Piękna czerwcowa niedziela. Na Zamku w Kazimierzu czerwono od żołnierskich surdutów. Właśnie trwa II Rycerska Niedziela. Przed wciąż zmieniającą się widownią odbywają się pokazy historyczne utrzymane w klimacie XVII – wiecznej Polski szlacheckiej: musztra, walka na szable, atak piechoty, obrona dowódcy, strzelanie z broni palnej i armaty. Wszystko okraszone barwnym komentarzem historycznym.

- To główny nasz cel wszystkich spotkań z widzami, turystami, żeby nauczyć historii, żeby pokazać, że historia to nie tylko daty, to nie tylko nazwiska, to nie tylko ważne wydarzenia – tylko historia to świetna zabawa - mówi Michał Śmielak z sandomierskiej Agencji Eventów Historycznych „Sarmata”, która prowadziła pokazy. – Publiczność na naszych pokazach jest najważniejsza: ma się dobrze bawić i poprzez zabawę dotykać historii.

I tak też się działo na Zamku w Kazimierzu. Historia była dotykana, głaskana, a nawet kłuta i siekana! Wystarczy popatrzeć na zdjęcia. Każdy pokaz wzbudzał chęć spróbowania w danej dziedzinie własnych sił. Najśmielsze jak zwykle były dzieci. To właśnie z nich najłatwiej było sformować oddział żołnierski, a dorośli dołączali do zabawy z pewnymi oporami, ale i im nieobcy był dreszczyk emocji.

- To taki powrót w czasy dzieciństwa – mówi turysta z Warszawy. – Dawne marzenie: dotknąć prawdziwej broni, spróbować jej użyć, zmierzyć się z fachowym przeciwnikiem … chociaż zaprezentowanie się przed własną rodziną i jeszcze szerszą publicznością było dla mnie troszkę krępujące. Ale było warto!

Dorośli byli jednak śmielsi w jednym z zaułków zamkowego majdanu, gdzie ulokowano namiot –przebieralnię. Można tu było – nie wystawiając się zbytnio na widok publiczny –nałożyć zbroję rycerską czy suknię damy dworu.

XVII wiek z perspektywy obecnych czasów wydaje się bardzo malowniczy!