Podróż od Azji przez Bałkany po Stany Zjednoczone, a wszystko to… w Kazimierzu! Podczas sobotniego koncertu wieńczącego Pardes Festival zespół Się Gra zaprezentował publiczności muzykę z wielu rejonów świata.
Stało się już tradycją festiwalu Pardes, że na zakończenie każdej edycji imprezy odbywa się koncert w kazimierskiej Synagodze. Za każdym razem jest to spotkanie z muzyką, która w oryginalny sposób łączy melodie żydowskie z europejskimi, w tym pochodzącymi z Polski. Podobnie było tym razem.
Zespół składający się z trzech niebanalnych muzyków przeniósł publiczność w świat Żydów aszkenazyjskich. Wszystko to za sprawą utworów, którym towarzyszyły opowieści. Raz były to wzruszające legendy bałkańskie, innym razem anegdoty tłumaczące pochodzenie piosenek. Wszystkie te historie sprawiły, że słuchając zespołu Się Gra miało się wrażenie, że nieistotne są różnice czasowe czy przestrzenne – muzyka przenosi w niepowtarzalny klimat i pozwala poczuć się niemal jak dziesiątki czy setki lat temu w Turcji, na Syberii czy na Bałkanach.
Sobotni koncert udowodnił, że wśród muzyków zdarzają się i …poligloci! Trio zaprezentowało utwory bośniackie, białorusko-chasydzkie czy mołdawskie, a wiele z nich, a jakże, śpiewanych! Nie zabrakło również muzyki Żydów z Nowego Jorku czy serbskich przyśpiewek. Świetne zgranie, różnorodność melodii oraz barwność opowieści sprawiły, że publiczność po zakończeniu koncertu nie chciała puścić muzyków wolno. Długa owacja na stojąco przekonała lubelski zespół do zagrania jeszcze kilku utworów, dzięki czemu wieczór z muzyką żydowską, ormiańską i bałkańską trwał i trwał.
Tekst i foto: Katarzyna Gurmińska
Skomentuj
Dodane komentarze (8)
-
@ Niki.
Napisałas : " śmiesznie, przaśnie i znalazłas chwilę, by dołożyc "/ -
W Kazimierzu życzliwość zawsze była w modzie. Doświadczał ją były burmistrz i obecny. Każda okazja do dołożenia była i jest dobra. Pamiętamy wszyscy wiązankę dla Torbickiej poprzednika i tym bardziej te listki i te zawodzące śpiewy obecnego burmistrza.
A festiwal był okej tylko co z tego. Nie ma on niestety charakteru masowego. Teraz tym bardziej w duchu patriotyczno polskim nikt nie kiwnie palcem by promocyjnie pomóc bohaterskim organizatorkom. Polska właśnie. Lepiej by było smiesznie, ale przaśnie. -
Gosia: się zgadzam całkowicie.
Niech Wisłą płynie życzliwość, i niech wreszcie zacznie wybierać, a a miejscowe animozje niech zbiera Grodarz i niech niknie w Wiśle.
Tak chcę ja! Takie moje prawo urlopowe i życiowe!
A Pardes był ok.
Na tyle ok, ze warto może pomyśleć o wiekszej reklamie tej idei, bo szkoda, że tak niewielu gosci było przyjezdnych. A przyjechac było warto.
Ja w kazdym razie w pierwszy wyorek po 15 sierpnia za rok znów mam w planie tu być.
-
@ Gosia.
Ładnie napisałaś. -
Brawa dla zespołu. Gratulacje dla organizatorów. Słowa uznania dla tych, którzy współtworzyli i udostępniali miejsca Paradest Festival.Podziękowania za relacje dla tych co widzieli i opisali.A głośne sto lat dla tych , którzy z kulturą i wyczuciem obserwują twórcze przedsięwzięcia w naszym cudownym Kazimierzu....
-
A dlaczego tyle niedobrych emocji pod adresem @Barbara?
Nieprawdę napisał?
Teraz każdy oczekuje śpiewanych życzeń.
-
Do Barbara twoja głupota i chamstwo wystaje nie tylko z twoich cholewek. Spójrz w lustro i powiedz sobie .....
-
Organizatora chyba zasłużyła na "Wszystkiego najlepszego" tak jak Grażyna Torbicka. Czy może pan burmistrz nie docenił i nie zaśpiewał? Byłaby to porażka. Dla głównej organizatorki oczywiście i wizerunkowa strata dla promocji Kazimierza.
Napisałas : " śmiesznie, przaśnie i znalazłas chwilę, by dołożyc "/
A festiwal był okej tylko co z tego. Nie ma on niestety charakteru masowego. Teraz tym bardziej w duchu patriotyczno polskim nikt nie kiwnie palcem by promocyjnie pomóc bohaterskim organizatorkom. Polska właśnie. Lepiej by było smiesznie, ale przaśnie.
Niech Wisłą płynie życzliwość, i niech wreszcie zacznie wybierać, a a miejscowe animozje niech zbiera Grodarz i niech niknie w Wiśle.
Tak chcę ja! Takie moje prawo urlopowe i życiowe!
A Pardes był ok.
Na tyle ok, ze warto może pomyśleć o wiekszej reklamie tej idei, bo szkoda, że tak niewielu gosci było przyjezdnych. A przyjechac było warto.
Ja w kazdym razie w pierwszy wyorek po 15 sierpnia za rok znów mam w planie tu być.