Pożegnanie sezonu

Skomentuj (14)
Po raz ostatni w tym sezonie przed własna publicznością wystąpiły kazimierskie Orły. W miłych nastrojach opuszczaliśmy stadion w Bochotnicy - nasz zespół pokonał Polesie Kock 3-1. Wszystkie gole dla naszej drużyny padły w ostatnich 19-tu minutach spotkania.

Trener Kuśnierz wystawił z konieczności dość eksperymentalny skład. Za kartki pauzowali Arek Tomaszewski, Artur Kubala i Łukasz Lewandowski. Grać jednak trzeba takim składem jaki się ma.

Goście rozpoczęli z animuszem. W 4 minucie przeprowadzili groźną akcję zakończoną - na szczęście dla nas - nieporozumieniem wśród napastników. Wydawało się więc, ze będziemy świadkami wyrównanego spotkania, lecz jak się okazało była to tylko jedna z trzech dogodnych sytuacji jakie stworzył sobie zespół Polesia w całym meczu.

Później na boisku zdecydowanie dominowały Orły. W 6 minucie groźny strzał Adama Kamoli sparowany przez obrońców na róg, w 15 rajd Macieja Pięty i wybicie piłki sprzed pustej bramki przez obrońcę gości, a w 22 minucie indywidualna akcja Łukasza Moniuszki zakończona zdecydowaną interwencją Jacka Hołysza w polu karnym. To tylko wybrane akcje przeprowadzone przez naszą drużynę.

W 38 minucie Polesie przeprowadziło kontrę, strzał Bujka z około 10 metrów obronił Kosiak, lecz przy dobitce Skwary był już bezradny. Minutę później bliscy byliśmy wyrównania. Z 30 metrów potężnie uderzył Kamola, piłka odbiła się od poprzeczki, następnie od murawy i ...gola nie było. Do przerwy 0-1, tak to bywa gdy nie wykorzystuje się przewagi..

 W drugiej części Orły od pierwszych minut ruszyły do natarcia jednak na bramkę musieliśmy czekać aż do 71 minuty. Strzał Grzegorza Zjawionego obronił bramkarz Polesia. Rzut rożny wykonywał Adam Kamola, a w polu karnym najprzytomniej zachował się wprowadzony parę minut wcześniej Michał Skrzypiec i było 1-1.

Cztery minuty później piękna akcja Orłów-Kamola głową do Berlińskiego, ten uderzył z woleja, lecz na posterunku ponownie bramkarz Polesia. W tym okresie gry mieliśmy jeszcze trzy okazje na objęcie prowadzenia, lecz dopiero w 88 minucie udało się strzelić drugiego gola. Znowu korner wykonywany przez Kamolę i Marcin Kowalski po efektownym "szczupaku", głową umieszcza piłkę w siatce.

Zwieńczeniem bardzo dobrego występu Adama Kamoli była zdobyta przez niego w 90 minucie bramka (po podaniu Michała Skrzypca).

Był to mecz bez jakiegokolwiek ciężaru gatunkowego (obydwa zespoły miały zapewnione bezpieczne miejsca w tabeli), lecz niestety spotkanie należało do nerwowych. Ciągła krytyka sędziów i obrażanie naszych szkoleniowców, oraz zawodników przez kierownika drużyny Polesia wprowadziły nerwową atmosferę. Ulegli jej zawodnicy gości. Najpierw w 84 minucie Radosław Marek brutalnie sfaulował , będącego bez piłki Łukasza Moniuszkę za co ujrzał czerwona kartkę, a w doliczonym czasie gry Jacek Hołysz "wyleciał" z boiska za obrażanie sędziego.

Dziwi trochę wypowiedź trenera drużyny gości jakiej udzielił tygodnikowi "Lubelski Sport Express". Pan Białek oznajmił, że "remis byłby bardziej sprawiedliwy", a także "..sędzia pobłażliwie patrzył na chamskie zachowanie gospodarzy..".

Panie Trenerze, gratulujemy dobrego samopoczucia, ale wydaje się nam, ze był pan na zupełnie innym meczu...


Orły Kazimierz - Polesie Kock 3-1 (0-1)

Bramki: Skrzypiec 71, Kowalski 88, Kamola 90 - Skwara 38
Żółte kartki: Kamola - Marek
Czerwone kartki: Hołysz (za obrażanie sędziego), Marek (za brutalny faul bez piłki) - obydwaj Polesie.

Orły: Kosiak - G.Zjawiony, Rosołowski, Kowalski, Rożek, Pięta, Kamola, Kozieł (63 Skrzypiec), Moniuszko, Sikora (Ł.Zjawiony), M.Berliński.

Sędziował Andrzej Zbytniewski
Widzów 200

Skomentuj



Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Przyszłości nie przepowiadamy, ale możemy pomóc Ci zorganizować niezapomniany wyjazd Andrzejkowy. Sprawdź naszą ofertę noclegową przygotowaną specjalnie na Andrzejki 2024.
Pokaż stopkę