Telewizyjna Superniania spotkała się w ubiegłym tygodniu z kazimierskimi nauczycielami. Konferencja poświęcona była nietypowym zachowaniom uczniów i sposobom postępowania w sytuacjach trudnych.
Nauczyciele z gminy Kazimierz spotkali się w ubiegłym tygodniu w SARP- ie z Dorotą Zawadzką – telewizyjną Supernianią – na konferencji poświęconej grom psychologicznym uczniów. Superniania uczyła pedagogów, jak radzić sobie z prowokacyjnymi zachowaniami ich podopiecznych.
- Jestem zachwycona spotkaniem, mimo że już jest późno i od rana jestem poza domem. Potwierdziło się, że moje metody pracy są właściwe – powiedziała po konferencji jedna z nauczycielek Gminnego Zespołu Szkół w Kazimierzu.
- Znamy Panią z mediów jako osobę wspierającą rodziców mających problemy z dziećmi. Teraz przekazuje Pani swoją wiedzę nauczycielom. Czy jest różnica między pedagogizacją nauczycieli i rodziców?
Dorota Zawadzka – Zdecydowanie jest różnica, bo rodzic może więcej, a nauczyciel i szkoła mają tylko wspierać rodziców w tym, co się dzieje w domu, bo podstawowym miejscem edukacji na wszystkich poziomach jest dom. Szkoła jest miejscem uzupełniającym, wspierającym, pomagającym, podpowiadającym. Oczywiście troszkę się czasy zmieniły i szkoła, niestety, przejęła bardzo dużo tych funkcji, dlatego że rodzice się z tych funkcji nie wywiązują. To jest problem – teraz nauczyciel musi uczyć dzieci na przykład samoobsługi, co jest przecież obowiązkiem rodzica. Musi uczyć dzieci myśleć, co jest również obowiązkiem rodzica. Dzieje się też tak dlatego, ze nauczyciele mają nieporównywalnie większą wiedzę pedagogiczną, psychologiczną i praktykę. Dużo więcej też rozumieją niż młodzi rodzice, którzy mają pierwsze dziecko i wszystko im się wydaje niesamowicie fascynujące albo przerażające.
- Czy jest możliwe wychowywanie dzieci tylko przez szkołę, nauczycieli bez współpracy z rodzicami?
Dorota Zawadzka – Nie ma takiej opcji. Nie można wychować dziecka bez współpracy z rodzicami. Jeżeli rodzic nie będzie wspierał dziecka, to nauczyciel nie będzie mógł nic zrobić, dlatego że rodzic musi być po te samej stronie barykady co nauczyciel. Mało tego – wszyscy jesteśmy po tej samej stronie barykady, nie ma drugiej strony. Wspólnie osiągniemy więcej, niż każdy z osobna.
- Czy udało się Pani dziś zwiedzić Kazimierz?
Dorota Zawadzka – Dziś nie, ale Kazimierz jest takim miejscem, do którego przyjeżdżam od wielu, wielu lat regularnie w sezonie. Tutaj byliśmy z mężem na naszej jednodniowej podróży poślubnej. Nasi przyjaciele brali tutaj ślub. Byliśmy na ich weselu, pływaliśmy po Wiśle. Kupujemy tu często obrazy – mamy sporą kolekcję z różnych galerii. Lubimy tu przyjeżdżać. Lubimy to miasto.
- Jaka pora na Kazimierz jest według Pani najlepsza?
Dorota Zawadzka – Myślę, że każda jest dobra, poza ścisłym sezonem, kiedy tutaj nie można się ruszyć, czego nie lubimy. Ale czasami i z tłumem trzeba się zmierzyć. Zima jest piękna. I jesień. I wiosna. Cudny jest też Kazimierz w deszczu.
Skomentuj
Dodane komentarze (20)
-
@moherowy beret
Pewnie, ze nie. Autorytetem, z AUTOMATU, jest człowiek z AMBONY. Pasuje? -
I tu jest problem czy osoba publiczna to automatycznie autorytet.
-
@Kazia, nauczyciel też człowiek i potrzebuje się dokształcać, jak każdy w swoim zawodzie. Przecież to spotkanie to była konferencja o tyle niezwykła, ze z osobą publiczną i powszechnie znaną z mediów.
-
Oj Kazia. A coś się uczepiła AUTORYTETU. Czy ON ważny?. Negujemy wszystko i Wszystkich. Zawiść nas PRZEŻARŁA./ mowię o sobie i Tobie też/
-
A dlaczego jakas tam Superniania ma doradzac i pouczac ludzi z wyksztalceniem i doswiadczeniem pedagogicznym. Coz to za autorytet?
-
Do "też belferka"Droga Pani,ja nie wystąpiłam publicznie - nie jestem nawet z Kazimierza i rzeczywiście nie zam realiów, bywam tu turystycznie. Uważam, że takie sprawy trzeba załatwiać w inny sposób, a publiczne nazywanie kolegów po fachu "prostactwem" po prostu nie przystoi. Nie spotkałam się z sytuacją by np.lekarze szczuli tak jeden na drugiego, a miejsce, gdzie rozmawiamy, jest publiczne - czytają to i rodzice i dzieci i autorytetu takie określenia jak wyżej ogólnie szkole i nauczycielom (nie tylko kazimierskim)nie przynoszą. Może przesadziłam z tym pisaniem na zlecenie, ale wyczułam tu tę wszechobecną poprawność polityczną, na zasadzie, że jak pojawia się temat szkoły, to trzeba koniecznie nauczycielom przywalić, bo tak można, a nawet wypada uczynić - zawsze też klakierzy się znajdą.
-
@też belferka masz rację w tym co mówisz. Czas najwyższy aby Kazimierzacy nie tylko w sprawie szkoły ale również i innych obszarach przestali się bać. Strach paraliżuj i odbiera ludziom racjonalne myslenie oraz nie pozwala wstać z kolan. Czas już najwyższy Moi Drodzy aby z tych kolan wstać. To jest nasza Gmina i powinniśmy o nią dbać jak najlepiej. Jak na razie tak niestety nie jest! Tchórzy i klakierów nie brakowało nigdy. Tylko ludzi odwaźni są w stanie coś zmienić!
-
Anno, a czy pani pisze na zlecenie i ile za to dostaje? Czy próbuje mnie mierzyć pani swoją miarą? Czy w tym miescie wszystko robi się za pieniądze lub na czyjeś zlecenie? Sami rozkładamy nasz system szkolnictwa, bo nie jesteśmy jednością tylko jeden szczuje na drugiego - zawsze za plecami, byle tylko przypodobać się dyrektorowi. Ilu wystąpiło publicznie i odważnie gdy dyrektor wyrzucił szanowanych i cenionych nauczycieli? Ty raczej nie Anno
-
Do "też belferka" (ale, czy aby na pewno?)A czy Pani podeszła do tych osób i im to powiedziała prosto w oczy, zwróciła uwagę, starała się przeciwdziałać sytuacji? Z pewnością nie. W takim razie czym Pani różni się od tego "prostactwa". Pewnie tym, że jak i oni w oczy jest Pani milutką koleżaneczką, a poza widać, co Pani czyni i to jeszcze na cały świat dolewając oliwy do ognia w nagonce na nauczycieli i szkoły. A może jednak nie jest Pani nauczycielką tyko osobą piszącą na zlecenie, mające na celu rozłożyć nasz system szkolnictwa. Bo jak mają rodzice współpracować z nauczycielami, jak radzi super niania, skoro to takie godne pogardy prostactwo? To już i uczniowie dają odczuć, a szanujący się i wartościowi ludzie uciekają z tego zawodu. Wstyd Pani Belferko, albo gratulacje za dobrze wykonywaną robotę (przecież na zmywak wykształcenia nie trzeba)
-
Kto by pomyslał, że nasz dzielny Kamil wyrośnie na takiego lizuska?
-
Też belferka napisała świętą prawdę. Tak jest w rzeczywistości zakłamanie i obłuda.By mieć pracę niektórzy posuną się do tego by popierać kłamstwo.
-
taka odpowiedź mnie nie satysfakcjonuje. Od nauczycieli - ludzi, którzy dostają pieniądze i to spore, za uczenie dzieci, należy wymagać aby reprezentowali wysoki poziom i intelektu i kultury osobistej. takie zachowanie "ciała pedagogicznego" trzeba piętnować. w naszej szkole są też wspaniali nauczyciele, ale jest grupka, która dla pensyjki swojej czy żony zrobi wszystko. Być może będą nagrody dyrektora za lizusostwo i dlatego niektórzy robią co robią. ale patrząc na popisy niektórych robi się niedobrze - co gorsza - przodują w tym panowie
-
droga nauczycielka napisala :"Dlaczego wymagają od dzieci dobrego zachowania skoro sami zachowują się tak prostacko".
Odpowiadam. " Bo to własnie PROSTE" -
Superniania poniosła w Kazimierzu sromotną pedagogiczną klęskę. Uczyła pedagogów jak radzić sobie z prowokacyjnymi zachowaniami uczniów. No i nie nauczyła. Parę minut później na tym właśnie zebraniu ci sami pedagodzy dali popis braku elementarnych podstaw kultury. Zachowywali się prowokacyjne i po prostu niegrzecznie. Dlaczego wymagają od dzieci dobrego zachowania skoro sami zachowują się tak prostacko? Było mi wstyd za koleżanki i kolegów - szczególnie tych kolegów, którzy publicznie podlizują się dyrektorowi i burmistrzowi, a za plecami mówią na ich temat coś zgoła odmiennego. Ale wiem, że nigdy nie powiedzą prawdy prosto w oczy, bo boją się o swoją pracę i pracę bliskich. Smutne to, a jednocześnie takie obrzydliwe
-
dalem się nabrać. Uwierzyłem, że naszych Rajcow szkolić będzie Jerzy Miller.Okazało się to nieprawdą . Szkoda.
-
Superniania paczy.
-
@emerytka Zofia chyba snisz o budowie szkoly bedzie tak stala ta rudera jeszcze przez lata a w kontenerach zrobia LIDLA
-
spotkanie dotyczylo dymisji P Burmistrza zyczyl wesolych swiat i powiedzial ze odjezdza na madagaskar
-
wydaje się,że super -niania jest konsultantem w sprawie wizerunku Kazimierza i ekspertem od pogody.
-
To w końcu już nie wiem, czy to było spotkanie nauczycieli z Supernianią, czy Dyrektora Arbuza i Burmistrza Duni z nauczycielami ws. budowy szkoły? Niech mnie ktoś wyprowadzi z tego galimatiasu. Z góry serdecznie dziękuję, POzdrawiam i gratuluję inwencji 2 w 1.
Pewnie, ze nie. Autorytetem, z AUTOMATU, jest człowiek z AMBONY. Pasuje?