Tytułowe „śledztwo” nie ma nic wspólnego z prokuraturą, chodzi bowiem o naukowe tropienie faktów dotyczących Jerzego Kuncewicza (1893-1984). Ów nauczyciel, literat, żołnierz, filozof, polityk, adwokat i działacz społeczny w jednej osobie, jest ciągle zbyt mało znany, pozostając w cieniu sławnej małżonki.
W roli „śledczych”, którzy dosłownie i w przenośni przywracają nam jego wizerunek (patrz załączone zdjęcie), występują badacze, którzy od lat zajmują się życiem i dziełem tego wybitnego Polaka. Są to Maria B. Bednarz z Biblioteki Narodowej i Kazimierz Latuch z Głównego Urzędu Statystycznego. 3 maja 2007 roku wystąpili w Kazimierzu Dolnym, w Kuncewiczówce, z prezentacją „Jerzy Kuncewicz, jakiego nie znamy”. Stanowiła ona drugą część tegorocznego „Święta Jerzego”, które odbywa się w dzień ustanowienia Konstytucji Trzeciego Maja.
Wybór tej właśnie uroczystości na cykliczne odświeżanie i uzupełnianie pamięci o twórcy Kuncewiczówki, nie jest przypadkowy: Jerzy Kuncewicz cenił ogromnie Trzeciomajowe święto. Jako pisarz i publicysta popularyzował to wydarzenie wśród rodaków, podkreślając jego wagę w historii Polski. W pierwszej części „Święta Jerzego” przypomniano zatem tekst Kuncewicza z roku 1918 pt. „Konstytucja 3 Maja”. Odczytała go Ewa Wolna, pedagog i lektorka Domu Kuncewiczów, natomiast jej uczniowie - Marysia Rybak i Jędrek Kozak - recytowali wiersze napisane o 3 maja 1791 roku. Następnie pan Kazimierz Latuch opowiedział z niezwykłą dokładnością, charakterystyczną dla statystyka, jak doszło do zainteresowania się losami Kuncewicza. Na bogate o nim materiały trafił badacz poszukując w Centralnym Archiwum Wojskowym dokumentów związanych z innym wybitnym Polakiem – Eugeniuszem Kwiatkowskim. Fotografie, rękopisy i maszynopisy dotyczące Kuncewicza były tak interesujące, że Kazimierz Latuch postanowił kontynuować poszukiwania. Z czasem doszło do odnalezienia nieznanych utworów literackich Kuncewicza: esejów, nowel i wierszy. Bogaty materiał musiał być oddany w fachowe ręce: naukowym opracowaniem odnalezionych dzieł literackich zajęła się właśnie Maria Bednarz z Biblioteki Narodowej. Na pracę tę poświęciła swój czas całkowicie bezinteresownie, ulegając nie tylko urokowi osobowości Jerzego Kuncewicza, lecz pozostając pod wrażeniem przede wszystkim jego wszechstronnych starań dla dobra wspólnego.
W czasie „Święta Jerzego Kuncewicza 2007” przypomniano bohatera dnia jako potomka inteligentów polskich o szlacheckim rodowodzie, jako ucznia szkoły handlowej w Lublinie, zagrożonego aresztowaniem za działalność narodowo-wyzwoleńczą, jako ludowca i studenta w Liege internowanego przez Niemców, jako nauczyciela przyrody w Lublinie i kierownika Wydziału Opieki nad Dziećmi i Młodzieżą w Ministerstwa Spraw Społecznych. Mówiono też o Kuncewiczu jako studencie prawa, a potem wziętym adwokacie oraz uczestniku ciężkiej wojny polsko-bolszewickiej, aż wreszcie narzeczonym i mężu Marii ze Szczepańskich. To on wprowadził Marię do Związku Zawodowego Literatów Polskich. Każdy epizod z życia i dzieła jest przez badaczy udokumentowany danymi, które znaleziono w archiwach. Dzięki benedyktyńskiej pracy, polegającej na przeglądaniu licznych gazet lubelskich i warszawskich oraz mikrofilmów, udało się także pozyskać wspomniane wyżej utwory literackie. Wolontariuszka pani Maria Bednarz odczytała w czasie „Święta Jerzego Kuncewicza 2007” kilka utworów poetyckich oraz nowelę „Szaleństwo Kaczora”.
Maria B. Bednarz i Kazimierz Latuch kontaktują się z Domem Marii i Jerzego Kuncewiczów od początku istnienia tego muzeum. W znacznym stopniu wzbogacili wiedzę o twórcy „Willi pod Wiewiórką”. Zapowiadają kontynuowanie prac badawczych. Obiecali także współpracę z Kuncewiczówką.