Szykują się zmiany w kazimierskiej oświacie?

Skomentuj (13)

Zanim wejdą tu uczniowie, w Grodarzu upłynie jeszcze sporo wody, ale trzeba powiedzieć jasno: budowa szkoły dobiega końca. Jak zmieni się wtedy organizacja oświaty w gminie Kazimierz?

Już wiadomo, że nie uda się dotrzymać pierwotnego terminu zakończenia prac przy budowie szkoły z końcem roku. Wiadomo też, że w momencie wejścia uczniów do nowego budynku organizacja oświaty w gminie będzie zupełnie inna.

- Budujemy obiekt szkoły, który może pomieścić około 450 uczniów. W tej chwili w szkole kontenerowej uczy się około 230 uczniów, czyli jeszcze jest miejsce dla ponad 200, których moglibyśmy w niej pomieścić – mówi burmistrz Kazimierza Andrzej Pisula.
 
Pojawia się więc pytanie: jak przy niżu demograficznym w szkołach zapełnić nowy budynek? Nie po raz pierwszy w tym temacie władze samorządowe przyglądają się bliżej szkołom poza Kazimierzem. Najmniejszą z prowadzonych przez gminę szkół podstawowych jest szkoła w Rzeczycy z około pięćdziesiątką uczniów, największa – licząca dwa razy tyle dzieci – szkoła w Bochotnicy. Każda z nich, także będąca pośrodku szkoła w Dąbrówce, ma oddział przedszkolny i – za wyjątkiem Rzeczycy – naprawdę bardzo mało liczną w tym roku klasę pierwszą: w Bochotnicy i Dąbrówce uczy się po osiem osób, a w powstałej 2 września klasie pierwszej w Kazimierzu – 6.

- W klasach pierwszych we wszystkich szkołach mamy w sumie 22 dzieci. Uczy ich 3 nauczycieli. Nie wiem, czy starostwo powiatowe, które prowadzi szkołę nad Wisłą, pozwoliłoby sobie na utworzenie tak małych klas. Pewnie powstałaby tylko jedna. Ale wtedy nie pracowałoby 3 nauczycieli, tylko jeden. A tutaj mamy trzykrotnie wyższe wynagrodzenie za pracę. Ten kierunek tworzenia klas mikro nie jest dobrym kierunkiem ze względu na sytuację finansową. Trzeba to zoptymalizować – mówi burmistrz Andrzej Pisula.

A taka optymalizacja wiąże się oczywiście z reorganizacją oświaty w całej gminie.

- Na pewno najmłodsze dzieci z klas 0 – 3 powinny się uczyć w swoim środowisku – mówi burmistrz. – Natomiast co zrobić z uczniami klas starszych? Musimy się zastanowić, czy nie lepiej by było przewozić je razem z gimnazjalistami do szkoły w Kazimierzu? Czy lepiej też je zostawić? Będziemy o tym rozmawiać z radnymi. Trzeba będzie wspólnie wypracować rozwiązania, bo ja też nie chciałbym osobiście nic narzucać, chociaż pewne pomysły nasuwają się niejako same.

Na tę niewątpliwie trudną sytuację w kazimierskiej oświacie nakładają się jeszcze rządowe plany reformy oświaty przewidujące likwidację gimnazjów i powstanie ośmioletnich szkół podstawowych. A to w przypadku Kazimierza, oznacza dodatkowo ubytek całego rocznika uczniów, którzy będą wcześniej niż dzisiaj rozpoczynali naukę w szkołach średnich – liceach, technikach i zasadniczych szkołach zawodowych – po reformie: branżowych. Jak rozwiązać w gminie powrót do ośmiolatki?

- W szkołach gminnych nie ma obecnie miejsca na 8 oddziałów plus dziewiąty przedszkolny – mówi burmistrz, który spotkał się już z nauczycielami wszystkich szkół w gminie podczas rad pedagogicznych. – Część sal zostało zaadaptowanych na pracownie komputerowe, na sale zabaw dla dzieci młodszych, na biblioteki i czytelnie. Trzeba by teraz było rozbudowywać te szkoły, a na to z kolei gmina nie ma pieniędzy. Czy nie lepiej byłoby stworzyć dobre warunki nauki w Kazimierzu i zaproponować uczniom klas starszych uczęszczanie do szkoły tutaj?

Wiadomo, że reorganizacja oświaty może pociągnąć za sobą redukcję etatów i utratę pracy przez niektórych nauczycieli. Rozwiązaniem, które będzie poddane pod dyskusję, będzie taka reorganizacja gminnego zespołu szkół, by jego dyrektorowi podlegały bezpośrednio szkoły w terenie, co ułatwiłoby kwestię wymiany kadry pomiędzy szkołami w gminie, by na przykład miejsce nauczyciela, który odchodzi na emeryturę, mógł zająć nauczyciel z innej szkoły gminnej, o ile posiadałby odpowiednie kwalifikacje.

Burmistrz nie ukrywa, że reorganizacja oświaty w gminie to będzie wyzwanie nie tylko dla niego, ale także dla komisji edukacji i całej rady. 

- Będziemy się nad tym pochylali podczas komisji oświaty jeszcze w tym miesiącu – mówi burmistrz Andrzej Pisula. – Przygotuję propozycje rozwiązań. Zapewne też pojawią się pewne propozycje ze strony rad pedagogicznych szkół – wiem, że ludziom głównie chodzi o pracę, są gotowi przekwalifikować się, by ją utrzymać. Będziemy rozmawiać. Na pewno będzie to szeroko konsultowane społecznie.

Zmiany wejdą w życie z pierwszym dzwonkiem w nowej szkole.

Skomentuj


Dodane komentarze (10)

  • Markus
    To są efekty jak władza chce podcinać samorząd taki małomiasteczkowy i wiejski. Cały rocznik zabierają w najlepsze do powiatowych szkół a gminy niech się bujają. Stracą setki tysięcy dotacji rocznice na ucznia. Nauczyciele co tam. Wiejskie szkoły zamknąć.
  • Ralfino
    Kowalski i Suszek mieli rację. Ale nikt ich nie słuchał. Ta szkoła jest bez sensu, Pisula w to zabrnął również. Przypominam, ze umowa była podpisana w trakcie kampanii wyborczej. Pisula obejmując stery wszedł w te tryby nie podejmując najmniejszego wysiłku zmiany w projekcie czy umowach. Opłacalne byłoby dołożenie do interesu, dopłacenie do zmian w projekcie, ale jednak zmiana tego beznadziejnego projektu, który jest gigantycznym Gargamelem. Kolejny śmieć architektoniczny
  • nihil novi
    W klasach wczesnego nauczania jest przy 20 -tce dzieci nauczyciel i etatowy asystent, czesto jest 3 osoba, to asystent - praktykant. Oczywiscie mowie o krajach UE, a nie siermieznej kartofellandii. W szkolach nauki poczatkowej nie ma czegos takiego jak przerwa i dzieci bez dozoru, jest za to klasowa szatnia (w niej garderoba na zmiane jakby co), ubikacja, w ktorej nie ma obcych, kuchenka, dzieki czemu dzieci moga pic gdy potrzebuja (jak i nauczyciele), itd itp. Jest rowniez osobny plac do gier czy zabaw by dzieci nie mieszaly sie ze starszymi. Patrzac na nowa szkole w Kazimierzu widze XIX wiek i myslenie o oswiacie prymitywne. Za te pieniadze mozna bylo zbudowac wspolczesna szkole niekoniecznie w tym samym miejscu.
    • Ralfino
      Brawo. Słuszny głos. XIX wiek.... może trzeba było 3 razy mniejszą a super nowoczesną, a resztę pieniędzy przeznaczyć na doposażenie wiejskich szkół? Ja tego nie wiem, ale nie powinno być tak, że o takim wydatki zadecydowała ostatecznie jedna osoba.
  • ixi
    Proponuję w pierwszej chwili "zoptymalizować"płacę burmistrza.Spokojnie wystarczy na pensje dla kilku nauczycieli.
  • woźny
    Ośmioklasowa podstawówka wykończy małe szkoły na wsiach.
    Wiele obiektów latami dostosowywano do potrzeb szkoły sześcioklasowej.Trudno niektóre dokonane zmiany odwrócić.
    Minister Zalewska była kiedyś tylko zastępcą dyrektora liceum w Świebodzicach, teraz politycznie zrobiona ministrem oświaty.
    Z jej przerostem ambicji nad możliwościami źle widzę oświatę w Polsce.
    Czy Opatrzność nad tym czuwa?
  • z Rzeczycy
    Piękna nowa szkoła dzieci chętnie przyjdą a nauczyciele.no cóż wszędzie są zwolnienia,to dlaczego nie w szkole?
    • Wernyhora
      Piękna nowa szkoła powiadasz... Mury to za mało. Ważna jest kadra, poziom a przede wszystkim sala gimnastyczna, o której zapomniano. Ta szkoła powinna być powodem do wielkiego wstydu dla wszystkich, którzy przyczynili się do jej powstania... Najpierw był hura optymizm, budujmy... Potem będziemy się martwić jak te mury "zapełnić". Zaproponowane rozwiązanie jest jakże proste, banalne wręcz, o którym mówili jedynie Panowie Kowalski i Suszek - zamknięcie szkół wiejskich. Wszyscy zaprzeczali, a tu proszę - jednak.
  • wsi cicha
    A może tak dzieci z Kazimierza do wiejskiej szkoły??? Może takiej z salą sportową np. Ile dzieci w Kazimierzu jest "miejskich"? (podążając za poprzedniczką). A co z dbałością o te społeczności, zaścianek?
    A może wszyscy nauczyciele (samorządowi) są nasi. I tak np. losowanie którzy zostają, bo mają kwalifikacje i na kogo wypadnie na tego bęc. Dlaczego Ci pracujący w wiejskich szkołach mają być pokrzywdzeni przy każdej reorganizacji???
    • Wsi Głośna
      Proszę bardzo niech szkoły działają na wsiach. Niech nauczyciele się lżej pracują mając w klasie z kilku uczniów. Niech szkoły pompują wioski. Jak najbardziej. Jednak niech ci uznają że należą im się prawie prywatne szkoły na wsiach za to płacą. Uważają, że gmina ma dać. Przypomnę ci, że od 1000 zł wynosi koszt nauki w prywatnej 8 osobowej klasie społecznej. Niech wiec wzorem elitarnych małych klas dopłacają rodzice do pensji, a nauczyciele niech się dołożą do wiejskich szkół jak cieżko im parę kilometrów dalej posłać dzieci. Nie ważny czy nauczyciel uczy w klasie z 8 18 czy 34 jak w większych miastach uczniami bo dostaje takie same pieniądze. Pieskie życie Wsi cicha
  • Mirka
    Najwyższy czas przestać wywalać dziesiątki pewnie setki tysięcy na małe wiejskie szkoły. Może niech nam ktoś wreszcie pokażę ile kosztuje uczeń w każdej szkole. Sądzę że niektórzy osłupieją i pokory nabiorą. Może rozwiązanie takie: jJak rodzice chcą dopłacać do szkół na wsiach to niech z własnej kieszeni dorzucają gminie równowartość dorzucanej dotacji. Proste i uczciwe.
  • kazik
    Dziwię się panu burmistrzowi Pisuli, że nadal brnie w ślepą uliczkę, pociągany przez poprzednika... W związku z tym małe sprostowanie dotyczące nowej szkoły- klasopracowni jest 27, klasopracownie były zaprojektowane na 25 co daje w sumie..., a nie 450 uczniów jak przedstawia to burmistrz Pisula. Tyla w temacie.
  • brrr...
    I co mądrale?Rafał Suszek i Kowalski Janusz mieli rację.
    Teraz czekamy na pubiczne przprosiny mieszkańców.
    Panie burmistrzu kredyt zaufania się skończył.

Mapa

Oświata

szkoła


Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Zaplanuj razem z nami świąteczny wyjazd do dowolnego miejsca w Polsce. Poznaj oferty specjalne noclegów na Wigilię i Boże Narodzenie 2024.
Pokaż stopkę