Tytułem Honorowego Obywatela Kazimierza Dolnego uhonorowano dr nauk medycznych Stanisława Franciszka Leszczyńskiego, który w latach 1941 - 62 pełnił tu funkcję lekarza. Kazimierzacy pamiętają go jako niestrudzonego doktora niosącego pomoc bez względu na porę dnia i nocy.
Odsłonięciem tablicy pamiątkowej na budynku przychodni zdrowia rozpoczęły się uroczystości nadania tytułu Honorowego Obywatela Kazimierza Dolnego doktorowi nauk medycznych Stanisławowi Leszczyńskiemu, który związał się na ponad dwadzieścia lat życia z Kazimierzem, organizując tu po wojnie od podstaw nowoczesną służbę zdrowia. Dziś w budynku ówczesnej przychodni na ulicy Lubelskiej, gdzie mieściły się gabinet lekarski i rentgenowski, szpitalik dla niemowląt i izba porodowa, jest obecnie sklep, ale kazimierzacy wspominają serdecznie to miejsce jako związane z doktorem Leszczyńskim, któremu wielu zawdzięcza zdrowie i życie.
- Ojciec był zawsze przygotowany, by spełniać to, co uważał, ze jest najważniejsze – mówił syn Stanisław Leszczyński – bo dla niego naprawdę najwyższą wartością było móc pomóc.
„W latach 1941 – 1962 w Kazimierzu Dolnym mieszkał i leczył dr n. med. Stanisław Leszczyński – lekarz, społecznik, naukowiec, żołnierz AK – Honorowy Obywatel Miasta Kazimierza Dolnego twórca kazimierskiej publicznej opieki zdrowotnej: przychodni lekarskiej, poradni przeciwgruźliczej z aparatem RTG, izby porodowej, poradnictwa dla matek i higieny szkolnej – głosi tablica wmurowana przy wejściu do obecnej przychodni zdrowia, która – jak powiedział syn Doktora Stanisław Leszczyński – sprawi, że życzliwa pamięć o Ojcu istniejąca dotąd w ludzkich wspomnieniach będzie istnieć trochę dłużej.
Okolicznościowy dyplom i medal wręczono rodzinie dr Leszczyńskiego w Kazimierskim Ośrodku Kultury. Na zakończenie uroczystości odbył się koncert w wykonaniu utalentowanych wnuczek dr Leszczyńskiego Marty i Ewy Leszczyńskich oraz Katarzyny Drogosz na fortepianie historycznym.
- Ojciec był bardzo muzykalny. Nie potrafił czytać nut, ale potrafił improwizować na pianinie. Pamiętam, zawsze mnie to fascynowało, że on improwizował wyłącznie na czarnych klawiszach. Jak on to robił, że była to cała skala durowa, nie wiem do tej pory – wspominał Stanisław Leszczyński, syn, teoretyk muzyki, krytyk, publicysta, menadżer, pedagog, twórca i dyrektor artystyczny Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego Chopin i jego Europa.
Skomentuj
Dodane komentarze (2)
-
O ! a dlaczego tablica ??? a nie kamień ??? byłyby już dwa. I może jeszcze jeden,coś dla wyznafcóf religii smoleńskiej
-
Aż przykro to czytać...
-
taaaaa...........masz racje..!!
mamy już rodzine RM(radio maryja),rodzine sybiraków,rodzine solidarnosc 89,rodzine smolenska,rodzine popieuszkow,rodzine ubekow......i wiele,wiele
innych rodzin......tylko dzieci cos nie widać!!.....polacy lubia się bawic w zakładania rodzin--a na slubie zadnym nie byłem!
-
-
tez chce być HONOROWYM lobywatelem--alkoholowo--filozoficznym...demagogiem stron kazimierskich....niejednego już przekonałem.....i nie jeden już mi wodke stawial
Harry Rintellen
Harry Rintellen