Komentarze
-
Tuż po zmierzchu zapłoną świece w Ogrodach Kuncewiczów: zapraszamy na godz. 17!
-
Ważna wiadomość: wiersze haliny Poświatowskiej odczyta Maja Garbal!
-
Listopad dla Polaków to nie tylko niebezpieczna lecz zaczarowana pora... Żałuję, że w tym magicznym wieczorze uczestniczyć będzie mój duch.
Goście, którzy przybędą do Domu Kuncewiczów 3 listopada 2007 roku, zasiądą do stołu razem z Horacym, Kuncewiczową, Poświatowską, Wojtyłą, Herbertem i Miłoszem. O godzinie 17.00 ogród i taras Kuncewiczówki rozbłysną światłem, które poprowadzi na spotkanie z pisarzami.
Prawdą jest przecież to, co powiedział o sobie Quintus Horatius Flaccus, poeta rzymski, ponad dwa tysiące lat temu: „non omnis moriar” – „nie obumrę cały”. Literatura to „Pomnik bardziej wieczysty niż ze spiżu”, choćby sam twórca w to nie wierzył, tak jak Różewicz piszący na przekór: „Wiem, że umrę cały”... Tymczasem na przykład Halina Poświatowska (1935-1967), jedna z najlepszych i najpiękniejszych polskich poetek, gdyby żyła, dobiegałaby teraz siedemdziesiątki. Jednak czas się dla niej zatrzymał, bo – jak pisze Horacy - pisarz jest „Zawsze młody”.
Poezja i proza swobodnie poruszają się nie tylko w czasie, ale i w przestrzeni: ogarniają cały świat, sięgają też zaświatów. Już za kilka dni w Domu Kuncewiczów literackie rozważania na ten temat odczytają Ewa Wolna oraz Dariusz Borowski i Maciej Romański.
Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.