Długi weekend upłynął pod znakiem pięknej, słonecznej pogody, czyli wymarzonych warunków do aktywności na świeżym powietrzu. Przekonali się o tym uczestnicy drugiej edycji „Rajdu po produkt lokalny”, którzy ruszyli w poszukiwaniu kulturowych i kulinarnych skarbów Lubelszczyzny. NOWE ZDJĘCIA.
Pierwsza edycja rowerowej imprezy, organizowanej przez Lokalną Grupę Działania „Zielony Pierścień” odbyła się w ubiegłym roku, w sierpniu. Warunki udziału w bezpłatnym rajdzie były bardzo proste. Wystarczyło odpowiednio wcześniej zgłosić chęć uczestnictwa, na starcie odebrać mapkę z miejscami na pieczątki i ruszyć w kierunku specjalnie oznaczonych miejsc. Na trasie uczestnicy odwiedzać mieli izby produktów lokalnych, pensjonaty czy restauracje, które szczycą się kulinarnymi specjałami czy aktywnością kulturową. W miejscach tych, ulokowanych przy szlakach Krainy Rowerowej, dla cyklistów zaplanowano degustację potraw, słuchanie ciekawych opowieści czy udział w warsztatach. Tam również otrzymać mieli pieczątki do swojej mapy, dzięki czemu mogli później wziąć udział w losowaniu atrakcyjnych nagród.
W piątkowy poranek na starcie usytuowanym w Nałęczowie zameldowało się kilkadziesiąt osób. Po podpisaniu listy startowej, odebraniu mapek i krótkiej odprawie grupa rowerzystów rozpoczęła rajd. Rodziny z dziećmi, zorganizowane grupy, jak i indywidualni cykliści po wyznaczeniu trasy i kolejności odwiedzanych punktów ruszyli w różnych kierunkach. Na trasie czekało na nich 18 miejsc. Z racji tego, iż niektóre lokalizacje były położone daleko od siebie, niestety niemożliwe było odwiedzenie wszystkich punktów.
Pierwszym z miejsc odwiedzonych przez grupę rowerzystów była „Owadolandia” w Wojciechowie. Tam czekały na rowerzystów placuszki z kapusty, ciasto oraz smaczne pierogi. Po skosztowaniu lokalnych przysmaków cykliści udali się do Strzelec, gdzie wzięli udział w wyplataniu… rowerów z wikliny. Gospodyni poczęstowała ich również kawą, herbatą, zimnymi napojami oraz świeżymi rogalikami. Trzecim z punktów odwiedzanych tego dnia była Izba Produktów Lokalnych w Kolonii Drzewce. Tam podobnie jak w ubiegłym roku na rowerzystów czekało wiele atrakcji. Na wstępie zostali poczęstowani słodkimi ciastkami, które kryły w sobie karteczki z krótkimi wierszami. Co odważniejsi cykliści za pomocą pań z klubu „Ziemianka” przebrali się w stroje pochodzące z XX wieku. Wiązało się to z udziałem w konkursie na najlepsze zdjęcie przedstawiające zestawienie kolarstwa z kulturą z początku ubiegłego wieku. Z Kolonii Drzewce uczestnicy rajdu udali się do Starej Wsi pod Końskowolą, gdzie odpoczęli w „Manufakturze Różanej”. Gospodarz poczęstował ich słodkimi konfiturami i sokiem z róż. W cieniu altanki rowerzyści wysłuchiwali opowieści o różnych odmianach tych szlachetnych kwiatów, oraz o produktach z nich uzyskiwanych. Na zwieńczenie pierwszego dnia cykliści pojechali do Kazimierza Dolnego, gdzie mieli do odwiedzenia aż trzy miejsca.
Pierwsze z nich, restauracja „Bajgiel”, oferowało zniżkę na tradycyjne bajgle z nadzieniem. Po opuszczeniu gwarnego centrum Miasteczka i przejechaniu kilkaset metrów rowerzyści dotarli do Willi Ima. Tam czekał na nich chłodnik kazimierski, który był kulinarnym hitem pierwszej edycji rajdu, oraz orzeźwiająca lemoniada z owocami i miętą. Po krótkim odpoczynku uczestnicy imprezy skierowali się do „Siedliska Małgorzaty” na Cholewiance, gdzie czekał na nich chleb ze smalcem i ogórkami. Tam mieli również możliwość podziwiania rękodzieła wykonywanego przez uczestników warsztatów organizowanych w „Siedlisku”.
Drugi dzień rajdu uczestnicy spędzili bardzo spokojnie, w rekreacyjnym tempie zwiedzając pozostałe punkty. W „Dolinie Szkła” w Kęble usłyszeli opowieści o lokalnej faunie i florze oraz badaniach meteorologicznych prowadzonych na tym terenie. W pensjonacie „Rozanna” w Wąwolnicy skosztowali zupy owocowej oraz pierogów z bobem i …karpiem. Ostatnia z potraw cieszyła się dużym zainteresowaniem rowerzystów, którzy zamawiali lokalny przysmak, by podzielić się nim z rodzinami po powrocie do domu. Przedostatnim z punktów odwiedzanych przez cyklistów była papiernia w Celejowie, gdzie można było podziwiać różne rodzaje papieru czerpanego oraz wpisać się na pamiątkową listę gości. Zwieńczeniem dnia, jak i całego rajdu, był piknik zorganizowany w Agroturystyce „Pod Jabłonią” w Celejowie. Tam Zbigniew Pacholik z Zielonego Pierścienia wręczył certyfikaty ukończenia rajdu wszystkim uczestnikom. Wśród osób, które w ciągu dwóch dni odwiedziły co najmniej 3 miejsca oznaczone na mapie, rozlosowano atrakcyjne zestawy nagród, które składały się z lokalnych produktów. Śmiałkowie, którzy w Kolonii Drzewce pozwolili sobie zrobić zdjęcia w strojach z początku ubiegłego wieku otrzymali upominki w postaci ręcznie malowanych obrazów.
Druga edycja „Rajdu po produkt lokalny” cieszyła się dużym zainteresowaniem. Oprócz gości z Lubelszczyzny, wzięli w nim udział m.in. rowerzyści z Mazowsza i Małopolski. Wszyscy zgodnie podkreślali, że impreza była dobrze zorganizowana, a formuła rajdu umożliwiła im poznanie okolic, jak i ich walorów kulturowych i kulinarnych. W tym roku wyjątkowo zaplanowano dwie edycje tej imprezy. Następna już 1-2 sierpnia. Serdecznie zapraszamy do wzięcia udziału!
Tekst i foto: Katarzyna Gurmińska
Skomentuj
Dodane komentarze (2)
-
A może przedstawicieli naszej władzy wysłać na taki rajd rowerowy, lepiej teren poznają i to co mieszkańcy gminy oferują!
-
Super pomysł na prezentację naszego regionu!
Brawa dla uczestników , organizatorów i tych co witali na szlaku i częstowali.
W czasach Wyścigu Pokoju to jechali, jechali, jechali! A tu proszę - odpocząć można i zjeść karpia w pierogu!
Brawa dla uczestników , organizatorów i tych co witali na szlaku i częstowali.
W czasach Wyścigu Pokoju to jechali, jechali, jechali! A tu proszę - odpocząć można i zjeść karpia w pierogu!