Podobne
Komentarze
Kazimierscy policjanci uratowali kobietę topiącą się w Wiśle.
Do zdarzenia doszło w środę w nocy. Policja w Kazimierzu otrzymała zgłoszenie około godziny 21.00.
- Z informacji, które policjanci uzyskali od zgłaszającego wynikało, że 32-latka z Lublina wskoczyła do Wisły na wysokości hotelu przy ulicy Krakowskiej. Była w złym stanie psychicznym i pod wpływem alkoholu – relacjonuje Ewa Rejn – Kozak rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Puławach.
Poszukiwania utrudniała późna godzina i zapadający zmrok. Dwóm funkcjonariuszom pomagali przypadkowi wędkarze.
- Około pół kilometra od miejsca gdzie ostatnio była widziana 32-latka, w zaroślach na wysokości ulicy Krakowskiej policjanci zauważyli wycieńczoną kobietę. Udzielili jej pomocy, okrywając ją służbową bluzą, a następnie w kamizelce ratunkowej przetransportowali do portu. Kobieta trafiła do szpitala na badania – mówi Ewa Rejn – Kozak. – Jej życiu i zdrowiu nie zagraża niebez-pieczeństwo.
Szybkie i sprawne działanie policjantów z Kazimierza Dolnego: sierż. szt. Cezarego Szymanka oraz st. sierż. Przemysława Pietrasa zapobiegło tragedii.
Źródło: Policja Lubelska
Anna Ewa Soria,Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.
Dodane komentarze (5)
-
LogikPolicjanci zadziałali prawidłowo i chwała im! Nie wiedzieli przecież czy kobieta się utopi czy nie i jakie były przyczyny, że się znalazła w wodzie. Jeżeli jest chora psychicznie, to mi jej żal, ale jeżeli była pijana lub naćpana, to powinna ponieść karę finansową.
-
sorryDobrze, tylko po co nakręcać wiślaną histerię?
Z relacji jasno wynika, że NIKT SIĘ NIE TOPIŁ. Czy on tego portalu i pani redaktor AES nie możemy wymagać jakiegoś minimum koherencji?-
PardonSyneczku drogi! Jeżeli ktoś będąc nawalonym wskakuje wieczorową porą do rzeki w MIEJSCU NIEDOZWOLONYM DO KĄPIELI to wcale nie musi się topić aby ponieść za to karę. Sąd niezawisły rozpatrzy to i obciąży tj kara + KOSZTY RATOWNICTWA. I to będzie to minimum koherencji finansowej. Zrozumiano !
-
córeczkaOj obciąża dziewczynę kasztami "RATOWNICTWA" ktore nie wymagalo nawet zamoczenoa butow w wodzie + jeszcze za t...a ruszenie z miejsca kompensata sie nalezy . Ps. po co bylo ratowac? zeby teraz finansowo dziewczynę dobić,obciążyć kosztami i ukarać bo się nie utopila?
-
-
ratownikNa co potrzebna kamizelka ratunkowa nieszczęśnikowi, który po dotarciu - samodzielnym - na brzeg nie jest już w wodzie ?
-
elo eloJak by usiłowała znowu wskoczyć. Przecież była w złym stanie psychicznym a transportowali ją łodzią do portu. A poza tym na łodzi lepiej jest niektórym osobom taką kamizelką założyć niezależnie od ich stanu ducha.
-
-
pijany znad GrodarzaPani Ewo Rejn - Kozak. Może by tak coś o " przypadkowych wędkarzach?. Jak znam życie to ich udział zostanie zbagatelizowany a podejrzewam, że odegrali wiodącą rolę chociaż nie mieli " służbowych bluz"
-
Wiktor@ Pijany z Grodarza Masz rację. Por. Borewicz - jak pamiętam - zawsze po przybyciu na miejsce zdarzenia rozpytywał: Kto ostatni miał kontakt z poszkodowanym (denatem) i kto pierwszy zgłaszał, odkrył już po. Co na to Policja ?
-
Z relacji jasno wynika, że NIKT SIĘ NIE TOPIŁ. Czy on tego portalu i pani redaktor AES nie możemy wymagać jakiegoś minimum koherencji?