Wyjęte z szuflad i rodzinnych albumów, czarno-białe i w kolorach sepii, dziewiętnastowieczne i te zrobione całkiem niedawno, dotyczące historii prywatnych, ale i ogólnokazimierskich. 190 fotografii mieszkańców Kazimierza zobaczymy wkrótce na wystawie „Kazimierzacy” w Kazimierskim Ośrodku Kultury, Promocji i Turystyki.
Wystawa "Kazimierzacy" niejako inauguruje pracę Pracowni Dokumentacji Dziejów Miasta, która w tym roku rozpoczęła swoją działalność w Kazimierskim Ośrodku Kultury, Promocji i Turystyki. Zdjęcia z rodzinnych albumów mieszkańców Kazimierza Monika Dudzińska zaczęła gromadzić latem tego roku. Mieszkańcy przynieśli ich ponad 500. Na wystawie zobaczymy ich 190.
Najstarsze oryginalne fotografie, które 26 października zostaną zaprezentowane w Kazimierskim Ośrodku Kultury, Promocji i Turystyki, pochodzą z początku XX wieku, są też kopie zdjęć dziewiętnastowiecznych. To głównie rodzinne fotografie. Wśród najciekawszych są jednak te, które pokazują historię Kazimierza – jak na przykład na przykład fotografia upamiętniająca wmurowanie kamienia węgielnego pod to skrzydło szkoły na ulicy Szkolnej, które zostanie jeszcze w tym roku rozebrane, żeby dać miejsce pod budowę nowych obiektów Gminnego Zespołu Szkół, czy zdjęcie z 1941 r., pokazujące młodocianych więźniów niemieckiego obozu Werkabteilung 1/370, który według jednych relacji zlokalizowany był na Albrechtówce, wg innych – w Janowcu. Każde zdjęcie – to kawałek czyjegoś życia, pasjonująca opowieść. Warto więc je zebrać i pokazać innym.
- Pokolenie, które patrząc na stare, rodzinne zdjęcia potrafiło snuć fascynujące opowieści, odchodzi cicho i jakoś tak niezauważenie. Świat dzisiejszy to świat ludzi młodych, przebojowych, śmiało patrzących w przyszłość. Czy można jednak budować przyszłość nie pamiętając o historii swojej rodziny, ulicy miasta, regionu? – zastanawia się Monika Dudzińska – pomysłodawczyni wystawy. - Może to już ostatni moment, żeby coraz bardziej mgliste wspomnienia ocalić od ostatecznego zapomnienia. Tę wystawę tworzyliśmy wszyscy, odkurzając stare fotografie i wspomnienia. To aż nieprawdopodobne, ile jeszcze skarbów mamy w domowych archiwach i zaułkach naszej pamięci. Już teraz rodzą się pomysły na następne projekty: jak zmieniały się nasze domy, ulice, przyroda? Czy rzeczywiście zmierzamy w dobrym kierunku?
Ambicją Moniki Dudzińskiej jest stworzyć taką Pracownię Dokumentacji Dziejów Miasta, która gromadziłaby materiały, przygotowywałaby wydawnictwa związane z historią Kazimierza po to, żeby mogły służyć wszystkim zainteresowanym.
- Jest tyle ciekawych rzeczy do zebrania, do opracowania, a czas gra na naszą niekorzyść, bo odchodzą i ludzie, i historie – mówi Monika Dudzińska. – Bardzo liczę na Państwa współpracę i zachęcam do codziennych kontaktów.
Uroczyste otwarcie wystawy „Kazimierzacy”, na której zobaczymy ilustrowaną fotografiami historię rodzin kazimierskich, nastąpi 26 października o godzinie 15.00 w Kazimierskim Ośrodku Kultury, Promocji i Turystyki. Wystawę oglądać będzie można do 22 listopada.
Patronat honorowy: Burmistrz Miasta i Gminy Kazimierz Dolny
Patronat medialny: Kazimierski Portal Internetowy
Zdjęcia przygotowywane do ekspozycji. Fot. AS
Anna Ewa Soria,Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.
Dodane komentarze (30)
-
emigrator@pijany napisalem "zgorzkniala" gdyz pierwszy komentarz pani edyty mial dla mnie wlasnie taki wydzwiek. jezeli przeczytasz go jeszcze raz(pozwole sobie zacytowac), "Kazimierz. Kazimierz. Kazimierz. Tylko miasto się liczy. Czy poza Kazimierzem nie ma ciekawych ludzi na starych pożółkłych fotografiach? Przykre, że wzorem władz gminy także i dla KOKPiTu mieszkańcy gminy nie istnieją. Ot, zwykłe z nas wieśniaki." jak i chocby i ten fragment kolejnego "(...) Nie podoba mi się, podobnie jak wielu mieszkańcom gminy, to co się dzieje w gminie. I w gospodarce, i w samorządzie, i w kulturze. Mało tego! Jestem tym przerażona.I jeśli nie będziemy o tym mówić głośno to zginie cała gmina, nie tylko miasto. O dawnej świetności miasteczka będą tylko przypominać pożółkłe fotografie." to moze tez to dostrzezesz. przeciez zgorzkniala to nic wiecej jak taka, ktora stala sie gorzka,posmutniala czy rozzalona...
co drugiej czesci mojego komentarza to z lekka przekora staralem sie przekonac pania edyte ze jej zarzuty sa dla mnie bezzasadne, a czesto nawet przeczytany artykul nie jest warunkiem koniecznym do logicznego komentarza. przeciez w artukule bylo napisane kto, po co , w ramach jakiego projektu i gdzie organizuje wystawe. moze sprobuje zatem jeszcze raz poslugujac sie pewna analogia. jezeli np. galeria x zorganizuje wystawe np. pana s.p. lazorka pod tytulem "lazorek -malarstwo" to czy artysci zwiazani z kazimierska konfraternia maja prawo czuc smutek, ze nie byli poproszeni aby na owa wystawe przygotowac swoje prace?
jezeli dalem plame i kogos urazilem to przepraszam nie takie byly zamiary.
zeby nie bylo ze nie na temat to musze przyznac, ze nie moge sie juz doczekac wystawy ;) -
pijany znad Grodarza@ Laik. Nie masz prawa zajmować sie POWAŻNYMI sprawami,boś LAIK.
Ja co innego. Pijany,,,, życie zna. -
laik@Pijany...-widzę że wolisz pisać o głupotach,niż zająć się poważnymi sprawami,jak nas usuwają,to oni mają problem a nie my,my pszynajmniej lepiej zasypiamy,oni nie wiedzą kiedy po nich przyjdą.
-
pijany znad Grodarza@ Emigrator
I po co napisałeś " zgorzkaniała"?.
Pani @ edyto łysiak. I tu Emigrator "dał plamę"
Pani Edyto Łysiak. NIektórzy z nas /facetów/ za nic mają Anglików. Nacjonaliści?. Skądże. To PRAWDZIWI PATRIOCI.
Może Szok? -
emigrator@edyta lysiak pani edyto nie do konca rozumiem pani reakcje(dosc zgorzkniala) na fakt braku historii oraz fotografii ludzi spoza kazimierza na wystawie.
przeciez wystawa zatytulowana "KAZIMIERZACY" realizowana jest w ramach projektu "pracownia dokumentacji dziejow MIASTA" przez KAZIMIERSKI osrodek kutury promocji i turystyki. z przkora dopowiem ze artykul znajduje sie na stronie kazimierzdolny.pl ;)
co do kolejnych pani komentarzy(chyba nie konca zwiazanych z artykulem) i problemow ktore pani w nich porusza.dzieki temu ze nie wypowiada sie pani anonimowo wiem ze jest pani przedstawicielem czwartej wladzy, ktora ma w moim mniemaniu o wiele wieksza sile oddzialywania i wplywania na wladze niz zwykly, szary obywatel...
-
MiejscowaCyganka prawdę powie, tak jak stara fotografia. Ten portal uczy mnie pokory i uwagi bo musiałam się cofnąć , żeby sobie przypomnieć temat pierwotny. W Kazimierzu oprócz cyganek jest wróżka Dana , która może przepowie co zrobić z tymi starymi fotografiami!
-
szokChuchnęła !! Cygankę położyło na bruk (z nadmiaru promili).Kto trzeźwy i o zdrowych zmysłach szuka wrażeń u wróżek .
-
pijany znad GrodarzaWróżka, jako zawód
" W myśl prawa wróżka jest takim samym zawodem jak każdy inny. I do tego zawodem całkiem nieźle opłacanym." -
pijany znag GrodarzaCyganki i wróżby.
Chcące zna swoją przyszłość, chcące znać swojego przyszłego zawierają z cygankami swoista umowę: ja placę, ty mówisz co ja chcę uslyszeć.
Jedynie Urzad Skarbowy i sprawna policja, w oparciu o monitoring jest w stanie ukrócić tego rodzaju działalność. '
@ Beato Zych ze Zgierza.
Wróżyłaś. Cyganka poprosiła byś położyła banknot na jej dłoni i chuchnęła. Chuchnęłaś? -
Baśka wróży najtaniej@Beato ze Zgierza.
To są obywatele polscy, którzy nie łamią prawa.Sami dajemy pieniądze za darmo, sami płacimy za "wróżby".
Są nachalne do tego stopnia,na jaki sobie pozwalamy.
Wiedzą, że nie pójdziesz na policję.Wiedzą, że jak przyjdziesz z policją to nie rozpoznasz,która to była.Wiedzą, bo przez to przechodziły.Jesteś stanowcza w odmowie i nie ma sprawy.Obejrzysz się,podejmiesz dialog - po tobie.Gorzej, jak wiele osób robi,"na odczepnego" dasz dwa złote. Głupi nie trzymałby się takiego biznesu. Taki inny, skuteczny i sprawdzony rodzaj marketingu, oparty na psychologicznej przewadze.
O osobach okradzionych "na wróżbę" nie wspominam,bo same chciały.Zabawa kończy się po zniknięciu dużego nominału.A kto go wyjął z portfela?Nie ma ryzyka, nie ma zabawy.
-
szokNic nie robią bo to nie jest prosta sprawa.
Żyjemy w czasach w których promuje się tzw multikulti.Co mają zrobić władze miasta? Wszak ADL czuwa aby żadna nacja nie była krzywdzona .Cyganie również !! wolno im chodzić siedzieć gadać i krążyć po Rynku jak każdemu z nas. Jeśli Panią okradły to trzeba to zgłosić w Komisariacie Policji na ul Nadrzecznej a nie pisać o tym na portalu ,który nie jest agencją detektywistyczną .
Policja ani Urzędnicy nie mają prawa wyganiać nikogo z Rynku stosując selekcję ze względu na kolor skóry czy narodowość.Żebractwo w Polsce to ogromny biznes radzę poczytać o nim wtedy sprawa naszych Cyganek wyda się zupełnie błaha .Żebractwo to ogromna machina sterowana między innymi przez gangi. -
Beata ZychKazimierz jest piękny .Szkoda że nie można zrobić sobie nawet zdjęcia przy studni,gdyż napadają na ciebie cyganki które okradają turystów. Dlaczego władze miasta nic nie robią z tą niechlubną sprawą. Czy okradzenie przez cyganki też jest wliczone jako atrakcja miasta!! Bardzo przykra sprawa! i jawna dla wszystkich.Odrażające niemiłe przeżycie pamiątka po Kazimierzu
-
laik@Xxx-Bochotnica-tylko jedno,naród który nie ma przeszłości,nie ma też przyszłości,wróćcie do gminy w Bochotnicy,hale już macie,ratusz zbudujecie ,wójta weżmiecie od nas,przygotowany,przodków nie masz,bo nie interesuje cię przeszłość,ale to wasz problem.
-
pijany znad GrodarzaStara fotografia, ale jak mocno odgrzewa świeże waśnie.
-
LeszekPani Edyto dziękuję za to co Pani mówi. Kazimierz potrzebuje ludzi mądrych, odważnych i przede wszystkim uczciwych.
Czas obudzić się ze snu, przestać brał udział w chocholim tańcu cwaniactwa, arogancji i niekompetencji niszczących najpiękniejsze Miasto w Polsce i Europie.
Jutro może być już za późno... -
Edyta ŁysiakMogę sobie odstrzelić, a nawet odrąbać obie stopy. Nieważne.Ale nie będę mówić, że coś jest białe, skoro jest czarne. I w przeciwieństwie do wszystkich komentujących na portalu nie jestem anonimowa. Nie podoba mi się, podobnie jak wielu mieszkańcom gminy, to co się dzieje w gminie. I w gospodarce, i w samorządzie, i w kulturze. Mało tego! Jestem tym przerażona.I jeśli nie będziemy o tym mówić głośno to zginie cała gmina, nie tylko miasto. O dawnej świetności miasteczka będą tylko przypominać pożółkłe fotografie .
-
xxxPani Edyto, zatem rzuca Pani nowe światło.
Teraz już strzeliła Pani w drugą stopę, przyznając się do osobistych pobudek i złych emocji nie związanych z tematem.Wskazując jednocześnie,z kim Pani nie po drodze, ogranicza Pani krąg ludzi skłonnych może w tej właśnie sprawie pomagać.Proszę nie mnożyć sobie wrogów.
Pewne inicjatywy muszą być politycznie odizolowane.
Niech się Pani nie zraża, ludzie wprawdzie odchodzą, ale można archiwizować wspomnienia,robić fotografie.
-
xxxI tak oto @Laik dolał swoją łyżkę dziegciu.
Smutne, bo można było sferę kultury oddzielić od "jetem kazimierzaninem", z korzyścią dla kultury.
Nie udało się.
Nie interesuje mnie przeszłość autora,co rozłożył z czego nie.Oceniam wkład pracy w powstanie książki.
@Laik, do zobaczenia na otwarciu wystawy.Są tam na pewno zdjęcia twoich przodków,twoich znajomych, twoich wrogów,twoich przyjaciół...
Sorry,z przyjaciółmi to się zagalopowałem.Nie ma takich zdjęć.
-
Edyta ŁysiakAbsolutnie nie strzelam sobie w stopę, a moje nastawienie wynika tylko i wyłącznie z działania panów o których wspominałam. I miejscowy urząd miasta jest ostatnim, o który poprosiłabym o pomoc. Odmówiono nam dostępu do wodociągu, wg PZP mieszkam na łąkach lęgowych. A najbardziej zabawne jest to, że ja głosowałam na nich. Wstyd mi za to...ale wracając do tematu...Dziękuję za inspirację, rzeczywiście warto zachować pamięć o wielu cudownych ludziach. Tych, którzy pamiętają dawne czasy jest coraz mniej, niestety.
-
laik@Xxx-Bochotnica-przykład Piwowarka wartościowy,wiemy co zrobił ze spółdzielnią "ZGODA"-rozłożył ją na łopatki,ja wprost do ciebie mam dobrą pamięć i jetem kazimierzaninem.
co drugiej czesci mojego komentarza to z lekka przekora staralem sie przekonac pania edyte ze jej zarzuty sa dla mnie bezzasadne, a czesto nawet przeczytany artykul nie jest warunkiem koniecznym do logicznego komentarza. przeciez w artukule bylo napisane kto, po co , w ramach jakiego projektu i gdzie organizuje wystawe. moze sprobuje zatem jeszcze raz poslugujac sie pewna analogia. jezeli np. galeria x zorganizuje wystawe np. pana s.p. lazorka pod tytulem "lazorek -malarstwo" to czy artysci zwiazani z kazimierska konfraternia maja prawo czuc smutek, ze nie byli poproszeni aby na owa wystawe przygotowac swoje prace?
jezeli dalem plame i kogos urazilem to przepraszam nie takie byly zamiary.
zeby nie bylo ze nie na temat to musze przyznac, ze nie moge sie juz doczekac wystawy ;)
Ja co innego. Pijany,,,, życie zna.