Piątkowy koncert grupy Szalom Chełm przeniósł gości restauracji Bajgiel w klimaty przedwojennego Kazimierza. Szalom Kuzmir!
Grupa Szalom Chełm koncertująca w lubelskiej Mandragorze, szerszej publiczności znana jest z programu Mam talent’ 2015, gdzie zakwalifikowała się do półfinału. W kazimierskim Bajglu wystąpiła z koncertem klezmerskim, w którym utwory instrumentalne przeplatały się z piosnkami w języku polskim i hebrajskim.
- Postanowiłem sięgnąć do tła świątecznego i świątynnego, a przy okazji opowiadać o obyczajach żydowskich, by koncerty miały wymiar nie tylko muzyczny, ale i edukacyjny – mówi Mariusz Matera lider zespołu Szalom Chełm.
I takich opowieści o przedwojennym wielokulturowym Chełmie zaczerpniętych z opowieści rodzinnych Mariusza Matery i zasłyszanych od Chaima Lendera, spotkanie z którym stało się inspiracją do założenia zespołu, miała okazję posmakować kazimierska publiczność. Nie brakło wśród nich anegdot chełmskich na miarę szmoncesów zebranych przez Horacego Safrina w książce „Przy szabasowych świecach”.
Jednakże dominowała muzyka. Klezmerskie utwory nieznane, mniej znane, ale także bardzo znane, takie jak kazimierska „Rebeka”, „Miasteczko Bełz” czy „Hevenu Shalom alehem” w aranżacjach własnych zespołu „posypanych chełmską kredą”, jak to określił Mariusz Matera, spotkały się z ciepłym przyjęciem kazimierskiej publiczności. Piosenki te – odbierane z perspektywy Małego Rynku – doskonale wpisywały się w klimat Kazimierza, budując klimaty znane tu sprzed wojny, kiedy Miasteczko tętniło życiem nie tylko w sezonie, a o jego kolorycie stanowiło zgodne na ogół współistnienie Polaków i Żydów.
I taka jest misja zespołu Szalom Chełm, wpisana w jego nazwę: nieść pokój, zaspokojenie, pełnię, spełnienie.
- My ten szalom z Chełma, z naszych serc chcemy nieść wszędzie, gdzie jest nam dane śpiewać i koncertować – deklaruje Mariusz Matera.
To był pierwszy koncert Szalom Chełm w Kazimierzu, ale na pewno nie ostatni. Właściciele restauracji Bajgiel już planują kolejne koncerty zespołu co miesiąc, właśnie w piątek.