bohater filmu Marian Grzyb wraca po studiach do rodzinnego Wydmuchowa. Jest to przysłowiowe miejsce, gdzie diabeł mówi dobranoc. Mieszkańcy toczą bójki o każdą piędź ziemi, paniczny strach czują przed każdym urzędem i słowem pisanym. Kwitnie ciemnota i zabobon. Magister rozpoczyna energiczne działania na rzecz modernizacji wsi. Roztacza przed chłopami tak kuszące wizje dobrobytu, że oni sami postanawiają przekształcić swoją wieś w nowoczesne letnisko. Kiedy stoi już elegancka świetlica z telewizorem, gospodynie wyręczane są przez stołówkę i roboty kuchenne, gdy sprzedane już zostały ostatnie krowy i konie okazuje się, że nie tego szukają na wsi letnicy. "Miastowi" chcą prymitywu, osmalonych garnków, mleka prosto od krowy i tym podobnych atrakcji. Mieszkańcy Wydmuchowa, radzi nie radzi decydują się na jeszcze jedną metamorfozę - tym razem przerabiają wieś na cepeliowski skansen w nadziei, że wreszcie napłyną tu tłumy wczasowiczów. Nauczyciel i jego kochanka Malwina wezmą ślub podług starodawnego obrządku."
Widzicie podobieństwa z dziejsza rzeczywistoscią. Ja widzę
' -
"Cy to krowy wracaja, po moimu to owiecki, a cemu nie becą..."
No i pokłócili sie. Tak zawsze było w Mięćmierzu. Dziwne , ze nie napomknęli o Żydach. Aha. To aktualnie jest MODNE. -
Tu jest Awans , obejrzyjcie i przestańcie się kłócić
Była piękna jak różany kwiat G C
Tam nad Wisłą w dolinie siedziała dziewczyna C
Była piękna jak różany kwiat G C
Kwiaty i róże zbierała co dnia C F C G C
Kwiaty i róże zbierała co dnia C F C G C"
Piękny to fakt.