W poniedziałkowe przedpołudnie, w samym centrum Kazimierza wybuchł pożar. Jego finał jest niestety tragiczny.
W poniedziałkowe, zimowe przedpołudnie, do Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Puławach wpływa jednocześnie kilka zgłoszeń: pożar w Kazimierzu Dolnym, przy ulicy Nadwiślańskiej, w Batorym. Strażacy od razu przystępują do działania. Jako pierwsi na miejscu pojawiają się strażacy z OSP Kazimierz Dolny, jednak już po chwili dołączają do nich kolejne jednostki, z Puław oraz kilka innych jednostek z okolicznych OSP.
- Gdy strażacy dotarli na miejsce zdarzenia, pożar był już mocno rozwinięty. Wnętrze mieszkania było wypełnione gęstym dymem, a jedno z pomieszczeń całkowicie stanęło w ogniu – mówi bryg. mgr inż. Krzysztof Morawski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Puławach. - Płomienie ognia przez wybite okno wydostawały się już na zewnątrz. Przypadkowi świadkowie zdarzenia próbowali podjąć jakąś akcję ratunkową, ale niestety jeśli są to osoby nieprzygotowane odpowiednio, taka akcja nie ma żadnych szans na powodzenie, co najwyżej można narazić swoje życie i zdrowie.
I choć strażacy dość szybko rozpoczęli akcję gaśniczą. Nie zakończyła się ona najlepiej. Po ugaszeniu ognia strażacy na miejscu odnaleźli kobietę, która przebywała w tym mieszkaniu. Niestety w wyniku pożaru, kobieta poniosła śmierć.
Dlaczego i w jaki sposób doszło do tego tragicznego zdarzenia?
- Trudno dokładnie powiedzieć co było przyczyną pożaru – mówi bryg. mgr inż. Krzysztof Morawski. - Według kierującego działaniem ratowniczym prawdopodobną przyczyną pożaru mogło być zaprószenie ognia. Natomiast szczegółową przyczynę zdarzenia być może będzie ustalała policja, która może do tego powołać biegłego.
Na Facebooku znajduje się krótki materiał video.
Skomentuj
Dodane komentarze (7)
-
Szkoda ze interwencja przyniosła takie skutki...szkoda że Kowalski niebyl szybszy od ognia....
-
Wiem, ponieważ te fakty(grzejniki) były znane powszechnie.
W tej sprawie interweniowałem w czwartek, przed tragedia. -
Kowalski szybszy od prokuratury, już zna przyczyny pożaru! No właśnie, Panie Januszu! Ile razy Pan w "tej" sprawie interweniował?
-
Uważam,że tego nieszczęścia można było uniknąć.Osoby , które opiekowały się straszą panią - w ramach swoich obowiązków - powinny zwrócić uwagę na jakość grzejników elektrycznych, stojących przy łatwopalnych materiałach.
Miejmy nadzieję ,że kazimierski MOPS nie ma sobie nic do zarzucenia w tej sprawie.
Analogiczną sytuacje mamy w Kamienicy Gdańskiej .Jesteśmy w przededniu katastrofy...Ile razy można w tej samej sprawie interweniować? -
Gdzieś przeczytałam,że ktos powiedzial ,ze dużo czasu zajmie ludziom mieszkajacym pod spalonym mieszkaniem ,suszenie i wietrzenie zeby się dalo tam zyć . A czy i tym razem będzie zbiórka dla pogorzelcow i miasto da mieszkanie zastępcze ? Przecież trudno będzie im tam funkconowac . Panie Burmistrzu proszę działać!!!
-
Czy ktoś wie co się dzieje z pieskiej tej pan?
-
To jest przerażające bardziej niż gaz. Zaprószenie ognia. Straszne.
W tej sprawie interweniowałem w czwartek, przed tragedia.