Do kazimierskiej szkoły przez ocean? Czemuż by nie? Różne są przecież drogi z wakacji. Tegoroczna edycja Festynu na zakończenie lata w Bibliotece Publicznej upłynęła pod hasłem „Dotkniecie Oceanu”.
Kazimierski Ośrodek Kultury Promocji i Turystyki – Biblioteka Publiczna w Kazimierzu Dolnym po raz ósmy zorganizowała festyn dla dzieci z okazji zakończenia wakacji. Tegoroczna edycja nosiła nazwę „Dotknięcie Oceanu”. Dzieci mogły się poczuć się jak legendarni władcy mórz.
- Co roku festyn robiony jest z jeszcze większą perfekcją. Cieszę się, że co roku biblioteka angażuje nowe osoby, pojawiają się nowi partnerzy oraz sponsorzy – mówi prowadzący festyn Maks Skrzeczkowski. – Panie animatorki już od kilku tygodni przygotowywały zabawy, odlewy muszelek z gipsu oraz sztuczne monety.
Już na początku festynu każdy uczestnik otrzymał pamiątkowy naszyjnik w kształcie owoców morza. Najmłodsi mieli również okazję wziąć udział w malowaniu twarzy oraz farbowaniu włosów. Zanim jednak przeszli Test Pirata, pod kierunkiem Eweliny Debaene ze Szkoły Językowej ,,Rosetta” poznawali angielskie słówka związane z głębiami mórz. Potem na dzieci czekał szereg konkurencji oraz zadań, których celem było udowodnienie, że potrafią zachowywać się jak na piratów przystało. Przyszli kamraci musieli między innymi: przeciągać linę, malować farbami, przejść po kładce oraz namalować węglem piracką banderę.
- Pomysł na tematyczne festyny kończące wakacje wziął się z chęci zapoznania dzieci z odległymi krainami oraz zakątkami świata – wyjaśnia Anna Piłat, kierownik Biblioteki Publicznej – Podczas poprzednich edycji dzieci miały okazję zwiedzać między innymi Meksyk oraz Kosmos.
Festyn zakończył pokaz sprzętu ratowniczego prowadzony przez Drużynę nr 2 z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Kazimierzu Dolnym. Ratownicy nie tylko pokazywali przyrządy używane podczas interwencji, ale również tłumaczyli dzieciom, jak oraz w jakich sytuacjach z nich korzystają. Każdy uczestnik mógł zrobić sobie zdjęcie z ratownikami oraz ich sprzętem.
Teraz pozostaje chwytać ostatnie wolne chwile przed pierwszym dzwonkiem.
Tekst i foto: Mateusz Łysiak