Podobne
Kazimierski zamek w czwartkową festiwalową noc mógł znów odetchnąć atmosferą średniowiecza. A wszystko za sprawa spektaklu "Merlin. Inna historia" w wykonaniu aktorów Teatru Narodowego z Warszawy.
Bohaterowie sztuki - młodzi ludzie w czarnych skórach ozdobionych ćwiekami i łańcuchami wcielili się w role... rycerzy Okrągłego Stołu i opowiadali angielską legendę, nie stroniąc od humoru, który zapewne zgorszyłby pruderyjnych odbiorców...
Scenografia sztuki była bardzo ascetyczna. Na środku sceny stał jedynie olbrzymi stół – podświetlany pod koniec spektaklu – który sam także pełnił rolę sceny. Okrągły stół, fotele jakby ukute z blaszanych beczek i ruiny – wszystko to razem sprawiało wrażenie opuszczonego miejsca, gdzie spotyka się trudna młodzież. Miejsce współczesne i średniowieczne zarazem.
Historia o królu Arturze i rycerzach Okrągłego Stołu została przekazana archaizowanym językiem w formie stylizowanej na średniowieczną chanson de geste. Jak w ludowej baśni powtarzają się tu motywy walki bohaterów ze smokami i innymi potworami w imię honoru uwięzionych dziewic, z tym, że...dziewice odtwarzane przez współczesne dziewczyny już nie te... Nie mają nic przeciwko brutalom potworom, nawet, jeżeli z pozoru wyglądały na nieszczęśliwe....Tak więc cały czas podkreślany jest dystans wobec dawnych czasów, także poprzez wprowadzenie do dialogów mowy zależnej i czasu przeszłego – żadna dziewica czy rycerz nie mówi o sobie w pierwszej osobie, tylko w trzeciej, za każdym razem przypominając imię postaci, którą odgrywa, co zbliża dramat do opowieści, zgodnie z założeniami przyjętymi na początku spektaklu, gdzie bohaterowie deklarowali, że historię o średniowiecznej Bretanii właśnie opowiedzą.
Co łączy tak odległą przeszłość z teraźniejszością? Co łączy sławnych rycerzy z młodzieżą z blokowisk? Czy rzeczywiście opowiedziana przez współczesnych młodych gniewnych historia jest inna niż średniowieczna brytyjska legenda? Obecna młodzież podobnie jak legendarni bohaterowie historii o królu Arturze ma swoje marzenia o idealnym świecie, które stara się realizować. Marzenia te często jednak zatracają się na rozdrożach życia i człowiek postępuje zupełnie inaczej, niż sobie to wyobrażał... Tak jak Arturowi rycerze, którzy pod wpływem życiowych doświadczeń rezygnowali z poszukiwania świętego Graala i podnieśli na siebie miecze... Współczesnych i średniowiecznych bohaterów łączą piękne ideały – braterstwo, patriotyzm, które w pewnym momencie przestają się liczyć, a dawni przyjaciele stają się wrogami... Puenta zda się być gorzka... ale – „I powiedziała Viviana: Lew zmartwychwstanie...” Jest szansa na odrodzenie się wartości, skoro nawet ta „gorsza” młodzież ich potrzebuje...
Scenografia sztuki była bardzo ascetyczna. Na środku sceny stał jedynie olbrzymi stół – podświetlany pod koniec spektaklu – który sam także pełnił rolę sceny. Okrągły stół, fotele jakby ukute z blaszanych beczek i ruiny – wszystko to razem sprawiało wrażenie opuszczonego miejsca, gdzie spotyka się trudna młodzież. Miejsce współczesne i średniowieczne zarazem.
Historia o królu Arturze i rycerzach Okrągłego Stołu została przekazana archaizowanym językiem w formie stylizowanej na średniowieczną chanson de geste. Jak w ludowej baśni powtarzają się tu motywy walki bohaterów ze smokami i innymi potworami w imię honoru uwięzionych dziewic, z tym, że...dziewice odtwarzane przez współczesne dziewczyny już nie te... Nie mają nic przeciwko brutalom potworom, nawet, jeżeli z pozoru wyglądały na nieszczęśliwe....Tak więc cały czas podkreślany jest dystans wobec dawnych czasów, także poprzez wprowadzenie do dialogów mowy zależnej i czasu przeszłego – żadna dziewica czy rycerz nie mówi o sobie w pierwszej osobie, tylko w trzeciej, za każdym razem przypominając imię postaci, którą odgrywa, co zbliża dramat do opowieści, zgodnie z założeniami przyjętymi na początku spektaklu, gdzie bohaterowie deklarowali, że historię o średniowiecznej Bretanii właśnie opowiedzą.
Co łączy tak odległą przeszłość z teraźniejszością? Co łączy sławnych rycerzy z młodzieżą z blokowisk? Czy rzeczywiście opowiedziana przez współczesnych młodych gniewnych historia jest inna niż średniowieczna brytyjska legenda? Obecna młodzież podobnie jak legendarni bohaterowie historii o królu Arturze ma swoje marzenia o idealnym świecie, które stara się realizować. Marzenia te często jednak zatracają się na rozdrożach życia i człowiek postępuje zupełnie inaczej, niż sobie to wyobrażał... Tak jak Arturowi rycerze, którzy pod wpływem życiowych doświadczeń rezygnowali z poszukiwania świętego Graala i podnieśli na siebie miecze... Współczesnych i średniowiecznych bohaterów łączą piękne ideały – braterstwo, patriotyzm, które w pewnym momencie przestają się liczyć, a dawni przyjaciele stają się wrogami... Puenta zda się być gorzka... ale – „I powiedziała Viviana: Lew zmartwychwstanie...” Jest szansa na odrodzenie się wartości, skoro nawet ta „gorsza” młodzież ich potrzebuje...
Anna Ewa Soria,
Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.