Strażacki "Bieg przyjaźni"

Skomentuj (1)

zobacz więcej (15)

Drugi dzień zimowej edycji festiwalu K.ZIMIErnikejszyn upłynął pod znakiem wydarzeń sportowych. Capoeira na Rynku, zespołowa gra frisbee czy warsztaty jogi to tylko niektóre z wielu atrakcji czekających na uczestników imprezy. Również kazimierscy strażacy włączyli się do zabawy i  poprowadzili "Bieg przyjaźni".

Na starcie "Biegu przyjaźni", przy wjeździe do Plebanki stanęło kilkanaście osób. Grupie wyraźnie zdominowanej przez strażaków przewodniczył Jarek Bartoszek, organizator Kazimierskich Wieczorów Biegowych.

Od samego początku trasa prowadziła lekko w górę, w głąb wąwozu. Przez koleiny i po błocie zawodnicy niestrudzenie, równym tempem pokonywali kolejne metry. W ślad za nimi jechał samochód strażacki, którego załoga czuwała nad bezpieczeństwem uczestników, a w razie kryzysu – podwoziła przez krótki dystans.

Trasa wiodła przez okolice rzadko uczęszczane przez turystów: po wybiegnięciu z Plebanki uczestnicy przecięli ulicę Słoneczną i przez pola pobiegli aż do lasu. Tam po przebiegnięciu kilkuset metrów skręcili w prawo i dalej szosą dobiegli do Miejskich Pól. Zostawiając po prawej ręce ulicę Słoneczną a po lewej drogę na Mięćmierz, pobiegli prosto, w wąwóz dochodzący do Plebanki.

Tam czekał na nich odcinek wręcz survivalowy. Mnóstwo kolein, strome zjazdy oraz charakterystyczne dla tego wąwozu błoto. To jednak nie zraziło uczestników, którzy wybiegając
z Plebanki skierowali się na Duży Rynek, gdzie przewidziana była meta blisko 6-kilometrowego biegu. Ostatni biegacze przebiegający przez mostek na Grodarzu zostali nagrodzeni oklaskami przez turystów, którzy dopingowali biegnącą grupę.

Przez cały blisko 35-minutowy bieg wszystkim dopisywały znakomite humory. Pomimo tego, że biegnąca grupa szybko podzieliła się na dwie mniejsze, a po drodze zdarzały się upadki na błocie, na mecie widać było zadowolenie na twarzach uczestników. Trasa, choć wymagająca, sprawiła dużo satysfakcji i pomogła poznać własne ograniczenia.

- Ten bieg to świetna sprawa, dobrze jest czasami walczyć ze swoimi słabościami, a ja cieszę się, że ten dystans przebiegłem – powiedział jeden z uczestników biegu, radny powiatowy Marcin Pisula – A co do trasy, to wiadomo, nie ma nigdzie piękniejszych miejsc niż nasze kazimierskie wąwozy, pola i lasy.

- W pewnych momentach było ciężko. Za to towarzystwo było świetne. Może dzięki tej imprezie zacznę trenować bieganie? – powiedział strażak Tomek Anysz.

Pogoda dopisała i bieg odbył się bez żadnych przeszkód.  Nie było żadnych kontuzji. Może jedynie zakwasy następnego dnia przypomną niektórym uczestnikom o przebiegniętym dystansie. Teraz czeka ich kilka miesięcy treningów, ponieważ następny bieg już w lipcu na Kazimiernikejszyn!

Tekst i foto: Katarzyna Gurmińska

 

 

Skomentuj


Dodane komentarze (1)

  • Gosia
    Zaczynam trenować i w następnym roku startuję!
    Dziękuję wszystkim którzy uczestnicząc w takich inicjatywach , pokazują ,że można
    !!!

Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Zaplanuj razem z nami świąteczny wyjazd do dowolnego miejsca w Polsce. Poznaj oferty specjalne noclegów na Wigilię i Boże Narodzenie 2024.
Pokaż stopkę