Rtm. Pilecki Honorowym Obywatelem Kazimierza Dolnego

Skomentuj (56)

Rada Miasta podjęła uchwałę o nadaniu tytułu Honorowego Obywatela Kazimierza Dolnego rtm. Witoldowi Pileckiemu, który – jak głosi Uchwała Senatu RP z 2008 r. – powinien stać się dla Europy i świata wzorem bohaterstwa oraz symbolem oporu przeciw systemom totalitarnym. 

Radni miejscy podczas sesji 30 marca na wniosek kazimierskich kombatantów podjęli uchwałę o nadaniu pośmiertnie tytułu Honorowego Obywatela Kazimierza Dolnego dobrowolnemu więźniowi Auschwitz – rtm. Witoldowi Pileckiemu, którego jeden z historyków, prof. Michael Foot zaliczył do sześciu najodważniejszych ludzi ruchu oporu podczas II wojny światowej.

Rotmistrz kawalerii Wojska Polskiego Witold Pilecki
urodził się 13 maja 1901 r. w Aunus, zamordowany został przez komunistów 25 maja 1948 r. w Warszawie. Był współzałożycielem Tajnej Armii Polskiej, żołnierzem Armii Krajowej, więźniem obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, gdzie organizował ruch oporu. Po ucieczce z obozu przekazał na Zachód pierwsze na świecie raporty o Holokauście.  Po wojnie władze komunistyczne Polski Ludowej oskarżyły rtm. Pileckiego o działalność wywiadowczą na rzecz rządu RP na emigracji, za co skazano go na karę śmierci. Wyrok wykonano 25 maja 1948 r. Rehabilitowano go dopiero 42 lat później w 1990 r. w wolnej już Polsce. Jest kawalerem Orderu Orła Białego.

- Jego heroiczny czyn, jakim było dobrowolne i celowe poddanie się uwięzieniu w KL Auschwitz, a także powojenny, okupiony śmiercią powrót do Ojczyzny stawiają Witolda Pileckiego wśród najodważniejszych ludzi na świecie i powinny stać się dla Europy i świata wzorem bohaterstwa oraz symbolem oporu przeciw systemom totalitarnym. Pilecki został bowiem, jak wielu Polaków, poddany straszliwej próbie niszczącej machiny systemu hitlerowskiego, a po wojnie stalinowskiego. Z obydwu tych prób wyszedł zwycięsko, choć za swoją postawę zapłacił życiem – głosi Uchwała Senatu Rzeczypospolitej z dnia 7 maja 2008 w sprawie przywrócenia pamięci zbiorowej Polaków bohaterskiej postaci rotmistrza Witolda Pileckiego.

Uchwała kazimierskich radnych o nadaniu Witoldowi Pileckiemu tytułu Honorowego Obywatela Kazimierza Dolnego jest przejawem takiego przywracania pamięci zbiorowej Polaków postaci bohaterskiego rotmistrza – jednego z Żołnierzy Wyklętych.

Uroczystość nadania tytułu Honorowego Obywatela Kazimierza Dolnego rtm. Witoldowi Pileckiemu odbędzie się 29 maja.

Skomentuj


Dodane komentarze (56)

  • pijany znad Grodarza
    A Ty o panu Kurtyce w jakim?. PRZYSZLYM?
  • arafat
    Tak, ale w czasie przeszłym
  • pijany znad Grodarza
    mieszkanka. Ja podaję zródła , a Ty ZMYSLENIA. Rownież nie odpowiadasz na innej stronie o tych kilku tysiacach 11 latkow.
    arafat. Śmieszny jesteś. Boleslaw Chwrobry również nie zyje , a piszemy o Nim.
  • arafat
    zwłaszcza że Pan Kurtyka już nie żyje niestety , a IPN przeszkadza tylko tym którzy mają coś na sumieniu.
  • mieszkanka
    Pijany z nad gospodarza-proszę o fakty!Ty masz wrodzony talent do manipulacji. wyłącz TV,włącz myślenie.Mimo,że nie mieliśmy wpływu na to,co robili nasi ojcowie, jednak Ci współczuje.
  • pijany znad Grodarza
    "Pewne jest jedno. IPN - jak twierdzi sam prezes Kurtyka - kiedyś przeminie. Ale nie przeminie pamięć o instytucji, która historię stawiała przed trybunałem sprawiedliwości. Gdy uświadomimy sobie, że IPN gotów kiedyś zająć miejsce obok Wydziału Historii Partii przy KC PZPR i Wieczorowego Uniwersytetu Marksizmu-Leninizmu, zrozumiemy, że rozwiązanie go leży w interesie przede wszystkim jego pracowników.

    Autor jest profesorem na Wydziale Polonistyki UJ i pracownikiem Instytutu Historii PAN; w zeszłym roku wydał książkę "Rozkosze lustracji"
  • pijany znad Grodarza
    "Podejrzenie, że IPN manipuluje źródłami, staje się tym bardziej zasadne, że na konferencjach naukowych o Kurasiu -"Ogniu" dwukrotnie (10.03.2007 i 25.11.2008) uniemożliwiono wystąpienie Ludomirowi Molitorisowi. Człowiek ten, skądinąd sekretarz generalny Towarzystwa Słowaków w Polsce, utrzymuje, że IPN - szerzący oficjalnie kult "Ognia" - dysponuje dokumentacją jego zbrodni. Tyle że jej nie ujawnia"
  • pijany znad Grodarza
    "Osiągnięć naukowych IPN nigdy jednak nie dezawuowałem - oczywiście o ile były to naprawdę osiągnięcia. Miałem natomiast wątpliwości, czy w prowadzonych tu badaniach nie występuje nadreprezentatywność jednego tylko nurtu polskiego oporu. IPN określa ten nurt mianem "niepodległościowego" - i już ta nazwa brzmi fałszywie. Bo przecież to nie jest tak, że każdy partyzant walczący z bronią w ręku przeciw władzy ludowej zasługuje na automatyczne - i bezwarunkowe - uznanie. Ruch zbrojny pozbawiony (przez działanie aparatu terroru) szerszego zaplecza musiał nieuchronnie wyrodnieć, przeradzać się w bandytyzm. Tendencja ta była wyraźna w bezkrytycznie przez IPN gloryfikowanej biografii Józefa Kurasia-"Ognia" - cóż zaś dopiero w przypadku "ostatnich leśnych", działających tu i ówdzie jeszcze w latach 50. Po drugie, za uznaniem kogoś za niepodległościowca musi przemawiać jakaś, choćby szczątkowa, koncepcja polityczna. Wszak gdybyśmy konsekwentnie poszli tropem rozumowania, które dziś proponuje IPN, naród jako całość powinien iść do lasu i jako całość wyginąć w walce. Czy rzeczywiście byłoby to działanie niepodległościowe"
  • pijany znad Grodarza
    "Tymczasem na pytanie, skąd ten brak zainteresowania komunizmem, Kurtyka odpowiada: "Ponieważ jest to tradycja zdrady narodowej. Poza tym była ona przedmiotem intensywnych badań w czasach PRL-u". Spiętrzenie absurdów jest tu wyjątkowe - nawet jak na prezesa IPN. Po pierwsze, nigdy bym nie sądził, że ceni on historiografię PRL-owską aż tak wysoko, że nawet nie widzi potrzeby wzbogacania jej o nowe badania. Po drugie, niechęć do wykorzystania archiwaliów ruchu komunistycznego w sytuacji, gdy dostęp do nich jest mimo wszystko łatwiejszy niż w czasach PRL i ZSRR, wydaje się wręcz zbrodnią na narodowej pamięci - a przecież właśnie do kultywowania pamięci instytut został powołany. Po trzecie, teza o "zdradzie narodowej" jest co najmniej dyskusyjna choćby w świetle polskiego Października 1956, gdy dotychczasowi stalinowcy, w rodzaju I sekretarza Komitetu Warszawskiego PZPR, Stefana Staszewskiego, stanęli - w gotowości zbrojnej! - przeciw ZSRR pod hasłem obrony polskiej suwerenności. Po czwarte wreszcie - polscy komuniści byli w latach 1937-1938 pierwszymi ofiarami komunizmu. Ściślej mówiąc: drugimi, po mordowanych na Wschodzie w latach 1918-1919 peowiakach, jednak pierwszymi na tak masową skalę. Innymi słowy: zagłada polskich komunistów w ZSRR miała miejsce dwa-trzy lata przed mordem katyńskim. "Czemu to o tym pamiętać nie chcecie, panowie"?"
  • pijany znad Grodarza
    "Istnieje jeszcze "po trzecie" - najwyraźniejsze w albumie o Pileckim. Praca ta, łącznie z przedmową prezesa IPN, wskazując na PRL jako na państwo zbrodnicze (fotografie Bolesława Bieruta i Józefa Cyrankiewicza pojawiają się tam obok zdjęcia dowódcy plutonu egzekucyjnego), przemilcza równocześnie fakt, że historiografia PRL-owska powiedziała o rotmistrzu bodaj więcej jeszcze niż dzisiejszy album. Mam na myśli życiorys Pileckiego zamieszczony w "Polskim Słowniku Biograficznym". Czytelnik odnajdzie tam przecież wszystko: i dobrowolny pobyt Pileckiego w Auschwitz, i skazanie go na śmierć w powojennej Polsce, i nawet - zamykającą biogram - opinię Michaela Foota, że była to "jedna z kilku najwybitniejszych postaci w europejskim Ruchu Oporu". Tymczasem o "Polskim Słowniku Biograficznym" daremnie szukać wzmianki w albumie - nie figuruje on nawet w załączonej tam bibliografii.
  • pijany znad Grodarza
    Od jakiegoś czasu IPN przysyła mi swoje książki. Otrzymałem tegoroczny hit, dzieło Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka "SB a Lech Wałęsa", wcześniej - olbrzymi "Atlas polskiego podziemia niepodległościowego", kiedy indziej - album Jacka Pawłowicza "Rotmistrz Witold Pilecki", po drodze szereg mniejszych lub większych pozycji. Instytut zdaje się do mnie przemawiać: "Wciąż mnie krytykujesz, a patrz, ile dobrego robię. Ile spraw przypominam, które powinny ci być bliskie
  • oijany znad Grodarza
    O wpisał. Moderator bawi sie NASTROJAMI?. A może to dziecko Moderatora?.
  • pijany znad Grodarza
    Nie wiem, gdzie sie poskarzyć. Chyba wiem. Do Etyki medium. Zrobie to.
  • pijany znad Grodarza
    No niestety . Moderator skasowal 2 moje komentarze: podziekowanie dla Auśki i zgodność ze stwierdzeniami Ulki. Nie pozwolił rownież na wpisanie linku.
    Mam do NIego pytanie: dlaczego taki jesteś?.
  • pijany znad Grodarza
    ulka. Masz rację. Doceniajmy to co dzisiaj mamy. . Poszukam link. Wg. mnie obrazujacy: prawdy, nieprawdy, w zapisach tamtego okresu. Bardzo pouczajacy dla nas, dla maluczkich. Od Nas zależy co z tego zrozumiemy.
  • pijany znad Grodarza
    Auśka. Dzięki. Tak mi się marzy, by PISANA historia była obiektywna, jak ta , która NIĄ jest.
  • Ulka
    Tylko że ta lekcja jest wyjątkowo przerażajaca. Jakie były motywy Cienia? Co chciał pokazać poprzez takie działanie? Co pokazywały poprzez nagradzanie takich Cieniów władze PRL? Nie rozumiem. I tym bardziej doceniam czasy, w których teraz przyszło mi żyć.
  • Auska
    dla mlodych ciekawa lekcja historii
    ktora na nowo sie odkrywa
    ta prawdziwa
    dzieki pijany z nad grodarza
  • pijany znad Grodarza
    Zmarłych pochowano na cmentarzu w Opolu Lubelskim. Na miejscu zdarzenia - w Owczarni - stanął pomnik. Mord ten, tak jak wcześniejszy pod Borowem, przywódcy obu stron potępili. Dowództwo AL i regionalni przywódcy PPR skłonni byli uznać za bandyckie czyn i cały oddział "Cienia". Do tego jednak nie doszło. Po zakończeniu działań wojennych Kaźmierak wstąpił do Milicji Obywatelskiej, a potem za zgodą Żymierskiego do LWP - tu musiał spełnić tylko jeden warunek: zmienić nazwisko jednoznacznie kojarzone z bandyckimi wyczynami. Odtąd występował więc jako Bolesław Kowalski. Jego biografię można poznać zaglądając na stronę zaglądając na stronę dws-xip.pl
    Pochowany jest zaś na Powązkach
  • pijany znad grodarza
    "4 maja 1944 roku do Owczarni przybyło 47 żołnierzy 3 kompanii 15 pp "Wilków" dowodzonych przez porucznika Mieczysława Zielińskiego ps. "Krych" w celu odebrania zrzutu. W ciemnościach został zaatakowany przez partyzantów "Cienia". Jak zaraz sobie wyjaśniono partyzanci AL sądzili, że natknęli się na Niemców. Po wyjaśnieniach dowódca AL zaproponował wzajemną prezentację. Zarządzono zbiórkę i na przeciwko siebie stanęły w szeregu oba oddziały mając pomiędzy sobą jedynie drogę przechodzącą przez wieś Owczarnia. Podczas powitania dowódców "Cień" wydobył pistolet i zastrzelił por. Zielińskiego. Był to dla oddziału AL sygnał do otwarcia ognia w kierunku nieprzygotowanych żołnierzy AK. Po zakończeniu strzelaniny pozostali na miejscu partyzanci AL dobijali rannych AK-owców. "Cień" dobił też jednego ze swoich ciężko rannych podkomendnych

Mapa

Informacje o mieście

Urząd Miasta w Kazimierzu Dolnym


Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Przyszłości nie przepowiadamy, ale możemy pomóc Ci zorganizować niezapomniany wyjazd Andrzejkowy. Sprawdź naszą ofertę noclegową przygotowaną specjalnie na Andrzejki 2024.
Pokaż stopkę