Wczoraj tuż przed południem doszło do pożaru budynku mieszkalnego na Dąbrówce. Na szczęście nikt z mieszkańców nie ucierpiał.
24 strażaków z 7 zastępów straży pożarnej z Kazimierza, Wierzchoniowa, Dąbrówki, Bochotnicy i Puław uczestniczyło w akcji gaśniczej w miejscowości Dąbrówka. Zapalił się parterowy drewniany budynek mieszkalny.
- Po przybyciu na miejsce zdarzenia zastaliśmy poddasze w ogniu. Działania przybyłych zastępów polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, wprowadzeniu dwóch rot gaśniczych w aparatach ochrony dróg oddechowych, przeszukaniu pomieszczeń, ugaszeniu źródła ognia, oddymieniu i sprawdzeniu całego domu kamerą termowizyjną – czytamy na profilu Facebookowym OSP KSRG Wierzchoniów. – Po wykonaniu czynności nasz zastęp oraz zastęp kolegów z OSP Dąbrówka został na miejscu zdarzenia w celu zabezpieczenia oraz kontroli temperatury nadpalonych belek konstrukcji dachu.
Jak podaje straż pożarna, przepaleniu uległa część stropu nad pomieszczeniami i konstrukcja dachu nad częścią budynku.
- Pożar powstał prawdopodobnie od zwarcia instalacji elektrycznej – mówi Grzegorz Buzała oficer prasowy Straży Pożarnej w Puławach.
Budynek nie nadaje się w tej chwili do użytkowania. Pomoc dla pogorzelców zadeklarowała gmina.
- Byliśmy gotowi na czas remontu zabezpieczyć rodzinie lokal zastępczy w budynku strażnicy, ale zdecydowali się oni zamieszkać u rodziny – mówi burmistrz Artur Pomianowski, który odwiedził pogorzelców na miejscu zdarzenia.
- Po przybyciu na miejsce zdarzenia zastaliśmy poddasze w ogniu. Działania przybyłych zastępów polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, wprowadzeniu dwóch rot gaśniczych w aparatach ochrony dróg oddechowych, przeszukaniu pomieszczeń, ugaszeniu źródła ognia, oddymieniu i sprawdzeniu całego domu kamerą termowizyjną – czytamy na profilu Facebookowym OSP KSRG Wierzchoniów. – Po wykonaniu czynności nasz zastęp oraz zastęp kolegów z OSP Dąbrówka został na miejscu zdarzenia w celu zabezpieczenia oraz kontroli temperatury nadpalonych belek konstrukcji dachu.
Jak podaje straż pożarna, przepaleniu uległa część stropu nad pomieszczeniami i konstrukcja dachu nad częścią budynku.
- Pożar powstał prawdopodobnie od zwarcia instalacji elektrycznej – mówi Grzegorz Buzała oficer prasowy Straży Pożarnej w Puławach.
Budynek nie nadaje się w tej chwili do użytkowania. Pomoc dla pogorzelców zadeklarowała gmina.
- Byliśmy gotowi na czas remontu zabezpieczyć rodzinie lokal zastępczy w budynku strażnicy, ale zdecydowali się oni zamieszkać u rodziny – mówi burmistrz Artur Pomianowski, który odwiedził pogorzelców na miejscu zdarzenia.