Przyszłość kazimierskiej żeglugi

Skomentuj (30)


Kazimierska żegluga jest jedną z najbardziej znanych i lubianych atrakcji nadwiślańskiego Miasteczka. Teraz czekają ją zmiany.

Miniony rok odsłonił wiele problemów związanych z rzekami, wałami przeciwpowodziowymi oraz wszystkimi urządzeniami znajdującymi się w pobliżu. Pojawiło się wiele wątpliwości i projektów zmian. Jedna ze zmian dotyczy umiejscowienia urządzeń cumowniczych, również tych, które znajdują się w wale wiślanym w Kazimierzu Dolnym.

- Tych obiektów, które cumują przy nabrzeżu jest coraz więcej, trzeba więc wzmocnić urządzenia cumownicze, gdyż te obecne mogą nie wytrzymać obciążenia – mówi Grzegorz Dunia burmistrz Kazimierza Dolnego. – Musimy więc szukać innych rozwiązań.

Jednak ani wał wiślany, ani sama Wisła nie są własnością gminy, a Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Lublinie oraz Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie. To tam trzeba szukać pomocy, by rozwiązać problem.

- My jako Zarząd nie wyrażamy zgody na to, aby w dalszym ciągu cumować statki do urządzeń, które znajdują się w korpusie wału z uwagi na to, że w tamtym roku te koła cumownicze zostały naruszone – mówi Dariusz Prażmo zastępca dyrektora ds. konserwacji i eksploatacji Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Lublinie. – Miało to miejsce podczas jednego z wezbrań powodziowych. Wyszliśmy z taką propozycją, że w tym roku statki mogą być cumowane do narządów znajdujących się w wale, jednak pod warunkiem bezwzględnego przestrzegania umów, które zawarliśmy zarówno z właścicielami floty.

Co to oznacza? Jeśli stan wody w Wiśle będzie zbyt wysoki, statki natychmiast powinny stamtąd odpłynąć, aby nie stwarzać zagrożenia wyrwania koła cumowniczego z korpusu wału. Jednocześnie trzeba podjąć konkretne działania, bo urządzenia cumownicze z wałów muszą zniknąć. Ale to nie jest takie proste.

Henryk Skoczek wystąpił już do Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Lublinie o wydanie warunków dotyczących budowy tych nowych urządzeń cumowniczych. Według ekspertów z lubelskiego Zarządu nowe urządzenia cumownicze powinny być usytuowane na dnie Wisły. Jednak na samym początku trzeba sporządzić dokumentację. A to oznacza - po pierwsze czas, a po drugie pieniądze. Bo przecież ktoś musi za to wszystko zapłacić. No i tu pojawia się problem…

- My absolutnie nie możemy finansować tego typu inwestycji z uwagi na to, że byłoby to naruszenie dyscypliny finansów publicznych – mówi Dariusz Prażmo. – Nie widzę jednak przeciwwskazań, żeby współfinansował to np. burmistrz Kazimierza Dolnego.

- Kwestia finansowania jest do uzgodnienia pomiędzy właścicielami wału i rzeki Wisły, a właścicielami floty – mówi z kolei Grzegorz Dunia.

- Ja byłbym gotów zainwestować, ale gdybym miał pewność, że potem nie będzie przetargów, że będę mógł spokojnie z tego korzystać bez dodatkowych opłat - mówi Henryk Skoczek, właściciel żeglugi w Kazimierzu Dolnym. - Te koła cumownicze, które obecnie znajdują się w wale wiślanym, również my zrobiliśmy na własny koszt. Jednak umowa była taka, że będziemy to dzierżawić do zakończenia działalności, a skończyło się na słowach, bo odbywają się na to normalne przetargi.

Jednak jak zaznacza Dariusz Prażmo, najczęściej jest tak, że tego typu projekty finansują ci, którzy są zainteresowani, czyli inwestorzy. Czy tak będzie również w przypadku Kazimierza Dolnego? Do sprawy wrócimy.

Skomentuj


Dodane komentarze (30)

  • rolnik
    stachu burmistrz ma nie tylko stać bezapelacyjnie ale również działać. w typ przypadku gdy urząd nie jest stroną i nie jest też właścicielem wału i nabrzeża, powinien za to wystosować pisma do odpowiednich urzędów wspierajace Pana Skoczka
  • stach
    co ma piernik do batonika w sporze nie jest stroną urząd miasta (co nie znaczy że nie powinien wspierać naszego armatora)tylko marszałek województwa i jeśli ktoś coś kombinuje to tam a nie tu na miejscu,z relacji radnych uczestniczących w spotkaniu wynika że burmistrz stoi po stronie Skoczka bezapelacyjnie.
  • jola
    kochani o co wam chodzi , sami władzę wybraliscie, urzekły was batoniki to teraz macie wesoło. szkoda mi tylko Pana Soczka, bo jeden z niewielu porzadnych ludzi w tej okolicy. Wszystkiego sie własnymi rekami dorabiał. A przeciez mieliscie wybór.
  • Don
    Gusty nie podlegają dyskusji,ale do standartów europejskiej rzecznej żeglugi pasażerskiej to nam jeszcze dużo brakuje.
  • jan
    a tak właściwie dlaczego ta obskurna barka ni to knajpa ni to hotel stoi w reprezentacyjnym miejscu naszego miasta i nie odpływa po mimo nakazu przez to cała ta awantura
  • stan
    xyz ty książki zacznij pisać najlepiej szpiegowskie ,w 1997 roku to jeszcze był stary wał a statków co najmniej połowa z tego co teraz
  • pijany znad Grodarza
    olo. Faktycznie "przewrocil"mnie Twój wpis. Na spacery nie chodzę. Siedzę i chleję nad Grodarzem. Wpadnij czasem.
  • xyz
    Dziwna sprawa z tym cumowaniem; jakoś gdy były powodzie w 1997 i 2001r to nikt nie robił larum, iż przez cumowanie statków wał się rozpada. Dopiero teraz...
  • olo
    pijany z G.idz na spacerek zlapac powietrza bo ci cos sie w glowie przewraca od tego sleczenia przed kompem
  • zygmunt
    znikł gdzieś cały wątek sprawy cumowania statków i barek przy nabrzeżu wiślanym,czy najemcy tzw.schodów na czas odpływali od kół cumowych jeden raczej tak a drugi miał to gdzieś a teraz szuka się winnych w warszawie guzik prawda wina jest tu na miejscu jak panowie nie mogą się dogadać ze sobą i ciągle na siebie donoszą to niech nie roztaczają wizji nieznanych tajemnych mocy z warszawy,naprawdę żenada
  • wicek
    asterka należy zdecydowanie rozróżnić pojęcia, czym innym jest warszawski turysta który w kazimierzu zostawia pieniądzę i z któego żyją kazimierskie restauracje, bary itd a czym innym jest "warszawka" to określeni odnosi się do osobników którzy posługując się nieczystymi metodami próbują robić w naszym mieście interesy naszym kosztem.
  • Andrzej
    Różnica pomiędzy Warszawiakiem a mieszkańcem Warszawy który przyjechał tam za chlebem dwa lata temu jest istotna , więc droga asterko Kazimierzacy darzą ogromnym szacunkiem Warszawiaków którzy z warszawką nie maja nic wspólnego .Spytaj Warszawiaka jaki ma stosunek do tych co tu ledwo przyjechali a juz warszawiakami się mianują
  • asterka
    popierać lokalny biznes, oczywiście, ważne...nie znam problemów, jakie mają kazimierscy restauratorzy, właściciele pensjonatów i innych rozrywek, zdaję sobie sprawę, że miejsce jest tak atrakcyjne, że każdy chciałby łapę na tym położyć, a wiadomo, kto ma władzę, może więcej...
    Ale wszędzie piszecie "warszawka" i "warszawka". Ja jestem z Warszawy. Przyjeżdżam do Kazimierza od wielu lat, regularnie, kilka razy w roku na weekendy. Zdaję sobie sprawę, że Wasze komentarze dotyczą tych, którzy brużdżą, knują i sprzedają. Ale czuć w tych wypowiedziach straszliwą niechęć do wszystkiego, co warszawskie? Do turystów też? Nieprzyjemne to bardzo jest. Ciekawe z czego żyliby kazimierscy hotelarze, gdyby nie ta turystyczna "warszawka", która jednak stanowi duży odsetek odwiedzających Kazimierz. "Warszawka". Odechciewa się odwiedzać Wasze miasteczko.
    Co nie zmienia faktu, że nadal kibicuję Wam w walce z nieuczciwością i oszustami.
  • łysy
    Troche się gubię: to Dunię i radnych ,pół roku temu wybrali inwestorzy z Warszawy? To straszna Mafia w takim razie, jeśli potrafili sfałszować wybory w Kazimierzu!
  • mix
    xyz-masz racje,a kto jątrzy to wiemy ,ci co reprezentują warszawkę.
  • xyz
    z Runku proponuję abyś mając takie poglądy gdzie twierdzisz, iż to zewnętrzni inwestorrzy powinni w Kazimierzu zarabiać pieniądze a nie miejscowi, zaczął już pakować walizki. Takich doradców Kazimierz nie potrzebuje, wystarczy już jak urząd gnębi miejscowych...
  • z Runku
    Najlepiej jak przyjadą armatorzy z zewnątrz jestem za takim rozwiązaniem.Nie będzie kłótni szczucia szyderstw i jątrzenia.
  • janusz
    za każdym razem kiedy szła fala powodziowa to Henio odpływał w dół wisły tylko barka Pieklika nie odpływała i pewnie dlatego teraz są problemy
  • Kazik
    XYZ zupełnie się z tobą zgadzam,nawet pracowników do urzędu zatrudnia z sąsiednich gmin a w naszej gminie ludzie wykształceni nie mają pracy są bezrobotni lub wyjeżdżają, szkoły niepotrzebne bo po co kłopot, kanalizacja gminy też okazała się absurdem i wystąpił z koalicji gmin powiatu puławskiego dlaczego? bo lepiej być przyjacielem "inwestorów" i im założyc im dezodoranty zagrube miliony - dokąd my zmierzamy?
  • ryba
    Pytanie do burmistrza dlaczego nie uwzględnił tego problemu w projekcie wiślanym? Buduje przystań nie bardzo wiadomo dla kogo (raczej nie dla miejscowych), a nie chce pomóc osobie, która w dużej mierze przyciąga do miasta turystów przynajmniej tych najmłodszych.

Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Przyszłości nie przepowiadamy, ale możemy pomóc Ci zorganizować niezapomniany wyjazd Andrzejkowy. Sprawdź naszą ofertę noclegową przygotowaną specjalnie na Andrzejki 2024.
Pokaż stopkę