Tuż przed Wigilią na drodze wojewódzkiej nr 824 na trasie Puławy – Kazimierz Dolny doszło do wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
Wieczorem 23 grudnia około godziny 20.30 na drodze wojewódzkiej nr 824 w miejscowości Parchatka doszło do czołowego zderzenia rejsowego busa marki Volkswagen i samochodu osobowego marki Audi, którym podróżowało 5 osób z powiatu opolskiego w wieku około 20 lat. Dwie osoby zginęły na miejscu, jedna zmarła w drodze do szpitala. Dwie kolejne są w stanie ciężkim.
Jak podaje rzecznik prasowy puławskiej policji, do wypadku doszło, gdy kierujący audi przy trudnych warunkach pogodowych wyprzedzał na zakręcie kolumnę pojazdów i doprowadził do czołowego zderzenia z busem.
- Po raz kolejny apelujemy o rozsądek oraz dostosowanie prędkości do warunków drogowych. Brak opadów śniegu i oblodzenia nawierzchni drogi nie oznacza, że warunki drogowe są dobre. Mokre ulice i szybko zapadający zmrok powodują, że nasza uwaga i czujność za kierownicą powinna być wzmożona - apelują policjanci.
Skomentuj
Dodane komentarze (14)
-
Rzeczywiście mało samochodów jeździ tam przepisowo, ale przypadki wyprzedzania kilku pojazdów jadących z prędkością koło "70" są tam przecież nagminne. Nie tylko zresztą tam. Jak "bezpiecznie" jeżdżą kierowcy między Bochotnicą a Kazimierzem każdy korzystający z tej drogi dobrze wie. Jak się do tego dołoży dziury, brak pobocza i chodnika, to na skutki nie trzeba długo czekać....
-
Wolwik,a ile wypadków wydarzyło się podczas tego wielokrotnego wyprzedzania ?
Byłeś wyprzedzany ponieważ jechałeś wolniej,a warunki i znaki,podpowiem ci- poziome-na to pozwalały.
W takich warunkach jakie wtedy panowały,tłoku na drodze-a co za tym idzie małej ilości miejsca na manewr,mokrej nawierzchni i ograniczonej widoczności,obciążeniu samochodu i raczej niewielkim doświadczeniu kierującego nikt nie powinien podjąć decyzji o wyprzedzaniu.
Zaraz zaczniesz pewnie wciskać suchary o obowiązującej tam prędkości,nigdy jeszcze nie spotkałem tam kogoś kto jechałby 50tką,nie licząc traktorów.
-
pijany znad grodarza unosić to tam może twojego forda bo moje Bmw trzyma sie tam dobrze
-
ludzie jak mozna było wyprzedzac w nocy na zakrecie i przy padającym deszczu niech kazdy pomysli sobie tak ze przez głupote bezmyslnosc tych małolatow mogli zginąc niewinni ludzie przeciez na miejscu tego buusa mogł jechac kazdy z nas to nie był wypadek to samobójstwo z narazeniem innych
-
Przejeżdżałem dzisiaj koło miejsca wypadku, to tuź przed fabryką obuwia patrząc od strony Kazimierza
Krzyź i zapalone znicze... czy będzie to przestrogą?
Sam byłem wielokrotnie tam wyprzedzany.
-
Dzisiaj Wigilia, w tylu domach rozpacz, zamiast radości.
-
Pasażerom z busa nic się nie stało bo ich tam nie było - busem jechał tylko kierowca.
-
GŁUPOTA MŁODYCH KIEROWCÓW NIEZNA GRANIC, KTÓRA ZAWSZE ZBIERA TRAGICZNE ŻNIWO. TRUDNE WARUNKI, SZPAN PRZED KOLEGAMI, URKA BURKA ITP.. TO CIEMNA STRONA MŁODOŚCI. BYŁEM TAM NA MIEJSCU- CAŁE SZCZĘŚCIE ŻĘ PASAŻEROM Z BUSA NIC SIĘ NIESTAŁO. SAM JESTEM INWALIDĄ Z MŁODOŚCI, MI SIĘ UDAŁO- BO ŻYJĘ.
-
Tragiczny wypadek...
-
@ Dex. Masz racje, ale wrażenie wrazeniem. Jechałeś samochodem m - ki " Lublin" w latach 69 tych XX wieku?. Takie tamto wyci.agało maksymlnie 70 / godz, a UNOSIŁO/
-
Jedź przepisowo a wrażenia unoszenia nie będzie. Tak się kończą durne pomysły wyprzedzania na zakręcie w takich warunkach.
-
To wzniesienie, od strony Kazimierza jest FATALNE. Ma sie wrażenie UNOSZENIA w powietrze.
ps. moze by tak DROGOWCY to zbadali? Pamietam narzekania NIELICZNYCH kierowcow juz w latach 60 XX wieku na to wrażenie. -
film z wypaku
-
Dojechałem tam 5 min po wypadku od strony Puław. była około 20:20. Ciemno, padał mały deszcz, droga śliska, widoczność fatalna. Przykra sprawa. Współczuje rodzinom poszkodowanych.
Byłeś wyprzedzany ponieważ jechałeś wolniej,a warunki i znaki,podpowiem ci- poziome-na to pozwalały.
W takich warunkach jakie wtedy panowały,tłoku na drodze-a co za tym idzie małej ilości miejsca na manewr,mokrej nawierzchni i ograniczonej widoczności,obciążeniu samochodu i raczej niewielkim doświadczeniu kierującego nikt nie powinien podjąć decyzji o wyprzedzaniu.
Zaraz zaczniesz pewnie wciskać suchary o obowiązującej tam prędkości,nigdy jeszcze nie spotkałem tam kogoś kto jechałby 50tką,nie licząc traktorów.