Skomentuj (10)
Podobne
Komentarze
-
nie należy stosowac rozwiązania siłowego. Jest to sprawa kościoła i kośció swoją mądrością powinien tasprawę rozwiązac
-
???
-
Ja też bardzo ubolewam nad tą sytuacja,która się tam dzieje a zwłaszcza ubolewam nad sytuacja o.Romana.Nie moge uwierzć co się z Nim tam yeraz dzieje poniewarz znam tego człowieka bardzo dobrze poniewarz przez długie lata był mim kierownikiem duchowym i prowdził mnie piękną droga do Boga za co Mu jestem bardzo wdzięczna i nie mogę uwierzyć w to co piszecie o Nim.Jeżeli tak jest to jest naprawde bardzo poranioną osobą.Jeżeli ktoś jest bardzo blisko Boga to szatan nieżle działa aż do tego stopnia że człowiek nieraz nie wie że to co robi to robi żle.Myśle że tu Im przydał by się egzorcysta.Trzeba przecierz wypróbować wszyskich możliwych sposobów by Im pomóc a nie przekreślać..Każdy z nas może być w takich trudnych sytuacjach.Więc jeżeli jesteś chrześcijaninem to lepiej przemyśl to co chesz napisać o danych osobach bo napewno nie chciałbyś by ktoś Cię tak oczarniał.Tu mam nadzieje że władze kościoła jakoś zadziałają rozsadnie.Nam pozostaje tylko modlić się za Nich bo sa bardzo poranionymi osobami i będę Ich wspierać duchowo na tyle na ile potrafie.Bardzo Im współczuje i ubolewam nad tą sprawą i chciałabym,aby ta sytuacja już się skończyła pozytywnie...
Arcybiskup Józef Życiński na początku lutego br. wystosował do mieszkańców Kazimierza słowo Metropolity Lubelskiego w związku z sytuacją w domu Sióstr Betanek w Kazimierzu Dolnym. Pełny tekst zamieszczamy poniżej.
Drodzy mieszkańcy Kazimierza,
Jako Wasz Pasterz pragnę podzielić się z Wami troską dotyczącą sytuacji w domu zakonnym Sióstr Betanek przy ul. Puławskiej 44 w Kazimierzu Dolnym. W styczniu br. watykańska Kongregacja do Spraw Instytutów Życia Konsekrowanego nadesłała do mnie dokument, który ostatecznie zamyka tę bolesną i nabrzmiałą sprawę. Kongregacja przypomina liczne próby odnalezienia kompromisowego rozwiązania. Ich przejawem była również wizyta przedstawicieli Kongregacji w Kazimierzu i ich rozmowa z wszystkimi zainteresowanymi siostrami. Niestety, nie przyniosła ona oczekiwanych wyników, gdyż zabrakło dobrej woli ze strony osób, które nie chciały podporządkować się decyzjom Stolicy Apostolskiej.
Wytworzona sytuacja jest bolesna z wielu powodów. Dramatem jest, że odmówiły posłuszeństwa Ojcu Świętemu byłe zakonnice, które przed laty chciały służyć Chrystusowi i wyrażały to pragnienie m.in. przez ślub posłuszeństwa. Obecnie zwłaszcza członkowie ich rodzin przeżywają dramatycznie trudny okres, pełen napięcia między miłością do córki a wiernością Kościołowi. Ich wszystkich polecam Waszej modlitwie, ufając że światło Ducha Świętego pomoże wyprostować, na ile to jeszcze możliwe, pokomplikowane ścieżki ludzkiego życia.
Łącząc się razem z Wami w wytrwałej modlitwie, pragnę Was równocześnie poinformować, iż Kongregacja ostatecznie potwierdziła decyzję o wyłączeniu osób przebywających w domu zakonnym w Kazimierzu ze wspólnoty zakonnej. Skutkiem tego żadna z obecnych mieszkanek tego domu nie jest już zakonnicą. Na następstwa tego faktu zwraca uwagę Sekretarz Kongregacji abp Gardin, pisząc iż zarówno „ex-zakonnice, jak i pozostające wraz z nimi dziewczęta, nie mają tytułu do zamieszkiwania w domu w Kazimierzu Dolnym, będącym prawowitą własnością Zgromadzenia” Sióstr Rodziny Betańskiej. Dom ten został wzniesiony w dużym stopniu z ofiar wiernych, którzy byli przekonani, iż będzie on służył Zgromadzeniu trwającemu w jedności z Ojcem Świętym i całą wspólnotą Kościoła. Obecne mieszkanki domu odrzuciły tę jedność, stawiając nad nią rzekome prywatne objawienia i techniki bioenergoterapeutyczne, które nie mają nic wspólnego z życiem duchowym.
Stanowi to odejście od decyzji ofiarodawców, wśród których znajdowali się zarówno szlachetni znani polscy sponsorzy, jak i katolicy z zaprzyjaźnionych diecezji w USA i Niemczech. Nie wolno nam wielkodusznego daru ich serc nadużywać do celów, które są przejawem prywatnych emocji, nie mają zaś nic wspólnego z życiem religijnym. Dlatego też Kongregacja Życia Konsekrowanego wyraża nadzieję, że „lokalne władze udzielą pomocy s. Barbarze Robak – przełożonej generalnej Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej, w odzyskaniu własności w Kazimierzu Dolnym i przekazaniu jej na cele własne Zgromadzenia”, zgodnie z polskim prawodawstwem. Matka Barbara Robak jest jedyną przełożoną generalną. Na jej barkach spoczywa troska o ponowne zorganizowanie zakonnego nowicjatu, który tradycyjnie mieścił się w Kazimierzu. Nie wolno utrudniać tego zadania, gdyż od jego spełnienia zależy przyszłość zakonu. Naszą wspólną troską jest więc, by Matka Barbara nie czuła się osamotniona w koordynowaniu trudnych posług, przez które współpracujące z nią Siostry Betanki okazują swą miłość i poświęcenie dla Kościoła.
Informując Was o tym, proszę równocześnie, abyście nie okazywali niechęci byłym zakonnicom, które nadal przebywają w Waszym mieście. Wielkie życiowe dramaty wymagają od nas wszystkich cierpliwego zawierzenia Chrystusowi i świadectwa wielkiej kultury chrześcijańskiej. Bądźcie życzliwi wobec rodziców, którzy przyjeżdżają, by odwiedzić swe córki i przekonać je do przyjęcia decyzji Stolicy Apostolskiej. Szczególnie oni wymagają współczucia i solidarnej opieki. Równocześnie jednak zachowajcie świadomość, że sam habit nie czyni nikogo siostrą zakonną i że nie wolno zastępować Ewangelii Jezusa Chrystusa przywidzeniami traktowanymi jako objawienia prywatne. Te ostatnie nie mogą być nigdy ważniejsze od nauczania Kościoła. W naszym świadectwie wierności Bogu trzeba troszczyć się o wierność nauczaniu Apostołów i powtarzać za św. Pawłem: „Gdyby nawet anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą głosiliśmy – niech będzie przeklęty” (Gal 1, 8). Nie ma osobnej Ewangelii Jezusa Chrystusa dla mieszkańców Kazimierza, a osobnej dla reszty Kościoła. Jeśli ktoś nie uznaje autorytetu apostolskiego nauczania, gdyż wyżej ceni swój autorytet, może stworzyć jedynie sektę, nie zaś wspólnotę życia konsekrowanego.
Ufam, iż podjęta ostateczna decyzja watykańskiej Kongregacji rozwieje złudzenia u tych osób, które dotychczas żyły złudzeniami. Równocześnie zapewniam jako Wasz Pasterz, iż dołożę wszelkich możliwych starań, aby poszukiwać rozwiązań, które połączą troskę o przyszłość Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej z poczuciem sprawiedliwości i z szacunkiem dla każdego człowieka, zwłaszcza zaś dla osób poranionych przez życie.
Mądrości Ducha Świętego powierzam przemianę tych wszystkich serc, które odstąpiły od pierwotnej miłości (Obj 2, 4). W poczuciu modlitewnej jedności Kościoła błogosławię Wam na dojrzałe świadectwo wiary i odpowiedzialności.
Lublin, 3 lutego 2007 r.
Jako Wasz Pasterz pragnę podzielić się z Wami troską dotyczącą sytuacji w domu zakonnym Sióstr Betanek przy ul. Puławskiej 44 w Kazimierzu Dolnym. W styczniu br. watykańska Kongregacja do Spraw Instytutów Życia Konsekrowanego nadesłała do mnie dokument, który ostatecznie zamyka tę bolesną i nabrzmiałą sprawę. Kongregacja przypomina liczne próby odnalezienia kompromisowego rozwiązania. Ich przejawem była również wizyta przedstawicieli Kongregacji w Kazimierzu i ich rozmowa z wszystkimi zainteresowanymi siostrami. Niestety, nie przyniosła ona oczekiwanych wyników, gdyż zabrakło dobrej woli ze strony osób, które nie chciały podporządkować się decyzjom Stolicy Apostolskiej.
Wytworzona sytuacja jest bolesna z wielu powodów. Dramatem jest, że odmówiły posłuszeństwa Ojcu Świętemu byłe zakonnice, które przed laty chciały służyć Chrystusowi i wyrażały to pragnienie m.in. przez ślub posłuszeństwa. Obecnie zwłaszcza członkowie ich rodzin przeżywają dramatycznie trudny okres, pełen napięcia między miłością do córki a wiernością Kościołowi. Ich wszystkich polecam Waszej modlitwie, ufając że światło Ducha Świętego pomoże wyprostować, na ile to jeszcze możliwe, pokomplikowane ścieżki ludzkiego życia.
Łącząc się razem z Wami w wytrwałej modlitwie, pragnę Was równocześnie poinformować, iż Kongregacja ostatecznie potwierdziła decyzję o wyłączeniu osób przebywających w domu zakonnym w Kazimierzu ze wspólnoty zakonnej. Skutkiem tego żadna z obecnych mieszkanek tego domu nie jest już zakonnicą. Na następstwa tego faktu zwraca uwagę Sekretarz Kongregacji abp Gardin, pisząc iż zarówno „ex-zakonnice, jak i pozostające wraz z nimi dziewczęta, nie mają tytułu do zamieszkiwania w domu w Kazimierzu Dolnym, będącym prawowitą własnością Zgromadzenia” Sióstr Rodziny Betańskiej. Dom ten został wzniesiony w dużym stopniu z ofiar wiernych, którzy byli przekonani, iż będzie on służył Zgromadzeniu trwającemu w jedności z Ojcem Świętym i całą wspólnotą Kościoła. Obecne mieszkanki domu odrzuciły tę jedność, stawiając nad nią rzekome prywatne objawienia i techniki bioenergoterapeutyczne, które nie mają nic wspólnego z życiem duchowym.
Stanowi to odejście od decyzji ofiarodawców, wśród których znajdowali się zarówno szlachetni znani polscy sponsorzy, jak i katolicy z zaprzyjaźnionych diecezji w USA i Niemczech. Nie wolno nam wielkodusznego daru ich serc nadużywać do celów, które są przejawem prywatnych emocji, nie mają zaś nic wspólnego z życiem religijnym. Dlatego też Kongregacja Życia Konsekrowanego wyraża nadzieję, że „lokalne władze udzielą pomocy s. Barbarze Robak – przełożonej generalnej Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej, w odzyskaniu własności w Kazimierzu Dolnym i przekazaniu jej na cele własne Zgromadzenia”, zgodnie z polskim prawodawstwem. Matka Barbara Robak jest jedyną przełożoną generalną. Na jej barkach spoczywa troska o ponowne zorganizowanie zakonnego nowicjatu, który tradycyjnie mieścił się w Kazimierzu. Nie wolno utrudniać tego zadania, gdyż od jego spełnienia zależy przyszłość zakonu. Naszą wspólną troską jest więc, by Matka Barbara nie czuła się osamotniona w koordynowaniu trudnych posług, przez które współpracujące z nią Siostry Betanki okazują swą miłość i poświęcenie dla Kościoła.
Informując Was o tym, proszę równocześnie, abyście nie okazywali niechęci byłym zakonnicom, które nadal przebywają w Waszym mieście. Wielkie życiowe dramaty wymagają od nas wszystkich cierpliwego zawierzenia Chrystusowi i świadectwa wielkiej kultury chrześcijańskiej. Bądźcie życzliwi wobec rodziców, którzy przyjeżdżają, by odwiedzić swe córki i przekonać je do przyjęcia decyzji Stolicy Apostolskiej. Szczególnie oni wymagają współczucia i solidarnej opieki. Równocześnie jednak zachowajcie świadomość, że sam habit nie czyni nikogo siostrą zakonną i że nie wolno zastępować Ewangelii Jezusa Chrystusa przywidzeniami traktowanymi jako objawienia prywatne. Te ostatnie nie mogą być nigdy ważniejsze od nauczania Kościoła. W naszym świadectwie wierności Bogu trzeba troszczyć się o wierność nauczaniu Apostołów i powtarzać za św. Pawłem: „Gdyby nawet anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą głosiliśmy – niech będzie przeklęty” (Gal 1, 8). Nie ma osobnej Ewangelii Jezusa Chrystusa dla mieszkańców Kazimierza, a osobnej dla reszty Kościoła. Jeśli ktoś nie uznaje autorytetu apostolskiego nauczania, gdyż wyżej ceni swój autorytet, może stworzyć jedynie sektę, nie zaś wspólnotę życia konsekrowanego.
Ufam, iż podjęta ostateczna decyzja watykańskiej Kongregacji rozwieje złudzenia u tych osób, które dotychczas żyły złudzeniami. Równocześnie zapewniam jako Wasz Pasterz, iż dołożę wszelkich możliwych starań, aby poszukiwać rozwiązań, które połączą troskę o przyszłość Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej z poczuciem sprawiedliwości i z szacunkiem dla każdego człowieka, zwłaszcza zaś dla osób poranionych przez życie.
Mądrości Ducha Świętego powierzam przemianę tych wszystkich serc, które odstąpiły od pierwotnej miłości (Obj 2, 4). W poczuciu modlitewnej jedności Kościoła błogosławię Wam na dojrzałe świadectwo wiary i odpowiedzialności.
Wasz Pasterz Arcybiskup Józef
Lublin, 3 lutego 2007 r.
Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.