Cały czas trwają prace przy budowie szkoły. Wzmocnienie skarpy od góry Sitarz wciąż nie jest wykonane. Miasto - jak twierdzi burmistrz - robi wszystko, aby prace te wkrótce się rozpoczęły.
Postępujące prace przy budynku nowej szkoły coraz bardziej przybliżają dzień jej otwarcia. Na początku lutego rozpoczęto trwający blisko dwa tygodnie montaż okien. Teraz już prawie wszystkie okna lśnią w słońcu. Wkrótce będą montowane drzwi zewnętrzne.
Do ułożenia na dachu przygotowana jest również ceramiczna dachówka. Niedługo dach szkoły zmieni kolor na czerwony. Cały czas trwają prace wewnątrz budynku. Montowane są instalacje: wodno – kanalizacyjna, wentylacyjna, elektryczna budowane są ściany działowe i wykonywane tynki. Na ostatniej kondygnacji, gdzie będą przeszklone korytarze, na parterze na tarasie zimowym oraz w atrium w piwnicach, gdzie będzie rosło drzewo – trwa montaż ślusarki aluminiowej. Zaraz, zaraz… drzewo w centrum szkoły?
- Tak, na dziedzińcu szkolnym będzie rósł klon srebrnolistny, którego korzenie będą zakotwiczone głęboko w ziemi w piwnicach szkolnych – mówi burmistrz Andrzej Pisula. – W tej najniższej kondygnacji będzie między innymi umiejscowiona biblioteka i czytelnia szkolna. Będzie to miejsce ze świetlikiem, doświetlone światłem dziennym. Będzie na pewno ciekawie.
Zanim jednak klon trafi na swoje miejsce, trochę wody w pobliskim Grodarzu jeszcze upłynie, bo najpierw muszą zostać wykonane prace związane… z zabezpieczeniem skarpy za szkołą. Prace te, przypominamy, miały rozpocząć się na początku budowy szkoły jako pierwsze. Skąd takie opóźnienie?
- Na pierwszej naradzie koordynacyjnej w listopadzie 2014 r. ustalono, że metodę zaproponowaną przez głównego projektanta zastąpi się inną, gdyż ta pierwotna w wyniku nowych pomiarów i badań geologicznych jest po pierwsze trudna do zrealizowania w naszych warunkach, a po drugie technicznie nieuzasadniona. Nowy sposób zabezpieczenia skarpy jest, moim zdaniem, technicznie bardzo dobry i kompleksowo rozwiązuje jej zabezpieczenie, uwzględniając spływ wód opadowych i utrzymanie skarpy w niezmiennej pozycji. Przyjęta metoda zabezpieczenia jest przede wszystkim tańsza, bezpieczna i tak samo skuteczna. Ale w związku z tym powstała konieczność wykonania projektu zamiennego, który jest już na ukończeniu, uzgodnienia go z odpowiednimi instytucjami i wystąpienia o zmianę pozwolenia na budowę. Trochę proceduralnych zmian jest, ale myślę, że uda się to zrobić w miarę szybko – mówi burmistrz Andrzej Pisula.
Pierwotnie wykonawca nie przewidywał zmian w projekcie zagospodarowania terenu, wtedy była to zmiana nieistotna, niewymagająca konieczności zmiany pozwolenia na budowę w zakresie zabezpieczenia skarpy. Okazało się jednak, że skarpa jest wyższa, niż przewidywał to poprzedni projekt, który zabezpieczał ją jedynie na wysokość 8 m. Tymczasem zaistniała potrzeba zabezpieczyć zbocze o 4 metry wyższe – podobno zawiodły mapy. Skarpa – jak dowodzi burmistrz powołując się na opinie specjalistów – jest stabilna, więc nie ma konieczności stosować zakładanych pierwotnie drogich zabezpieczeń w postaci larsenów i gwoździowania dochodzącego do 20 m długości. Obecne zabezpieczenie polega na zastosowaniu konstrukcji żelbetowej, mocowanej do skarpy za pomocą pali w nią wwiercanych o długości około 5 m, na której umieszczone zostaną gabiony, czyli wypełnione kamieniami stalowe siatki. Nowy projekt przewiduje również zebranie wód opadowych do specjalnej betonowej rynny i odprowadzenie ich pionowymi rurami umieszczonymi za gabionami do kanalizacji burzowej.
- To rozwiązanie będzie o wiele lepsze od tego, które było proponowane pierwotnie – mówi burmistrz.
Zaletą powstającego projektu zamiennego jest także to, iż przewiduje on rozwiązanie konstrukcyjne dotyczące granicy ze wschodnim sąsiadem szkoły.
- To jest trudny temat – mówi burmistrz. – Nowy projekt przewiduje tu ścianę żelbetową w kształcie litery L, która będzie podtrzymywać skarpę także od strony sąsiada. Na niej będą zamontowane słupy tworzące konstrukcję ogrodzenia. Liczymy, że nowy projektant pomoże nam także z umiejscowieniem tutaj przyłącza gazowego, którego trasa w projekcie pierwotnym nie była przewidziana, a gaz będzie przecież potrzebny do ogrzewania szkoły.
Projekt jest już prawie gotowy. Koszty, jak podaje burmistrz, pokryje generalny wykonawca budowy, który zmieniła technologię zabezpieczenia skarpy. Pewną ich część pokryje jednak również gmina, która musi uzgodnić z głównym projektantem część architektoniczną dotyczącą zagospodarowania terenu skarpy.
- Rozliczenie tego fragmentu budowy następować będzie tzw. kosztorysem powykonawczym, czyli możemy na tym zadaniu zaoszczędzić – mówi burmistrz. – Na pewno będzie to kwota mniejsza niż pierwotnie przewidywano, bo samo wykonanie zabezpieczenia będzie teraz tańsze – mówi burmistrz, konkretnej kwoty jednak nie podaje.
Przy okazji prac związanych z zabezpieczeniem skarpy gmina zamierza także uporządkować teren zbocza przy boisku szkolnym. Planowana jest wycinka zadrzewienia – są już na to stosowne pozwolenia – i zamontowanie odwodnienia, by wody opadowe nie wypływały na środek boiska, jak to jest obecnie.
Kolejna sprawa to ochrona stojącej przy szkole zabytkowej kapliczki.
- Idziemy w tym kierunku, by opracować taką koncepcję zagospodarowania przestrzeni przed szkołą, by nie przenosić kapliczki – mówi burmistrz. – Podczas ostatniej wizytacji budowy przez zespół z Państwowej Straży Pożarnej w Puławach dokonano stosownych pomiarów i odległość między budynkiem szkoły a kapliczką okazała się wystarczająca, by umożliwić dojazd wozów strażackich pod szkołę. Jeżeli uda nam się to wszystko uzgodnić ze specjalistą do spraw przeciwpożarowych, to wykonalibyśmy wtedy nowy projekt techniczny, projekt zagospodarowania terenu i wystąpilibyśmy o pozwolenie na budowę. To też pociągnie za sobą dodatkowe koszty, bo nie było to przewidziane w dotychczasowym projekcie. W tym przypadku jednak zaoszczędzimy 25 tys. zł na przesunięciu kapliczki, która zostałaby na swoim miejscu, a przed szkołą powstałby plac manewrowy nie tylko dla wozów strażackich, ale także umożlwiający bezpieczny dowóz dzieci do szkoły zarówno autobusem szkolnym jak i przez rodziców. Będzie to miejsce wypoczynku i oczekiwania na uczniów kończących lekcje, parking dla pracowników szkoły oraz ciekawie zaaranżowany teren zielony z ławeczkami.
W tej chwili na zamówienie gminy powstają specjalne mapy tego terenu do celów projektowych. Niedługo będą gotowe. Umożliwi to przeprojektowanie także części ulicy Szkolnej na wysokości szkoły. Kompleksowe rozwiązania projektowe dotyczyć będą również całej ul. Szkolnej, nastąpi to jednak w ramach odrębnego projektu jeszcze w tym roku.
Szkoła będzie bardzo duża. Pomieści 27 sal dydaktycznych. Problemem będzie funkcjonalne wykorzystanie jej powierzchni, zwłaszcza, że obecnie w szkole kontenerowej uczy się około 260 uczniów. Miasto ma pewne propozycje, ale na razie nie chce ich ujawniać.
- Co my teraz z tym zrobimy, będzie zależeć od rady miejskiej – mówi burmistrz Pisula, przesuwając temat na drugie półrocze tego roku.
Skomentuj
Dodane komentarze (11)
-
Kto wydal pozwolenie na budowe w takim miejscu? Przeciez to nieodpowiedzialne.
Gora predzej czy pozniej sie osunie. -
Ale nikt nie wie ile ojciec ma dzieci.26 mln podzielić na 500 to chyba dużo.
-
Nowa odsłona polityki prorodzinnej: 500zł na dziecko i 26 mln na ojca.
-
Może wrócą z zza granicy ci co emigrowali za chlebem w czasie rządów PO?, i wtedy problem się rozwiąże będą dzieci!
-
-
Tyle zatroskanych?
Sami "znafcy".
Może też wiecie ile będzie dzieci w gminie za 20 albo 50 lat?
Gorzej jak pisiory zlikwidują gimnazja ( oczywiście te świeckie, kościelne zostaną ). Zawsze można utworzyć szkołę średnią kultury społecznej i medialnej. Z funduszu ochrony środowiska.-
Jeśli teraz rodzi się mało dzieci, to za 20 lat dzieci będzie 150, a za 50 szkoła będzie stała pusta. Chociaż nie, coraz głośniej słychać o planach związanych z terenem obok szkoły... Zatem w szkole nie będzie dzieci, ale nie będzie stała pusta!
-
-
Problemem będzie funkcjonalne wykorzystanie jej powierzchni, zwłaszcza, że obecnie w szkole kontenerowej uczy się około 260 uczniów. Miasto ma pewne propozycje, ale na razie nie chce ich ujawniać. Co my teraz z tym zrobimy, będzie zależeć od rady miejskiej - mówi burmistrz Pisula, przesuwając temat na drugie półrocze tego roku.
My mieszkańcy jesteśmy na tyle inteligentni że umiemy czytać między wierszami. Nic dobrego nam to nie zwiastuje ... -
A gdzie się podziało te 20ml, złotych z budżetu państwa na budowę szkoły?
-
Jak to gdzie? Poszły na budowę szkoły, która w całości pochłonie ponad 26 milionów. W moim przekonaniu, obserwując ruchy pewnych osób to pieniądze z budżetu państwa (niby niczyje) jeszcze odbiją się potężną czkawką...
-
-
Powiatowy inspektor Nadzoru Budowlanego w przedmiotowym przypadku powinien wydać natychmiast decyzję w trybie art.51 Prawa Budowlanego i wstrzymać budowę.
Następnie powinna zostać wykonana ekspertyza z której wynikałoby w jaki sposób należy wykonać zabezpieczenie skarpy.
Potem wystąpić do Starostwa powiatowego w Puławach o zmianie pozwolenia na budowę.
Jeśli tego nie wykonano to mamy do czynienia z klasyczna samowola budowlaną.
Co robił w tym czasie inspektor nadzoru inwestycji i manager budowy?
A na dodatek po drodze jest jeszcze projektant inwestycji z prawami autorskimi,który zażąda .
Odszkodowania tj rekompensaty.
A co z kosztami? Na pewno trzosu zaoszczędzi Coprosa -
500 plus zadziała to i szkoła będzie pękała w szwach.
-
az tyle patologi, ktora wspiera w rozmnazaniu lewacki program 500+ w Kaziku i okolicach chyba nie ma?
-
-
Szkoła na 700 uczniów, a fizycznie jest Ich tylko 260. Duże brawa dla następujących osób : dla pana byłego burmistrza Duni, brawo dla osób odpowiedzialnych za zgłaszanie założeń do projektu - min pana dyrektora Arbuza, brawo dla bezmyślnych zwolenników budowy. Dziękujemy. Dzięki Wam gminna kasa świeci pustkami i wynikającym z tego faktem braku inwestycji! W kolejnych latach przyjdzie spłacać zaciągnięte na budowę szkoły długi, a to oznacza dalszy brak inwestycji. Reasumując mamy dużą, nową i niewykorzystaną szkołę oraz krzywe, dziurawe chodniki i drogi, odpadający tynk na kamieniczkach, brak potrzebnej infrastruktury na wioskach, ale za to mamy PUSTĄ SZKOŁĘ. Zwolennicy budowy oczekują od Was publicznego rozwiązania tak palącego problemu. Macie odwagę coś zaproponować? Czy będziecie udawać niewiniątka?
-
sie pan nie martw, niedlugo jak stowrzyszenie pod swietym wezwaniem dokona zbiorki kapitalu do gminnej kasy wplynie dziesiec tysiecy za wikarowke
-
-
Wszystko pięknie, tylko dlaczego tylko jedna firma - zwycięską Coprosa zaproponowała za przewidziane w projekcie kosztowne zabezpieczenie skarpy kwotę o 2 miliony mniejszą od pozostałych firm? Wygląda to tak jakby na etapie składania ofert firma Coprosa posiadała wiedzę, w przeciwieństwie do pozostałych firm, co do możliwości zmiany projektu zabezpieczenia skarpy. W mojej ocenie gdyby wszystkie firmy posiadały jednakową wiedzę, to przetarg z pewnością skończyły się inaczej... a gminy, czyli my byśmy zaoszczędzili duże pieniądze. To dlatego panu Duni tak spieszyło się przed wyborami z podpisywaniem kontraktu z firmą Coprosa?
-
Art. 36a Prawa budowlanego stanowi, że zmiany istotne w projekcie budowlanym dotyczą:
zmiany założeń projektu.
Zmian zabezpieczenia skarpy jest istotnym odstąpieniem od zatwierdzonego projektu budowlanego.
Zgodnie z prawem budowlanym, zarówno nieistotne jak i istotne rodzaje zmian muszą być zaakceptowane przez projektanta, a zmiany istotne trzeba ponadto zgłosić w urzędzie i wystąpić o zmianę pozwolenia na budowę.
Mówi o tym art.36a Prawa Budowlanego.
Zatem to o czym mowa w projekcie to jest samowola budowlana
art.55 ust.1 pkt.
Na ten czas trzeba
Do wniosku trzeba dołączyć nowy, zamienny projekt budowlany i czekać, aż dojdzie do zatwierdzenia i wydania decyzji o zmianie pozwolenia na budowę. Dopiero wówczas można kontynuować prace zgodnie z nowym zamiennym projektem budowlanym.
Panie burmistrzu Pisula jest pan kontynuatorem partactwa pana poprzednika.
Podobnie jak urzędników należny również wymienić Pana.
Gora predzej czy pozniej sie osunie.