Podczas ostatniego posiedzenia Rady Miejskiej w Kazimierzu Dolnym studium zagospodarowania przestrzennego zostało uchwalone. Po dziesięciu latach prac.
Decyzja zapadła. Po długich dziesięciu latach prac nad studium zagospodarowania przestrzennego dla miasta i gminy Kazimierz Dolny 19 marca 2015r. Rada Miejska w Kazimierzu Dolnym jednogłośnie podjęła uchwałę w sprawie studium. Jednak końcowe głosowanie poprzedziło wielogodzinne dwudniowe posiedzenie.
V Sesja Rady Miasta podzielona została na dwie części i odbywała siew dwa kolejne czwartki: 12 i 19 marca. Gdyby połączyć je w jedno posiedzenie, trwałoby ono ponad dziesięć godzin. Dlaczego tak długo? Głównym powodem była konieczność oddzielnego głosowania każdej uwagi, która została zgłoszona podczas prac nad studium. A było ich bagatela… tysiąc.
- Teraz uchwała idzie do wojewody, który ma 30 dni na zapoznanie się z dokumentem – mówi Piotr Guz, przewodniczący Rady Miejskiej w Kazimierzu Dolnym. – Jeśli przed ten czas nie wniesie on żadnych uwag, ogłosimy przetarg na przygotowanie planu zagospodarowania przestrzennego i przygotujemy uchwałę dotyczącą studium.
Jak wiadomo, nie wszyscy mieszkańcy gminy są zadowoleni z takiego obrotu sprawy. Nie ma się czemu dziwić, bo nie wszystkie uwagi zostały uzgodnione pozytywnie. Jednak zdecydowana większość uczestników wcześniejszych obrad Rady Miejskiej była za tym, by w końcu ten żmudny proces zakończyć i iść z pracami dalej.
- Dobrze się stało, że studium zostało uchwalone – mówi Janusz Kowalski, radny w poprzedniej kadencji. – Ja proponowałem takie rozwiązanie już 4 lata temu, ale nie chciał tego burmistrz, Grzegorz Dunia. W tym momencie nie było innego wyjścia, jak tylko to studium w niezmienionej formie uchwalić. Jakakolwiek ingerencja w dokument skończyłaby się jego uchyleniem przez wojewodę. Jest jasna deklaracja obecnej Rady Miejskiej, że będzie nowe studium bez BudPlanu i Pana Grzegorza Duni. To gwarancja, że studium będzie zrobione uczciwie.
Studium jest jedynie krokiem do kolejnego dokumentu, który dopiero pozwoli na podjęcie ewentualnych prac budowlanych na przekształconych działkach. Miejmy nadzieję, że na plan zagospodarowania przestrzennego trzeba będzie czekać zdecydowanie krócej…
Skomentuj
Dodane komentarze (5)
-
CZy ktoś z radnych miał odwagę głosować przeciw???
-
A gdzie był główny "winowajca....." Grzegorz Dunia.Nie miał odwagi pojawić się na sesji?Żenada!
-
Przez dziesięć lat nazwa tego dokumentu nabyła cech potocznych :-)
-
W tym okresie / 10 lat/ powstało wiele domow, obiektow. Ciekawy jestem od , którego to momentu Studium to, rozpoczyna bieg.
-
Nie studium zagospodarowania przestrzennego, tylko Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego.