Trzeba było czekać, ale warto było. Po raz pierwszy w duecie Tomasz Stańko i Wojciech Waglewski. Zdarzało im się grać razem, ale nigdy we dwóch – zawsze z towarzystwem, często doborowym.
Sceneria była godna wydarzenia. Piękna, zabytkowa stodoła, fani Voo Voo reagujący śpiewem i okrzykami oraz jak zwykle demoniczny Wojtek Waglewski i skromny, słuchający Demona - Tomasz Stańko.
Wojtek zdecydowanie prowadził występ, szarżował na gitarze, pomagając sobie głosem. Sekcja rytmiczna – bardzo urozmaicona, między innymi perkusją w wykonaniu Waglewskiego – stopy pracowały, dłonie wybijały rytm na pudle. Brawurowo wykonane „Zbiera mi się” poruszyło wszystkich...
Zawodowstwo widoczne było przez cały czas i nie tylko o warsztat tu chodzi. Każdy z muzyków dawał indywidualny pokaz swoich możliwości, ale muzyka zabrzmiała jako całość.
Wspaniale brzmiała gitara Waglewskiego, a potem... trąba i jeszcze raz trąba! Tomasz Stańko – oby żył wiecznie!
- Jazz szybko staje się nawykiem. Nic innego w życiu nie robię, granie na trąbce jest moim życiem. Dla mnie najważniejsza w jazzie jest improwizacja, tzn. rola kreatywności w błyskawicznym procesie tworzenia, w procesie równym trwaniu dzieła. Swoiste skojarzenia dźwiękowe, akty wyboru, filozofia błędu. Właściwie tworzę szyfry, które dają mi możliwość improwizacji. To możliwe, bo muzyka jest abstrakcyjna i nawet minimalna zmiana tempa daje całkowicie odmienną frazę. Mam swoje ulubione akordy, które mogę zmieniać tak, by w sekundę przechodziły z liryzmu w furię – powiedział Tomasz Stańko.
Tak było w stodole w Janowcu – szukano fraz, szukano dźwięków – wszystkie odnaleziono – o czym zawiadamiamy, łącząc się w niedoli z tymi, którzy na ten koncert się nie dostali...
29.04.2006 godzina 19.00 - TOMASZ STAŃKO& WOJCIECH WAGLEWSKI AKUSTYCZNIE - Janowiec nad Wisłą; zabytkowa stodoła przy dworze, widzów 200.
Fot. M.Stachyra
tym czym picie w Szczawnicy od szczania w piwnicy
A idac za twoim stwierdzeniem "Strzelam 10 dobrych fotek i znikam" - wszyscy fotoreportezy swiata to niekompetentni idioci - moze ty jakis foto-poradnik napisz. Wydaje mi sie ze wypowiadasz sie o czyms o czym zielonego pojecia nie masz. Zdjecia byly... musialy byc, i musialo ich byc duzo - the end.