Rewitalizacja. Czym to się je?

Skomentuj (4)

zobacz więcej (6)

Co to jest rewitalizacja i obszar zdegradowany? Jakie są etapy tworzenia Gminnego Programu Rewitalizacji? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań uzyskali uczestnicy warsztatu diagnostycznego GPR, który odbył się niedawno w Kazimierzu Dolnym.

Choć o rewitalizacji mówi się bardzo dużo, tak naprawdę wielu ludzi nadal nie wie, czym ona jest i czemu ma służyć. By przybliżyć mieszkańcom gminy Kazimierz Dolny ten temat, w minionym tygodniu w Kazimierskim Ośrodku Kultury Promocji i Turystyki odbył się warsztat diagnostyczny poprowadzony przez Instytut Planowania Miejskiego – Pracownię Architektoniczną Iwony Wierzbickiej. Zajęcia poprowadził dr Mirosław Warowicki.


Podczas warsztatu szczegółowo omówiono definicję rewitalizacji, stanu kryzysowego, obszaru zdegradowanego i obszaru rewitalizacji. Zaprezentowane zostały także poszczególne etapy tworzenia Gminnego Programu Rewitalizacji oraz jego główne cechy wynikające z ustawy o rewitalizacji. Zajęcia pozwoliły też zapoznać się z przyjętym na potrzeby tworzenia analiz i diagnozy podziałem gminy Kazimierz Dolny na jednostki funkcjonalne, w skład których weszło czternaście sołectw oraz trzy obszary miejskie.


- Program rewitalizacji ma doprowadzić do wybrania określonych obszarów najpierw nazywanych zdegradowanymi, a później rewitalizowanymi i na nich mają być przygotowane skoncentrowane działania do wyprowadzenia tych obszarów ze stanu kryzysowości – mówi dr Mirosław Warowicki . – To nie jest dokładnie to samo, co wprowadzanie mechanizmów rozwoju gminy, które zwykle wpisywane są w strategię rozwoju gminy.


W drugiej części warsztatów uczestnicy zostali podzieleni na pięć grup reprezentujących obszary: funkcjonalno – przestrzenny, środowiskowy, społeczny, techniczny oraz gospodarczy. Przedstawiciele poszczególnych obszarów przedstawili główne problemy, z którymi boryka się nasza gmina, z podziałem na wskazane obszary tematyczne.


- Brak mieszkań socjalnych i komunalnych, niska aktywność społeczna mieszkańców, bariery architektoniczne przekładające się na niską dostępność do instytucji użyteczności publicznej, m.in. Urząd Miasta i Przychodnia Zdrowia – mówi radna Ewa Wolna, wymieniając problemy społeczne. – Kolejny problem dotyczy osób bezrobotnych pozostających bardzo długo bez stałego zatrudnienia, co się przekłada na długotrwałe korzystanie z pomocy MOPS-u.


Kolejna grupa pracowała nad wskazaniem głównych problemów środowiskowych. Jako pierwszy i najpoważniejszy, mieszkańcy gminy wskazali palenie śmieci w kotłach domowych. Jednak problem ten nie dotyczy tylko gminy Kazimierz, a terenu całej Polski. Inne problemy, wskazane przez grupę uczestników zajęć są bardziej lokalne.


- Istotnym problemem jest także rozjeżdżanie wąwozów lessowych przez samochody terenowe i quady, bo trzeba sobie zdać sprawę z tego, że takie tereny pod względem budowy geologicznej są tylko u nas – mówi Krzysztof Wawer. – Inny problem to kwestia kamieniołomu, terenu powydobywczego, który wymaga rekultywacji, a obecnie jest  wysypiskiem śmieci, sprzątanym od czasu do czasu, ale tylko powierzchownie. Idąc dalej, brak kanalizacji i zbiorników, szczególnie w miejscowościach nadrzecznych, czyli w Wierzchoniowie, Rzeczycy i Witoszynie, co ma znaczący wpływ na środowisko.


Na podsumowanie zajęć wybranych zostało dziesięć największych problemów, z którymi obecnie boryka się gmina Kazimierz Dolny. Wśród nich pojawiły się m.in.: brak mieszkań komunalnych i socjalnych, mała aktywność społeczna, brak obiektu funkcjonującego całorocznie – rekreacyjnego i kulturotwórczego, problemy komunikacyjne, infrastruktura techniczna, dekapitalizacja majątku gminy, sezonowość ruchu turystycznego czy niewykorzystany potencjał terenów wiejskich.


Warto dodać, że wskazane przez uczestników warsztatu najważniejsze problemy zostaną uwzględnione podczas tworzenia diagnozy w ramach opracowywania Gminnego Programu Rewitalizacji.

Skomentuj


Dodane komentarze (2)

  • Może
    Do BIO. Co zaproponujesz tym, których praca jest związana z jeżdżeniem? Masz dla nich inną ofertę pracy?

    Żeby było jasne ja nie pracuję w tych firmach. Tak się tylko zastanawiam.
    Pozdrawiam.
    • KW001
      Trzeba odróżnić tych, co wożą turystów czy do Korzeniowego, czy na Skarpę Dobrską, czy gdziekolwiek indziej - Bobiki, taksówkarze, gdzie ważniejsze są widoki a nie paplanie się w błocie, podobno jakaś adrenalina... Co innego zaś jeśli jedzie za sobą 10 samochodów po "dzikich" wąwozach, poza drogami (nawet polnymi). Zapraszam jutro w wąwozy parchackie, by zobaczyć co się tam będzie działo.
  • Może
    Co do wąwozów to chętnie korzystają z nich turyści piesi jak i "terenowi". Myślę, że w kwestii aut terenowych napewno da się znaleźć jakieś rozwiązanie pozytywne dla obu stron. Może nim być npm konieczność uprzedniego zgłoszenia jazdy np. do UM. Myślę, że nie można ze względu na nieroztropną jazdę kilku kierowców zabraniać jej wszystkim. Jazdy ktore są nie zgłoszone mozna traktować wtedy jako nielegalne i "wlepiać" mandaty.

    Ten temat jest do ogarnięcia.
    • Bio
      Niezależnie od tego, czy przejazd będzie zgłoszony czy też nie, będzie miał degradujący wpływ na wąwozy! Rodzaj podłoża w tych unikatowych obszarach nie jest odporny na działanie agresywnych bieżników opon terenówek czy quadów. Nie jest więc to kwestia znalezienia rozwiązania "pozytywnego dla obu (pieszych i aut) stron", ale wypracowania ROZWIĄZANIA POZYTYWNEGO DLA WĄWOZÓW.

Mapa

Kultura

Kazimierski Ośrodek Kultury, Promocji i Turystyki


Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Zaplanuj razem z nami świąteczny wyjazd do dowolnego miejsca w Polsce. Poznaj oferty specjalne noclegów na Wigilię i Boże Narodzenie 2024.
Pokaż stopkę