Śmierdzący problem

Skomentuj (9)

zobacz więcej (7)

Mamy połowę stycznia. Na Lubelszczyźnie ferie. Tylko zima się gdzieś zapodziała. Pozostały za to ślady po niej. Jakie? Znaków wiosny szukamy zwykle z przyjemną niecierpliwością. Znaki mijającej zimy znajdują się same. A przyjemne – nie są…

Góry śniegu w Miasteczku przyjęły brunatną barwę, ale na szczęście powoli znikają. Niektóre jednak wciąż szpecą miasto nie tylko w miejscach publicznych – na Rynku, a nawet przed samym Urzędem Miasta – zalegają ciągi komunikacyjne, zmuszając pieszych do chodzenia ulicami. Niby żadna sprawa – to specyfika Kazimierza – każdy tu chodzi, jak chce i którędy chce. Ale jeżeli mamy w wózku małe dziecko i nie traktujemy Miasteczka jako egzotycznego miejsca wypoczynku, tylko jesteśmy na nie skazani na co dzień? Wtedy sprawa nie wygląda już tak zabawnie… Tak jest m.in. na tzw. Górnej Puławskiej, końcu Krakowskiej, na wale wiślanym – głównym po Rynu miejscu spacerowym w Kazimierzu. Co na to władze miasta?

Jak mówi zastępca burmistrza Maciej Żurawiecki, władze samorządowe odpowiadają za porządek na placach i ulicach w miejscach publicznych. Jednocześnie obiecuje, że wpłynie na firmę, która obecnie zajmuje się oczyszczaniem miasta, by wzięła się za to żwawiej – jak mówi.

- Utrzymanie czystości i porządku na chodnikach, jak wiemy, należy jednak do gospodarza posesji. Zgodnie z prawem musi on odśnieżyć, zamieść swój chodnik i pilnować tu porządku. Właściciel posesji gromadzi przy krawężniku śnieg czy śmieci i wtedy zarządca drogi, czyli miasto w tym przypadku, ma to wywieźć – mówi Maciej Żurawiecki. – Właściciele posesji mają problemy jednak, żeby w to uwierzyć, chociaż informacje o tym wysyłamy prawie co roku i wszyscy mieszkańcy wiedzą, ze ten chodnik należy do nich.

Czy to znaczy, że jeżeli właściciele posesji zlekceważą swoje obowiązki, miasto pozostanie brudne?

Burmistrz Żurawiecki mówi, że w wyjątkowych przypadkach miasto, biorąc pod uwagę kwestie estetyczne, przeprowadza akcje porządkowe na własny koszt. Nie wyklucza takiej ewentualności i w przypadku porządków pozimowych, chociaż podkreśla, że tego typu działania należą do mieszkańców.

Kolejnym problemem, który po zniknięciu śniegu ujawnia się w Kazimierzu w całej okazałości są … psie odchody. Są wszędzie i naprawdę trzeba bardzo uważać, żeby nie przynieść ich z butami do domu czy na kwaterę.

- Problem dotyczy nie tylko Kazimierza, ale niestety wszystkich miast w Polsce. Nie znam takiego, które by nad tym zapanowało – mówi Maciej Żurawiecki. - My jako urząd, a więc ci, którzy organizują życie mieszkańców, w jakiś sposób za to odpowiadamy, ale sprzątanie to nie jest tylko nasza rola – zaznacza zastępca burmistrza, przypominając o obowiązkach właścicieli posesji. – Poza tym nie może być przyzwolenia społecznego na tego typu zachowania, że ludzie wyprowadzając swoje psy pozwalają załatwiać im potrzeby fizjologiczne na ulicy. Ludzie boją się reagować, zwracać innym uwagę. Nie ma presji społecznej.

Jednak mimo tego, że problem psich odchodów w miejscach publicznych dotyczy nie tylko Kazimierza, inne miasta podejmują próby przeciwdziałania. Na puławskich chodnikach na przykład obecne są napisy „Sprzątaj po swoim psie!”. W innych, jak na przykład w Międzyzdrojach, ustawiono pojemniki na psie odchody ze specjalnymi torebkami ułatwiającymi ich usunięcie. Burmistrz Żurawiecki obiecuje, że lada dzień takie pojemniki pojawią się również w Kazimierzu – są w magazynach, swego czasu stały na ulicach, ale zdemontowano je, bo – jak twierdzi burmistrz – nikt z nich nie korzystał. Obiecuje również, że weźmie pod rozwagę przeprowadzenie odpowiedniej kampanii zachęcającej mieszkańców do sprzątania po swoich pupilach.

Kazimierz musi być czysty, zwłaszcza że zapraszamy do siebie gości.

Skomentuj


Dodane komentarze (9)

  • też sąsiadka
    Masz racje obserwator , śmiecie są wszędzie , z moich obserwacji wynika , że to turyści śmiecą najwięcej wędrując wyrzucają wszystko ot tak ! na szlakach nie ma koszy ani żadnych pojemników (myslę że z oszczędności )
    wszędzie fruwają woreczki , siateczki, torebki , butelki , puszki itp.
  • pijany znad Grodarza
    To i dzieci - szumnie zwani "mlodzieżą szkolną" piją na Wisłą?. Dobze, że Grodarz jest od nich wolny. / nie ma papierkow po cukierkach, które tak dzieci lubią/.
  • obserwator
    do też sąsiadka
    Oczywiście masz rację! Właściciele psów powinni pilnowac swoich pupili i po nich sprzątgać, ale zauważ, że ludzie też powinni sie pilnować i nie zaśmiecać, nie zanieczyszczać nie niszczyć! Zobacz co jest w wąwozach (psie kupy nie widoczne), wystarczy przejść się wąwozem cmentarnym, zobacz co jest nad Wisła. A po ludziach jednak "miasto" sprząta.
    To nie psy są winne tylko rozumni LUDZIE!
  • też sąsiadka
    Najlepiej by było żeby właściciele piesków sami pilnowali swoich pupilków ,
  • obserwator
    Należy dołożyć wiecej starań aby wszyscy właściciele psów (a nie tylko nieliczni jak do tej pory - ciekawe ile???) płacili podatek (50 zł to wcale nie mało)za swojego pupila. Pieniądze te należy przeznaczyć na utrzymanie czystości np specjalne torebki, czy akcję edukacyjną...
    Mandaciki też by pomogły.
    Ale kto będzie pilnował pieskow? Policji w Kazimierzu nie widać. Więcej ludzkich wandali na ulicach, którzy niszczą znaki drogowe zaśmiecają butelkami miasto, wrzeszczą i hałasują w środku nocy petardami. A nad Wisłą dorośli i młodzież szkolna całkiem bezpiecznie trunkują!
  • też sąsiadka
    Popieram , wałęsające się psy po cudzych podwórkach i załatwiające na cudzych trawnikach doprowadzają sąsiadów do szału ale cóż , właściciele piesków mają to w nosie .
  • mieszkanka
    wałęsające i brudzące psy to wielki problem Kazimierza, czas zrobić z tym porządek, a edukacje należy zacząć od właścicieli- jak można wyprowadzać psy żeby się załatwiały np.na drogę na cmentarz? idąc w kondukcie żałobnym trzeba patrzeć pod nogi żeby nie wdepnąć w......sami wiecie w co :(
  • mieszkaniec
    panie burmistrzu ci to za tlumaczenue ze to nie wasz obowiazek sprzatac . to jak chcecie promowac kazimierz skoeo nawet na spacer nie mozna isc z wozkiem po wale bo od polowy jest lodowisko a na krakowskiej trzeba skakac po ulicy pomiedzy samichodami. a kupy przed urzedem to wstyd! to my was wybietamy zebyscie sibue radzili z problemami a nie rozkladali rece ze sie nie da
    . to nie prawda ,ze w innych miastach sobie nie radza, maja np straz miejska ktora wlepua mandaty wlascucuelom czworonogow, maja darmowe torebki na psie kupy, maja kosze na te odchody i uswiadamiaja mieszkancow
  • Ala
    I takw Kazimierzunie jestnajgorzej. Miałam wczoraj wątpliwą przyjemność przejść przez jedno z dużych warszawskich osiedli - tam dopiero jest obrzydliwie!

Mapa

Informacje o mieście

Urząd Miasta w Kazimierzu Dolnym


Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Zaplanuj razem z nami świąteczny wyjazd do dowolnego miejsca w Polsce. Poznaj oferty specjalne noclegów na Wigilię i Boże Narodzenie 2024.
Pokaż stopkę